Skocz do zawartości
Forum

Co zrobić żeby nie być odrzucona w towarzystwie?


Gość Kasiena

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno zaczęłam pracę w nowym miejscu, zespół zna się, nie ma tzw swiezakow (najnowsza osoba pracuje 2 miesiące i ma już swoje 3 przyjaciółki a resztę olewa) prócz mnie. Od początku byłam miła zagadywałam a one strzelały głupie usmieszki, odpowiadały jednym słowem, nie ciągnęły tematu, czasami zaglądały w tel, same od siebie Nic. Ile można się upokarzać? Potem doszły żarty na forum, niby nie wprost ale wiadomo że chodziło o mnie, o to co powiedziałam czy zrobiłam. Od kogoś usłyszałam że jestem irytująca i wkurzająca, gdy po gadałyśmy dłużej trochę zmiękła, choć ona była i tak najmilsza ze wszystkich. Powiedziała że jestem ok i ona była po stronie innych nie po mojej bo nie rozmawiałyśmy, tłumaczyła ze popełniłam jakiś błąd w pracy dlatego mnie tak traktują a z nią zapoznałam się dopiero 5 dnia pracy, a jednak gdy jeszcze nie zaczęłam pracować to już były takie zachowania od wejścia do biura. 

Teraz niestety jest delegacja i co, siedzę sama. Potrafią wejść do pokoju, zabrać innych, zaprosić na grę czy drinka a mnie jakby nie było. Dziwnie mi... Ja bym nie potrafiła się tka zachować do innej osoby choćby z kultury osobistej, a tu to jakaś patologia chyba jest. Przykro mi kurde, co radzicie? 

Odnośnik do komentarza

Na pewno nie starac sie wkupowac w ich laski. Z Twojego opisu widac, ze na to nie zasluzyli. A jak bedziesz im dalej nadskakiwac, to tylko utwierdzisz ich w przekonaniu o ich wyzszosci nad Toba, w tym, ze to jest ok ze tak Cie traktuja. Dobrze piszesz-ile sie mozna upokarzac? Nie zagaduj ich wiecej-nie chca rozmawiac, to nie. Nie usmiechaj sie, nie przymilaj-miej swoja godnosc, no i nie zmuszaj sie do zachowan niezgodnych z tym co czujesz. Badz soba. Skup sie na pracy, na tym buduj swoja satysfakcje, a nie na relacjach z kolegami z pracy.

Odnośnik do komentarza

No i właśnie. A ja zapytam czemu ma siłę chcesz być tam lubiana przez wszystkich?  Czemu na siłę chcesz wejść do tego hmm "zacnego" towarzystwa?

Spokojnie. Ktoś się do Ciebie przekona po czasie. Nic na siłę. Bądź sobą. Kto ma Cię polubić to tak zrobi. Nie wszyscy muszą się lubić. Mają się tolerować. I już. 

 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
14 godzin temu, laurette napisał:

No i właśnie. A ja zapytam czemu ma siłę chcesz być tam lubiana przez wszystkich?  Czemu na siłę chcesz wejść do tego hmm "zacnego" towarzystwa?

Spokojnie. Ktoś się do Ciebie przekona po czasie. Nic na siłę. Bądź sobą. Kto ma Cię polubić to tak zrobi. Nie wszyscy muszą się lubić. Mają się tolerować. I już. 

 

właściwie to przykro mi to mówić, ale nikt się nie przekona po czasie. To taki przykład szkolnej grupki elity. Póki najstraszniejsza chirliderka z grupy rządzi póty będziesz marginalizowana. Jedyne co może to zmienić to jeśli skład oryginalnej grupy szyderczej zostanie zmieniony (poprzez zwolnienie się kogoś)

Odnośnik do komentarza

Też muszę z przykrością stwierdzić, że jeśli wbicie się w grupę nie udało się przez kilka miesięcy to może być tylko gorzej. Sama mam taki problem, że grupy mnie odrzucają czy to w szkole czy obecnie w pracy. Jakie są tego przyczyny to mogę się tylko domyślać i próbować zmieniać swoje zachowania, ale jak się trafi na jakiś ludzi to może im przeszkadzać albo Twój brak doskonałości, albo bycie zbyt doskonałym i nieomylnym. Mam poczucie że głównie introwertycy są odrzucani, ale zdarzają się też nadpobudliwi ekstrawertycy których jest za dużo wszędzie. 

Odnośnik do komentarza

Witaj. Moim zdaniem nic na siłę. Nikogo nie zmusisz żeby cię polubił. Jesteś jaka jesteś. W pracy grupowej lepiej odnajdują się ekstrawertycy. Poza tym też ludzie którzy znajdują wspólne tematy do rozmowy i gdy widać że rozmowa nie jest utrzymywana na siłę. Może to kwestia tego że starasz się za bardzo wejść w to pracownicze towarzystwo i oni to widzą. Ich zachowanie nie jest miłe ale nie masz na to wpływu. Wszystko też zależy jaka to praca. Pzdr

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość edwardo napisał:

właściwie to przykro mi to mówić, ale nikt się nie przekona po czasie. To taki przykład szkolnej grupki elity. Póki najstraszniejsza chirliderka z grupy rządzi póty będziesz marginalizowana. Jedyne co może to zmienić to jeśli skład oryginalnej grupy szyderczej zostanie zmieniony (poprzez zwolnienie się kogoś)

