Skocz do zawartości
Forum

Kącik poetycki


Rekomendowane odpowiedzi

Nasz stały użytkownik Bóg jest Zły, pochwalił się swoim talentem.

"Żeby nie być gołosłownym podam wam przykład jednej z wielu takich sytuacji, która mnie kiedyś powstała w formie wiersza, który na jej podstawie napisałem. Wszystko jest oparte na faktach, stare ale jare: "

Powstała go (ta talenta) w formie jakże dramatycznego wiersza.

"Bo ja się wcale nie chwalę
Ja po prostu niestety mam talent."

Czy znajda sie chętni do analizy tego dzieła?

 

 

"By zakosztować darów natury
Wyjść postanawiam za domu mury
Idąc w spowite mrokiem połacie
Widzę w oddali ciemne postacie
Zarysowują się niewyraźnie
Więc ur******** swą wyobraźnię
Z kształtów ich kośca wnieść postanawiam
W czyim kierunku swe kroki stawiam
Wzrok się wyostrza, widzę już całość
Wnet przerażenie mrozi me ciało
Za gardło ściska szpon niewidzialny
Dźwięk pulsu staje się wręcz nachalny
Z nieubłaganiem kamiennej woli
Zbliża w mą stronę się powoli
Para dwóch grzbietów tak szerokich
Że ręce rozchodzą się aż na boki
Widzę zarysy szczęk kwadratowych
Dwojga rycerzy ortalionowych
I dwie łysiny odbijające
Światło latarni dogasające
Szybko rachuję co się opłaca
Ruszyć na chama, udawać kaca?
I mózg wybiera wariant ucieczki
Nie widząc samic w okresie cieczki
Wtem zza zakrętu chichot się niesie
To głosy niewiast w godów okresie!
Mój mózg zaś ogarnia stan paraliżu
Gdy widzę siebie z nimi w negliżu
Przyuważony ich oczętami
Stoję wpatrzony w ciała tych samic
Wtem jak nie rzekną: "Hej przystojniaku!
Pójdziesz dziś z nami z braku laku?"
Nagle wyczuwam ciepło na karku
Gorący oddech, jak po browarku
I momentalnie krew mi się ścina
A gardziel prędko zalewa ślina
Odwracam głowę z niedowierzaniem
I na najgorsze oczekiwaniem
Widzę wyraźnie przed swą facjatą
Dwóch wyrokowców z wypiętą klatą
Sznyt jak u wszystkich ustawek bywalców
Krew jeszcze ścieka spod grubych palców
Wiem już, że moja też się tam znajdzie
Więc i z przestrachem czekam co zajdzie
Wtem krzyczy jeden przez drugiego
"Lejcie na leszcza j*banego
Chodźcie z nami piękne samice
Niech koleżankę za tyłek chwycę"
I cios potężny pada na ryja
Gruby nadgarstek, sterana szyja
Będąc bez szans glebę zaliczam
I do następnej luty odliczam
A gdy tak leżę, z ziemią się stykam
Spojrzenie samic wraz napotykam
I widząc weń, żem już skreślony
Czuję się słaby i zrozpaczony
Po raz kolejny zyskałem dowód
Na jaskiniowy kobiet rodowód
I na to, że się go nie zrzekają
Że prymitywizm wciąż podziwiają
A świat pogrąża się przez nie w nieładzie
Z wolna zmierzając ku zagładzie."

Odnośnik do komentarza

Analiza prosta. Baby to zło, bo wybrały bitnych ortalionów z 190 cm wzrostu, zamiast tego interesującego cudaka z juchą na chodniku...wszak miał tylko 177 cm i był tchórzliwy. No, ale jaki z niego poeta!

Zastanówcie się baby na kogo lecicie, naprawdę.

Odnośnik do komentarza

To może ja pierwsza.

