Skocz do zawartości
Forum

Jak skutecznie wyleczyć zaburzenia lękowe, agorafobię i atak paniki?


Gość b...8

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 25 lat. 5 lat temu wszystko się zaczęło, z czasem nabierało na sile, brałam tabletki z marnym skutkiem. Teraz mam terapię, jednak lęk w ciągu dnia jest odczuwalny, a najgorzej gdy mam gdzieś wyjść. Chciałabym zacząć żyć normalnie i być taką wesoła osoba zanim to się zaczęło.

Odnośnik do komentarza

Mnie ataki paniki, lęki dopadły jakieś 2 lata temu. Przez pół roku brałam Zoloft i do tego regularne rozmowy z psychiatra. Po miesiącu leczenia czułam się dobrze, a po jakiś 2,3 miesiącach wszystko odeszło. Jak do tej pory nie miałam nawrotu. Jak zaczynam czymś się za bardzo zamartwiac, to staram sie odwracic swoją uwagę od problemu innym zajęciem, czy rozmowa z kimś. Jest to wszystko trudne, ale trzeba starać się opanować swoją głowę.

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, appendix napisał:

Będę powtarzał do znudzenia

Faktycznie znudziłam się. Branie leków ma być doraźnym sposobem likwidującym cierpienie. leki nie rozwiązują przyczyn lęków, nieraz stabilizują biochemie,  ale nie rozwiązują tegi co jest podstawa lęku.. Dlatego w większości  przypadków samo branie leków może być uskuteczniane bez końca przez całe zycie, jeśli nie dokona się przepracowania i wglądu.

 

3 godziny temu, appendix napisał:

Niekiedy wszystkie metody zawodzą , jak to ma miejsce wśród kombatantów wojen w Afganistanie czy Zatoce Perskiej. Pomimo leków i psychoterapii doświadczają tzw. PTSD czyli stresu pourazowego/to strach-bo przyczyna znana/ targając się skutecznie na swoje życie. 

To tylko przykład bzdury jaka piszesz. PTSD jest lękiem. Strach doświadczony był na wojnie, po powrocie pozostał już lek - bo nie ma aktualnie istniejącego   obiektu. Podobnie jak ludzie którzy doświadczyli kiedyś w dzieciństwie  zaniedbania, przemocy lub nie mieli kochającej obecności zapewniającej poczucie bezpieczeństwa, doznają lęku w zyciu dorosłym. 

Lęk może wynikac z nieświadomych konfliktów, popapranych relacji z pierwotnym opiekunem, braku dostępu do własnych zasobów; może być  adaptacyjny, ku progu dorosłości. Jest sto podziałów różnych lęków jakie doświadcza człowiek, z egzystencjonalnym na końcu...

 

3 godziny temu, appendix napisał:

Lęk (…) ma kilka podstawowych odmian : lęk przewlekły- wolnopłynący, lęk paniczny, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne

podział powyżej przypomina swa prostota budowę cepa a konsekwencja merytoryczna bigos.

----

 

3 godziny temu, appendix napisał:

Niekiedy wszystkie metody zawodzą , jak to ma miejsce wśród kombatantów wojen w Afganistanie czy Zatoce Perskiej. Pomimo leków i psychoterapii doświadczają tzw. PTSD czyli stresu pourazowego/to strach-bo przyczyna znana/ targając się skutecznie na swoje życie.Co im tam w głowie jest, nie wiadomo.

Z  żołnierzami jest taki kłopot, ze nie sa to ludzie którzy byliby   socjalizowani do wnikania w niuanse uczuciowości i emocji. Bycie zołnierzem polega na wykonywaniu rozkazów -  z sa socjalizowani do sytuacji ekstremalnych, gdzie maja nacisnąć guzik ( spust) bez mrugniecia  gdy wyda się   taki rozkaz.