Ale dlaczego na siłę ktoś ma mnie lubić? Pomijam już sytuację autorki ale ja gdybym była w takiej sytuacji to wolałabym nie mieć takich znajomych niż mieć ich fałszywych. Poza tym ja pracę pojmuję jako sposób zarabiania pieniędzy a nie pozyskiwanie znajomych. Wiadomo że lepiej jest być lubianym ale nic na siłę.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Albo faktycznie jesteś bardzo irytująca, narzucasz się, jesteś przesadnie przymilna, albo trafiłaś na wyjątkowo toksyczne towarzystwo, w co raczej trudno uwierzyć. Chyba, że jesteś wyjątkowo atrakcyjna fizycznie i pracujesz w damskim towarzystwie, więc może niechęć koleżanek z pracy wynika z zazdrości.

W dniu 17.11.2020 o 18:49, Gość Kasiena napisał:

a jednak gdy jeszcze nie zaczęłam pracować to już były takie zachowania od wejścia do biura. 

Trudno uwierzyć. 

11 godzin temu, Gość edwardo napisał:

To taki przykład szkolnej grupki elity. Póki najstraszniejsza chirliderka z grupy rządzi póty będziesz marginalizowana.

Problem w tym, że nie mamy do czynienia z głupimi nastolatkami. 

W dniu 17.11.2020 o 18:49, Gość Kasiena napisał:

Teraz niestety jest delegacja i co, siedzę sama. Potrafią wejść do pokoju, zabrać innych, zaprosić na grę czy drinka a mnie jakby nie było.

To już nie jest kwestia polubienia, tylko wyraźnego ignorowania Cię, do tego te złośliwe komentarze na FB. więc jeszcze raz; być może jest w Tobie coś odpychającego, z czego nie zdajesz sobie sprawy, lub trafiłaś na zgraję intrygantek, w co ja akurat nie wierzę.

Masz wybór; pracujesz tam nadal, zachowujesz się normalnie, nie dążysz do zacieśniania jakiś znajomości, solidnie wykonujesz swoją pracę, jesteś miła, ale zdystansowana, a po pracy wracasz do domu. Na delegację bierzesz sobie książkę do czytania i tyle. Krótko mówiąc, masz gdzieś te układziki.

Ewentualnie szukasz innej pracy.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Problem w tym, że nie mamy do czynienia z głupimi nastolatkami.

Wybacz ale moje doświadczenie zawodowe nauczyło mnie tego że starsi ludzie w pracy zachowują się gorzej niż nastolatki. Z tym że czynnikiem hamującym nie są rodzice a mąż/żona.

Naprawdę zazdroszczę doświadczeń z miejscami pracy, ale ja zazwyczaj trafiałem na właśnie takie sytuacje, że pracownicy przez kilka lat okopywali się tak na swoim stanowisku pracy że robili sobie z niego wypisz wymaluj liceum.

Odnośnik do komentarza

Moze prace znalazlas poprzez "plecy" . Plecy moga byc kims waznym i one sie boją, ze bedziesz wynosila personalne informacje wyzej i zastosowaly blokadę?

 

Moze przy pierwsze wyplacie nie wkupiłas sie kawa i ciastem? Uznały Cie za gbura.

 

Musisz tylko rzetelnie pracowac, starac sie robic to bezblędnie. Za jakis czas przyjdzie inna "nowa" i Ty im spowszedniejesz. Jesli nie bedziesz dawala rady, to zmien pracę. One sa w grupie i bez Ciebie sobie dobrze radzą. Ty jestes solo i jesli Cie za bardzo to bedzie męczylo, to mozesz odejsc.

Odnośnik do komentarza
W dniu 19.11.2020 o 17:09, Gość kasiula napisał:

Moze prace znalazlas poprzez "plecy" . Plecy moga byc kims waznym i one sie boją, ze bedziesz wynosila personalne informacje wyzej i zastosowaly blokadę?

 

Moze przy pierwsze wyplacie nie wkupiłas sie kawa i ciastem? Uznały Cie za gbura.

 

Musisz tylko rzetelnie pracowac, starac sie robic to bezblędnie. Za jakis czas przyjdzie inna "nowa" i Ty im spowszedniejesz. Jesli nie bedziesz dawala rady, to zmien pracę. One sa w grupie i bez Ciebie sobie dobrze radzą. Ty jestes solo i jesli Cie za bardzo to bedzie męczylo, to mozesz odejsc.

Poczytaj sobie mojego Messengera to będziesz wiedzieć czy przez plecy czy nie. Niektórzy lubią siać ferment

btw, tej pracy nie ma w ogóle 'plecakow'. wszyscy po jawnej i uczciwej rekrutacji.

?

Wybacz ale moje doświadczenie zawodowe nauczyło mnie tego że starsi ludzie w pracy zachowują się gorzej niż nastolatki. Z tym że czynnikiemhamującym nie są rodzice a mąż/żona.

Naprawdę zazdroszczę doświadczeń z miejscami pracy, ale ja zazwyczaj trafiałem na właśnie takie sytuacje, że pracownicy przez kilka lat okopywali się tak na swoim stanowisku pracy że robili sobie z niego wypisz wymaluj liceum.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...