Mamy tutaj dramatyczną historię pisaną wierszem (częstochowskim, ale przecież nie każdy rodzi się Herbertem, czy Słowackim) człowieka wracającego wieczorną porą do domu. Człowiek ten, mieszkaniec niebezpiecznego blokowiska, ze względu na swój niedobór wzrostu (3 cm) pozbawiony jest jakichkolwiek praw w tym strasznym środowisku, oraz szans na obronę.

Autor dostrzega w mroku zbliżające się dwie postacie.

8 minut temu, Yonka1717 napisał:

Z kształtów ich kośca wnieść postanawiam

Zbliża w mą stronę się powoli
Para dwóch grzbietów tak szerokich
Że ręce rozchodzą się aż na boki
Widzę zarysy szczęk kwadratowych

Tego akurat nie rozumiem, bo albo kościści, albo napakowani? Widocznie strach zrobił swoje.

11 minut temu, Yonka1717 napisał:

Nie widząc samic w okresie cieczki

Przerażony autor upatrywał wsparcia ze strony suczki z cieczką, ale widocznie żadna babcia o tej porze nie wyszła z pieskiem na spacer.

13 minut temu, Yonka1717 napisał:

To głosy niewiast w godów okresie!

Stoję wpatrzony w ciała tych samic

Wtem jak nie rzekną: "Hej przystojniaku!
Pójdziesz dziś z nami z braku laku?"

Pojawiają się natomiast jakieś niewiasty i tu autor popełnia błąd, bo zamiast uciekać staje wpatrzony w ich ciała i zastanawia się, czy nie skorzystać z propozycji.

17 minut temu, Yonka1717 napisał:

Krew jeszcze ścieka spod grubych palców
Wiem już, że moja też się tam znajdzie
Więc i z przestrachem czekam co zajdzie

Czekanie, jak widać było kiepskim wyborem, gdyż autor dramatu otrzymuje bęcki od zakrwawionych blokersów.

20 minut temu, Yonka1717 napisał:

Będąc bez szans glebę zaliczam
I do następnej luty odliczam
A gdy tak leżę, z ziemią się stykam
Spojrzenie samic wraz napotykam
I widząc weń, żem już skreślony
Czuję się słaby i zrozpaczony

Pomimo dramatycznego położenia, autor cały czas miał nadzieję, że propozycja "z braku laku" spełni się. Dopiero po zaliczeniu gleby zrozumiał, że okazja uciekła. 

24 minuty temu, Yonka1717 napisał:

Po raz kolejny zyskałem dowód
Na jaskiniowy kobiet rodowód
I na to, że się go nie zrzekają
Że prymitywizm wciąż podziwiają

Pobity, zszokowany i upokorzony autor dramatu, nie jest już w stanie odróżnić niewiast, kobiet, czy dziewczyn blokersów, gdyż nie zna innej rzeczywistości. 

29 minut temu, Yonka1717 napisał:

A świat pogrąża się przez nie w nieładzie
Z wolna zmierzając ku zagładzie.

A wszystkiemu winne suki. 

Czekamy na kolejne dzieło, tym razem może n/t utopijnej wizji świata idealnego w oczach autora, nie pogrążającego się w zagładzie.

Odnośnik do komentarza

Autor wiersza postanowił zainspirować się tym utworem:

 

9 godzin temu, Yonka1717 napisał:

"By zakosztować darów natury
Wyjść postanawiam za domu mury

autor informuje, że poszedł po szlugi i w tym celu podjął ciężką i nietypową decyzję o opuszczeniu domowych pieleszy co sugeruje, że jego mama była poza domem albo nie mógł jej wysłać bo każda kobieta żeruje na mężczyznach, więc zabrałaby mu 3 papierosy czyli skoro paczka 20 sztuk kosztuje 14 ziko to byłoby to w zaokrągleniu jakieś 2,1 zł niepotrzebnie zmarnowane na zachcianki kobiety,

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Idąc w spowite mrokiem połacie
Widzę w oddali ciemne postacie

autor sugeruje, że widzi w ciemności jak koty i cierpi na dalekowzroczność

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Zarysowują się niewyraźnie
Więc ur******** swą wyobraźnię

jednak żartował, a tak naprawdę to rysunkowe postaci z kreskówki, które sobie wyobraził

