Skocz do zawartości
Forum

Proszę o radę ?


Gość Boje się ze nie dam rady

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Boje się ze nie dam rady

Ostatnio jestem nieobecna, nie uśmiecham się. Nie mogę skupić się na tym co mam teraz. Mam rodzine (rodzice, siostra itp), dach nad głową. Przede mną dużo zmian. Wkraczam w dorosłość.

Uderzyła mnie myśl o przyszłości. Boje się o nią, że nie znajdę pracy, partnera, a przede wszystkim będę porażką w oczach innych i siebie.

Marzę o spokojnym domu i własnej rodzinie, pewnie jak większość kobiet.

Co zrobić jeśli coś nie idzie po naszej myśli i iść dalej nie przejmując się?

Często słyszę „Myśl optymistycznie”, lecz co jeśli nawet to nie ochroni mnie od porażki.

Odnośnik do komentarza

Porażki i rozczarowania są wpisane w nasze życie, jak suksesy czy radość. Pozostaje się z tym pogodzić. 

Po co się zamartwiać na przyszłość, co Ci to daje, nic, jedynie się sama dołujesz, sama też musisz zmienić myślenie, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. Czytaj, jak podnieść poczucie własnej wartości. 

Jeszcze nic, a już się boisz, to co będzie dalej, dobrze by Ci zrobiła rozmowa z psychologiem, chociaż online. 

Pisz w jednym wątku. 

Odnośnik do komentarza

Tylko, że jak to zrobić skoro czuję, że tymi porażkami zawiodę siebie oraz innych? Boje się tego, co pomyślą, np. za niedługo studniówka, a ja bez partnera, nie mam brata, kuzynów, jak już to takich co mają 12 lat, mam trzech kolegów, z którymi nie ma szans - zajęci. Trochę mi to przeszkadza, ale wiem, że to tylko taka impreza, nie będzie miała wpływu na moje dalsze życie, jednak chodzi tu o innych: ,,Sama na studniówce?! Jak to? Nie umiałaś sobie nikogo znaleźć?”. Na ten czas wszystko pisze się nieciekawie.

Godzinę temu, Gość ka-wa napisał:

Czytaj, jak podnieść poczucie własnej wartości. 

Czytam, naprawdę się staram.

 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Boje się ze nie dam rady napisał:

 

Uderzyła mnie myśl o przyszłości. Boje się o nią, że nie znajdę pracy, partnera, a przede wszystkim będę porażką w oczach innych i siebie.

 

Człowiek sie lęka gdy stoi - jest w zatrzymaniu przed podjęciem "jakiejs" decyzji.

Jesli tą decyzję je się juz podejmie - każdą raz, po raz : jaka szkoła, gdzie złozyć podanie o prace, z kim sie na jutro umówić, z kim spróbować, w co się zaangażować...Lęk wtedy juz znika, wtedy juz zyjesz, oddychasz.

 Lęk to jest  to wstrzymanie energii - pomiedzy-  I ty jestes w takim miejscu.

Pójdzie , jak pójdzie :) Nie wszystko od razu, ale ważne żeby iśc do przodu, wtedy po prostu zyjesz. Życie , to  nie jest realizacja planu,  który sobie założysz w wieku 18 lat Więc żaden cieżar na Tobie teraz nie spoczywa de facto.

Zycie Ciebie zaskoczy - i na plus i na minus. Wiele rzeczy Cie rozczaruje, Ale wiele przypomni że życie jest nieprzewidywalne -  i tych najlepszych rzeczy w życiu również się nie planuje, wazne jest być otwartym, nie zamykać się.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość Agu napisał:

Człowiek sie lęka gdy stoi - jest w zatrzymaniu przed podjęciem "jakiejs" decyzji.

Jesli tą decyzję je się juz podejmie - każdą raz, po raz : jaka szkoła, gdzie złozyć podanie o prace, z kim sie na jutro umówić, z kim spróbować, w co się zaangażować...Lęk wtedy juz znika, wtedy juz zyjesz, oddychasz.

 Lęk to jest  to wstrzymanie energii - pomiedzy-  I ty jestes w takim miejscu.

