Skocz do zawartości
Forum

obrzydzenie na skutek zdrady


Gość Remek

Rekomendowane odpowiedzi

Moja żona Monika zdradziła mnie po 12 latach małżeństwa. Właściwie precyzyjnie to to trzeba napisać, że zdradzała mnie od roku. Odkryłem to zupełnie przypadkowo. Zostawiłem w domu teczkę z ważnymi dokumentami i musiałem po nie wrócić. Jadąc do domu zobaczyłem , jak moja obładowana zakupami żona wchodzi do jakiegoś bloku na drugim krańcu osiedla. Przypomniałem sobie o tym dopiero wieczorem i zapytałem, co tam robiła.Bardzo się zdenerowała i zaczęła coś ściemniać, że w ogóle jej tam nie było i że musiałem ją pomylić z kimś innym. Na drugi dzień podjechałem pod ten blok, pokazałem zdjęcie żony kilku osobom i po pół kwadransie wiedziałem wszystko. Od jakiegoś roku moja żona była czętym gościem w mieszkaniu pana Wiesława - rencisty mieszkającego na II piętrze. Cel i przebieg tych wizyt nie budził wątpliwości. Jednym z moich rozmówców była starsza pani posiadająca mieszkanie na I piętrze . Twierdziła, że w lecie u jej sąsiada drzwi na balkon właściwie stale są otwarte, co powodowało, że była zmuszona słuchać głośnych odgłosów związanych z uprawianiem seksu, krzyków i jęków i  że kobieta, której dogadzał jej sąsiad musiała być bardzo usatysfakcjonowana, bo kilka razy słyszała jak krzyczy : "Jeszcze ! Jeszcze ! Rżnij mnie dalej" itp. W pierwszej chwili miałem zamiar rozszarpać moją żonę i jej kochanka. Po kilku godzinach myślenia przyszedł czas na refleksję . Pomyślałem, że tak naprawdę moje małżeństwo z wielu różnych powodów jest takie sobie średnio udane i może najwyższy czas na rozstanie. 

Po powrocie do domu przycisnąłem Monię do muru. Szybko się do wszystkiego przyznała, zalała się łzami. Wiesława poznała rok termu w klubie fitness i się w nim zakochała. Kazałem jej do niego zadzwonić i zaprosić do nas na rozmowę. Wykazał się odwagą i przyszedł - niski , łysiejący grubas z dużą nadwagą. Powiedziałem, że nie mam zamiaru stawać na drodze ich szczęściu. Nie mamy z żoną dzieci, mieszkanie jest moje , to widzę sprawę prosto - niech żona się pakuje i przenosi do niego i niech sobie żyją długo i szczęśliwie. Pan Wiesio stwierdził wówczas, że moja żona była mu potrzebna jako partnerka do wspólnego występowania na sekskamerkach i nigdy jej nic nie obiecywał a już w szczególności wspólnego życia i zamieszkiwania. Natępnie uciekł a ja zostałem z rogami i niewierną żoną na karku. W dodatku informacja o ich wspólnych występach na sekskamerkach powaliła mnie już całkowicie.

Monia wyła i płakała. Guzik mnie to obchodziło. Powiedziałem , aby się wyniosła do swojej mamusi, bo czuję do niej obrzydzenie i nie mogę na nią patrzeć. Zgodziłem się tylko, że wystarczy jeśli wyprowadzi się w ciągu najbliższych kilku dni. I to był błąd. Minęło już dwa tygodnie, Monia okupuje naszą sypialnię ( a ja się męczę na sofie w salonie ) i jak się wydaje ma nadzieję, że mnie udobrucha i że jej wybaczę. A jaj jej nie wybaczę. Brzydzę się jej. Bo jak sobie pomyślę, że pan Wiesio ją całował , dotykał , bzykał , macał jej cycki  i genitalia i sam nie wiem, co jeszcze jej robił  , to mi się rzygać chce i nie wyobrażam sobie, abym mógł jej dotknąć. 

