Skocz do zawartości
Forum

Mam silne stany depresyjne i myśli samobójcze z powodu samotności...


Gość dziewczynazriverdale

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dziewczynazriverdale

Mam 20 lat. Ok, a więc chodzi o to że czuję się strasznie samotna, nie mam ani chłopaka, ani znajomych i ogólnie szkoda gadać... Może nie do końca jestem samotna bo mam rodzinę która zawsze jest przy mnie i która zawsze bardzo mnie wspiera, ale jednak brakuje mi chłopaka czy znajomych... Mimo wszystko cieszę się, że zawsze mam takie duże wsparcie w rodzinie bo bez niej chyba już całkiem bym się załamała... Po prostu dobija mnie fakt że nie mam z kim wyjść, spotkać się, cokolwiek no... Nie mam nawet z kim iść na lody, kawę, piwo czy do kina. W kwietniu skończyłam szkołę, a jak byłam jeszcze w liceum to moje kontakty z rówieśnikami ograniczały się głównie do szkoły. Szczerze to nawet w szkole często czułam się samotna, czułam że tam nie pasuje... Nie potrafiłam żyć w grupie, niezbyt mi to wychodziło... Do tego cierpię na nerwicę i stany depresyjne więc momentami miałam bardzo ciężko... Nigdy nawet nie byłam na żadnej 18-nastce i szczerze to nie wiem, nie mam pojęcia jak to jest bawić się u kogoś na 18-nastce... Swoją 18-nastkę też spędziłam w gronie najbliższych bo w sumie to nie miałam zbytnio kogo zaprosić. Jak poszłam raz na domówkę do koleżanki w liceum to czułam się strasznie wyobcowana, jak takie wyobcowane dziecko... Ogólnie czułam się źle. Nie wiem co jest ze mną nie tak ? A jeśli chodzi o moje życie miłosne to byłam w wielu bardzo intensywnych ale krótkotrwałych związkach. Podobno jestem bardzo atrakcyjną osobą (a przynajmniej często to słyszę), a mimo wszystko jestem sama... I nie rozumiem czym odbiegałam od innych w szkole. Zawsze miałam najnowszego iPhona, markowe ciuchy i dosłownie wszystko, a mimo wszystko nie cieszyłam się zbyt dużym zainteresowaniem ze strony rówieśników. W kwietniu skończyłam szkołę i dosłownie wszystkie szkolne kontakty już mi się całkiem pourywały. W sumie nie mam teraz nikogo w swoim wieku do kogo mogłabym się odezwać, a przez internet już nie bardzo chce mi się szukać... Płaczę codziennie... Staram się nie smucić, ale to trudne... ? Do tego cierpię na jakiś dziwny lęk przed upływającym czasem i lęk przed tym że coś mnie omija lub już ominęło co jest świetną pożywką dla moich stanów lękowych ? Ciągle mam wrażenie że osoby z którymi chodziłam do klasy w liceum robią teraz coś super, że pewnie imprezują, a ja nie... Mam lęk również przed tym że nie zdążę czegoś przeżyć, ciągle jestem głodna jakichś wrażeń, adrenaliny, ciągle chciałabym coś przeżywać... Ostatnio mam też duże problemy ze spaniem, mam lęk przed nic nie robieniem i marnowaniem czasu że najchętniej w ogóle nawet nie kładłabym się spać, czasem mam ochotę z tego wszystkiego iść pobiegać w nocy czy porobić pompki byle tylko nie zmarnować czasu na sen... To właśnie przez moje stany lękowe tak się dzieje... Dodam że czasem występują u mnie nawet myśli samobójcze z tej samotności, ale nie chcę bardzo tego robić bo jakoś ciągle mam nadzieję, że w moim życiu jeszcze będzie super. Tak bardzo chciałabym kogoś mieć... Tak bardzo mi tego brakuje ? Ehh... No to chyba się tak z grubsza wygadałam. Co ja mam robić by nie czuć się tak okropnie samotna ? ?

