Skocz do zawartości
Forum

Boję się, że po śmierci trafimy do jeszcze gorszego miejsca niż ten świat.


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BógJestZły

Dlaczego wszyscy zakładają, że będzie dobrze i albo trafimy na pola elizejskie, albo na chmurki, a w najgorszym wypadku nic nie będzie i będziemy mieć święty spokój. 

Czemu nikt nie zakłada trzeciej opcji, że trafiamy do jeszcze gorszego świata, gdzie jest jeszcze więcej bólu i cierpienia? Gdzie np. jest nowy wymiar strachu i bolu, tak silny, że nie da się go doświadczyć na ziemi. 

Przecież ta sadystyczna siła, która stworzyła ten świat jest ewidentnie bardziej skłonna rozdawać cierpienie niż szczęście

To właśnie dlatego, że ten świat jest tak okropny ludzie wmoiwli sobie, że będzie za to nagroda, a nie ma dowodów. Ludzie mają w większości skłonności do fałszywego optymizmu. Taka jest ludzka natura, żeby okazywać siebie na temat tego co się dzieje. 

Odnośnik do komentarza

Witaj. A może jest jeszcze inna opcja - nie ma po drugiej stronie żadnego gorszego świata od tego, ani żadnego lepszego. Tego także nikt nie bierze pod uwagę że po prostu umieramy. Ludziom jest łatwiej wierząc że jest po śmierci lepszy świat gdzie nic człowieka nie boli, nie ma cierpienia i t.d. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
Teraz, Gość Loraine napisał:

Witaj. A może jest jeszcze inna opcja - nie ma po drugiej stronie żadnego gorszego świata od tego, ani żadnego lepszego. Tego także nikt nie bierze pod uwagę że po prostu umieramy. Ludziom jest łatwiej wierząc że jest po śmierci lepszy świat gdzie nic człowieka nie boli, nie ma cierpienia i t.d. Pzdr

Przecież podałem taką opcję.

Odnośnik do komentarza

Bóg jest dobry!:3 

ludziom się wydaje, ze za wszelkie zło w ich życiu odpowiada Bóg, lub ze nie ma go, bo jeśli by był, to nie byłoby na świecie tyle cierpienia. Prawda jest taka, ze Bóg jest miłością, a na świecie rządzi szatan i to on na wszelkie możliwe sposoby próbuje niszczyć i kłamać. Jest droga do raju i jest nią Jezus! Jestem szczęśliwa i pełna radości bo oddałam mu swoje życie c: Rozumiem twój strach przed śmiercią- życie w niewiadomej jest przerażajace. Porozmawiaj z Bogiem o tym co czujesz i poproś go z głębi serca, ze chcesz go w swoim życiu, a on na pewno w odpowiednim czasie pokaże Ci, jak dobry jest. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Nic nie będzie oprócz świętego spokoju. Są osoby które tak mówią i myślą coś innego.

46 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

Przecież ta sadystyczna siła, która stworzyła ten świat jest ewidentnie bardziej skłonna rozdawać cierpienie niż szczęście

Sadystyczna siła która stworzyła ziemię nie stworzyła tylko ziemi. Moim zdaniem nie jest to święta siła.  I sama z siebie nie rozdaje cierpień. Ludzie sami sobie stwarzają cierpienie. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Było już o tym kiedyś, powtarzasz się ?  Wcale nie musi być pięknie, bo tak naprawdę jak sobie pościelesz tak się wyśpisz. Od Ciebie zależy do jakiego miejsca trafisz i co będzie Twoim domem. Ta sadystyczna siła to jest inna siła, mylisz siły ? Słuchasz nie tej, której powinieneś i prawdopodobnie trafisz tam gdzie wierzysz, że trafisz. Nawet jeśli istnieje reinkarnacja to nie doceniając tu i teraz tego co masz.... prawdopodobnie dostaniesz w nowym życiu coś gorszego, abyś to wreszcie docenił. To nie sadyzm, to lekcja życiowa. Rodzic też musi czasem powalić dziecku na skaleczenie aby zrozumiało, że tego nie wolno robić -prawda? Jeśli nie uczysz się na własnych błędach, będziesz ich popełniał coraz więcej i bedą coraz bardziej bolały. To Ty kreujesz swoją przyszłość... nawet tę ewentualną pozagrobową.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Denerwuje mnie Javiolla, że zawsze mówisz to z taką pewnością jakbyś to wiedziała, a może jesteś totalnie w błędzie? Ja wiem, że jest teraz moda na reinkarnację itd. ale dlaczego tylu ludzi albo ślepo w coś wierzy, albo nie, a nie zakłada różnych możliwości? 

Ja już te wszystkie teorie słyszałem.