Odnośnik do komentarza
Gość Bujawyobraznia

I jeszcze poznali się w klubie fitness... Sorry, dla mnie to mało wiarygodne. Za bardzo malowniczo opisane - za dużo szczegółów, szczególików, których zdradzony mąż raczej by się nie pławił opisując sprawę na forum, na dodatek niespójne te szczegóły 

Odnośnik do komentarza

 

1 minutę temu, Gość Bujawyobraznia napisał:

I jeszcze poznali się w klubie fitness... Sorry, dla mnie to mało wiarygodne. Za bardzo malowniczo opisane - za dużo szczegółów, szczególików, których zdradzony mąż raczej by się nie pławił opisując sprawę na forum, na dodatek niespójne te szczegóły 

Też tak myślę, bardziej wygląda na opowiadanie, 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

 

Też tak myślę, bardziej wygląda na opowiadanie, 

He, he, jak także odnoszę takie wrażenie, ale historia nie taka znowu niewiarygodna. Pan Wiesio mógł odwiedzać klub fitness w wiadomym celu, czyli znalezienia kochanki, bo formy, czy figury raczej nie poprawił ?.

3 godziny temu, Gość Remek napisał:

Twierdziła, że w lecie u jej sąsiada drzwi na balkon właściwie stale są otwarte, co powodowało, że była zmuszona słuchać głośnych odgłosów związanych z uprawianiem seksu, krzyków i jęków i  że kobieta, której dogadzał jej sąsiad musiała być bardzo usatysfakcjonowana, bo kilka razy słyszała jak krzyczy : "Jeszcze ! Jeszcze ! Rżnij mnie dalej" itp.

Ten fragment budzi wątpliwości ?, ale jeśli to wszystko prawda, to;

 Monia musiała być mocno wyposzczona, jeśli bzykała się z takim satyrem i tutaj czerwona kartka dla męża.

Remku, jeśli Twoja historia jest prawdziwa, to w gruncie rzeczy nie jesteś w złej sytuacji. Z żoną nie układało Ci się od dawna, dzieci nie macie, mieszkanie jest Twoje, więc rozwód nie powinien być dla Ciebie jakąś traumą.

Z tego, co piszesz, Twoja żona raczej nie pracuje, jeśli miała czas robić zakupy dla kochanka i zabawiać się ze sprośnym Wiesiem, podczas Twojej pracy. Dlatego też trzyma się Ciebie za wszelką cenę. Ważne jest, żebyś miał dowody jej zdrady, idź do prawnika, żonę wyrzuć z sypialni, niech ona śpi na sofie w salonie, zrób podział finansów, przestań ją utrzymywać, nie korzystaj z jej usług (gotowanie, pranie, seks), wnieś pozew rozwodowy z orzekaniem jej winy i czekaj na ciąg dalszy.

Siłą żony z mieszkania nie wyrzucisz, ale możesz obrzydzić jej życie, a jednocześnie codziennie żądać jej wyprowadzki. Możesz nawet pomóc jej się pakować i osobiście zawieźć jej rzeczy do jej mamusi.

 

Odnośnik do komentarza

Remek,jezeli to prawdziwa historia to teraz wypadaloby złożyć papiery rozwodowe z orzeczeniem o winie żony. A jak żona będzie dłużej okupowala pokój to chyba masz jakąś koleżankę z którą mógł byś odstawić mambo w poziomie gdy żona zalega. Teraz Ty trochę pokrzycz-niekoniecznie przez żonę. 

Odnośnik do komentarza

Na forum trafiłem przypadkowo. Którejś nocy wpisałem w Goglee hasło "zdrada małżeńska" wtedy wyświetliło mi się coś takiego : "zdrada w małżeństwie - wp - abc zdrowie". Swoją historię opisałem spontanicznie ..... właściwie nie wiem po co. O żadne rady nie prosiłem . Tym niemniej kilka dostałem i okazały się bardzo przydatne, Szczególnie dziękuję osobie Yonka1717. Chodziło o zebranie dowodów zdrady. W piątek umówiłem się na spotkanie z adwokatem. Uświadomił mnie, że nie mam żadnych dowodów. Monia wprawdzie przyznała się do zdrady a jej kochanek to potwierdził ale to wcale nie oznaczało, że tak samo powiedzą w sądzie. Tak samo wątpliwe było liczenie na zeznania sąsiadów pana Wiesia. Dla własnej wygody, aby nie popadać w konflikt z sąsiadem , mogli do rozprawy stracić pamięć. W dodatku pan mecynas oświecił mnie, że prawdziwa batalia może dotyczyć podziału majątku wspólnego i że mogę wyjść na tym, jak przysłowiowy Zabłocki na mydle. 

