Skocz do zawartości
Forum

Nabyte kompleksy


Gość 123

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Skoro jesteście razem prawie 2 lata to znasz go na tyle, aby wiedzieć, czy czasem w siebie nie wierzy, zaniża swoją wartość?

Hmm, w sumie raczej nie. Znaczy trochę tak w społecznych konwenansach nie jest mistrzem i jest tego świadomy i w tym faktycznie nie czuje się pewnie. Ale no też jest taki, że jest typowym introwertykiem, więc tez nie ma potrzeby posiadania dużego grona znajomych, itd. Ale tak poza tym ogólnie to nie nazwalabym go, że jest jakimś niepewnym siebie człowiekiem ;) zwłaszcza jak robi coś ze swojej dziedziny, że tak powiem :p 

1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Zależy ?

Co masz na myśli? :P

Odnośnik do komentarza
18 godzin temu, Gość 123 napisał:

Co masz na myśli? ?

Jeśli kogoś kochasz i czujesz, że mimo wad generalnie tez Cie kocha, to nie ma się raczej tego typu rozterek. Oczywiście nigdy nie można być pewnym na 100%, że do końca życia będzie cudownie jak na początku, ale też nie czujemy wtedy czegoś w stylu "co ja tu robię, po co tkwię w związku, w którym nie jestem szczęśliwa?"

18 godzin temu, Gość 123 napisał:

ardziej chyba on traktuje takie sytuacje jak opisywałam jako możliwość do pracy nad swoją sferą społeczną mam odczucie, takie trochę wyzwanie

Dlatego napisałam, że nie jest pewny siebie. Ma w tej sferze życiowej niższe poczucie wartości. To jak się zachowuje, nie jest celowe (jak domniemam), to podbudowywanie się i dowartościowanie. Ja też uważam się za dość pewną siebie, ale są dziedziny, w których taka nie jestem, a więc u niego to jest pewnie ta słaba strona.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Javiolla napisał:

Jeśli kogoś kochasz i czujesz, że mimo wad generalnie tez Cie kocha, to nie ma się raczej tego typu rozterek. Oczywiście nigdy nie można być pewnym na 100%, że do końca życia będzie cudownie jak na początku, ale też nie czujemy wtedy czegoś w stylu "co ja tu robię, po co tkwię w związku, w którym nie jestem szczęśliwa?"

Czyli nie macie nigdy takiej myśli? Szczerze to myślałam, że u każdego w jakichś słabszych chwilach pojawia się chwilowo taka myśl, ale widocznie ja jestem dziwna ? oczywiście nie mówię o sytuacji kiedy ciągle ma się taką myśl, bo wtedy ewidentnie coś jest nie tak

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.10.2020 o 11:58, Javiolla napisał:

Dlatego napisałam, że nie jest pewny siebie. Ma w tej sferze życiowej niższe poczucie wartości. To jak się zachowuje, nie jest celowe (jak domniemam), to podbudowywanie się i dowartościowanie. Ja też uważam się za dość pewną siebie, ale są dziedziny, w których taka nie jestem, a więc u niego to jest pewnie ta słaba strona.

Javiolla, czyli uważasz, że to potencjalnie może być "groźne"? Bo jakby to generalnie jest bardziej tak, mi się wydaje, że on rozmawiając z kimś obcym, czy to dziewczyna czy chłopak po prostu na swój sposób jest z siebie dumny jak uda mu się poprowadzić jakaś dłuższą rozmowę czy coś zagadać, itd. Jedynie może dziewczyny są dla niego większym wyzwaniem pod tym względem, bo mniej miał kontaktu z nimi w życiu

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość 123 napisał:

Bo jakby to generalnie jest bardziej tak, mi się wydaje, że on rozmawiając z kimś obcym, czy to dziewczyna czy chłopak po prostu na swój sposób jest z siebie dumny jak uda mu się poprowadzić jakaś dłuższą rozmowę czy coś zagadać, itd.

Wg mnie to ewidentne, że ma niskie poczucie wartości. Z tym, że często zdaniem mężczyzn to bardzo "niemęskie" przyznać się do wad i słabości, toteż prawdopodobnie zapytany o to-zaprzeczy ? Rzecz w tym, że tego typu dowartościowywanie nie "leczy"  niskiego poczucia wartości. Nad tym sami musimy pracować, sami siebie polubić na tyle, że nie będzie nam potrzebne dowartościowywanie. Jeśli tego nie zrobimy to nielubienie siebie będzie z wiekiem narastać. Nie twierdze, że to groźne, ale niekomfortowe i z pewnością zrodzi nowe przykrości czy kłopoty.