Pójdzie , jak pójdzie ? Nie wszystko od razu, ale ważne żeby iśc do przodu, wtedy po prostu zyjesz. Życie , to  nie jest realizacja planu,  który sobie założysz w wieku 18 lat Więc żaden cieżar na Tobie teraz nie spoczywa de facto.

Zycie Ciebie zaskoczy - i na plus i na minus. Wiele rzeczy Cie rozczaruje, Ale wiele przypomni że życie jest nieprzewidywalne -  i tych najlepszych rzeczy w życiu również się nie planuje, wazne jest być otwartym, nie zamykać się.

Masz rację, tyle, że ja nie umiem dać sobie z porażkami rady, co jeśli np. zostanę sama i się załamie...

Wiem, że może być dobrze, ale boje się tego złego. Chce dobrego życia.

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Boje się ze nie dam rady napisał:

Co zrobić jeśli coś nie idzie po naszej myśli i iść dalej nie przejmując się?

Nabrać dystansu do życia. To, że wymyślę sobie zostanie królową angielską- a oczywiste, że nią nie zostanę- nie oznacza, abym popadała w depresję. Wiem, że chcesz tylko spokojny i dom i własną rodzinę, ale być może nie nadszedł jeszcze czas, nie trafiłaś tego faceta, który pomógłby stworzyć taki dom.

4 godziny temu, Gość Boje się ze nie dam rady napisał:

Często słyszę „Myśl optymistycznie”, lecz co jeśli nawet to nie ochroni mnie od porażki.

Uchroni ?  Po pierwsze: nie nazwiesz porażką czegoś co nią nie jest, a to już ogromny pozytyw. Po drugie: z pozytywnym nastawieniem łatwiej kogoś znajdziesz, bo ludzie lubią pozytywne osoby.

2 godziny temu, Gość xxx napisał:

jak to zrobić skoro czuję, że tymi porażkami zawiodę siebie oraz innych?

To nie jest porażką-nie wiem dlaczego uparłaś się, że nieposiadanie rodziny jest porażką? Masz niską samoocenę skoro chcesz zadowalać innych, trzeba bezwzględnie nad tym popracować. A siebie zadowolisz gdy sie sama polubisz- tylko tyle i aż tyle  ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość xxx napisał:

,,Życie , to  nie jest realizacja planu,  który sobie założysz w wieku18 lat”.

Uważam natomiast, że życie to jest jakiś plan. Dzieciństwo, młodość, dorosłość, związek, dzieci, praca, starość.

To co jest zaplanowane  i nie zmienne to np. pory roku, które po sobie następują: To że jest czas siania, i jest czas zniw.a  tak w kontretach nie wiadomo co i jak... okaze sie.

 Niektóre drzewa rosna prosto, niektóre zygzakiem, ważne żeby wydawać jakies owoce na końcu, a nie realizowac plan od linijki.Tak na chwile obecna, wydaje mi sie że o to w zyciu chodzi :)

---

każdy sie boi porazek i przeszkód. Musisz troche spuscić z siebie powietrza, pomoże Ci na dzień dobry.

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.06.2020 o 15:44, Gość Boje się ze nie dam rady napisał:

Ostatnio jestem nieobecna, nie uśmiecham się. Nie mogę skupić się na tym co mam teraz. Mam rodzine (rodzice, siostra itp), dach nad głową. Przede mną dużo zmian. Wkraczam w dorosłość.

Uderzyła mnie myśl o przyszłości. Boje się o nią, że nie znajdę pracy, partnera, a przede wszystkim będę porażką w oczach innych i siebie.

Marzę o spokojnym domu i własnej rodzinie, pewnie jak większość kobiet.

Co zrobić jeśli coś nie idzie po naszej myśli i iść dalej nie przejmując się?

Często słyszę „Myśl optymistycznie”, lecz co jeśli nawet to nie ochroni mnie od porażki.

