Skocz do zawartości
Forum

Czy alkohol pity tylko w weekendy uzależnia?


Gość ramona

Rekomendowane odpowiedzi

Martwię się moim mężem. Odkąd jego rodzice przeprowadzili się z Gdańska do Krakowa (na nasze osiedle), to co weekend jest to samo. Mianowicie boję się o swojego męża, ze popadnie w pijaństwo, ze się uzależni. Ojciec męża jest schorowany, ma by pasy, stenty w żyłach, cukrzycę oraz nadciśnienie. Ma 62 lata, mimo to codziennie sobie popija i czuje sie bardzo dobrze- na moje i tesciowej nieszczęście. Problem polega na tym, ze weekendy, kiedy to mąż nie pracuje, chodzi do rodziców w odwiedziny i wtedy tata go wyciąga do pobliskiego baru, tam mąż pije albo drinki, albo ok. 4 piwa. I tak teraz co sobotę odkąd teść i teściowa tu mieszkają. Mąż nie odmówi teściowi, tłumaczę mu, ze sie boję o niego, ze zostanie alkoholikiem, że  te soboty mógłby spędzić z dziećmi, bo dzieci cały tydzień ojca niemal nie widzą, gdyż ten wraca z pracy, gdy są już w łóżkach i czytam im bajkę. Ale dla męża teraz te męskie spotkania ze schorowanym ojcem pijusem są ważne. Czy takie sobotnie picie może skończyć sie alkoholizmem? Teściowa ubolewa, bo bo martwi sie o swego męża schorowanego, ja ubolewam, bo boję sie, ze mój mąż popadnie przez ojca w pijaństwo.

Odnośnik do komentarza

Ojciec go dosłownie rozpija. Nawet tłumaczyłam mężowi, ze skoro jego ojciec jest taki schorowany, po operacji wszczepienia by pasów 4 lata temu, biorący sporo leków, to on powinien jako syn mu odmówić z obawy o jego zdrowie, ale mąż kieruje się tym, ze jego ojciec czuje sie bardzo dobrze, że gdyby alkohol mu szkodził, to czułby się już źle. I nie przetłumaczę. Mój mąż zmienił sie o 180 stopni przez ojca, czuję, ze ojciec go buntuje po prostu, by się mnie i matce swojej przeciwstawiał. Tesciowa też ma urwanie głowy z nim, boi się o syna, boi się o swojego męża, a sama jest bardzo schorowana, wymaga pomocy w zakupach itp (po to się wprowadzili na nasze osiedle blisko nas), by mieć pomoc. Nie powinnam tego mówić, ale w duchu się jakby modlę o to, by teść gorzej sie poczuł, by to się skończyło- tak wiem, ze nie powinnam, ze to świństwo z mojej strony, ale jak na złość pewnie mimo tych chorób i codziennego picia będzie żył 90 lat i nam życie zatruwał.

Odnośnik do komentarza

Tak na logikę. Jeśli coś robi się regularnie to wówczas wejdzie to w nawyk. A brak tego będzie dotkliwy. 

Dotyczy to także alkoholu. To substancja która uzależnia. Był kiedyś post czy kilka piw może prowadzić do uzależnienia. Możesz sobie go poszukać na dole wątków. 

 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Tu chodzi o sam fakt że alkohol uzależnia. Gdy będzie pił regularnie to będzie go ciągnęło. No niestety. Musiał by naprawdę uważać i mieć silną wolę żeby to było tylko weekendowe piwo. Ale tak z reguły to nie wygląda. 

Maz prędzej czy później może spotkać się z tym problemem. A wówczas będzie to już wasz wspólny problem. 

Może warto by porozmawiać z mężem na zupełnie serio i mu to przełożyć na jego język. Przecież nie odbierasz mu całkowicie dostępu do alkoholu. Jedynie by był to umiar. Teść może już być przegrany ale na męża możesz jeszcze wpłynąć. Zależy jak on to widzi i co z tym zrobi.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, Gość ramona napisał:

Mąż nie odmówi teściowi

Wydaje mi się, że pisałaś wcześniej, bo padły identyczne słowa i sytuacja taka sama,  wiesz, że jeden wpadnie w alkoholizm, inny nie. Twój mąż jest na najlepszej drodze do tego, więc słusznie masz obawy. My  nie jesteśmy w stanie Ci pomóc. 

Druga sprawa, że czas wolny spedza z ojcem na popijaniu, zamiast z wami, to jest już Twoja rola, żeby to zmienić. Nie wiem jak możesz słuchać takich wyjaśnień, że nie może ojcu odmówić, lubi jak słodkie mleko, a Tobie wciska kit. 

