Skocz do zawartości
Forum

Jakie rozwiązanie będzie najlepsze w tej sytuacji?


Gość s...4

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Niecałe 2 miesiące temu poznałem młodą Kobietę z dwójką małych dzieci. Poznaliśmy się na portalu randkowym. Po kilku dniach naszej znajomości, powiedziała mi że jest samotną mamą z dwójką dzieci i bagażem doświadczeń. Dni mijały a my spotykaliśmy się w wolnej chwili dogadywaliśmy się z dnia na dzień co raz lepiej, aż zaiskrzyło między nami. Jednego dnia powiedziała mi że się zakochała a ja odwzajemniłem te uczucia, chociaż boi się jeszcze zaufać do końca czuję się dobrze przy mnie, szczęśliwa, bezpieczna, problemy znikają. Nasza relacja budowana była na szczerości i zaufaniu, na wspólnym wspieraniu się i trosce. Kiedy już zaufała mi wystarczająco poruszyła temat z przeszłości, opowiedziała mi swoją historię, że przeszła przez prawdziwe piekło, jej pierwsze dziecko jest owocem gwałtu w wieku 17 lat została skrzywdzona przez kolegę. Po pewnym czasie poznała kogoś i zaufała tej osobie ma z nim drugie dziecko syna, po raz kolejny została skrzywdzona, dzień w dzień tylko alkohol, narkotyki i przemoc. Odeszła od niego po 3 letnim związku, lecz poznała znowu kogoś tym razem z dzieckiem starszego liczyła na to że w końcu trafiła na kogoś lepszego w zamian znowu zastałą alkohol i przemoc. Wtedy poznała mnie zwykłego miłego faceta po przejściach, który szanuje Kobiety, który potrafi zadbać o rodzinę i ochronić ją. Na początku znajomości ustaliliśmy że kiedy zaufa mi całkowicie, poznam jej dzieci. Zaufała mi na tyle, że zostałem na noc i razem spędziliśmy weekend. Kiedy wróciłem do domu okazało się że jej były partner z którym ma dziecko dowiedział się że spotyka się ze mną i weekend spędziliśmy razem zabronił jej tego, postawił warunek że albo opiekuje się dziećmi kiedy Ona jest w pracy albo pożałuje tego i niech radzi sobie sama. Te informacje mam od jej mamy kiedy zadzwoniła do mnie po tym wszystkim, kiedy się dowiedziała.Dziewczyna która się zakochała i uwierzyła, że facet może pokochać za nic i Szanować Kobietę, nagle się wycofała, obrót o 360 stopni, że jej nie zależy na mnie że mam przestać pisać że z Tego nic nie będzie. Próbowałem spotkać się pogadać, przekonać że też mogę pomóc, że ma wsparcie we mnie i może liczyć ale nie chciała słuchać. W weekend kiedy pierwszy raz nocowałem zrozumiałem całkowicie co przeżywa każdego dnia, ciągłe wiadomości, telefony o 2 , 3 nad ranem cały czas na okrągło i wypisywanie smętów miłości. Nie mogę nic zrobić, starałem się porozmawiać ale napisała żebym jej nie nękał. Czasami napiszę zapytać jak się czuje, czy chce porozmawiać, odpisuje że mam dać jej spokój ... Ciężko jest mi cokolwiek zrobić w tej sprawie, nie wiem jak do tego podejść teraz, przekonać chociaż do rozmowy, spotkania. Rozumiem całą sytuację, stres, nerwy, natłok obowiązków, presja, nękanie, szantaż emocjonalny ale nie potrafię znaleźć dobrego rozwiązania. Mężczyzna, 26 lat

Odnośnik do komentarza

Najlepiej będzie jak uszanujesz jej zdanie, ona wybrała, może nawet dla Twojego dobra. 

Musisz mieć ograniczone zaufanie, praktycznie jej nie znasz, ciekawe, że jak była z tym starszym gościem, ten niby narkoman, ojciec jej dziecka, nie miał nic przeciwko, a teraz ma. Do tego niby opiekuje się jej dziećmi, jak ona jest w pracy, alkoholik i narkoman!? 

Wpakowałeś się jakąś patologię. Nie wierz w każde jej słowo. 

Odnośnik do komentarza

Eh jak by ci to powiedzieć żebyś się nie obraził tylko wyciągnął wnioski. Zostałeś zrobiony na szaro i to na własne życzenie, współczuję. 

Też dawno temu miałem taki sam pociąg do biednych umęczonych kobietek które tak to ciężko w życiu miały. Wnioski do których doszedłem wcale Ci się nie spodobają ale dobrze by było jakbyś chociaż spróbował je przeanalizować chłodnym umysłem. Dobrze by było dla Ciebie, nie dla mnie.

"Dziewczyna która się zakochała i uwierzyła, że facet może pokochać za nic i Szanować Kobietę," kiedyś to zdanie wywoływało we mnie wewnętrzny zachwyt do siebie samego....po latach już wiem jak bardzo się myliłem. Teraz co najwyżej takie zdania wywołują u mnie uśmiech politowania.

Wszystkie te historie właśnie w tym stylu jakie mi wciskały dziewczyny są zazwyczaj mocno podkolorowane. Jakiś tyran, jakiś gwałciciel itd. Zawsze tak samo się kończą. A Ty biedny nagle wkrecasz się w tą pułapkę emocjonalna i za wszelką cenę chcesz uratować ta ofiarę. Jak możesz ją uratować skoro ona tego nie chce ?

Szanuj siebie bo nikt inny tego nie zrobi.

 

I zapomnij o niej najlepiej. Wykorzystała Cię żeby uświadomić coś (czytaj wzbudzić zazdrość) prawdopodobnie któremuś z jej byłych, byłeś tylko narzędziem.

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...