Odnośnik do komentarza

Z tego co odczułem, to szatan jest w kobietach, jak nieco poobserwować, to wszystko co piszą i mówią jest językiem ich interesów, wyśmiewają i nazywają nieudacznikami tych co nie mają ochoty spełniać kobiecych oczekiwań. Dlaczego w świecie tyle chaosu, materializmu, wojen?  kto do tego doprowadził? wyrachowane kobiety, skoncentrowane tylko na swoim ego i na własnych ideach i poglądach, co ma nic wspólnego z formą życia, która by mogłaby być nagrodzona rajem, nie ważne czy na ziemi czy gdzie indziej.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
1 godzinę temu, Gość incel42 napisał:

Z tego co odczułem, to szatan jest w kobietach, jak nieco poobserwować, to wszystko co piszą i mówią jest językiem ich interesów, wyśmiewają i nazywają nieudacznikami tych co nie mają ochoty spełniać kobiecych oczekiwań. Dlaczego w świecie tyle chaosu, materializmu, wojen?  kto do tego doprowadził? wyrachowane kobiety, skoncentrowane tylko na swoim ego i na własnych ideach i poglądach, co ma nic wspólnego z formą życia, która by mogłaby być nagrodzona rajem, nie ważne czy na ziemi czy gdzie indziej.

Uwierz mi, że są gorsze problemy niż to, że kobiety są bezlitosne i wyrachowane z natury, ja wiem, że tak jest, ale ja już nie obwiniam o tyle kobiet co tego, który stworzył i tchnął w nie te cechy i jednocześnie tchnął zło w ten świat, choroby itd. Nawet jeśli szatan istnieje i nas krzywdzi to kto go stworzył i kto mu na to pozwolił? 

Za to wszystko co w życiu przeżywasz odpowiada tylko jedna istota. Tak. Są rózne czynniki, są chooyowe kobiety, są choroby, są klęski żywiołowe, może nawet złe istoty, demony, fpiertol od dresów, ból, bieda, ciężka harówka, bezlitosna natura, ale za to wszystko odpowiada źródło i to co stworzyło warunki. 

Cały czas jest tu piertolenie, że to ludzie gotują sobie ten los wzajemnie i zadają cierpienie, że to diabeł za tym stoi, ale wy niczego nie rozumiecie.

Jak nie użyźnisz gleby to nie wyrosną ci na niej plony

Jakby Bozia nie stworzyła podłoża do tego całego zła (doskonale zdając sobie sprawę, że ono wyrośnie) to by go nie było.

Ja bym na miejscu bozi zrobił tak, żeby nie było warunków do wystąpienia tych wszystkich okropności. 

Odnośnik do komentarza

Witam, zachęcam do zapoznania się z religią chrześcijańską a szczególnie katolicką. Proszę poczytać o Ojcu, objawieniach w fatimie. Jeżeli nie trafią do Ciebie te argumenty gdyż minęło od ich wydarzeń ok 100 lat. Poczytaj o cudach naszych czasów. Obejrzyj film na faktach „niebo istnieje naprawdę” „chata” lub „cuda z nieba”. Wejdź w rozmyślanie.. czy naprawdę wierzysz w to ze 3 letni chłopiec mógł wymyślić na poczekaniu historie o tym ze przebywał w niebie podczas śpiączki poznał Jezusa, dziadka, a nawet siostrzyczkę o której istnieniu nie miał pojęcia? Smierć jest ogromną tajemnicą. Życie jest tylko krótką wędrówką. Smierć jest celem naszego życia. Proszę jeśli nie wierzysz w to co piszę, nie zamartwiaj się tym co będzie po śmierci żyj dobrze, bądź dobrym człowiekiem, kochaj świat i ludzi. Jeśli nic nie ma po śmierci niczego nie stracisz.. nie będziesz niczego świadomy bo umrzesz XD ale jeśli czeka tam na nas raj duchowy będziesz mial otwarte do niego drzwi przez swoje dobre życie. Pozdrawiam życzę wiary, wiara jest darem który ja otrzymałam modlę się aby było to Tobie również dane.

Odnośnik do komentarza
W dniu 22.11.2020 o 18:11, Gość BógJestZły napisał:

Dlaczego wszyscy zakładają, że będzie dobrze i albo trafimy na pola elizejskie, albo na chmurki, a w najgorszym wypadku nic nie będzie i będziemy mieć święty spokój. 

Czemu nikt nie zakłada trzeciej opcji, że trafiamy do jeszcze gorszego świata, gdzie jest jeszcze więcej bólu i cierpienia? Gdzie np. jest nowy wymiar strachu i bolu, tak silny, że nie da się go doświadczyć na ziemi. 

