Skocz do zawartości
Forum

Wspólne mieszkanie


Gość Rudakasia

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, franca napisał:

To nieprawda, ze ludziom nie chce sie razem wychodzic, w naprawde udanych zwiazkach tak nie jest.

Tak, dokładnie w udanych tak jest. Nie ma jednak idealnych ale mam znajomych którzy mają i wspólne zainteresowania, poglądy oraz umieją się dzielic obowiązkami i są bardzo udaną parą. Także wolny czas np po pracy lubia spędzać razem.  Natomiast nadal uważam że po zamieszkaniu dwoje ludzi wnosi swoje przyzwyczajenia. Nawet jeżeli partner Rudejkasi jest brudasem i bałaganiarzem to chyba na poczatku kiedy zamieszkali ze sobą tak nie było. Może też być tak że na poczatku obydwoje snuli swoje marzenia jak to będzie super po zamieszkaniu i dzielenie się obowiązkami. A w rzeczywistości poczatek był ok, natomiast gdy partner Rudejkasi zobaczył że ona sprzątnie czy tytoń, jego skarpetki czy błoto, to odpuścił. Nie gotuje bo widzi że bardziej mu się opłaca gdy sam sobie gotowe zje na mieście. Kiedyś widziałam chyba w jakimś programie o tym że kobieta miała męża i dzieci. Ona tylko sprzatała, a oni nie. I w pewnym momencie odpuściła. Nie sprzatała niczego po nich. Sobie kupowała gotowe dania na talerzach jednorazowego uzytku. Z takich samych kubków korzystała. I jak już mąż z dziećmi zobaczyli że w zlewie urosła góra brudnych garnków i talerzy, nie ma na czym jeść i z czego pić, nie mają czystych ubrań bo ona nie prała im, nie wyrzucała śmieci tylko te swoje i dom zarasta brudem to się wzięli i podzielili między siebie obowiązki. Zapewne to nie na każdego zadziała. Ale może warto. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Gość vermiformis

Off do forum "psychologia".

Czy nie widzicie, że to są typowe wrzutki copywriterów? To nie są problemy psychologiczne.Psychologia to nauka o prawach rządzących zachowaniem się człowieka.

Czy jeżeli mąż krzywo odgasił papierosa a żona podtarła tyłek nie papierem o zapachu tymianku o poranku ale jaśminu o zmierzchu, to gdzie tu problem psychologiczny?

Ludzie mają rózne problemy, w tym małzeńskie, gdzie może bardzo płytko ale tkwi jakieś jądro psychologiczne i może są warte pewnej analizy.Tutaj nie ma problemu.

To bzdurny tekst i dwie strony porad.

Pozdrawiam.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

 

W naprawde udanych zwiazkach partnerzy dbaja o ta romantyczna sfere.

Z tego co Rudakasia napisala to raczej od poczatku wspolnego mieszkania byly problemy, fajnie bylo tylko wtedy, gdy jeszcze nie mieszkali razem.

3 godziny temu, Gość Loraine napisał:

Nie gotuje bo widzi że bardziej mu się opłaca gdy sam sobie gotowe zje na mieście. Kiedyś widziałam chyba w jakimś programie o tym że kobieta miała męża i dzieci. Ona tylko sprzatała, a oni nie. I w pewnym momencie odpuściła. Nie sprzatała niczego po nich. Sobie kupowała gotowe dania na talerzach jednorazowego uzytku. Z takich samych kubków korzystała. I jak już mąż z dziećmi zobaczyli że w zlewie urosła góra brudnych garnków i talerzy, nie ma na czym jeść i z czego pić, nie mają czystych ubrań bo ona nie prała im, nie wyrzucała śmieci tylko te swoje i dom zarasta brudem to się wzięli i podzielili między siebie obowiązki. Zapewne to nie na każdego zadziała. Ale może warto. Pzdr.

Moze zadziala. A moze zadziala rozmowa na temat sprawiedliwego podzialu obowiazkow i konsekwentne trzymanie sie jej ustalen. Ale takie wlasnie kombinowanie na zasadzie nie zrobie tego nie zrobie tamtego bo wiem, ze ta druga strona to zrobi, swiadczy o bardzo duzym egoizmie. Taki ktos bardziej nadaje sie do tego, zeby mieszkal sam, niz do zwiazku.

Odnośnik do komentarza

Wlasnie ja staram sie dostosować. Jeśli przeszkadza mu ta słuchawka w wannie, to zaczęłam ją odwieszac. Nie umialam nic ugotować, to zaczelam próbować... on zrobil parapetowke dla kolegow, 2 tygodnie czekalam az posprzata... bo powiedziałam, se nie bede wiecznie po nim sprzatac. 

Pracujemy oboje, on do 15 ja do 16. Mieszkamy ze sobą od kwietnia. Szczerze? Nawet seks jak kiedys potrafil byl co drugi dzien kiedy mieszkalismy osobno, tak teraz on uwaza, ze moze byc wszystko rzadziej. Proponuje wyjscie na glupi spacer bo mieszkamy obok lasu, w ciagu tych 5 miesiecy bylismy raz. Ale do kolegów biegnie jak tylko napiszą. Czasami siedzimy na kanapie nie odzywajac sie nawet slowem. Wiele razy naprawde probowalam rozmawiać spokojnie, mówiąc co uważam, co mnie boli, co jest dla mnie przykre. Za kazdym razem slysze " wydaje Ci sie". 

