Skocz do zawartości
Forum

Stres związany ze zmianami na świecie.


Gość Marcinek

Rekomendowane odpowiedzi

Zanim zacznę, muszę streścić swoje poglądy.
Jestem katolikiem, pro-life, konserwatystą, mam nie-hedonistyczne podejście do życia (nie lubię, gdy ktoś chce "robić wszystko co mu wolno"), denerwuje mnie także feminizm II i IV fali.
A teraz do rzeczy.

Tak niefajnie się złożyło, że żyję w czasach, gdy świat jest na ogół bardziej odwrotny do moich poglądów. Możemy zaobserwować postępującą liberalizację młodzieży czy walki między lewicą a prawicą (niekiedy przechodzące do przemocy). Co gorsza, zakochałem się w dziewczynie, która jest właśnie sztandarową reprezentantką takowych poglądów (czerpie garściami z życia chlejąc na imprezach, jest pro-choice i feministyczna, robi wszystko, aby przypodobać się koleżankom). Z tego powodu odczuwam olbrzymi wewnętrzny niepokój związany z tym światem. Nie umiem przeżyć jednego dnia bez zadręczania się myślami o tym czy powolnego tracenia wiary w ludzkość.

Jak sobie z tym poradzić?

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie jesteś w stanie poradzić sobie sam z problemami i nie masz wsparcia wśród bliskich, to spróbuj porozmawiac ze specjalistą psychologiem. W czasach telemedycyny i konferencji on-line, to proste. Jeśli potrzebujesz doświadczonego psychologa, to polecam dr Odyniec z łódzkiej kliniki Magnus Medical. Przyjmuje on-line.

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.06.2020 o 15:48, Gość Marcinek napisał:

denerwuje mnie także

Prawdziwy chrześcijanin jest miłosierny i nie denerwuje się z takich powodów-to pierwsze co mam do powiedzenia.

W dniu 23.06.2020 o 15:48, Gość Marcinek napisał:

Jak sobie z tym poradzić?

Z tego co napisałeś wnioskuję, że życie Cię ogólnie męczy i nie radzisz sobie sam ze sobą. Chyba trzeba pomyśleć o pomocy specjalisty .

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Za to lubię Internet, tutaj każdy Ci powie jak ma się zachowywać prawdziwy chrześcijanin.

W dniu 23.06.2020 o 15:48, Gość Marcinek napisał:

Nie umiem przeżyć jednego dnia bez zadręczania się myślami o tym czy powolnego tracenia wiary w ludzkość.

Jak sobie z tym poradzić?

Moim zdaniem powinieneś poszukać towarzystwa innych młodych osób wierzących np. w jakimś duszpasterstwie. Świat wygląda inaczej gdy otaczają nas ludzie o podobnych celach i poglądach. I mógłbyś tam znaleźć jakąś bratnią duszę, kogoś do kochania i budowania relacji bez poczucia dysonansu psychicznego. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.06.2020 o 15:48, Gość Marcinek napisał:

Tak niefajnie się złożyło, że żyję w czasach, gdy świat jest na ogół bardziej odwrotny do moich poglądów. Możemy zaobserwować postępującą liberalizację młodzieży czy walki między lewicą a prawicą (niekiedy przechodzące do przemocy). Co gorsza, zakochałem się w dziewczynie, która jest właśnie sztandarową reprezentantką takowych poglądów (czerpie garściami z życia chlejąc na imprezach, jest pro-choice i feministyczna, robi wszystko, aby przypodobać się koleżankom). Z tego powodu odczuwam olbrzymi wewnętrzny niepokój związany z tym światem. Nie umiem przeżyć jednego dnia bez zadręczania się myślami o tym czy powolnego tracenia wiary w ludzkość.

Jak sobie z tym poradzić?

Tak naprawdę świat się zmienia codziennie. Ale u ciebie widze ten problem, a moze i nie, ze się zakochałeś w kimś kto ma poglądy zupełnie inne niż ty i nie umiesz sobie z tym poradzić. Zdecydowanie się z tobą zgadzam że jest walka między lewicą a prawicą (dochodzi do przemocy), ale czy masz na to wpływ? Tak naprawdę zawsze tak było, tylko ludzie się zmieniają. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.06.2020 o 05:39, PannaNerwica napisał:

Za to lubię Internet, tutaj każdy Ci powie jak ma się zachowywać prawdziwy chrześcijanin.