Zainspirowany przez pana mecynasa w sobotę nabyłem litr wódki czystej i udałem się do pana Wiesia. Tak jak się spodziewałem okazał się wyjatkową kanalią i za kwotę kilku tysięcy złotych sprzedał mi nagrania z wystepami mojej żony na sekskamerkach. Podkreślił przy tym, że jest to tylko cześć nagrań i resztę może sprzedać mojej żonie, jeśli zechce ona uniknąć kompromitacji, To mnie akurat guzik obchodziło. Na koniec pan Wiesio wręczył mi jeszcze "gratis" kartonowe pudło z należącymi do mojej żony gadżetami w postaci wibratorów, korków analnych, seksownej bielizny, kajdanek, knebli, pejczy i innych przedmiotów, co do których nawet nie miałem pojęcia, jak ich użyć i do czego służą. 

Wieczorem zasiadłem przed ekranem laptopa i zacząłem oglądać nagrania, Nie będę opisywał tego, co zobaczyłem, bo zrobiłaby się z tego ordynarna pornografia. Wyczyny mojej żony wzbudzały we mnie straszne obrzydzenie. Poprzednio napisałem, że moje małżeństwo było takie średnio udane. Otóż głownie było ono nieudane z powodu seksu. Od dawna nie widziałem mojej żonki nago.Na noc zawsze była w bieliźnie i koszulce . Miała jakieś wydumane kompleksy na tle  kształtu swoich piersii i nie miała ochoty ich pokazywać. Kochaliśmy się zawsze po ciemku . W szale uniesień pozwalała sobie zdjąć majtki i tyle. Akceptowana dla nie pozycja polegała na biernym leżeniu z rozłożonymi nogami. Lubiła seks oralny ale tylko w moim wykonaniu, bo w drugą stronę, to ją to brzydziło. Moje propozycje zmierzające do tego, aby wprowadzić jakieś urozmaicenia , kończyły się tym, że "bolała ją głowa", "bolało ją tam" albo "uwłaczało to jej godności".

No a teraz patrzyłem na nagrania i widziałem , jak moja żonka robi wszystko to, co ją ze mną rzekomo brzydziło . Robiła nawet o wiele więcej. Za 20 zeta widzowie mogli sobie popatrzeć , jak robi siusiu, Te sekskamerki były dla mnie nawet gorsze aniżeli fakt zdrady z Wiesiem - moja żona była czymś w rodzaju internetowej prostytutki. Kiedy to oglądałem to czułem do niej niesamowite obrzydzenie ale zacząłem też odczuwać coraz większe podniecenie. Od lat nie miałem takiej erekcji. Około pólnocy nie wytrzymałem i poszedłem do sypialni. Monia jakby na mnie czekała. Nie spała. Kiedy zerwałem z niej kocyk, to okazało się, że jest zupełnie naga. Kochaliśmy się przez kilka godzin i tego seksu było więcej aniżeli przez całe moje małżeństwo. W nocy była zmiana czasu na zimowy, co dało nam jeszcze więcej czasu na seks. Obudziliśmy się dopiero w południe i Monia robiła mi śniadanie. Znowu się podnieciłem , zdjąłem jej majtki i wziąłem na kuchennym blacie. 

Nie mam najmniejszego zamiaru się z nią rozwodzić. Nie wybaczę jej zdrady, bo tego nie da się wybaczyć ale nie mam zamiaru z niej rezygnować. Nie wiem jak, ale pan Wiesiu zrobił z mojej żonki seks machinę. Mnie faktycznie należy się czerwona kartka za to, że ja nie dokonałem tego odkrycia przez 12 lat. Nie widzę obecnie najmniejszego powodu, aby z takiej żony rezygnować. Wprawdzie nie mam do niej zaufania i zakładam, że może mi jeszcze wyciąć niejeden numer ale po co mam sobie szukać innej kobiety, jeśli moja mnie zaspokaja. 

Dziękuję bardzo za rady i idę do sypialni, bo żonka tam na mnie znowu czeka. 

