Skocz do zawartości
Forum

Jak mogę zapomnieć o tej osobie?


Gość k...7

Rekomendowane odpowiedzi

Jak zapomnieć o danej osobie? Ponad roku temu, w lutym spotkałam się kilka razy z pewnym chłopakiem. Na początku było okej, myślałam, że coś z tego będzie, po jakimś czasie doszło raz do zbliżenia między Nami. Później kontakt się urwał. Po kilku miesiącach spotkaliśmy się znowu, do niczego nie doszło, po prostu przeszliśmy się na spacer, pogadaliśmy. On nalegał na seks, ale dał mi wtedy jasno do zrozumienia, że mu nie zależy na poważniejszej relacji. Wtedy kontakt ponownie się urwał, ja stwierdziłam, że to bez sensu ciągnąć dalej tą relację, bo ja miałam co do niego poważniejsze plany i tylko bym się tym raniła. Ale od ostatniego spotkania praktycznie nie ma dnia, żebym o nim nie myślała, mam wrażenie, jakbym coś do niego czuła i, że to uczucie mi nie przechodzi. Zawsze na ulicy jak widzę samochód jakim on jeździł to się obracam i staram się zobaczyć kto siedzi za kierownicą. Jak przejeżdżam w okolicy jego mieszkania to patrzę czy go gdzieś nie zobaczę, pragnę zaznaczyć, że nikogo nie stalkuje, ani nie śledzę. Z jednej strony chciałabym go zobaczyć, choćby na odległość, a z drugiej strony wiem, że będę się dołować jeszcze bardziej. Jest to męczące, przez to ciężko mi się zbliżyć do kogoś nowego. Już kilku chłopaków odrzuciłam przez tego o którym mowa w poście. Poniekąd utrudnia mi to życie. Proszę tylko o nie sugerowanie, żeby do niego napisać, smsa czy list, bo wiem, że on się nie zmieni, to jest typowy typ samotnika, który myśli tylko o tym, żeby znaleźć sobie kogoś na jedną noc lub do jakiegoś układu. Możecie coś zaproponować w tej sytuacji? Naprawdę mam co w życiu robić, tu praca, tu zajmowanie się domem, gotowanie, mam psa, więc z nim też dużo czasu spędzam, ale mimo wszystko ten chłopak ciągle siedzi mi w głowie. Jak to wyjaśnić? Czy mogłabym zrobić coś sama, aby jakoś się z tym uporać? Z góry dziękuję, pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

A uważasz, że jest na to recepta, sama musisz się z tym uporać. Na pewno dużym błędem było doprowadzenie do zbliżenia, bo to ma swoją wagę do dzisiaj, gdyby nie to, łatwiej by było zapomnieć. 

Nic nie wyjaśnisz, nie ma sensu rozkminiać, dlaczego, po co, tylko po prostu wyrzucać go z pamięci, jak tylko przyjdzie na myśl. Nikt tego za Ciebie nie zrobi, a nie ma odpowiedzi na pytanie, jak?

 

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Gość k...7 napisał:

Czy mogłabym zrobić coś sama, aby jakoś się z tym uporać?

Mogłabyś... tylko czy naprawdę chcesz? Weź kartkę i długopis. Wypisz + i - Waszej znajomości na jego warunkach, bo na innych nie ma szans. A potem zobacz czego wyszło więcej i tego się trzymaj. Sądzę, że wyjdzie więcej minusów ?  I to powinno wystarczyć. Jeśli szanujesz sama siebie, to nie pozwolisz by Cię wykorzystywał. Sama sobie zadaj pytanie: czy ja się lubię? Jeśli tak, to masz już argument dlaczego nie warto o nim myśleć. Nie zasługujesz na kogoś takiego, szanujesz sama siebie i co tu więcej rozmyślać?

23 godziny temu, Gość k...7 napisał:

Jak to wyjaśnić?

Na czym skupiasz myśli to do Ciebie powraca. Nie odwracaj głowy gdy widzisz auto, nie rozglądaj się za nim. Przecież umiesz się kontrolować, nie jesteś niepełnosprawna umysłowo ?  Umiesz się pohamować przed dotknięciem ognia? Czyli masz nad sobą kontrolę ? 

To mi przypomina pewną sytuację. Pracowałam kiedyś u pewnej kobity, której syn był mobberem. Odeszłam gdyż mnie terroryzował psychicznie. Długo bolało mnie, że w taki sposób mnie traktował nie mając ku temu podstaw. Zmuszona byłam przechodzić koło ich firmy gdyż mieszkają niedaleko. Za każdym razem (przez kilka lat) patrzałam w ich okno. Myślałam sobie, że gdyby mnie zobaczyli przez okno to bym podniosła głowę, uśmiechnęła się i pokazała jaka jestem teraz bez nich zadowolona z życia ? Beznadziejne to było heh. W pewnym momencie powiedziałam sama do siebie: po jakiego ch** patrzysz w ich okno? Co Ci to daje? I zaczęłam się kontrolować, gdy tylko odruchowo zerknęłam w ich okno, natychmiast odwracałam głowę i powtarzałam sobie, że nie są warci mojej uwagi.

Może w Twoim przypadku jest tak: boli Cię, że takie ma podejście do życia, bo Ty chciałaś poważnej relacji a on tylko seksu. Nie umiesz się pogodzić z tym faktem. Dopóki będziesz myśleć w kategoriach żalu, przykrości i będziesz rozpatrywać przeszłość to karmisz uwagą problem. Przestań to robić! Nie zaznasz spokoju dopóki będziesz się doszukiwać kontaktu.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Nieodgadniona

Nie oszukuj się, nie zapomnisz osoby która wniosła w twoje życie coś co sprawiło ci radość. 

Chodź byś się wyparl to i tak będziesz wspominać. Ludzie o podobnych cechach charakteru zawsze do siebie ciągnie. 

Można być na zewnątrz inym ? a wewnątrz takim samym łobuzem (dziecko) i wali mnie to jak to kto nazwie. Nie porównywać do infatylizmu. My mówimy stanowczo Nie!!! 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Nieodgadniona napisał:

Nie oszukuj się, nie zapomnisz osoby która wniosła w twoje życie coś co sprawiło ci radość

A kto tu mówi o zapomnieniu? Nie da się zapomnieć niczego co nas spotkało, bo trzeba by doznać amnezji. Chodzi o to, aby przejść z tym wspomnieniem do porządku dziennego i traktować jak zeszłoroczny śnieg... był, ale jakie to ma dziś znaczenie?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...