Czyli można się poczuć jak w kościele na kazaniu ? 

A ja lubię internet za to, że mogę poczytać jak ludzie nazywają się katolikami, głęboko wierzącymi, a robią coś co temu przeczy ... życie ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Javiolla napisał:

Czyli można się poczuć jak w kościele na kazaniu ? 

A ja lubię internet za to, że mogę poczytać jak ludzie nazywają się katolikami, głęboko wierzącymi, a robią coś co temu przeczy ... życie ? 

Sformułowanie "denerwuje mnie", które jest tutaj zapewne skrótem myślowym autora wyrażającym jego sprzeciw wobec konkretnych fali feminizmu, nie decyduje o tym, czy jest on miłosierny, czy nie i tym bardziej nie skreśla go z listy osób prawdziwie wierzących. Jedno sformułowanie w Internecie na jakimś tam forum, to za mało, aby kogoś osądzić i potępić ?

J 8,1-11

Edytowane przez PannaNerwica
Odnośnik do komentarza
W dniu 28.06.2020 o 21:08, PannaNerwica napisał:

to za mało, aby kogoś osądzić i potępić ?

A w którym momencie ja napisałam, że człowieka potępiam? Wyraziłam własne zdanie, a to nie jest potępienie kogoś. Owszem... nie napisałam "moim zdaniem", co mogło wyglądać jak osądzanie, ale nie wciskaj mi jakiegoś potępienia. Heloł!

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Javiolla napisał:

A w którym momencie ja napisałam, że człowieka potępiam? Wyraziłam własne zdanie, a to nie jest potępienie kogoś. Owszem... nie napisałam "moim zdaniem", co mogło wyglądać jak osądzanie, ale nie wciskaj mi jakiegoś potępienia. Heloł!

Wygląda na osądzanie, bo nim jest... + potępienie słów zakładającego wątek: przypominam, że prawdopodobnie posłużył się skrótem myślowym "denerwuje mnie". I proszę bardzo:

W dniu 26.06.2020 o 21:00, Javiolla napisał:

Prawdziwy chrześcijanin jest miłosierny i nie denerwuje się z takich powodów-to pierwsze co mam do powiedzenia.

I tu:

W dniu 28.06.2020 o 19:32, Javiolla napisał:

A ja lubię internet za to, że mogę poczytać jak ludzie nazywają się katolikami, głęboko wierzącymi, a robią coś co temu przeczy ... życie ? 

Bycie chrześcijaninem nie zakłada bycia bezwzględnie idealnym ale dążenie do tego ideału - każdy może zbłądzić i to go nie skreśla jako osobę wierzącą - widać to na przykładzie przypowieści o synu marnotrawnym. 

Za pochopnie rzucasz krzywdzącymi opiniami, a ja wyraziłam swoje zdanie na ten temat. Również mam do tego prawo. I tyle. 

Odnośnik do komentarza

Nie potępiłam bo potępienie wyglądało by zdecydowanie inaczej. W pierwszej kolejności w potępieniu jest wiele agresji i drwiny, a tego nie było w mojej wypowiedzi. Dlatego to oskarżenie wobec mnie jest bezpodstawne. Ty odebrałaś moje słowa jako osądzanie, a ja słowa autora jako nadmierne chwalenie się swoją religijnością i poglądami, które niejako pragnie innym narzucić. Tak to już jest w internecie, że "rozmowa" wygląda inaczej niż na żywo. W realu pewnie byśmy się lepiej zrozumieli.

Zgadzam się natomiast, że dążenie do ideału to powinien być cel kazdego chrześcijanina. Każdy ma swoją własną drogę ku temu, ja mam może nieco inną niż autor. Jeśli kogoś uraziłam swoją wypowiedzią to przepraszam, nie miałam takiego zamiaru. Kto mnie tu na forum dłużej zna, ten wie, że chcę dla kazdego jak najlepiej ? 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.07.2020 o 18:56, Javiolla napisał:

 Kto mnie tu na forum dłużej zna, ten wie, że chcę dla kazdego jak najlepiej ? 

Potwierdzamy. 

A lapanie za slowka i intelektualizowane rozmowy niczego  nie wnosza - tymbardziej gdy usiluje sie w nie wciagac osobe z  dobra wola.. ktora ma nieco wiecej do podzielenia sie, niz wykazywanie sie w intelektualnych  potyczkach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...