Nie ma randek, on przestaje cokolwiek robić w domu. Tak naprawde zeby żyć normalnie to ja ogarniam dom, zakupy i jeszcze oczekuje, zebym mu mówiła, ze chce z nim gdzies wyjsc bo on nie ogarnia. 

Przyklad: ostatnio mielismy rocznicę. Od 3 dni mówił, ze przyniesie mi 12 róż bo obiecal. Przyszedł ten dzien, kwiatow nie dostalam ale dostalam zjebke bo nie posprzatalam bo bylam w domu a jego kolega ma przyjsc. Gdy mu sie przypomniało, chciał na sile pojsc do biedronki kupic jakiś kwiat zebym sie nie odezwala.. jak powiedziałam, ze nie chce bo niw o to chodzi, to dostalam repremende, ze przeciez on mowi, ze mnie kocha i powinnam to zrozumieć, a nie oczekiwać gestów. 

Odnośnik do komentarza

Rudakasia, ja uważam że jesteś w związku z osobą która uważa że skoro już jesteście razem, mieszkacie razem to on nic nie musi. Odpuścił starania, szczerze mówiąc dość szybko, uważa że ty w zasadzie jesteś kobietą i zrobisz w domu albo sie nauczysz jak nie umiesz. Uważam że to już jest wygodnictwo, widzi że zwróci tobie uwagę i ty poprawiasz czy sprzatasz. Natomiast sam nic nie robi. Co do randkowania - wspólnych wyjść bez jego znajomych. Skoro on ci daje reprymendę że dla jego znajomych ty masz sprzątać to mimo wszystko jest chyba tak nauczony z domu że kobieta wszystko robi za mężczyznę. I nadal uważam że na początku było to z waszej strony snucie tego jak wasze wspólne mieszkanie będzie wygladało. I teraz po paru miesiącach wychodzi że ty się starasz, a on odpuścił. On dla mnie tak się zachowuje jakbyście byli małżeństwem z 20 lat i już uważa że skoro jesteś z nim to on nic nie musi robić, wykazywać się. Myślę że raczej rozmowy nie pomogą. Kłótnie tym bardziej. Ty się chyba bardzo zaczęłaś w tym związku męczyć bo chodzi równiez o to że w sumie nawet nie spędzacie razem czasu, a jak już to milczycie. Myślę że po prostu jesteście niedobrani. Ty chcesz co innego i on najwidoczniej. Ty równego związku, a on służby. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Rudakasia napisał:

Nawet seks jak kiedys potrafil byl co drugi dzien kiedy mieszkalismy osobno, tak teraz on uwaza, ze moze byc wszystko rzadziej. 

 

7 godzin temu, Gość Rudakasia napisał:

Od 3 dni mówił, ze przyniesie mi 12 róż bo obiecal. Przyszedł ten dzien, kwiatow nie dostalam ale dostalam zjebke bo nie posprzatalam bo bylam w domu a jego kolega ma przyjsc.

To już dobitnie świadczy, że olewa związek, bo jest Ciebie pewien, koledzy są dla niego ważniejsi, chce Cię wychowywać, być może z domu wyniósł taki schemat. 

Czas najwyższy się zbuntować i powiedzieć, że w takiej sytuacji Ty się wyprowadzasz, ale musisz być konsekwentna. Powiedz mu, że czujesz się w Tym związku nieważna, że nie da się tak żyć, będziecie musieli się rozstać. Będzie zapewniał, że to się zmieni, ale to będą tylko słowa. 

Jak już się zmieni to na krótko, ale możesz mu dać jedną szansę, tylko jedną. 

 

Odnośnik do komentarza

To ze jest bardzo zle, i ze problem jest z partnerem Rudejkasi, a nie z nimi obojga(jak inni tu powtarzali :P), widac od samego poczatku tego watku, a nie dopiero teraz. ? Teraz mamy tylko tego potwierdzenie. A skoro rozmawialas z nim na spokojnie wiele razy, to rozmowy nic nie dadza. Rowniez dlatego, ze on tak daleko poszedl w swoim egoizmie, tak Cie wykorzystuje, nawet Toba pomiata(jak z ta zjebka, ktora dostalas od niego), ze jest zupelnie zaslepiony i nic do niego nie dotrze. Nawet powiedzial, ze powinnas wierzyc w to, ze Cie kocha, bo tak mowi, chociaz licza sie przede wszystkim czyny, a nie slowa.

Najlepiej, zebys dala sobie z nim spokoj, i jak najszybciej sie od niego odciela. Tym bardziej, ze on ma na Ciebie toksyczny wplyw, juz przez ten czas zdazyl urobic Cie na swoja modle. Bo juz duzym stopniu przejelas role sluzacej, do tego stopnia, ze on opieprza Cie, ze nie posprzatalas gdy jego kumpel mial przyjsc, robisz wszystko sama, gdy on powinien dzielic z Toba obowiazki na pol, ustepujesz mu, gdy czepia sie Ciebie o pierdoly, i w ogole dostosowujesz sie do jego widzimisie, zamiast normalnie zyc w zgodzie ze soba. Uciekaj z tego zwiazku jak najpredzej.

Odnośnik do komentarza

Niektórzy z Was piszą o gabinecie w domu. To świetnie miejsce by pracować i pozostać skupionym. Jakie posiadacie fotele i krzesła biurowe? Jeśli ktoś nie orientuje się, jaki to jest fotel biurowy ergonomiczny czy jakie będzie dobre krzesło biurowe obrotowe, wystarczy skorzystać z wyszukiwarki i zasięgnąć opinii na forach.

 

 

________________________________________

fotele biurowe profim

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...