A dlaczego widzisz tylko te trzy opcje? Ciągle zastanawiasz się co będzie jakbyś w ogóle nie rozumiał że w pewnym sensie sam za to odpowiadasz i może nawet tutaj nie ma takiej tragedii jak myślisz. Moim zdaniem z góry zakładasz że będzie źle bo w ten sposób usprawiedliwiasz swoją sytuację. Nie zamierzam Cię moralizować bo sam nie jestem święty ale pomogłoby Ci gdybyś zaczął żyć teraźniejszością i swoją osobą. Może coś możesz zrobić żeby było lepiej? Moim zdaniem najważniejszy jest szacunek do innych i zrozumienie samego siebie. Trzeba się ciągle aktualizować żeby nie zostać w tyle za światem. Może sam przyciągasz negatywy swoim nastawieniem do ludzi i świata? Skup się na sobie i poprawieniu swojego tu i teraz.

W dniu 22.11.2020 o 18:11, Gość BógJestZły napisał:

Przecież ta sadystyczna siła, która stworzyła ten świat jest ewidentnie bardziej skłonna rozdawać cierpienie niż szczęście

 

Skoro stworzyła świat to skąd się wzięła? Skąd wiesz że cokolwiek rozdaje?

W dniu 22.11.2020 o 18:43, Gość Loraine napisał:

Tego także nikt nie bierze pod uwagę że po prostu umieramy.

Nie biorę tego pod uwagę bo nie wierzę w śmierć. Jeszcze nikt kto umarł nie udowodnił że coś takiego istnieje. Dla mnie to tylko zmiana formy bo życie mamy tylko jedno ale to jest życie wieczne które ciągle zmienia swoją formę.

W dniu 22.11.2020 o 18:53, Gość marta napisał:

Dlaczego nie zanteresujesz sie reinkarnacją

A co miałoby inkarnować? To tylko kolejna ideologia która wprowadza więcej zamieszania niż pożytku.

W dniu 22.11.2020 o 19:02, Gość Loraine napisał:

Sadystyczna siła która stworzyła ziemię nie stworzyła tylko ziemi. Moim zdaniem nie jest to święta siła.  I sama z siebie nie rozdaje cierpień. Ludzie sami sobie stwarzają cierpienie. Pzdr

Moim zdaniem nie stwarzają bo dostają je za darmo ale nie przechodzą testu. Zamiast poprawiać sytuację skupiają się na tym że jest źle.

W dniu 22.11.2020 o 19:14, Javiolla napisał:

Ta sadystyczna siła to jest inna siła, mylisz siły ? Słuchasz nie tej, której powinieneś i prawdopodobnie trafisz tam gdzie wierzysz, że trafisz.

Przecież ludzie prawie nigdy nie dostają tego w co wierzą. Dostają zwykle coś niespodziewanego z czym trzeba się od nowa mierzyć albo wracają do nich stare nieprzerobione problemy.

W dniu 22.11.2020 o 19:14, Javiolla napisał:

To Ty kreujesz swoją przyszłość... nawet tę ewentualną pozagrobową.

A aktualna jest grobowa? ?

W dniu 22.11.2020 o 19:42, Gość BógJestZły napisał:

Denerwuje mnie Javiolla, że zawsze mówisz to z taką pewnością jakbyś to wiedziała, a może jesteś totalnie w błędzie? Ja wiem, że jest teraz moda na reinkarnację itd. ale dlaczego tylu ludzi albo ślepo w coś wierzy, albo nie, a nie zakłada różnych możliwości? 

Ja już te wszystkie teorie słyszałem.

Może być totalnie w błedzie ale mnie nie denerwuje więc może to w Tobie jest coś takiego że się denerwujesz. Większość woli w coś wierzyć ale sporo osób zakłada różne możliwości i też słyszeli te teorie. Może z jakiegoś powodu nie poznajesz tych ludzi i to jest Twoim problemem?

23 godziny temu, Gość incel42 napisał:

Z tego co odczułem, to szatan jest w kobietach, jak nieco poobserwować, to wszystko co piszą i mówią jest językiem ich interesów, wyśmiewają i nazywają nieudacznikami tych co nie mają ochoty spełniać kobiecych oczekiwań. Dlaczego w świecie tyle chaosu, materializmu, wojen?  kto do tego doprowadził? wyrachowane kobiety, skoncentrowane tylko na swoim ego i na własnych ideach i poglądach, co ma nic wspólnego z formą życia, która by mogłaby być nagrodzona rajem, nie ważne czy na ziemi czy gdzie indziej.