Witaj Boję się że nie dam rady. Co wpłynęło na takie przemyslenia u ciebie? Rozmowy w rodzinie, ze znajomymi czy cos innego? Boisz się na zaś. To normalne że są sprawy które nas przerażają. Ale pomyśl nad tym, na co masz wpływ, a na co nie. Rób to na co masz wpływ czyli na rozwój, naukę, na to aby kroczkami zdobywać doświadczenie tak samo w pracy jak i w zyciu i wiedzieć co jest dla ciebie dobre a co nie. Sama pomysl, jeżeli przejmujesz się czymś na co nie masz wpływu to nic nie zmienisz. Masz na coś wpływ i możesz to zmienić, możesz działać w pewnych konkretnych sferach życia, w konkretnych sytuacjach. Myślenie optymisycznie jest ok, ale nie można też uciekać od tego co realne. Natomiast nie można wszystkim się przejmować, bo nie wszystko też nas bezpośrednio dotyczy i naszego zycia. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.06.2020 o 17:59, Gość xxx napisał:

 co jeśli np. zostanę sama i się załamie...

Takim tokiem myślenia, można dojść do... Nie wychodzę z domu, bo może mnie samochód przejechać... Nie będę szła, bo mogę się przewrócić... itp. 

Widzisz w tym sens... 

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.06.2020 o 11:28, Gość Loraine napisał:

Witaj Boję się że nie dam rady. Co wpłynęło na takie przemyslenia u ciebie? Rozmowy w rodzinie, ze znajomymi czy cos innego? Boisz się na zaś. To normalne że są sprawy które nas przerażają. Ale pomyśl nad tym, na co masz wpływ, a na co nie. Rób to na co masz wpływ czyli na rozwój, naukę, na to aby kroczkami zdobywać doświadczenie tak samo w pracy jak i w zyciu i wiedzieć co jest dla ciebie dobre a co nie. Sama pomysl, jeżeli przejmujesz się czymś na co nie masz wpływu to nic nie zmienisz. Masz na coś wpływ i możesz to zmienić, możesz działać w pewnych konkretnych sferach życia, w konkretnych sytuacjach. Myślenie optymisycznie jest ok, ale nie można też uciekać od tego co realne. Natomiast nie można wszystkim się przejmować, bo nie wszystko też nas bezpośrednio dotyczy i naszego zycia. Pzdr.

Dzięki za rady, zdaję sobie, że moja panika w wielu sprawach jest niepotrzebna i może tylko pogorszyć sytuację. Racja, na wszystko nie mam wpływu.

Co wpłynęło na takie przemyślenia? Nie wiem. W pewnym momencie zauważyłam jak czas szybko minął. Już trzeba uczyć się samodzielności. W życiu niezbyt wesoło na ten moment - problemy ze zdrowiem, w zasadzie brak życia towarzyskiego, siedzę w domu, pasji brak. Żeby czymś się zająć postanowiłam podjąć pracę na lato. Nie myślałam nigdy optymistycznie bo nie miałam ku temu jakby podstaw, przykładu, że wszystko pójdzie dobrze.

Wystraszyłam się trochę, że skoro dotąd było nie ciekawie, to czemu coś miałoby się zmieniać?

6 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

Takim tokiem myślenia, można dojść do... Nie wychodzę z domu, bo może mnie samochód przejechać... Nie będę szła, bo mogę się przewrócić... itp. 

Widzisz w tym sens... 

Nie jestem osobą spontaniczną i zdarza mi się myśleć na zapas - wymyślać plany, aby przygotować się na każde zdarzenia, te złe, te dobre, te pomiędzy. Wiem, że to moja wada i muszę na tym popracować.

11 godzin temu, appendix napisał:

Bądź sobą.

Miałam ostatnio gorsze dni po prostu i chciałam to z siebie wyrzucić. Dużo zmian przede mną, trochę mnie to wszystko przerosło w pewnym momencie ?

Odnośnik do komentarza
13 minut temu, Gość ??? napisał:

Nie jestem osobą spontaniczną i zdarza mi się myśleć na zapas - wymyślać plany, aby przygotować się na każde zdarzenia, te złe, te dobre, te pomiędzy. Wiem, że to moja wada i muszę na tym popracować

To akurat nie byłoby nic zdrożnego, ale Ty widzisz tylko te złe... 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...