Skocz do zawartości
Forum

Problem ze sobą


Gość Rita

Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry,

piszę tutaj w celu uzyskania porady. Przez połowę swojego życia (mam 23 lata) zmagam się z dziwnymi stanami na tle emocjonalnym, psychicznym. Często miewam stany lękowe, napady płaczu, myśli o śmierci, wyobrażam sobie jej różne scenariusze (np. idąc koło mostu myślę o skoku). Jest to samoistne, ale wiem, że ich nie spełnię. Kiedyś miałam etap w swoim życiu, gdy się samookaleczałam. Bardzo tego żałuję. Rzadko, ale niestety zdarzają się u mnie takie napady gniewu. Wtedy nie mam kontroli i albo się uderzę albo zniszczę jakiś przedmiot. Mam świadomość swoich emocji i stanu, potrafię je analizować, jednak to one mną rządzą. Ukrywam się z tym, boję się odtrącenia. Byłam raz u psychologa, który po godzinnej rozmowie stwierdził, że to depresja i potrzebuje terapii oraz podał kontakt do psychiatry. U psychiatry byłam 5 minut. Był dość oschły. Chyba wynikało to z tego, że powiedziałam o tym, że psycholog twierdzi, że mam depresję. Powiedział, że teraz wszyscy mają depresję i zapisał antydepresanty. Poczułam się jak oszust, który szuka uwagi. Nie brałam tych leków i już nie wróciłam do żadnych specjalistów. Było to dwa lata temu. Raz jest lepiej raz gorzej. Dokuczliwe są dla mnie huśtawki nastrojów. Potrafię przez godzinę leżeć z bezsilności i być zapłakana, a potem tańczyć do muzyki w słuchawkach kompletnie nie rozumiejąc jak przed chwilą mogłam mieć taki nastrój. Często odczuwam też kłucie w klatce piersiowej, zawroty głowy, jestem wiecznie zmęczona. Nadmienię tylko, że nie mam żadnych powodów, dla których mogłabym się tak czuć. Pochodzę z dobrego domu, w szkole dobrze mi szło. Teraz kończę studia, tworzę związek z narzeczonym. Przed nim nie potrafiłam tych stanów ukryć. Nie wiem co mogę ze sobą zrobić, ale bardzo bym chciała. Na chwilę obecną nie wyobrażam sobie ślubu, dalszej przyszłości, jeśli nadal głowa nie da mi spokoju. Naprawdę staram się nie użalać, żyję codziennością, wypełniam swoje obowiązki, staram się być dla innych. O siebie też dbam, czy to przez aktywność fizyczną czy duchową, jednak gubię się już w tym wszystkim. Przepraszam, jeśli ten post wyszedł chaotycznie. Nie wiem co mogłabym zrobić.

Odnośnik do komentarza

Droga Rito. Moim zdaniem masz nerwice. Te  huśtawki nastrojów, lęki itd. Nie wiem czy Cię pocieszę ale powiem Ci tak. Jesteś wrazliwą osobą, nie powierzchowną, Twój świat duchowy jest dla Ciebie dużo ważniejszy , Twoje emocje, uczucia, stany..myśli . Tak ma wielu z nas, aż tak bardzo się nie przejmuj. Szukaj pozytywów a jeśli przyjdą gorsze chwile , no cóż..wszyscy je mamy. W tym ogłupiałym teraz świecie łatwo nie jest ale wiesz co..najważniejsze-przestań się bać..strach napędza najgorsze uczucia , kopnij je w tyłek i powiedz sobie..świetnie dziś wyglądam, nie daję się a tak wogóle to znajdz sobie przestrzeń swoją..jakieś pasje które dadzą Ci kopa żebys więcej myslała o tym..o jutro robię to albo to ale nie rzeczy które robisz codziennie tylko coś takiego co lubisz o czym może zapomniałaś a zawsze robić chciałaś.Ten Twój świat pełen lęków i strachu zamień na myślenie co mogłabym zrobić. ucz się nowych rzeczy. rozwijaj, zapewniam, że dowartościujesz się , zobaczysz jak jesteś zdolna i piękna i jak piękną masz duszę a błądzimy wszyscy, nie jesteś wcale w tym osamotniona. Wierzę w Ciebie..bo moim zdaniem jesteś super.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość iga napisał:

Moim zdaniem masz nerwice.

Nah, ja bym obstawiała ChAD z towarzyszącymi objawami somatycznymi. Anyway jest to robota dla psychiatry.

Mogło być różnie, bo sytuację znamy tylko z Twojej subiektywnej oceny ale podejrzewam, że przy całej tej histerycznej bańce mogłaś źle odczytać intencję lekarza i walnąć focha, że nie potraktował Cię super indywidualnie. 

Wielu ludzi ma depresję i nie ma co budować własnej wyjątkowości na chorobie tylko się leczyć. I tak masz dużo szczęścia, bo kogoś w życiu znalazłaś i (z tego, co piszesz) masz w nim oparcie.

Moja rada: podbić z tym tematem do psychiatry i zapisać się na psychoterapię, a w trakcie leczenia pracować mocno nad sobą.

Besos

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...