Twoje obwinianie kobiet o całe zło świata jest przerażające i wynika z tego że nie dopuszczasz do siebie swojej własnej winy. Powinniście się nauczyć podejścia które jest pomiędzy poczuciem winy a obwinianiem innych. Boga też nie obwiniaj bo nie wiadomo czy w ogóle istnieje. Czasem trzeba uznać że jest jak jest i nie należy nikogo obwiniać. Poczucie winy prowadzi do degradacji własnego ja a jego brak wiąże się z wyparciem lub psychopatycznym brakiem analizy. U Ciebie z wyparciem bo neurotycy są przeciwieństwem psychopatów. Obwiniasz kobiety żeby odsunąć ze świadomości własne poczucie winy.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Uwierz mi, że są gorsze problemy niż to, że kobiety są bezlitosne i wyrachowane z natury, ja wiem, że tak jest, ale ja już nie obwiniam o tyle kobiet co tego, który stworzył i tchnął w nie te cechy i jednocześnie tchnął zło w ten świat, choroby itd. Nawet jeśli szatan istnieje i nas krzywdzi to kto go stworzył i kto mu na to pozwolił? 

To manowce myślenia. Kobiety nie są bezlitosne a szatan to projekcja zła które jest bezosobowe i wymieszane z dobrem. Chorób też nikt nie wymyślił. To tylko kruchość ludzkiego organizmu który nie jest idealny.

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Za to wszystko co w życiu przeżywasz odpowiada tylko jedna istota. Tak. Są rózne czynniki, są chooyowe kobiety, są choroby, są klęski żywiołowe, może nawet złe istoty, demony, fpiertol od dresów, ból, bieda, ciężka harówka, bezlitosna natura, ale za to wszystko odpowiada źródło i to co stworzyło warunki. 

 

Skąd wiesz że istnieje jakieś scentralizowane źródło a nie jest rozproszoną reprezentacją randomu którą Twój umysł musiał sobie jakoś nazwać?

22 godziny temu, Gość BógJestZły napisał:

Cały czas jest tu piertolenie, że to ludzie gotują sobie ten los wzajemnie i zadają cierpienie, że to diabeł za tym stoi, ale wy niczego nie rozumiecie.

Jak nie użyźnisz gleby to nie wyrosną ci na niej plony

Jakby Bozia nie stworzyła podłoża do tego całego zła (doskonale zdając sobie sprawę, że ono wyrośnie) to by go nie było.

Ja bym na miejscu bozi zrobił tak, żeby nie było warunków do wystąpienia tych wszystkich okropności. 

Czyli żeby nie było niczego jak u Kononowicza? Błędnie zakładasz że Bóg jest istotą która stworzyła wszystko od zera. Widzę w tej postawie duży wpływ chrześcijaństwa.

 

Odnośnik do komentarza
59 minut temu, Gość mózg napisał:

Czyli żeby nie było niczego jak u Kononowicza? Błędnie zakładasz że Bóg jest istotą która stworzyła wszystko od zera. Widzę w tej postawie duży wpływ chrześcijaństwa.

Skad wiesz ze blednie? Moze to przekonanie o tym, ze to nieprawda, to rowniez tylko teoria, tak jak reinkarnacja?

Godzinę temu, Gość mózg napisał:

Skoro stworzyła świat to skąd się wzięła? Skąd wiesz że cokolwiek rozdaje?

Dlaczego nie mogla istniec od samego poczatku, tylko musiala sie skads wziac?

No i nie widze nic dziwnego w irytacji BJZ pewnoscia innych w mowieniu, ze jest tak i tak, jesli chodzi o zycie pozagrobowe. Ostatecznie to sa bardzo nieodgadnione sprawy i gloszenie czegos na te tematy z niezachwiana pewnoscia jest rzeczywiscie dziwne i nienaturalne.

Odnośnik do komentarza
28 minut temu, franca napisał:

Skad wiesz ze blednie? Moze to przekonanie o tym, ze to nieprawda, to rowniez tylko teoria, tak jak reinkarnacja?

 

Nie ma przekonania o tym że to nieprawda bo to tylko brak przekonania że to prawda a ono jest wymyśloną teorią której nie sposób zweryfikować pozytywnie. Istnieje metoda weryfikacji negatywnej za pomocą logiki. Świat nie mógł zostać stworzony przez żadną istotę bo każda istota składa się z nieświadomych mechanizmów wynikających z ewolucji. Skąd miałby istnieć od razu idealny byt który stwarza świat będący od razu optymalnym i jednocześnie działającym nieprawidłowo?

34 minuty temu, franca napisał:

Dlaczego nie mogla istniec od samego poczatku, tylko musiala sie skads wziac?

 

Dlatego że nie istnieje całkowity początek tylko fluktuacje kwantowe i losowość. Z tych małych elementów powstaje świat jako całość a nie odwrotnie. Nie ma ideału tylko ciągła zmiana.

36 minut temu, franca napisał:

No i nie widze nic dziwnego w irytacji BJZ pewnoscia innych w mowieniu, ze jest tak i tak, jesli chodzi o zycie pozagrobowe. Ostatecznie to sa bardzo nieodgadnione sprawy i gloszenie czegos na te tematy z niezachwiana pewnoscia jest rzeczywiscie dziwne i nienaturalne.