Trudno mentalizowac z nimi przezycia osobiste i dlatego  u weteranów  w USA stosuje się  metote barciellego, która polega na pracy z ciałem -  to metoda powszechna jak i  skuteczna.

3 godziny temu, appendix napisał:

Co im tam w głowie jest, nie wiadomo.

 typowy zołnierz  nie wie  s a m  co u niego w głowie, po latach socjalizacji w instytucji totalnej , nakazowo, dyrektywnej. Wszystkie niuanse siebie samego nauczony jest w wojsku wypierać w imie skuteczności "na już". A Znam środowisko zołnierzy dobrze, znam tych którzy byli w Afganistanie, i tych którzy byli na pierwszych misjach w Iraku (rzekomo pokojowych) i to jak człowiek radzi sobie z trauma to sprawa  osobliwa.

 

3 godziny temu, appendix napisał:

Z psychoterapią w Polsce jest różnie. (…)Może kiedyś napiszę o tym szerzej.

Już nie mogę się doczekasz co "odkrywczego" nam sprzedasz.Ci co maja certfikaty bywaja również matołami bo to biznes. przypadkowe osoby parają się w dzisiejszych czasach niemal wszystkim. Od lekarza po kosmetyczke i fryzjera. 

---

U niektórych osób z pętelkami, supełkami na kilometr;  same branie leków to jest po prostu kanał  na lata.

3 godziny temu, appendix napisał:

Początkującym adeptom leczenia lęku...

 jakby to miałabyc podróz i pasja na całe życie, a nie tylko  konieczny epizod pozwalający usniezyc cierpienie, jak narkoza w trakcie operacji. Ty J zamiast otworzyć i dać się z operować, cieszysz się i zadawalasz sama narkozą. .i  nie mogę w końcu nie postawić wyraźnych granic temu co piszesz.

W dniu 5.10.2020 o 18:56, appendix napisał:

Tego typu dolegliwości leczy lekarz nie psycholog. Psycholog może pomóc ale jako uzupełnienie farmakoterapii.

Bzdury bo jest dokładnie na odwrót. 

W dniu 5.10.2020 o 18:56, appendix napisał:

Co do zasady w leczeniu lęku nie szuka się przyczyny.

Bzdury. W pierwszym rzucie nie szuka się przyczyn, tylko lęk usnierza. ale wraz z terapia (niezależnie jak zorientowaną)  przyczyna leku tudzież lekotwórczego konfliktu ujawnia się  i zostaje przepracowywana.

Odnośnik do komentarza
W dniu 5.10.2020 o 14:32, Gość b...8 napisał:

Poszukuję psychologa który w końcu mi pomoże. Cierpię na zaburzenia lękowe, agorafobie z atakami paniki. Uczęszczałam na kilka terapii ale bez skutku, opróżniały tylko portfel. Zależy mi na terapii online. Nie biorę leków.

W dniu 9.10.2020 o 10:31, Gość appendix napisał:

Brałam kiedyś 1,5 roku tabletki Bioxetin, po których miałam nawrót choroby, dlatego nie jestem przekonana że tabletki mi pomogą 

I masz rację, że jest wątpliwe by te leki długotrwale Ci pomogły, bez wglądu w prawdziwe przyczyny tych lęków. Nie wiem, jaką terapię rozpoczęłaś  i na ile kompetentna osoba Ci pomaga, ale terapia wymaga długiego czasu i nie wiem czy terapia online zastąpi  kontakt w realu? Ja mam co do tego wątpliwości .Moim zdaniem, lepsza byłaby terapia grupowa, ale w dobrym ośrodku , gdzie pracują metodą analityczną. Aby uwolnić się od tego typu lęków ;należy uświadomić sobie ich prawdziwe przyczyny i dotrzeć do emocji za nimi ukrytych i je przeżyć.  A to taka terapia umożliwia. Nie będą Ci w tedy potrzebne żadne leki. Recepta jest prosta, ale droga bardzo trudna i byle jaki psychoterapeuta temu nie podoła. Terapia grupowa jest krótkookresowa - jeśli ją prowadzi się w trybie stacjonarnym - a taka byłaby najwłaściwsza moim zdaniem dla Ciebie, z uwagi na Twoje lęki. Zwykle trwa około 3- m-cy. Mogłabyś skorzystać z niej na ubezpieczenie, ale lekarz psychiatra pracujący  w ramach NFZ musiałby Cię na takie leczenie skierować. Terapeuta pracujący w jednoosobowym , prywatnym gabinecie ma ograniczone możliwości oddziaływania terapeutycznego na każdego pacjenta czy klienta z wielu względów.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 9.10.2020 o 19:08, appendix napisał:
2 godziny temu, appendix napisał:

