Skocz do zawartości
Forum

Czy w Polsce da się znaleźć pracę, w której nie trzeba harować za trzech?


Gość BógJestZły

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BógJestZły

Czy każda praca w Polsce musi wyglądać tak, że codziennie musisz dawać z siebie 110 procent, robić wszystko szybko i wracać do domu wycieńczony, że liczą Ci czas i musisz zapiertalać, nie wiesz w co ręce włożyć?

Dlatego boję się zmienić pracy. W mojej obecnej pracy nic nie robię, to napełnia mnie uczuciem pustki i anhedonii. Brak wyzwań i nuda przez 8 godzin. Jednak doświadczenie z poprzednich prac nauczyło mnie, że taka robota w Polsce to jak wygrać w totka. 

W każdej poprzedniej pracy zapiertalałem jak wół roboczy i to nie tylko w fizycznych pracach, ale też w umysłowych. Zawsze było za wolno i poganiali mnie, żeby jeszcze szybciej zapieprzać. 

Z tego co wiem to tylko w Polsce jest taka kultura pracy. Liczenie czasu, patrzenie Ci na ręce. Zero kontaktu z pięknem świata, ściśle ustalony czas przerwy. 

Boję się zmienić prace, że trafię z deszczu pod rynnę. Na takie piekło jak we wszystkich poprzednich robotach, gdzie zapieprzałem tak, że padałem na łóżko nieprzytomny. 

Jak wygląda wasze doświadczenie? Też tak się u was w waszych miejscach pracy zapiertala?

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Gość BógJestZły napisał:

W każdej poprzedniej pracy zapiertalałem jak wół roboczy i to nie tylko w fizycznych pracach, ale też w umysłowych

Odpowiadając Twoim sposobem - ale w ofercie były oczywiście owocowe czwartki, piłkarzyki, bilard, XBOX i bezpłatna opieka medyczna? Wcale mi Cię nie żal, tak, jak Tobie nie było żal dziewczyny, która po zajściu w ciążę została sama. Cya

Odnośnik do komentarza

To jaka jest kultura pracy zależy od ludzi tam pracujących. Czasem to skupisku pracoholików co nie mają życia poza pracą, albo mają ale go nienawidzą, a czasem są lekkoduchy co faktycznie pracują jak jest jakiś termin czy pilny temat.

Odnośnik do komentarza

Wysokiego wykształcenia nie mam więc miałam wedle powiedzenia: nie chciało się dźwigać teczki to trzeba dźwigać woreczki.

Teraz pracuję i mieszkam w Holandii. I tak się składa że jest tak samo ciężko jak w Pl. Mamy normy, quality, wydajność itp., także nie zgodzę się że tylko w Polsce tak jest. Aczkolwiek przez Polską agencję.

No i tak się składa że pracuje dużo Polaków. A jest dość powszechna opinia że to Polak ściągnął normy dlatego pracodawcy wiedząc że można więcej za mniej coraz częściej to wykorzystują.

Odpowiadając na tytułowe pytanie: na pewno można znaleźć taką pracę, jednak trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje.

Odnośnik do komentarza
Teraz, TakaJakaś7 napisał:

Odpowiadając na tytułowe pytanie: na pewno można znaleźć taką pracę, jednak trzeba mieć odpowiednie kwalifikacje.

Nie jestem tego taka pewna. Wysokie kwalifikacje wiążą się z wysokimi wymaganiami, często dużą odpowiedzialnością. Trudno porównywać ciężką pracę fizyczną do pracy człowieka na wysokim stanowisku, ale obarczonym ogromną odpowiedzialnością. W jednym i drugim przypadku jest ciężko. Z jednej strony wysiłek fizyczny i a z drugiej ogromny stres. W obydwu przypadkach utrata zdrowia jest bardzo prawdopodobna 1. chory układ ruchu 2. stres, zawały itd.

Łatwiej jest, gdy człowiek lubi swoją pracę i czerpie z niej satysfakcję. Myślę jednak, że są takie zawody, gdzie nie trzeba się narobić ale też wynagrodzenie jest niskie np ochroniarz (nikt inny nie przychodzi mi do głowy). Urzędniczki biurowe, też raczej nie mają ciężkiej pracy, co nie oznacza, że jest bosko.