 

Odnośnik do komentarza

A ja tam wierzę w twoją historię. Pewnie dlatego, że mnie też zdradziła żona. Kilka lat temu byliśmy na wiejskim weselu. Miałem wtedy 24 lata a moja żona Iga 26. Naszym dwuletnim synkiem Filipem opiekowała się przez noc moja mama,  Ja nie mogłem tańczyć , bo miałem uraz stawu kolanowego. No ale moją żonę obtańcowywał jej siostrzeniec Julian , który miał wówczas 17 lat. Wyglądało na to, że żona jest z tego zadowolona.  . Obok mnie siedziała szkolna koleżanka żony, która razem z nią chodziła do technikum rolniczego i razem mieszkały wtedy w internacie. Sporo rozmawialiśmy i jakoś zeszło na to, że Iga świetnie bawi się z Julianem. Koleżanka żony powiedziała, że nie ma w tym nic dziwnego, bo zawsze miała słabość do młodszych od siebie chłopców. Ta wypowiedź zupełnie mnie otrzeżwiła. Jak poznałem moją żonę, to byłem prawiczkiem a ona twierdziła, że jest dziewicą i że zawsze była wstydliwa i nieśmiała i trzymała się z daleka od chłopców i że jestem jej pierwszym. Zacząłem się dopytywać i koleżanka Igi powiedziała, że ona zawsze była chętna na seks . Zapytałem, ilu moja żona w czasie nauki w technikum miała partnerów. Odpowiedziała, że średnio to po kilku albo nawet kilkunastu rocznie. Z wrażenie tak się zdenerwowałem , że dostałem wypieków i zrobiło mi się duszno. Na dodatek zuważyłem, że Iga i Julian gdzieś zniknęli i nie ma ich na sali. Obszedłem dom weselny ale nigdzie ich nie było . Wtedy poszedłem na piętro, gdzie znajdował się apartament dla młodej pary na noc poślubną i pokoje gościnne dla gości. W jednym z nich usłyszałem jakieś hałasy. Wszedłem do środka. Julian ssał jak niemowlak  lewą pierś mojej żony. Całą gębę miał umorusaną kobiecym mlekiem. Poturbowałem nieco oboje, Zrobiła się okropna awantura . No ale wszystko zostało w rodzinie i nikt policji nie wzywał. Żona i jej siostra wytłumaczyły mi , że Iga zapomniała zabrać laktator, piersi nabrzmiały jej od pokarmu i bolały a że sama nie mogła sobie poradzić, to poprosiła Juliana, aby jej pomógł i wyssał mleko. Wersja była świetna, tyle że nie trzymała się kupy, bo zastałem ich oboje nago a Julian jedną ręką tarmosił piersi mojej żony ale drugą pieścił jej srom. No ale co miałem zrobić. Udałem, że uwierzyłem. I to był błąd, że tak to zostawiłem i udawałem, że wszystko jest w porządku. Kobieta, która raz zdradziła, to nie szanuje już uczciwości i wierności małżeńskiej. Po jakimś czasie okazało się, że Iga zdradza mnie już notorycznie z kim popadnie. Lubi seks i nie ma żadnych hamulców, aby się ograniczać w zaspokajaniu swoich wybujałych potrzeb. 

Tak że dobrze ci Remku radzę , trzymaj rękę na pulsie. Teraz twoja żona ma w tym interes, to jest dla ciebie miła ale z czasem może się to zmienić . 

I nie przejmuj się tym, co piszą na tym forum. Jest ono zdominowane przez grupę kobiet, które wszystko co złe, to widzą w facetach i w dodatku okropnie się nudzą i tylko czekają, aby tu coś napisać . Kilka dni temu z wielkim zapałem dyskutowały w wątku, którego założycielka tak się poplątała, że wyszło, iż jest dziewicą, która uprawia seks ze swoim chłopakiem ( podobno, bo wszystko tam było hipotetyczne ). Na koniec wyszło zaś na to , że jedna z forumowiczek oglądała film i posiada wiedzę o masturbowaniu słoni. Dużo wiedzy i empatii i chęci pomocy to prezentują Loraine I Yonka i ich wypowiedzi, to coś tu wnoszą i są wartościowe. 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Tymoteusz napisał:

.  . 

I nie przejmuj się tym, co piszą na tym forum. Jest ono zdominowane przez grupę kobiet, które wszystko co złe, to widzą w facetach i w dodatku okropnie się nudzą i tylko czekają, aby tu coś napisać . 