Off top do Agu,

1. Nie będę z Tobą polemizował na tym poziomie. Jak się nie ma argumentów merytorycznych i stricte medycznych, to używa się inwektyw ad personam.

Tak dla ścisłości nie wszystkie cytaty są mojego autorstwa. Widać,że nigdy nie byłaś chora na chorobę lękową i masz wiedzę z drugiej czy piątej ręki.

Bucha z Ciebie jakaś nienawiść. Nigdy nie napisałem, że to co piszesz to BZDURY.

Pozdr

 

Nie Appendix.

Nie użyłam wobec Ciebie inwektyw

Wszystkie cytaty które użyłam są Twojego autorstwa z postu z twoim Nickiem i Avatarem.

Czy przyjmujesz że to co napisałeś mija się z prawda  i jest szkodliwe?  I nie to nie jest moja nienawiść tylko rozsądek, by osoby które cierpią na dotkliwe symptomy, wiedziały ze jest rozwiązanie ich sytuacji, a nie dożywotnie leczenie objawowe lekami, których jesteś fascynatem.

To czy moja wiedza jest z pierwszej czy piątej ręki  jest znowu twoja kolejna fantazją nie zweryfikowana przez rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza

Tak, Lęk paniczny, lęk uogólniony, obsesje, kompulsje, zaburzenia somatyzacyjne,zaburzenia hipochondryczne, zaburzenia wegetatywne, agorafobia  i tak dalej, wymagają diagnozy lekarskiej.LEKARSKIEJ.Psytchoterapeuta wchodząc w buty lekarza popełnia przestępstwo.Tu nie ma pola do polemiki.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, appendix napisał:

 

Mnie jest niezmiernie przykro, że zawód psychoterapeuty nie doczekał się Ustawowego uregulowania. 

Ponownie, kwestia ustawy o zawodzie jest dużo bardziej złozona.

Bo jaki kształt ma przyjąć ? Poza przyjemnym postulatem  by była idealna ?

Środowiska które miały być  zaangażowanie w jej stworzenie  nie maja zgodności. I chodzi o wpływy. Problemem jest system kształcenia terapeutów i samo powstanie takiej ustawy tej sytuacji nie uzdrowi , a w warunkach polskich stworzy ryzyko korporacjonizmu. 

Pozatym - dlaczego terapeute miałby superwizowac lekarz - skoro kwestie psychoterapii nie sa jego profesja.I jakie niby uprawnienia lekarza miałby mieć psychoteraputa i poco.

1 godzinę temu, appendix napisał:

Rządź tym forum, jak takie jest Twoje tu zadanie.

Bardzo zabawna fantazja.