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Z kształtów ich kośca wnieść postanawiam
W czyim kierunku swe kroki stawiam

autor rozpoznaje cechy charakteru po kształcie kośćca czyli jest tzw gnatoczytem

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wzrok się wyostrza, widzę już całość
Wnet przerażenie mrozi me ciało
Za gardło ściska szpon niewidzialny
Dźwięk pulsu staje się wręcz nachalny

krecha weszła za srogo, trzeba było zjeść połowę

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Z nieubłaganiem kamiennej woli
Zbliża w mą stronę się powoli
Para dwóch grzbietów tak szerokich
Że ręce rozchodzą się aż na boki

Autor stracił kontrolę nad rękami bo w jego kierunku zbliża się para grzbietów pozbawionych rąk, nóg i głów, a ręce myślą, że wykonują polecenia kamieni, których autor nie może uprosić żeby dały się podnieść przez ręce sterowane tymi grzbietami. Nie ma nad nimi kontroli bo ręce zawsze słuchają tego kto ma rację, a kamień wygrał z nożycami, które odcięły od tych grzbietów pozostałe części ciała. Sytuacja patowa.

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Widzę zarysy szczęk kwadratowych
Dwojga rycerzy ortalionowych
I dwie łysiny odbijające
Światło latarni dogasające

Krecha zjedzona przez autora musiała być psychodelikiem albo dysocjantem. Ortalionowi rycerze idą w towarzystwie kwadratowych szczęk pozbawionych tułowia i kulistych elementów czaszek. Łysiny są osobno i odbijają między sobą dogasające światło latarni jakby były paletkami, a światło piłką pingpongową. Autor wspomniał o latarni bo nawet tam nie było kobiety chętnej uprawiać z nim seks, tylko jakieś łysiny grające w pingla czyli odbijają piłeczkę. Pyk - pyk, pyk - pyk, jak gdyby nigdy nic. Kto spotyka taki widok pod latarnią? Większość prędzej widzi tam kobiety lekkich obyczajów i wypada im jedna na dwie latarnie, ale autor ma pecha i tylko kiedy akurat on idzie, to spotyka coś innego, co ma przecież mniejsze prawdopodobieństwo zaistnienia

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Szybko rachuję co się opłaca
Ruszyć na chama, udawać kaca?

Autor włączył kalkulator na telefonie, ale nie wiedział, że to oblicza tylko liczby. Nie wie czy rozwalić telefon o beton czy udawać przed nim kaca żeby nie pomyślał, że to było tak na serio

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

I mózg wybiera wariant ucieczki
Nie widząc samic w okresie cieczki

Wbrew woli autora mózg sam podjął decyzję i spierdolył zostawiając go teraz jeszcze bardziej bezmyślnego w środku miasta. Mózg zapomniał zabrać oczy, więc po drodze nie zauważył samic w okresie cieczki, którym kapało ze spodni bo i tak wiedziały, że znajdą bolca nawet nie dbając o higienę, a autor musi codziennie brać prysznic, ale i tak by nic nie wyrwał, więc kąpie się co tydzień bo faceci poniżej 180 cm nie mają po co się kąpać. Kobiety wolą wysokich, którzy cuchną stolcem i spoconą pachą niż niskich, którzy o siebie dbają.

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wtem zza zakrętu chichot się niesie
To głosy niewiast w godów okresie!
Mój mózg zaś ogarnia stan paraliżu
Gdy widzę siebie z nimi w negliżu

Mózg autora znów podjął decyzję wbrew jego woli i wyobraził sobie, że dziewczyny rechoczą ze śmiechu na widok jego małej kuśki. Mózg został sparaliżowany bo skoro widzi obok nagą kobietę, to nie wiadomo co robić. Może to pacjentka, a on zapomniał, że jest lekarzem?