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

Mam 20 lat.(1) Ok, a więc chodzi o to że czuję się strasznie samotna, nie mam ani chłopaka, ani znajomych i ogólnie szkoda gadać... Może nie do końca jestem samotna bo mam rodzinę która zawsze jest przy mnie i która zawsze bardzo mnie wspiera, ale jednak brakuje mi chłopaka czy znajomych... Mimo wszystko cieszę się, że zawsze mam takie duże wsparcie w rodzinie bo bez niej chyba już całkiem bym się załamała... Po prostu dobija mnie fakt że nie mam z kim wyjść, spotkać się, cokolwiek no... Nie mam nawet z kim iść na lody, kawę, piwo czy do kina. W kwietniu skończyłam szkołę, a jak byłam jeszcze w liceum(1) to moje kontakty z rówieśnikami ograniczały się głównie do szkoły. Szczerze to nawet w szkole często czułam się samotna, czułam że tam nie pasuje... Nie potrafiłam żyć w grupie, niezbyt mi to wychodziło... Do tego cierpię na nerwicę i stany depresyjne więc momentami miałam bardzo ciężko... Nigdy nawet nie byłam na żadnej 18-nastce i szczerze to nie wiem, nie mam pojęcia jak to jest bawić się u kogoś na 18-nastce... Swoją 18-nastkę też spędziłam w gronie najbliższych bo w sumie to nie miałam zbytnio kogo zaprosić. Jak poszłam raz na domówkę do koleżanki w liceum to czułam się strasznie wyobcowana, jak takie wyobcowane dziecko... Ogólnie czułam się źle(2) Nie wiem co jest ze mną nie tak ? A jeśli chodzi o moje życie miłosne to byłam w wielu bardzo intensywnych ale krótkotrwałych związkach. Podobno jestem bardzo atrakcyjną osobą (a przynajmniej często to słyszę), a mimo wszystko jestem sama... I nie rozumiem czym odbiegałam od innych w szkole. Zawsze miałam najnowszego iPhona, markowe ciuchy i dosłownie wszystko, a mimo wszystko nie cieszyłam się zbyt dużym zainteresowaniem ze strony rówieśników(2). W kwietniu skończyłam szkołę(1) i dosłownie wszystkie szkolne kontakty już mi się całkiem pourywały. W sumie nie mam teraz nikogo w swoim wieku do kogo mogłabym się odezwać, a przez internet już nie bardzo chce mi się szukać... Płaczę codziennie... Staram się nie smucić, ale to trudne... ? Do tego cierpię na jakiś dziwny lęk przed upływającym czasem i lęk przed tym że coś mnie omija lub już ominęło co jest świetną pożywką dla moich stanów lękowych ? Ciągle mam wrażenie że osoby z którymi chodziłam do klasy w liceum robią teraz coś super, że pewnie imprezują, a ja nie... Mam lęk również przed tym że nie zdążę czegoś przeżyć, ciągle jestem głodna jakichś wrażeń, adrenaliny, ciągle chciałabym coś przeżywać... (3) Ostatnio mam też duże problemy ze spaniem, mam lęk przed nic nie robieniem i marnowaniem czasu że najchętniej w ogóle nawet nie kładłabym się spać, czasem mam ochotę z tego wszystkiego iść pobiegać w nocy czy porobić pompki byle tylko nie zmarnować czasu na sen... To właśnie przez moje stany lękowe tak się dzieje... Dodam że czasem występują u mnie nawet myśli samobójcze z tej samotności, ale nie chcę bardzo tego robić bo jakoś ciągle mam nadzieję, że w moim życiu jeszcze będzie super. Tak bardzo chciałabym kogoś mieć... Tak bardzo mi tego brakuje(4) ? Ehh... No to chyba się tak z grubsza wygadałam. Co ja mam robić by nie czuć się tak okropnie samotna ? ?