Też nie widzę w tym nic dziwnego bo też mnie to kiedyś irytowało ale kiedy ma się to przemyślane to nie ma żadnej irytacji i zamiast tego rozumiem dlaczego ludzie często podchodzą do tego z taką pewnością. Tak działa wiara.

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Gość mózg napisał:

bo każda istota składa się z nieświadomych mechanizmów wynikających z ewolucji.

Skad to wiadomo?

18 minut temu, Gość mózg napisał:

Dlatego że nie istnieje całkowity początek tylko fluktuacje kwantowe i losowość.

No dobra, nie ma poczatku, to skad wiadomo, ze nie mogla istniec zawsze? Teria kwantowa to tez zdaje sie teoria, ale nawet fizycy, uznajacy terie kwantowa, nie widza sprzecznosci w istnieniu zarowno tej istoty, jak i mechaniki kwantowej. Niektorzy fizycy nawet wrecz przeciwnie, dowodza, ze caly swiat musiala wykreowac jedna wielka swiadomosc. No i nie powiedzialabym, ze wszystko jest losowe, patrzac np na przyrode, jej wyglad, prawa nia rzadzace, jej strukture genialnie poukladana od poziomu najmniejszych molekol do najwiekszych obiektow jak lady i oceany, itd.

 

24 minuty temu, Gość mózg napisał:

Też nie widzę w tym nic dziwnego bo też mnie to kiedyś irytowało ale kiedy ma się to przemyślane to nie ma żadnej irytacji i zamiast tego rozumiem dlaczego ludzie często podchodzą do tego z taką pewnością. Tak działa wiara.

No tak, wszystko jak jest doglebnie przemyslane to przestaje irytowac, ale kazdy ma cos nieprzemyslanego do konca, i kazdego irytuje co innego. ?

Odnośnik do komentarza
53 minuty temu, franca napisał:

Skad to wiadomo?

 

Z logiki. Bóg istniejący na początku wszystkiego to sprzeczność bo musiałby być stworzony przez wyższego Boga niż on a on musiałby być stworzony przez jeszcze wyższego Boga przez co Bóg z najwyższego poziomu tworzyłby coś w rodzaju ułamku okresowego. Oprócz tego widzimy jak wszystko co nas otacza ewoluuje i przenosimy się do teorii informacji która zakłada że świat i wszystko co istnieje to jakieś informacje a one musiały ewoluować od najmniejszych cząstek do bardziej złożonych systemów które weryfikują logikę i jakość tych informacji. W pewnym momencie ludzkość przestała ewoluować biologicznie a proces przeniósł się na ewolucję naszej kultury. Zakładając że losowość stanowi początek wszystko trzyma się kupy ale rezygnacja z tego założenia sprawia że wszystko jest porozrywane i nielogiczne. Założenie że już na samym początku istniał idealny Bóg stwarza potrzebę wyjaśnienia dlaczego w takim razie jest tak źle i prowadzi do rozmyślań które ma BJZ. Nie będę ukrywał że sam przez długi czas myślałem podobnie i też kierowałem się do zewnątrz. Proces godzenia się z tym kieruje nas bardziej do wewnątrz i zaczynamy się zastanawiać co zrobić żeby było lepiej zamiast próbować sobie wyjaśnić dlaczego jest tak źle.

Godzinę temu, franca napisał:

No dobra, nie ma poczatku, to skad wiadomo, ze nie mogla istniec zawsze? Teria kwantowa to tez zdaje sie teoria, ale nawet fizycy, uznajacy terie kwantowa, nie widza sprzecznosci w istnieniu zarowno tej istoty, jak i mechaniki kwantowej.

Skoro coś istniało zawsze to na pewno nie od razu idealne bo w takim razie po co wszystko by ewoluowało i dlaczego byłoby tak źle? No wtedy BJZ może miałby rację ale pod warunkiem że przyjęlibyśmy to założenie na samym starcie będąc wobec niego całkowicie bezkrytycznym. Fizycy o których piszesz może nie widzą sprzeczności ale to dlatego że nie ma jasnej definicji tej istoty a wiara religijna nie podlega weryfikacji naukowej.

Godzinę temu, franca napisał:

Niektorzy fizycy nawet wrecz przeciwnie, dowodza, ze caly swiat musiala wykreowac jedna wielka swiadomosc.

Tak ale to o niczym nie świadczy. To niewielki ułamek spośród ogółu a przecież zawsze znajdą się ludzie którzy próbują nagiąć swoją dziedzinę nauki do własnych wierzeń i teorii. Na tej zasadzie niektórzy lekarze promują nienaukowe teorie wywodzące się z New Age i szarlatanerii. Żadna świadomość nie mogła wykreować takiego świata jaki widzisz obecnie.