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Przyuważony ich oczętami
Stoję wpatrzony w ciała tych samic

Czyli już się wyjaśniło. Autor doświadcza stanu wchodzenia w myśli dziewczyn i patrzy przez ich oczy jak przez kamerki, a one parzą na siebie nawzajem i porównują, która ma lepsze ciało, bo kobiety zawsze są próżne i porównują się między sobą, uważając swoje ciała za jedyne atuty

10 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wtem jak nie rzekną: "Hej przystojniaku!
Pójdziesz dziś z nami z braku laku?"

Wszystko jasne. Nigdy nie rzekną do niego, że jest przystojniakiem, ani nawet się nie przywitają. A już na pewno go nie zaproszą, nawet z braku laku.

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Nagle wyczuwam ciepło na karku
Gorący oddech, jak po browarku
I momentalnie krew mi się ścina
A gardziel prędko zalewa ślina

Podmiot liryczny opisuje doznania karku, który nadal stoi tam gdzie stał. Poczuł zapach przetrawionego piwerka i tak mu się zachciało łyczka, że aż ślina cieknie do gardła.

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Odwracam głowę z niedowierzaniem
I na najgorsze oczekiwaniem
Widzę wyraźnie przed swą facjatą
Dwóch wyrokowców z wypiętą klatą

Autor znalazł głowę na ulicy i odwrócił ją żeby nie patrzyła z niedowierzaniem na jego prącie. Głowie ulżyło bo już oczekiwała najgorszego. Dwóch żuli skazanych na prace społeczne za regularne kradnięcie flaszek ze sklepów stało obok rozdzielni prądu i wpatrywało się w wypiętą z kontaktu wtyczkę od całej klatki schodowej

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Sznyt jak u wszystkich ustawek bywalców
Krew jeszcze ścieka spod grubych palców

Gruby majster skaleczył się przy ustawianiu pokręteł w rozdzielni

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wiem już, że moja też się tam znajdzie
Więc i z przestrachem czekam co zajdzie

Autor zamierza zawrzeć z majstrem pakt krwi, ale się trochę cyka, że czymś go zarazi i za karę pójdzie do piekła

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Wtem krzyczy jeden przez drugiego
"Lejcie na leszcza j*banego

Chcą ratować rybę przed uduszeniem więc polewają ją wodą. Ale skąd ta ryba? Nie wiadomo. A może to chodziło o to żeby ją olać w sensie przestać się nią zajmować?

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Chodźcie z nami piękne samice
Niech koleżankę za tyłek chwycę"

To była samiczka leszcza. Dorodny okaz. Ktoś tu nie ma wędki i nie wie, że jak chwyci rybę to mu się wyślizgnie. Nawet samiczka leszcza nie chce dać się wziąć - no wredna! ?

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

I cios potężny pada na ryja
Gruby nadgarstek, sterana szyja

Gruby, potężny majster padł na ryja bo wcześniej za dużo wypił. Upadł tak niefortunnie, że rozwalił sobie szyję i nadgarstek.

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Będąc bez szans glebę zaliczam
I do następnej luty odliczam

Autor nie miał szans na zaliczenie laski więc zaliczył glebę. Zawsze coś. Teraz odlicza czas do końca lutego żeby znów zaliczyć jakąś glebę. Wcześniej to nie ma co, bo skoro wcześniej nie zaliczył przez całe życie, to teraz nie może się łudzić, że powtórzy to w tym samym miesiącu.

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

A gdy tak leżę, z ziemią się stykam
Spojrzenie samic wraz napotykam

Romantyczne stykanie się z glebą kojarzy mu się ze spojrzeniem samic. Na szczęście każda gleba jest samiczką. TFU!

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

I widząc weń, żem już skreślony
Czuję się słaby i zrozpaczony
Po raz kolejny zyskałem dowód
Na jaskiniowy kobiet rodowód

Nawet gleba go skreśliła bo dokopał się do jaskini naruszając jej intymność. Gleba też ma uczucia.