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam z mężem, za każdym razem po sobocie rozmawiam, bo w sobotę wieczorem sie nie da, jest podpity, cięzko wtedy do niego dociera, zawsze rano w niedzielę z nim rozmawiam, tłumaczę, proszę. On sam cały czas wymysla- bo myślę, ze wymyśla, ze przestanie a to wtedy i wtedy, raz obiecał, ze po moich urodzinach już nie będzie. Urodziny były 2 miesiące temu- on słowa nie dotrzymał, tu znów mówi, ze jak córka pójdzie do przedszkola za rok, to on przestanie i będzie znów pił okazjonalnie np. przy urodzinach, ale boję sie, zę mówi to, bym mu spokój dała. Sam twierdzi, ze to cięzko tak zrezygnować z tych sobót, bo to jedyne męskie soboty jakie ma, ponieważ jego towarzystwo, odkąd się pożenili to już się nie spotykają w męskim gronie, a z kolegami z zakładu pracy zabroniłam mu wychodzić- tak właśnie- zabroniłam, ponieważ to typ mężczyzn, którzy codziennie po pracy idą pić do parków, krzaków itp. Mąż jako kawaler z nimi tak chodził, ale zabroniłam pod groźbą, zę za niego nie wyjdę, nie założę z nim rodziny i rzucił szybko taki styl życia robotniczy z piciem codziennym po pracy. Było to kilkanaście lat temu.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość ramona napisał:

Mąż jako kawaler z nimi tak chodził, ale zabroniłam pod groźbą, zę za niego nie wyjdę, nie założę z nim rodziny i rzucił 

To dokładnie wiedziałaś, że lubił wypić przed ślubem, to powinnaś też wiedzieć, że z alkoholu się ot tak nie wychodzi, teraz przyjdzie Ci się z tym pogodzić. Wychodzi, że z nim nie wygrasz, on nie zrezygnuje z alko, szkoda tego Twojego gadania, nic to nie da. 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość ramona napisał:

Kilkanaście lat był spokój, mąż zachowywał sie jak wzorowy mąż i ojciec, alkohol tylko w sylwestra lub na urodzinach. Nie przypuszczałam, ze teraz gdy ma 42 lata coś mu się odmieni.

No ale widzisz że zmiana może przyjść zawsze. Choć tak naprawdę czy to zmiana czy jedynie powrót do starych nawyków.?

Wygląda na to że mąż miał zatem ciagoty do alkoholu wcześniej. Więc nastąpił powrót przy tzw lepszej okazji jaka dał mu teść. 

Będzie ciężko..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Od siebie mogę poradzić, że najlepiej szczerze porozmawiać o tym z mężem. Twoje obawy na pewno są uzasadnione.

 

W mojej rodzinie była podobna sytuacja. Wujek nie pił praktycznie nigdy, od imprezy do imprezy. Ale w końcu i tak, ni z tego ni z owego popadł w takie uzależnienie, że stracił sporą część majątku, ale najgorzej, że stracił żonę oraz dzieci. 

 

Zdecydowanie lepiej się od tego odciąć jak najszybciej. Uważam, że są lepsze sposoby na rekreację. Nie wiem, jak wygląda wasza sytuacja rodzinna, ale starajcie się organizować sobie czas jako małżeństwo. Wypełnij czas weekendowy mężowi tak, aby nie spędzał go z ojcem, który ma na niego zdecydowanie zły wpływ.

 

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość ramona napisał:

odkąd się pożenili to już się nie spotykają w męskim gronie, a z kolegami z zakładu pracy zabroniłam mu wychodzić- tak właśnie- zabroniłam

I to jest najbardziej patologiczne w całej sytuacji. Dlatego chłop szuka jakiegoś ujścia i robi to akurat ze schorowanym ojcem który nie powinien tyle pić. Wątpię żeby Wasza relacja była do naprawienia skoro robisz mu szlaban jakbyś była jego matką a on zamiast Cię rzucić bawi się w dziecko.

Alkohol sam w sobie nie uzależnia bo większość społeczeństwa czasem go pije a uzależnia się tylko część która ma konkretne predyspozycje. Wasz związek nie jest oparty na partnerstwie i to na pewno jest problem który zwiększa ryzyko uzależnienia.

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość ramona napisał:

On teraz zachowuje się zupełnie, jak jego ojciec, nawet tych samych argumentów używa

Trzeba przyznać, że Twój mąż był alkoholikiem, potem alkoholikiem niepijącym ale pod presją, teraz znalazł "argument", żeby wrócić do swojej "pasji", oby skończyło się tylko na tych sobotach. 