 

Szkoda ze kolezanka nie miala przy sobie wibratora dla slonia i Cie nim nie potraktowala w czasie gdy Iga byla z Julianem na gorze.

Jak to sie ostatnio mowi? ?"Prosze sie szybciutko  oddalic"

Odnośnik do komentarza

Po alkoholu każda zdradzi, nie ma bata. Święta prawda- Baba pijana d### sprzedana.  Kiedyś byłem na domówce u znajomego. Ja jedyny młodzian 23 lata a reszta w przedziale wiekowym 40-55 lat. Była tam razem z mężem matka mojego dobrego kumpla. Na trzeźwo poważna kobieta. Jakby ktoś mi powiedział, że ona coś ze mną to bym zabił śmiechem.  No ale babka po wlaniu w siebie odpowiedniej dawki procentów ukradkiem podczas tańców zaciągnęła mnie do WC i tam mi rękę wsadza w gacie, wiedziałem że bym tam robił z nią co bym chciał. Ale wiadomo... zwiałem bo wiadomo, że by zaraz była zadyma i z matką kumpla to mi się nie uśmiechało.  Rada dla facetów... Jeśli wasze kobiety idą gdzieś bez was i wiecie, że tam będzie alko to radzę się mocno obawiać.

Odnośnik do komentarza

Nie ma znaczenia czy kobieta czy facet, wiadomo, że alko rozluźnia obyczaje, ale nie można mówić, że wszystkie kobiety czy mężczyźni zdradzają.

Są tacy co w każdej sytuacji mają swoje zasady, więc wszystkich nie należy wkładać do jednego worka. 

A już tworzenie historii, że to kobiety zdradzają na lewo i prawo jest nieporozumieniem. 

 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

A już tworzenie historii, że to kobiety zdradzają na lewo i prawo jest nieporozumieniem. 

 

A niby nie ? 

Oj ! Widziałam już w życiu niejedno i w moim przekonaniu, gdyby kobiety mniej albo w ogóle nie były skłonne do zdrady, to mężczyźni też by tego nie robili, bo by nie mieli okazji. 

W dodatku kobiety są dla siebie wredne i nielojalne.  Jakiś czas temu moja przyjaciółka zorientowała się, że mąż ją zdradza. Postanowiła się spotkać i porozmawiać z jego kochanką. Powiedziała jej , że z mężem jest już od 14 lat , że mają troje dzieci, w miarę poukładane życie i aby tego nie niszczyła. Ta jej odwiedziała, że już miała 14 lat szczęśliwego związku, to teraz czas na to, aby ona też tak miała.  

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, Gość ciociaklocia napisał:

gdyby kobiety mniej albo w ogóle nie były skłonne do zdrady,

To samo dotyczy facetów. 

Jak to się ma do:

19 minut temu, Gość ciociaklocia napisał:

Jakiś czas temu moja przyjaciółka zorientowała się, że mąż ją zdradza

Akurat tu to facet zdradził, ta kobieta mogła być wolna. 

Dlatego, jak już, to rozłóżmy to 50/50.

 

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka - wszystkie się pieprzą. U mnie było tak: 25 lat udanego w miarę małżeństwa, zdrowie, sport. dwójka dzieci, dostatek materialny, przewidywalność i bezpieczeństwo socjalne. Dobra matka i żona. No i kręgosłup wysiadł pojechała do sanatorium. Uprzedzałem - uważaj, bo głowa siwieje dupa szaleje. Oczywiście nie wierzyła. Po 12 dniach pobytu puściła się i zaczęła dawać dupy regularnie w pokoju, co drugi dzień jakiemuś robolowi, maszyniście z Sosnowca. Po tygodniu od powrotu do domu wiedziałem o wszystkim. Co usłyszałem?- że się zakochała...ha ha baba 48 lat w takim zerze. Jeszcze jesteśmy ze sobą dopóki młodszy dzieciak nie skończy 18 lat, nie dotykam jej wobec obrzydzenia, znalazłem sobie dupę na boku i czekam do chwili kiedy żonę kopnę w dupę. Puszczalska. Ot i takie sa baby. Ale to moja wina bo było za dobrze....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...