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

I na to, że się go nie zrzekają
Że prymitywizm wciąż podziwiają
A świat pogrąża się przez nie w nieładzie
Z wolna zmierzając ku zagładzie."

Co będzie jeśli każda gleba kiedyś się zawali i zrujnuje świat bo jest kobietą?

Odnośnik do komentarza

Kurcze, Yonka i Mario pozamiatali tymi analizami XD

Moje ulubione fragmenty to:

11 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Mamy tutaj dramatyczną historię pisaną wierszem (częstochowskim, ale przecież nie każdy rodzi się Herbertem, czy Słowackim) człowieka wracającego wieczorną porą do domu. Człowiek ten, mieszkaniec niebezpiecznego blokowiska, ze względu na swój niedobór wzrostu (3 cm) pozbawiony jest jakichkolwiek praw w tym strasznym środowisku, oraz szans na obronę.

25 minut temu, Mario B. napisał:

Co będzie jeśli każda gleba kiedyś się zawali i zrujnuje świat bo jest kobietą?

 

Ale propsy dla Autora za to, że ujawnił się ze swoją twórczością. 

Odnośnik do komentarza

Przeczytajcie wątek "Gdzie szukać normalnych dziewczyn o ile takie jeszcze istnieją"

https://forum.abczdrowie.pl/topic/283288-gdzie-szukac-normalnych-dziewczyn-o-ile-takie-jeszcze-istnieja/

Co za podobieństwo do BJZ.

 

Odnośnik do komentarza

Nie piewszy raz uważam, ze u BJZ jest kwestia z właściwym ukieronkowaniem energii.Talent jest, ale póki co ukierunkowany tematycznie na co wyżej widzimy. korzystając ze wspaniałomyślnego tematu wątku ( każda wspaniałomyslnośc na forum, powiązana jest  pomysłowościa BJZ ;))

mam nadziej że sie BJZ nie obrazi, jesli odsune uwage od jego Dzieła w kierunku innego.

 

Odnośnik do komentarza

Mimo wszystko

Ludzie postępują nierozumnie, nielogicznie i samolubnie

― kochaj ich mimo wszystko.

Jeśli czynisz dobro,oskarżą cię o egocentryzm

―czyń dobro mimo wszystko.

Jeśli odnosisz sukcesy,zyskujesz fałszywych przyjaciółi prawdziwych wrogów

―odnoś sukcesy mimo wszystko.

To co budujesz latami,może runąć w ciągu jednej nocy

―buduj mimo wszystko.

Ludzie w gruncie rzeczypotrzebują twej pomocy,mogą cię jednak zaatakować gdy im pomagasz

―pomagaj mimo wszystko.

Dając światu najlepsze co posiadasz, otrzymujesz ciosy

―dawaj światu najlepsze co posiadasz,mimo wszystko.

 

Kenta M. Keith

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość stary anonim napisał:

Każdy dobry uczynek zostanie ukarany. 

Przysłowie ludowe

Dobre uczynki nas "karza", gdy czyniac je zapominamy o sobie.

Poza tym...Jesli chcesz zyskac, musisz najpierw stracic.

 

Odnośnik do komentarza

Gratuluję takiej analizy, naprawdę szacun! Ja miałam zamiar napisać, że interpretacja słów poety jest niczym szkolna interpretacja wiersza. Nauczyciel przecież wie lepiej co autor żyjący 100 lat temu miał na myśli ?  ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, Javiolla napisał:

Nauczyciel przecież wie lepiej co autor żyjący 100 lat temu miał na myśli ?  ? 

Nauczyciel wie, ale też oczekuje tego od bogu ducha winnych uczniów ?.

To nie żarty, nie wiem jak jest teraz, ale doskonale pamiętam z lat szkolnych, gdy po przeczytaniu wiersza na lekcji j. polskiego, nauczyciel zadawał pytanie:"...i co poeta chciał przez to powiedzieć?"

