Skocz do zawartości
Forum

Za dużo myśle


Gość Smigg

Rekomendowane odpowiedzi

Macie tak że cały czas myślicie ? Budzę się i zamiast dalej spać, myślę i myślę o czymś, nie mogę od siebie odsunąć tych złych ani wymyślonych myśli. W ciągu dnia to podobnie, nie mogę się skupić. Myślę o tym co się wydarzyło, co może wydarzyć, o jakiś problemach, o przyszlosci o tym jak postrzegają mnie inni. Muszę się naprawdę czymś zająć żeby nie mieć w glowie jakiś natretnych myśli albo po prostu sobie psychicznie odpocząć. Wielokrotnie nie mogę zasnąć bo się czymś martwie albo myślę o jakimś konkretnym temacie albo wyobrażam sobie coś smutnego. W relacjach z ludźmi to jest ciężkie bo niekiedy chodzę zamyślona, smutna, bez energii a niekiedy takie zamartwianie się prowadzi do płaczu mimo iż wiem że to bezsensowne. Macie podobnie ? Czy może przesadzam ? Czy może tak nie powinno być skoro bardzo źle się z tym czuje.

Odnośnik do komentarza

Ja tak trochę mam. Radzę sobie z tym przez wymyślanie sobie zadań prostych, ale pracowitych. Czyli robię tak jak piszesz - muszę się czymś zająć, co ma dla mnie znaczenie, tzn. uważam za ważne. Właściwie to takie zadania mam wplecione w codzienną rutynę, ale nie na sztywno tylko tak na zasadzie "czekają na swoją kolej", żeby jak się zdarzy coś pilnego, móc temu jednak poświęcić cały czas. Latem to jest działanie w ogródku wokół domu, zimą - wewnątrz. Wszyscy wiedzą, że ogródek jest dla mnie ważny i ja sam powtarzam to głośno, żeby mnie nie ogarnęło zwątpienie. Z boku to chyba wygląda głupio, bo mam np. zaległy kawał kodu do napisania (jestem informatykiem), a tymczasem nic nie mówiąc nikomu zabieram się za naprawę płotka przy grządkach (pracuję częściowo zdalnie a teraz w pandemii całkowicie zdalnie). Ale wiem, że tak jest dla mnie lepiej, bo kiedy mi myśli buzują, to i tak bym nie spłodził nic mądrego. Jak ochłonę i myśli się wyciszą, na to czasem wystarczy godzina albo dwie, a czasem niestety całe popołudnie, to wracam do pracy zawodowej. Jak dzień strawię na takie prace, to muszę to potem odrobić, ale i tak idąc tym systemem w tygodniu zrobię więcej, niż jakbym się upierał i siedział godzinami w tym galopie myśli patrząc w monitor.

Odnośnik do komentarza

Tez tak miałam aż doszłam do takiego momentu ze spałam po 4 godz, nie byłam wstanie zrobić zakupów, albo oglądając film po 40 min patrzenie w TV nie miałam pojęcia co oglądam. Zaczynało się to robić niebezpieczne bo np. Jadąc samochodem nie pamiętałam drogi jaką pokonałam. Poprostu przestawałam normalnie funkcjonować.

Poszłam do psychologa i kilku spotkaniach zaczęłam wracać do równowagi. 

Odnośnik do komentarza

Polecam książkę "Jak mniej myśleć".  Może tam znajdziesz odpowiedź.

7 godzin temu, Gość Smigg napisał:

Macie podobnie ? Czy może przesadzam ? Czy może tak nie powinno być skoro bardzo źle się z tym czuje.

Nie mam. Skoro tak czuejsz to nie przesadzasz, ale nie jest to właściwe. Wieczne zamartwianie się i czarnowidztwo nie jest normalne. I słusznie zauważasz, że skoro się czujesz źle to tak nie powinno być.

Jak wygląda Twoją samoocena? Czy znasz swoja wartość, lubisz się?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Przecietnie czlowiek ma bardzo duzo mysli w glowie w ciagu dnia, tak dziala nasz umysl. Jednak rzeczy o ktorych piszesz tutaj byc nie powinno:

W dniu 22.11.2020 o 07:24, Gość Smigg napisał:

Wielokrotnie nie mogę zasnąć bo się czymś martwie albo myślę o jakimś konkretnym temacie albo wyobrażam sobie coś smutnego. W relacjach z ludźmi to jest ciężkie bo niekiedy chodzę zamyślona, smutna, bez energii a niekiedy takie zamartwianie się prowadzi do płaczu mimo iż wiem że to bezsensowne.

Nie powinno byc tak, ze sie zamartiwasz, nie mozesz spac, te negatywne tematy przyciagaja tyle Twojej uwagi, ze az jestes smutna i bez energii. Polecam Ci medytacje-np w formie skupiania uwagii na samym oddechu i proby relaksowania sie przy tym. Oczywiscie mysli na pewno beda naplywac tak czy siak, zwlaszcza na poczatku. Jednak z czasem powinno byc ich coraz mniej, powinny byc coraz bardziej poukladane, i co za tym idzie-coraz latwiej powinna byc widoczna przyczyna kazdej z nich, choc to juz glebsza sprawa. Ale im dluzej bedziesz medytowac, tym lepiej bedziesz poznawac swoje wnetrze, wiec ta sprawa rowniez powinna sie dla Ciebie zoraz bardziej rozjasniac. Bedziesz lepiej obserwowac siebie, to co sie w srodku z Toba dzieje, emocje, ktore beda przychodzic, bedziesz coraz lepiej widziala, skad sie one biora. Zrozumienie ich pomoze Ci sie z nimi pogodzic, zaakceptowac je(rowniez te negatywne), spojrzec na nie zyczliwie, a co za tym idzie-wyciszyc je. A zrozumienie siebie zazwyczaj sprzyja uspokajaniu sie. Cwiczenie uwaznosci przy skupianiu sie na oddechu powinno pomoc w nauce kierowania swoja uwaga, takze moze Ci to pomoc w przekierowywaniu swojej uwagii z negatywnych rzeczy na pozytywne, konstruktywne, albo po prostu praktyczne, zwiazane z biezacymi potrzebami. Zrozumienie i pozytywne podejscie do swoich emocji powinno pomoc je uzdrowic, w tym to martwienie sie i smutek. Zrozumienie siebie i kierowanie swoja uwaga powinno dac wiecej spokoju, i pomoc przy zasypianiu. Tylko to nie sa rzeczy do uzyskania w pare minut, niektorzy psycholodzy mowia, ze takie umiejetnosci zdobywa sie latami. Trzeba do tego duzo cierpliwosci, samozaparcia i motywacji. Ale za to jest to bardzo pozyteczne.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...