Odnośnik do komentarza

Właśnie, on tam w weekendy chodzić musi, by pomagać matce,a przy okazji po tym zamiast do domu ojciec go do knajpy wyciaga lub zamykają sie w ojca pokoju i popijają.. Starałam się męża wyciągać gdzieś w weekendy, ale zawsze mówi, ze w sobotę nie ma czasu, a  w niedzielę mu się nie chce, bo na drugi dzień już do pracy się szykuje i zostało na tym, ze zabieram dzieci i sama im czas organizuję, czy to wizyta w teatrze, czy w innym miejscu przeznaczonym dla dzieci. Koledzy męża także po pracy namawiają na alkohol, ale odmawia- na szczęście. W sobotę wraca od ojca, gdy już dzieci śpią, bo nie chce, by czuły od niego alkohol. Głównym powodem picia męża jest ojciec, który do tego namawia, do mnie ma pretensje teść, ze mąż cięzko pracuje cały tydzień, a w weekend ma wreszcie czas na spędzenie czasu po męsku, a nie tylko praca i dom i dzieci.

Odnośnik do komentarza

Mąż powtarza to, co ojciec powie, jakby miał to dosłownie nagrane, zero własnego zdania, słuchania matki i mnie, tylko ojciec i ojciec! Nie zdaje sobie nawet sprawy, ze sam przyczynia sie do tego, by sie ojca szybciej z tego świata pozbyć pijąc z nim.

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Gość ramona napisał:

Głównym powodem picia męża jest ojciec

Nie. Zafiksowałaś się na teścia, jakby mąż był małym dzieckiem, jakby nie chciał, to by z nim nie pił, tylko wrócił do siebie, czyli do was. Nawet nie powinien pić z chorym ojcem, więc go nie usprawiedliwiaj kosztem teścia. 

Przypomina mi to sytuację mojej ciotki, która miała pretensje nie do pijanego męża, tylko do jego kolegi, który go przyprowadził do domu?

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.11.2020 o 20:44, Gość ramona napisał:

Rozmawiałam z mężem, za każdym razem po sobocie rozmawiam, bo w sobotę wieczorem sie nie da, jest podpity, cięzko wtedy do niego dociera, zawsze rano w niedzielę z nim rozmawiam, tłumaczę, proszę. On sam cały czas wymysla- bo myślę, ze wymyśla, ze przestanie a to wtedy i wtedy, raz obiecał, ze po moich urodzinach już nie będzie. Urodziny były 2 miesiące temu- on słowa nie dotrzymał, tu znów mówi, ze jak córka pójdzie do przedszkola za rok, to on przestanie i będzie znów pił okazjonalnie np. przy urodzinach, ale boję sie, zę mówi to, bym mu spokój dała. Sam twierdzi, ze to cięzko tak zrezygnować z tych sobót, bo to jedyne męskie soboty jakie ma, ,

Moim zdaniem on już jest alkoholikiem... tzw weekendowym i wiele nie potrzeba do alkoholizmu codziennego.  Na twoim miejscu zapisałabym się do jakiegoś klubu dla rodzin alkoholików, bo stałaś się współuzależniona.

 

W dniu 26.11.2020 o 20:44, Gość ramona napisał:

zabroniłam mu wychodzić- tak właśnie- zabroniłam,

 

W dniu 26.11.2020 o 20:44, Gość ramona napisał:

zabroniłam pod groźbą, zę za niego nie wyjdę, nie założę z nim rodziny i rzucił szybko taki styl życia robotniczy z piciem codziennym po pracy.

Czyli wiedziałaś już przed ślubem, że ma ciągotki do alkoholu. Przykro mi, ale wpakowałaś się na własne życzenie w bagno. Niestety jedyne co możesz zrobić to zapisać się na terapie dla współuzależnionych, wzmocnić się i odejść. Jego nie zmienisz. Skłonność do alkoholu nosi się w genach, a skoro miał wyraźne skłonności już kilkanaście lat temu to go nie zmienisz! Możesz zmienić swoje podejście do niego i do swojego życia.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 26.11.2020 o 19:44, laurette napisał:

Tak na logikę. Jeśli coś robi się regularnie to wówczas wejdzie to w nawyk. A brak tego będzie dotkliwy. 

Dotyczy to także alkoholu. To substancja która uzależnia. Był kiedyś post czy kilka piw może prowadzić do uzależnienia. Możesz sobie go poszukać na dole wątków. 

 

dokładnie tak, chodzi o nawyk a to uzależnia psychicznie. to jest cieżej ogarnąć niz uzal. fizyczne. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...