Godzinę temu, franca napisał:

No i nie powiedzialabym, ze wszystko jest losowe, patrzac np na przyrode, jej wyglad, prawa nia rzadzace, jej strukture genialnie poukladana od poziomu najmniejszych molekol do najwiekszych obiektow jak lady i oceany, itd.

Ale to jest właśnie wynik losowości która ciągle tworzy nowe przypadkowe formy z których część okazuje się strzałem w dziesiątkę. Chcąc dojść do czegokolwiek co jest gotowe najpierw trzeba użyć metody prób i błędów. Wiedza i świadomość zmniejszają ich zakres ale same powstają dzięki losowości i psychika każdego z nas jest zbudowana na tym samym schemacie. Ta losowość wymykająca się ścisłym zamkniętym teoriom jest nazywana wolną wolą i mylnie skojarzona z ja.

Godzinę temu, franca napisał:

No tak, wszystko jak jest doglebnie przemyslane to przestaje irytowac, ale kazdy ma cos nieprzemyslanego do konca, i kazdego irytuje co innego. ?

Mnie irytują przemyślane wady których i tak mimo tego nie potrafię naprawić.

Odnośnik do komentarza
Gość wiejski filozof

Jeżeli jesteś chrześcijaninem, to przyjmij do wiadomości, że  Nowy Testament nie opisuje z detalami życia po śmierci. Mowa jest tylko o piekle, czyścu i raju. Więcej, Nowy Testament przywołuje ciało do życia i połączenie go z duszą na wzór zmartwychwstania Jezusa - na Sądzie Ostatecznym.

Islam a w zasadzie Koran pisze jasno, że ciało nie łączy się z duszą. Dusza sama doznaje niewyobrażalnych rozkoszy w Raju. Zasadnicza różnica. Mahomet nie był i nie jest Bogiem i nikt tej Boskości nie usiłował mu przypisać. Dawał tylko rady jak żyć aby dostać się Raju. Muzułmanie wierzą w Boga lecz bez poznania jego istoty. Islam wyksztalcił silną potrzebę modlitwy. Minimum pięć razy dziennie, wprost do Boga.

Dla katolika, Jezus Chrystus poprzez swoje zmartwychwstanie uczynił tym czynem- istotę chrześcijaństwa.Połączenie Ciała i Duszy to zwycięstwo nad śmiercią, którego oczekuje każdy chrześcijanin.Cialo i Dusza są nierozerwalne i ich połączenie nastąpi na Sądzie Ostatecznym. Co z duszą po śmierci, katolicyzm nie wyjaśnia. Prawosławni mówią o swoistej "poczekalni" dusz , przed Sądem Ostatecznym.

Jezus uczynił siebie za wzór -jako człowiek.Z Boskością Jezusa jest problem......

Na Soborze w Chalcedonie w 451 roku miano ustalić czy Jezus był bogiem,czy człowiekiem,czy bogiem i człowiekiem.Nie ustalono.Część odłamów chrześcijaństwa : ormiański,egipski,syryjski,etiopski i tak zwane prawosławie itd.uznaje Boskość Jezusa wynikającą z ustaleń soboru-tak to zinterpretowano.Zresztą doszło wtedy do wielkiej schizmy.Biskupi sie pobili. 

Credo katolika ,czyli tak zwane wyznanie wiary, napisane za życia cesarza Konstantyna, praktycznie bez zmian odmawiane dzisiaj, zawiera sprzeczność: 

"Wierzę w Jednego Boga stworzyciela....." a potem "i Jezusa Chrystusa syna Jego jedynego........" No to jak?Jezus jest Bogiem czy nie? o ile dobrze pamiętam, to Piotr w dniu Przemienienia Pańskiego powiedział "Pan mój i Bóg mój" a Jezus nie zaprzeczył. Nazywał siebie synem człowieczym.Tak to przetłumaczono z greki/Biblia,w tym Nowy Testament, była tłumaczona z greki nie z aramejskiego, którym posługiwał się Jezus.Nie pamiętam aby sam osobiście nazwał się Bogiem./Być może w pozostałych dziewięciu ewangeliach, zwanych apokryficznymi, nieuznanymi przez sobory w VI i dalszych wiekach/.Zresztą w czasach cesarstwa rzymskiego i bizantyjskiego, pojęcie "Bóg" miało zupełnie inne znaczenie. Wszyscy cesarze z mocy prawa byli Bogami. To raczej oznaczało "Jedynego Pana i Władcę".

W moim przekonaniu, na siłę robienie Boga z Jezusa z Nazaretu przez 500 biskupów/to był jak dotąd największy sobór/, to dla władzy i pieniędzy. Również celibat ,aby majątek kościoła nie szedł w prywatne ręce.

Także, BJZ najpierw zadaj sobie pytanie : Kim jestem -Ecce Homo ? Po co tu jestem?Czy czasami nie warto spojrzeć na ten świat trochę filozoficznie?