1. Masz 20 lat, a w kwietniu skończyłaś szkołę. Z treści wynika, że to liceum. Gdzieś zgubiłaś dwa lata. Co pominęłaś w swoim topiku?

2. Skoro miałaś zawsze najnowszego iPhona, markowe ciuchy i w ogóle wszystko co zapragniesz, to może postrzegana byłaś jako wywyższająca się  ponad resztę i ta reszta Ciebie wykluczyła. Szpanowanie dobrą sytuacją materialną rodziców nie zawsze zjednuje sobie sympatię innych, najczęściej wzbudza zawiść i to powoduje odrzucenie.

3. Wiesz, telefony mają taką właściwość, że działają w obie strony. Sama zaproponuj cokolwiek, albo dołączenie do imprezy.

4. Bycie z kimś, to nie jest posiadanie tej osoby na własność. To nie jest tylko mówienie, ale też słuchanie. To jest też sztuka kompromisu.

W zasadzie, to mam dla Ciebie jedną radę. Jak już będzie to możliwe, zapisz się na kurs tańca, wszystko jedno jakiego. Nic tak nie podnosi własnej samooceny, jak postępy osiągnięte własną pracą, a nie przyniesione w prezencie.

 

Edytowane przez starrgates
Odnośnik do komentarza
Gość Loraine
9 godzin temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

Nie potrafiłam żyć w grupie, niezbyt mi to wychodziło... Do tego cierpię na nerwicę i stany depresyjne więc momentami miałam bardzo ciężko...

9 godzin temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

Jak poszłam raz na domówkę do koleżanki w liceum to czułam się strasznie wyobcowana, jak takie wyobcowane dziecko...

Witaj, nie wiem ale być może jest to kwestia tego że jesteś introwertyczką, być może masz też niskie poczucie wartości. A do tego dochodza problemy z nerwicą oraz depresją. Masz 20 lat więc wazne abyś chodziła na terapię.

9 godzin temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

A jeśli chodzi o moje życie miłosne to byłam w wielu bardzo intensywnych ale krótkotrwałych związkach. Podobno jestem bardzo atrakcyjną osobą (a przynajmniej często to słyszę), a mimo wszystko jestem sama...

Więc nie jesteś krzywa, garbata, bezzębna. Pomysl czemu te zwiazki były intensywne ale nic nie wyszło z ani jednego tego związku. Jakie było twoje podejście do facetów i jakie ich do ciebie?
 

9 godzin temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

Ostatnio mam też duże problemy ze spaniem, mam lęk przed nic nie robieniem i marnowaniem czasu że najchętniej w ogóle nawet nie kładłabym się spać, czasem mam ochotę z tego wszystkiego iść pobiegać w nocy czy porobić pompki byle tylko nie zmarnować czasu na sen... To właśnie przez moje stany lękowe tak się dzieje...

Ja uważam że tak się dzieje bo nie masz konkretnych zajęć codziennie, nie jesteś zapisana nigdzie do jakiś grup gdzie mogłabyś robić to co cię interesuje. Skoro stać cię na różne (dla wielu ludzi) drogich rzeczy, to może czas na zainwestowanie w swój rozwój. Kurs językowy, kursy kick boxingu, karate, samoobrony, kursy malarskie lub kursy grafiki, a może wolontariat i pomoc w np. schronisku? w zalezności od tego co cię interesuje.

9 godzin temu, Gość dziewczynazriverdale napisał:

Dodam że czasem występują u mnie nawet myśli samobójcze z tej samotności, ale nie chcę bardzo tego robić bo jakoś ciągle mam nadzieję, że w moim życiu jeszcze będzie super.

Jak najbardziej możesz poznać kogoś i może być super jeżeli jednak pójdziesz na psychoterapię i będziesz nad sobą pracować. Nikt za ciebie tego nie zrobi. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...