Odnośnik do komentarza

Tak czy siak... wiersz wątkowy nawet niezły. Udane rymowanki heh. Jeśli pisanie tego typu przynosi mu ulgę to niechże pisze. Ja niestety piszę "wiersze" nierymowane i mniej zrozumiałe ?  ponoć. Słowo wiersze ujęłam w cudzysłowie, bo to raczej proza pisana wierszem ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Javiolla napisał:

Tak czy siak... wiersz wątkowy nawet niezły. Udane rymowanki heh. Jeśli pisanie tego typu przynosi mu ulgę to niechże pisze. Ja niestety piszę "wiersze" nierymowane i mniej zrozumiałe ?  ponoć. Słowo wiersze ujęłam w cudzysłowie, bo to raczej proza pisana wierszem ? 

Właśnie pomyślałam o Tobie, ale Twoje wiersze są mądre, refleksyjne, z duszą, cokolwiek ta dusza oznacza.  

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Agu napisał:

Jakby chcial po prostu cos "powiedziec" to by wiersza nie pisal

O! I to jest w punkt. Ja też piszę tak, aby się czytelnik domyślił ?  A jak chce po swojemu zrozumieć tekst to ok, byle to były mądre interpretacje ?  Pamiętam, że gdy ukazał się mój tomik to wujek dzwonił z pretensją, że jak ja mogłam opisywać tak publicznie jego matkę i ojca (moją babcie i dziadka) ? Że tez nie miałabym kogo opisywać heh. Zinterpretował tak jak chciał i to jego bolesna sprawa. A dla mnie w pewnym sensie komplement, bo skoro on w tych słowach zauważył siebie i swoją rodzinę to znaczy, że każdy się na swój sposób odnajdzie.

15 godzin temu, Gość balotelli napisał:

Pochwal się.

Nie będę upubliczniać czegoś co już jest wydane w postaci tomiku. Jeśli chcesz się zapoznać to zapraszam na fb na stronkę  "Refleksje pisane piórem anioła",    jakby ktoś się skusił na zakup ?  to tam też jest odnośnik do strony zakupowej.

14 godzin temu, ka-wa napisał:

Właśnie pomyślałam o Tobie, ale Twoje wiersze są mądre, refleksyjne, z duszą, cokolwiek ta dusza oznacza.  

Dziękuję ? Czy mądre to nie wiem, ale istotnie skłaniają do refleksji.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Javiolla, wyrazy uznania ? ? ?

 Znalazłam na stronie "Wiara jest super", poczytałam, piękne te Twoje wiersze i takie osobiste. Oczywiście ten "kącik" jest raczej prześmiewczy i z pewnością nie jest to miejsce na taką poezję, jak Twoja. Jednak nie jest też miejscem na takie popisy, jakie zaprezentował Mario. Są pewne granice, jak widać niektórzy ich nie mają.

Nawiążę jeszcze do tego sztandarowego pytania wielu nauczycieli "co poeta chciał przez to powiedzieć?" ? Zawsze śmieszyło mnie to pytanie, bo akurat ja lubię poezję i już w dzieciństwie i młodości lubiłam czytać wiersze. Kto czyta, ten więcej rozumie, więc ja nie miałam problemu z postawieniem diagnozy "co poeta..?". Pamiętam, jak w liceum, na lekcji j. polskiego ratowałam klasę zgłaszając się do odpowiedzi i tłumacząc jakiś dziwaczny wiersz Grochowiaka.

Większość ludzi wierszy nie czyta, dlatego nie rozumie i chyba stąd ta "troska" n-li, żeby rozświetlić mroki wyobraźni i nakierować ucznia na "właściwą" interpretację. Zresztą nie ukrywajmy, gdyby na egzaminie przytrafiła się interpretacja wiersza, to należy go zinterpretować właściwie, zgodnie z wytycznymi ?.

...bo przecież "Słowacki wielkim poetą był..."

Edytowane przez Yonka1717
  • Dziękuje 1
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...