Bez sprzeczności : w judaizmie, katolicyzmie, islamie czy wierze Irokezów - Bóg jest jeden i "jest sędzią sprawiedliwym".

Einstein wierzył w Boga i mówił ,że to byt uporządkowany "co nie gra z ludźmi w kości/".

Nic nie zaszkodzi być w życiu doczesnym przyzwoitym bo tak lepiej, bez względu na formalizm takiej czy innej religii. Do czego BJZ Cię namawiam.

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Gość wiejski filozof
54 minuty temu, Gość mózg napisał:

Bóg istniejący na początku wszystkiego to sprzeczność bo musiałby być stworzony przez wyższego Boga niż on a on musiałby być stworzony przez jeszcze wyższego Boga przez co Bóg z najwyższego poziomu tworzyłby coś w rodzaju ułamku okresowego. Oprócz tego widzimy jak wszystko co nas otacza ewoluuje i przenosimy się do teorii informacji która zakłada że świat i wszystko co istnieje to jakieś informacje a one musiały ewoluować od najmniejszych cząstek do bardziej złożonych systemów które weryfikują logikę i jakość tych informacji. W pewnym momencie ludzkość przestała ewoluować biologicznie a proces przeniósł się na ewolucję naszej kultury. Zakładając że losowość stanowi początek wszystko trzyma się kupy ale rezygnacja z tego założenia sprawia że wszystko jest porozrywane i nielogiczne. Założenie że już na samym początku istniał idealny Bóg stwarza potrzebę wyjaśnienia dlaczego w takim razie jest tak źle i prowadzi do rozmyślań które ma BJZ. Nie będę ukrywał że sam przez długi czas myślałem podobnie i też kierowałem się do zewnątrz. Proces godzenia się z tym kieruje nas bardziej do wewnątrz i zaczynamy się zastanawiać co zrobić żeby było lepiej zamiast próbować sobie wyjaśnić dlaczego jest tak źle.

Bóg to nie stary facet z brodą.To perpektywa żaby, która zna tylko swoje bajoro.Jest 15 fundamentalnych pytań , na które nauka nie odpowiedziała.Jaki jest sens naszego istnienia?Co to jest świadomość?Czy nasz Wrzechświat jest jedyny?itd.

Są teorie czy pseudoteorie zakładające na końcu równania : "BYT". Są teorie, np.teoria strun ,gdzie świadomość człowieka jest poza jego ciałem czyli ta religijna "dusza " w innym wymiarze a nawet wrzechświecie.Teoria kwantowa to pikuś.My nic nie wiemy.Jeszcze 20 lat temu nikt nie wiedział co to jest bozon Pi.Zobaczono go 2-3 lata temu.Teoria kwarków.Nikt ich jeszcze nie widział a jeden już nazwano pięknym.Wiedza może zaprowadzi nas do do BYTu a może go wykluczy.

To nie zmienia postaci rzeczy, na wszelki wypadek, nie " mnóż bytów ponad potrzebę " a odróżnienie dobra od zła- to niewielki wysiłek i lepiej logiki, teorii liczb, probalistyki, w to nie mieszać.To zbyt proste teorie na udowodnienie czegokolwiek.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
26 minut temu, Gość wiejski filozof napisał:

Bóg to nie stary facet z brodą.To perpektywa żaby, która zna tylko swoje bajoro.Jest 15 fundamentalnych pytań , na które nauka nie odpowiedziała.Jaki jest sens naszego istnienia?Co to jest świadomość?Czy nasz Wrzechświat jest jedyny?itd.

 

Ok ale odgraniczmy naukę od filozofii. Pojęcia takie jak Bóg, sens istnienia i świadomość nie są naukowe więc nauka nie mogła na nie odpowiedzieć bo nie zadała tych pytań. Filozofia wyznacza sens nauki i jeszcze nie wymyślono nic lepszego niż falsyfikacja Karla Poppera. Pojęcie poddane falsyfikacji musi być logiczne, ścisłe i możliwe do zbadania.

33 minuty temu, Gość wiejski filozof napisał:

Są teorie czy pseudoteorie zakładające na końcu równania : "BYT". Są teorie, np.teoria strun ,gdzie świadomość człowieka jest poza jego ciałem czyli ta religijna "dusza " w innym wymiarze a nawet wrzechświecie.Teoria kwantowa to pikuś.My nic nie wiemy.Jeszcze 20 lat temu nikt nie wiedział co to jest bozon Pi.Zobaczono go 2-3 lata temu.Teoria kwarków.Nikt ich jeszcze nie widział a jeden już nazwano pięknym.Wiedza może zaprowadzi nas do do BYTu a może go wykluczy.

Nie chciałbym się zajmować teoriami których nie można potwierdzić. Potwierdzanie zawiłych teorii może być bardzo żmudne ale wykluczenie nielogicznych wierzeń jest dużo prostsze i polecam zacząć od tego.