11 godzin temu, Gość 123 napisał:

 Jedynie może dziewczyny są dla niego większym wyzwaniem pod tym względem, bo mniej miał kontaktu z nimi w życiu

I o tym pisze... dowartościuje się. To od niego samego zależy czy w przyszłości będzie dążył do coraz to mocniejszych sposobów na dowartościowanie, czy zacznie nad sobą pracować sam. Podejrzewam, że w kwestii dziewczyn czuje się niepewnie i to był zawsze jego słaby punkt i myśli, że jak mu się uda zwrócić uwagę jakiejś laski to jest super gość. Tylko, że nie w ten sposób się to powinno odbywać, bo to jest tylko chwilowe. Budowanie poczucia wartości polega na polubieniu swoich wad i niedoskonałości, polubienie siebie takim jaki jest i akceptacja własnych błędów. On sobie z tego prawdopodobnie nie zdaje sprawy i idzie łatwiejszą drogą czyli krótkotrwałym dowartościowaniem.... na chwile jest złudzenie, że to pomaga ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 14.10.2020 o 11:55, Javiolla napisał:

Wg mnie to ewidentne, że ma niskie poczucie wartości. Z tym, że często zdaniem mężczyzn to bardzo "niemęskie" przyznać się do wad i słabości, toteż prawdopodobnie zapytany o to-zaprzeczy ? Rzecz w tym, że tego typu dowartościowywanie nie "leczy"  niskiego poczucia wartości. Nad tym sami musimy pracować, sami siebie polubić na tyle, że nie będzie nam potrzebne dowartościowywanie. Jeśli tego nie zrobimy to nielubienie siebie będzie z wiekiem narastać. Nie twierdze, że to groźne, ale niekomfortowe i z pewnością zrodzi nowe przykrości czy kłopoty.

I o tym pisze... dowartościuje się. To od niego samego zależy czy w przyszłości będzie dążył do coraz to mocniejszych sposobów na dowartościowanie, czy zacznie nad sobą pracować sam. Podejrzewam, że w kwestii dziewczyn czuje się niepewnie i to był zawsze jego słaby punkt i myśli, że jak mu się uda zwrócić uwagę jakiejś laski to jest super gość. Tylko, że nie w ten sposób się to powinno odbywać, bo to jest tylko chwilowe. Budowanie poczucia wartości polega na polubieniu swoich wad i niedoskonałości, polubienie siebie takim jaki jest i akceptacja własnych błędów. On sobie z tego prawdopodobnie nie zdaje sprawy i idzie łatwiejszą drogą czyli krótkotrwałym dowartościowaniem.... na chwile jest złudzenie, że to pomaga ?

Dzięki Javiolla ? masz rację

Odnośnik do komentarza
W dniu 6.10.2020 o 16:43, Gość 123 napisał:

Czesc, odkąd zobaczyłam, ze moj chlopak czasami intensywnie patrzy się na inne, ładne kobiety zaczęłam mieć jakieś kompleksy... Jestem z nim 2 lata, na początku zupełnie nie byłam zazdrośnica, a od tego czasu po prostu to mnie jakoś niszczy... Powiedziałam mu o tym ostatnio, sam trochę się zdziwił (mówił, ze nie wiedział, ze tak się wlepia w inne i że nie będzie w takim razie i ze tylko mnie kocha), zobaczymy jaki będzie efekt rozmowy. Ale no jest to coś co mnie męczy, straciłam pewność siebie, trochę zaufania do niego... Wiem, że to głupie, ale naprawdę ubodło mnie to, nie wiem co z tym zrobić. Z jednej strony wiem, że mnie kocha, bo czuję to, ale z drugiej strony no stracił trochę w moich oczach i teraz myślę tylko o tym czy na tą dziewczynę co ją mijamy się jopi, czy nie. Co mam z tym zrobić? Pomocy... Nie chcę być zazdrośnicą, bo tak poza tym to nie daje mi powodów do zazdrości, wcześniej nie odczuwałam tak zazdrości, a teraz jak przechodzi jakaś ładna dziewczyna to we mnie trochę się buzuje... I mam chęć jakoś niekorzystnie komentować te wymalowane i skąpo ubrane, mimo iż wcześniej nie miałam takich uczuć ? pomocy!

Nie ma to raczej nic wspólnego z kompleksami, chyba nie wiesz co to jest. Jeszcze piszesz, że lubisz swoje ciało. To, że cię kocha, i to, iż ogląda się za dupami. Nie powinnaś mu ani zwracać uwagi, ani poruszać tego. No chyba, że robi to tak bezczelnie, to prawdopodobmie chce ci coś zakomunikować nie koniecznie złego. Ale jak tak czasem spojrzy, no my tam mamy. To normalne. Powiem, ci tak, mogła byś się martwić, gdyby tak nie robił.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Raszer napisał:

Nie ma to raczej nic wspólnego z kompleksami, chyba nie wiesz co to jest. Jeszcze piszesz, że lubisz swoje ciało. To, że cię kocha, i to, iż ogląda się za dupami. Nie powinnaś mu ani zwracać uwagi, ani poruszać tego. No chyba, że robi to tak bezczelnie, to prawdopodobmie chce ci coś zakomunikować nie koniecznie złego. Ale jak tak czasem spojrzy, no my tam mamy. To normalne. Powiem, ci tak, mogła byś się martwić, gdyby tak nie robił.

Raszek a jakie jest twoje zdanie o chłopaku , który przez długi okres je 550 kalorii i ćwiczy ? Taki chłopak ubiera się w rurki 

Odnośnik do komentarza
Gość Kuba balet menel
Rurki penis D50 minut temu, Gość ra4 napisał:

A jakby do czego to się odnosi, że nosi rurki?

Rurki , czyli spodnie... Chyba mogę już nosić takie obcisłe. Kiedyś miałem bardzo dużą nadwagę, ale się za to wziąłem... Pamiętam jak jeszcze niedawno miałem okrągła pyzatą buzię... Nawet kuzyn mi to powiedział, miałem tego dość ... I nosiłem wielkie gacie

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...