Są też tzw wolne zawody np artyści, ale tutaj nie mam na myśli aktorów, śpiewaków, ale raczej Twórców takich jak malarz, rzeźbiarz, literat itd. Przy czym ich dochody zależą od aktualnej potrzeby,mody itd, więc też nie zawsze wiedzie im się dostatnio.

Odnośnik do komentarza

Oj Bogu. Tak się zastanawiasz nad zmianą już długo, tak jak ze studiami. Chciałbyś ale się boisz. Nie wiem czy uważasz ze jak wyjedziesz to już nie będziesz musiał pracować cięzko. Mam rodzinę i znajomych zagranicą i tak samo cięzko pracują. Chyba że byś pracował w IT to w Polsce  byś raczej nie narzekał. Zależy w jakiej pracy się widzisz skoro 8 godzin pracy ci nie pasuje bo jest nudno, praca poprzednio fizyczna i umysłowa też była Be bo pracodawca chciał abyś pracował szybciej, przez co rozumiem wydajniej dla firmy. Może faktycznie załóż swoją działalność i wtedy to ty byś był swoim szefem. Wszędzie trzeba pracować.

Odnośnik do komentarza

W korpie tez mozna sie schowac i nic nie robic, ale to letarg- to jak : przetrwales, ale i tak nie mozesz z tym nic zrobic. 

Czlowiek musi miec wplyw dla wlasnej satysfakcjii:. Nie zaleznie czy kladziesz cegle, sadzi pomidory, jest trybikiem w maszynie: ostatecznie gdy zadba sie o siebie(jak  ty teraz, ze nie pociskasz do wyprucia flakow) czlowiek potrzebuje wywierac wplyw, i jak Ciebie poznalam to Twoj temat BJZ.

Zastanow sie czy nie ma opcji na awans tam gdzie jestes, bo wyzwania beda rozne zawsze i wszedzie a w znanym srodowisku, latwiej sie poruszac.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Tak, za granicą harują, ale Polacy ew. inni słowianie i dlatego tak piszecie, ale jeśli chodzi o rodaków to kultura pracy jest inna. Sam wiem od znajomych, którzy pracują w Niemczech, czy Danii, że Niemcy, czy Duńczycy na tych samych stanowiskach robią o wiele mniej, mają mniejsze normy niż Polacy i wyższe wynagrodzenia. Więc to nie jest argument. U nas jest zaścianek, a najgorsze są małe prywatne firmy. 

Loraine. Nie wiem o jakich studiach ty mówisz. Chyba mnie z kimś pomyliłaś. Ja już studia dawno skończyłem i to był jeden z największych błędów w moim życiu. 

Odnośnik do komentarza

Oj jak ja zapierdzielałam kiedyś... 10 lat zapierniczu umysłowego w Biurze Rachunkowym (jednym, a potem drugim). Najniższa krajowa lub nieco powyżej, stres, odpowiedzialność za cudze finanse, brak szacunku ze strony szefa. W końcu powiedziałam dość i popracowałam nad sobą. Uwierzyłam, że zasługuję na pracę bez takiego szału, spokojną, samodzielną, samotną i z lepszymi zarobkami. Najpierw pracowałam nad zmianą nastawienia, aby się nie bać, aby poczuć to pragnienie i tę wiarę w siebie, a potem zabrałam się z szukanie pracy. Te dwie sprawy zajęły mi z rok. Jednak każdego dnia bym ciężko nad swoją psychiką pracowałam, a potem zamieszczałam swoje ogłoszenia i czytałam ogłoszenia pracodawców. Tak to wyglądało u mnie.

Obecnie mam prace spokojną, siedzę sama w biurze bez szefostwa nad głową, bez wścibskich koleżanek, bez upierdliwych (nawet telefonicznych) klientów, mam ciszę, bardzo rzadko stresik, prace we własnym tempie. Zarobki nie są jeszcze wg średniej krajowej, ale nie są marne jak poprzednio i jak na dni nicnierobienia ? jest ok, ogólnie nie narzekam. Dostaję podwyżkę bez marudzenia, urlop bez problemu, wolne z dnia na dzień, mogę wyjść wcześniej, przyjść później, czasem jakaś premia się trafi ?

Zasługiwałam na tę pracę po tylu latach niedocenionej harówki.... i tyle w temacie ?

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...