36 minut temu, Gość wiejski filozof napisał:

To nie zmienia postaci rzeczy, na wszelki wypadek, nie " mnóż bytów ponad potrzebę " a odróżnienie dobra od zła- to niewielki wysiłek i lepiej logiki, teorii liczb, probalistyki, w to nie mieszać.To zbyt proste teorie na udowodnienie czegokolwiek.

 

Dobro i zło też nie są teoriami naukowymi a już na pewno nie nazwałbym ich prostymi. Oddzielenie dobra od zła najczęściej tak naprawdę oddziela obiekt od jego cech.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość wiejski filozof

No mózg, 

NIe sprowadzaj nauki do nauk hm...ścisłych. Filozofia przyrody to pranauka wszystkich nauk.

Trochę wyluzuj.

Tak nawiasem mówiąc wielkie twierdzenie Fermata mówiące, że a2 + b2 = c2 jest prawdziwe tylko gdy wykladnik potęgi =2 /twierdzenie Pitagorasa/ udowodnili matematycy japońscy w latach 80tych XXw i poprawność tego dowodu, potwierdziła dopiero teoria strun.

Ja ją znam raczej z publicystyki.To rozwinięcie teorii kwantów i stanów niestabilnych/splątanie/ w 12 wymiarach.Wielość wszechświatów i podważenie teorii Big Bangu itp.Być może za 10 lat te wszystkie teorie zastąpi inna, a może będą się uczyć dzieciaki w 1 klasie podstawówki.Wszystko płynie.

Matematyki miałem pod sam sufit a dopiero teraz jestem pod wrażeniem np. teorii liczb w tym liczb pierwszych i szaleństw/psychicznych/ obecnych matematyków np. w udowodnieniu hipotezy Riemana z XIX wieku.

Dobranoc.

 

Odnośnik do komentarza
53 minuty temu, Gość wiejski filozof napisał:

No mózg, 

NIe sprowadzaj nauki do nauk hm...ścisłych. Filozofia przyrody to pranauka wszystkich nauk.

Trochę wyluzuj.

Zanim wyluzowałem wcześniej musiałem sobie odpowiedzieć na najważniejsze pytania. Trzeba zacząć od formułowania ścisłych pojęć i formułowania swojego wewnętrznego języka w taki sposób żeby nie popełniać tzw błędu ekwiwokacji czyli kiedy pod jednym słowem kryje się więcej pojęć o różnych znaczeniach. Choćby pod słowo Bóg podpina się wiele niekompletnych pojęć o różnych znaczeniach. Trzeba być ścisłym pojęciowo i zdawać sobie sprawę z tego co wiemy a co jest tylko teorią. To podstawa filozofii z którą wszystkie religie mają problem.

Godzinę temu, Gość wiejski filozof napisał:

Tak nawiasem mówiąc wielkie twierdzenie Fermata mówiące, że a2 + b2 = c2 jest prawdziwe tylko gdy wykladnik potęgi =2 /twierdzenie Pitagorasa/ udowodnili matematycy japońscy w latach 80tych XXw i poprawność tego dowodu, potwierdziła dopiero teoria strun.

 

Teoria strun niczego potwierdziła bo sama nie jest potwierdzoną teorią.

Godzinę temu, Gość wiejski filozof napisał:

Ja ją znam raczej z publicystyki.To rozwinięcie teorii kwantów i stanów niestabilnych/splątanie/ w 12 wymiarach.Wielość wszechświatów i podważenie teorii Big Bangu itp.Być może za 10 lat te wszystkie teorie zastąpi inna, a może będą się uczyć dzieciaki w 1 klasie podstawówki.Wszystko płynie.

 

Wszystko płynie czyli świat ciągle się zmienia ale ogólne teorie odzwierciedlają prawdę albo nie. Od początku wiadomo że Big Bang to tylko przejściowa teoria która jeżeli jest prawdziwa dotyczy tylko jakiegoś wycinka rzeczywistości.

Godzinę temu, Gość wiejski filozof napisał:

Matematyki miałem pod sam sufit a dopiero teraz jestem pod wrażeniem np. teorii liczb w tym liczb pierwszych i szaleństw/psychicznych/ obecnych matematyków np. w udowodnieniu hipotezy Riemana z XIX wieku.

 

Na mnie to już nie robi wrażenia.

Godzinę temu, Gość wiejski filozof napisał:

To czy wg.falsyfikacji Karla Poppera psychologia jest nauką?

Tak ale nie każda teoria psychologiczna jest prawdą. Przecież w nauce wielu rzeczy nie wiadomo ale trzeba umieć odróżnić to co wiemy na pewno od tego co nam się wydaje albo jest określane przez jakieś prawdopodobieństwo.

Dobranoc.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...