Skocz do zawartości
Forum

Terapia - POMOCY!


Gość Iza

Rekomendowane odpowiedzi

37 minut temu, Gość Iza napisał:

Ale jeśli spotykasz się z osobą która od samego początku jest na coś chora (i nic nie wiesz o tej chorobie, kompletnie nic) no to jak ta miłość ma dojrzeć i się przygotować? Chyba normalnym jest to, że w takim związku człowiek boi się o przyszłość, o dzieci itp.

Ok, i to mnie zastanowiło bo np. nikt z jego rodziny nie rozmawiał z tobą o tym na co choruje twój partner, lub może jego znajomi coś mówili? Ty jego rodziny też nie pytałaś? Skoro widziałas jednak że jest na cos chory tylko nie wiedziałaś na co to mimo wszystko wiedziałaś że facet choruje. I weszłas z nim w zwiazek. To nie jest tak że uważam że jesteś temu winna, bo wiedziałaś tylko nie wiedziałaś jak to choroba. Ale czemu mimo wszystko widząc że jest to człowiek chory, związałas się z nim i rozmawiałas o przyszłości skoro tyle czas nic ci nie powiedział o tym na co choruje. Gdybyś może mu postawiła warunek na samym poczatku, to szybciej byś też zobaczyła w czym jest problem u niego a tym samy dla ciebie. Bo oczywiście można rozmawiac o planach, przyszłosci ale zycie i tak wiekszość naszych planów weryfikuje. Dla niego byc może te plany były na tyle oddalone i byc może bał sie własnie tej rozmowy o swojej chorobie bo uważał że jeżeli się dowiesz to szybciej odejdziesz. Może też chciał cię przez tą twoją niewiedzę o jego chorobie dłużej zatrzymać. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Nikt ze mną nie rozmawiał na ten temat, ponieważ ja jego rodziny i znajomych dobrze nie znałam. Poznałam dobrze później, ale nikt o tym ze mną nie rozmawiał. On mi sam powiedział o tej jego chorobie tak naprawdę przez przypadek po trzech miesiącach znajomości. A po miesiącu od kiedy się poznaliśmy byliśmy w sobie zakochani. Spotykając się z nim nie sądziłam, że będę tak dobrze z nim się dogadywać i że w nim się zakocham do takiego stopnia, że będę o nim myślała w kategoriach męża. Po roku znajomości zaczęłam myśleć poważnie o naszej przyszłości (rozmawialiśmy o niej i on miał takie samo zdanie jak ja na temat dzieci, rodziny, małżeństwa) to chciałam o tej jego chorobie wiedzieć jak najwięcej, żeby być spokojniejsza i czuć się bezpiecznie. Jak poruszaliśmy ten temat to on się denerwował, że ciągle rozmawiamy o tej jego chorobie. Wcześniej ten temat nie był poruszany, bo się bałam poruszać coś co dla niego nie było łatwe, a on sam nie chciał mówić. Wszystko dusiłam w sobie i żyłam w niewiedzy, aż pojawiły się lęki, obawy i wątpliwości. A z czasem mnie to przerosło. Ale widzisz ja nadal go kocham, tylko ten lęk okazał się silniejszy od miłości. Wolałam, żeby był z kimś innym niż ze mną. 

Nie poradziłam sobie z tym wszystkim, zaczęłam się obwiniać za wszystko, aż w końcu popadłam w zaburzenia nerwicowe i depresyjne. Obwiniam się, że to jest moja wina, że jestem okropnym człowiekiem. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Iza, kochasz go ale jest chory. Z tym sobie nie poradziłaś i lękiem o przyszłość. Ale zapytaj siebie - czy gdybyś z nim została i wiedziała o jego chorobie tyle ile wiesz albo jeszcze coś by ci powiedział, to czy byłabyś szczęśliwa z nim mimo wszystko? I w zasadzie obwiniasz się o to że odpuściłaś go sobie bo przeraziła cię kwestia przyszłości waszej wspólnej. Ale jeszcze raz, zastanów się czy napewno źle zrobiłaś skoro mimo wszystko dowiedziałaś się o chorobie, powiedział tyle ile chciał, i jednak nie chciałaś takiego partnera na całe życie. Zapewne kochasz go, bo od razu ot tak emocje nie mijają. Ale sama pomyśl, czy przez resztę życia byś umiała żyć z nim, z jego chorobą. Myślę że lepiej że rozstaliście się wcześniej jak później. Bo sama napisałaś że nie poradziłas sobie z tym wszystkim. Nie jesteś okropnym człowiekiem dlatego że on jest chory. Po prostu wybrałas swoje zdrowie jako ważniejsze, bo i tak na tym ucierpiałaś - nerwica, depresja...

Odnośnik do komentarza

Jest wiele rodzajów/ wariantów terapii i według mnie coś na pewno można do danej osoby w zależności od problemu dopasować. Bardzo popularna ostatnimi czasy też stała się chociażby alpakoterapia  https://lesnyzakatek.org/alpakoterapia .  Nie wiem czy wiecie, ale kontakt  z tymi niesamowitymi zwierzętami, może naprawę uśnieżyć nasze bóle, nerwy, stres i inne aspekty.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...