Bardzo szanuje Twoje doświadczenie z autopsji i to że wyszedłeś z problemów o których tu wczesniej pisałeś. I cieszy mnie że tu się pojawiasz.

proszę Cie byś nie wyrokował na temat tego co jest z kolei moim doświadczeniem, bo nie masz o tym pojęcia.

to co wyłozyłes w tym watku jest nieprawdziwe, mylące  i stad moja reakcja. A kwestie ustawy, nie są dla mnie niczym nowym - temat jest wałkowany od 15 lat . I ja sądze że są bardziej naglące sprawy niż ta ustawa  Np. to że terapeuci coraz rzadziej sa przygotowani do leczenie ,nie mówiąc o fatalnym stanie opieki psychiatrycznej, szpitali, oddziałów poradni PZP. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Każdy ma swoje doświadczenia i na ich podstawie doradza. Appendix czy vermiformis dwojga imion,a właściwie jednego ,ma takie,  że tabsy sa remedium na wszystko i bardzo nie lubi jak ktoś mu się sprzeciwia. Nie toleruje też określenia nerwica i wszystkich nawraca na jedyną słuszną i poprawną formę. Przyjął rolę mentora, który chce nauczać ,a tu widac że każdy ma swój rozum i cudzych nauk nie chce, albo uważa inaczej. No to wtedy cxuje się obrażony, urażony i zwyzywany. W tym kraju jeszcze wolno miec inne zdanie , choć nie wiadomo, jak długo jeszcze he he . Agu je dość dobrze merytorycznie uzasadniła.

Ja uważam, że potrzebne są i tabsy i psychoterapia. 

Agu ,nie u każdego lęk ma swoje podłoże w psychice tzn w przeżyciach i grzebanie w niej przez psychoterapeutę ,nie wiele pomoże albo nic. Czasami to zaburzenie biochemii mózgu i tylko leki moga pomóc. Nie znamy przyczyny wielu chorób, które były, są i będą. 

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość RobRoy napisał:

 

Agu ,nie u każdego lęk ma swoje podłoże w psychice tzn w przeżyciach i grzebanie w niej przez psychoterapeutę ,nie wiele pomoże albo nic. 

Tak  i nie jestem zdania ,ze każdy musi biegac zaraz na terapie ze wszystkim.

  Leki maja uśnierzyc cierpienie - natomiast nie wykonają za nas pracy wewnętrznej - jeśli jest taka konieczna.

 

49 minut temu, Gość Gość napisał:

Jestem autorka tego posta, i postanowiłam przyjmować tabletki, konsultowałam się z dobrym psychiatra oraz rozpoczynam leczenie terapią poznawczo behawioralna mam nadzieję że uda mi się wyjść z tego bagna 

Trzymamy kciuki - za skuteczność terapii i ulge która powinny Ci dać leki.

Odnośnik do komentarza
21 godzin temu, Gość Hera napisał:

I masz rację, że jest wątpliwe by te leki długotrwale Ci pomogły, bez wglądu w prawdziwe przyczyny tych lęków. Nie wiem, jaką terapię rozpoczęłaś  i na ile kompetentna osoba Ci pomaga, ale terapia wymaga długiego czasu i nie wiem czy terapia online zastąpi  kontakt w realu? Ja mam co do tego wątpliwości .Moim zdaniem, lepsza byłaby terapia grupowa, ale w dobrym ośrodku , gdzie pracują metodą analityczną. Aby uwolnić się od tego typu lęków ;należy uświadomić sobie ich prawdziwe przyczyny i dotrzeć do emocji za nimi ukrytych i je przeżyć.  A to taka terapia umożliwia. Nie będą Ci w tedy potrzebne żadne leki. Recepta jest prosta, ale droga bardzo trudna i byle jaki psychoterapeuta temu nie podoła. Terapia grupowa jest krótkookresowa - jeśli ją prowadzi się w trybie stacjonarnym - a taka byłaby najwłaściwsza moim zdaniem dla Ciebie, z uwagi na Twoje lęki. Zwykle trwa około 3- m-cy. Mogłabyś skorzystać z niej na ubezpieczenie, ale lekarz psychiatra pracujący  w ramach NFZ musiałby Cię na takie leczenie skierować. Terapeuta pracujący w jednoosobowym , prywatnym gabinecie ma ograniczone możliwości oddziaływania terapeutycznego na każdego pacjenta czy klienta z wielu względów.

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...