Skocz do zawartości
Forum

Psycholog prywatnie czy na NFZ?


Gość Paulina

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, 

Piszę do Was, ponieważ sama już nie wiem co mam robić. Zapisałam się do psychologa, bo chciałam, żeby mi pomógł uporać się z zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi, które dotknęły mnie po rozstaniu. Odwiedziłam już kilku psychologów prywatnie i wydałam na nich nie małą kasę, żaden mi nie pomógł. Te wizyty trwały tak do 5 spotkań. Teraz uznałam, że zapiszę się na NFZ i najwyżej poczekam tyle ile trzeba będzie. Ale w między czasie znalazłam chyba dobrą panią psycholog, która specjalizuje się w takich zaburzeniach jakie mnie dotknęły. Byłam już u niej na jednej wizycie i podobało mi się jej podejście do sprawy. Niestety u niej można chodzić tylko prywatnie za 130 zł. W tym samym czasie dostałam informację, że zwolniło się miejsce i na NFZ mogliby mnie przyjąć do innej pani pod koniec lipca. Co ja mam robić, zaczęłam chodzić prywatnie, choć wolałabym na NFZ, żeby nie wydawać za każdą wizytę kasę. Ale nie wiem czy ta pani prywatnie, czy może ta pani na NFZ mi pomoże. 

Odnośnik do komentarza

Cześć Paulina. Pamiętam że pisałaś na forum wcześniej z tym problemem. Po jednej wizycie prywatnej mogło ci się spodobać ale faktycznie żebyś wiedziała czy ci pomoże musiałabyś do niej chodzić o wiele dłużej na pewno dłużej niż 5 wizyt. Terapia aby była skuteczna czasami trwa lata. Nie rok nie dwa. W zależności co jest problemem u ciebie. Musisz sobie zdawać z tego sprawę bo jeżeli nie stać ciebie ( w ogóle chyba mało kogo stać w chwili obecnej) na taką prywatną terapię w tej chwili to pomyśl ile kasy ciebie będzie kosztowała tak prywatna terapia po roku, po dwóch... Jeżeli zwolniło się miejsce na NFZ to zapisz się na wizytę. Terapeutka/terapeuta może się sprawdzić, a to jest najwazniejsze żeby tobie ta terapia pomogła, a nie żebyś siedziała, mówiła o sobie a terapeuta kiwał głową przez cały czas. Też musisz sobie zdać sprawę że terapeuta tobie pomaga w uporaniu się z problemami (a nie je za ciebie ma rozwiazać), ale o od ciebie zależy jakie będzie twoje nastawienie na terapię, ale też na twoje działanie i myślenie abyś z czasem zminiła podejście do problemów, do siebie i nauczyła się sama radzić z z nimi już w czasie terapii i po terapii. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, Gość Loraine napisał:

Cześć Paulina. Pamiętam że pisałaś na forum wcześniej z tym problemem. Po jednej wizycie prywatnej mogło ci się spodobać ale faktycznie żebyś wiedziała czy ci pomoże musiałabyś do niej chodzić o wiele dłużej na pewno dłużej niż 5 wizyt. Terapia aby była skuteczna czasami trwa lata. Nie rok nie dwa. W zależności co jest problemem u ciebie. Musisz sobie zdawać z tego sprawę bo jeżeli nie stać ciebie ( w ogóle chyba mało kogo stać w chwili obecnej) na taką prywatną terapię w tej chwili to pomyśl ile kasy ciebie będzie kosztowała tak prywatna terapia po roku, po dwóch... Jeżeli zwolniło się miejsce na NFZ to zapisz się na wizytę. Terapeutka/terapeuta może się sprawdzić, a to jest najwazniejsze żeby tobie ta terapia pomogła, a nie żebyś siedziała, mówiła o sobie a terapeuta kiwał głową przez cały czas. Też musisz sobie zdać sprawę że terapeuta tobie pomaga w uporaniu się z problemami (a nie je za ciebie ma rozwiazać), ale o od ciebie zależy jakie będzie twoje nastawienie na terapię, ale też na twoje działanie i myślenie abyś z czasem zminiła podejście do problemów, do siebie i nauczyła się sama radzić z z nimi już w czasie terapii i po terapii. Pzdr.

Tak pisałam, ale nie mogłam znaleźć tego wątku, więc stworzyłam nowy - mam nadzieję, że to nie jest problem ;) 

Masz rację, muszę rozważyć za i przeciw, plusy i minusy. Terapia na NFZ nie wiem z jaką częstotliwością będzie trwała czy raz w tygodniu, czy raz na dwa tygodnie, czy może raz w miesiącu. Jeszcze nie byłam u tej Pani i nie wiem jaka ona jest. Ale z drugiej strony nie mam presji w związku z wydawaniem pieniędzy. Zastanawiam się czy powinnam przerwać tę psychoterapię prywatną, czy pochodzić przez miesiąc czasu do wizyty na NFZ i zobaczyć jak ona jest prowadzona, czy w ogóle choć trochę mi pomaga, ale z drugiej strony nie wiem czy to jest sens, jeśli będę chodzić na NFZ. Bo będę musiała dwa razy opowiadać o sobie, o mojej historii, a ona nie jest dla mnie łatwa, w ogóle tematyka którą mam zamiar poruszać na spotkaniach wywołuje we mnie ogrom bólu i cierpienia. 

 

 

Odnośnik do komentarza

Pewnie że to nie problem ? Wiesz teraz jesteś po jednej wizycie prywatnie. Aby terapia tobie pomagała terapeuta musi stwierdzić jak czesto będziecie sie spotykać. No i sama widzisz że będziesz chodziła prywatnie, a za miesiąc pojdziesz na NFZ (juz mamy połowę miesiąca), wiec za pół miesiąca mniej więcej byś zaczęła psychoterapię na NFZ. Ciężko powiedzieć jaka będzie psychoterapia na NFZ. Bardzo ważne jest twoje nastawienie. Psychoterapia i psychoterapeuta są aby ci POMAGAĆ, ale to od ciebie zalezy czy cokolwiek zmienisz. Moim zdanie chodzenie prywatne nie ma sensu. Lepiej poczekać te parę dni. Jeżeli możesz wcześniej to umów się na wstępną wizytę z psychoterapeutą na NFZ i sama po rozmowie zobaczysz. I pamietaj że twoje zaangażowanie w tą terapię jest najwazniejsze oraz przygotuj się że taka psychoterapia nie trwa ani dwa miesiące ani 4 miesiące. Może trwać bardzo długo w zalezności od twoich problemów. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Psychoterapię na NFZ nie zaczęłabym z początkiem lipca, ale z końcem lipca, czyli za 1,5 miesiąca. I dlatego zastanawiam się czy to ma sens chodzić na konsultacje prywatne czy lepiej poczekać te 1,5 miesiąca. Tak bardzo się boję czy chodząc na NFZ ta pani mi będzie potrafiła pomóc. Bo ciężko trafić na,, swojego" terapeutę. Już od wiedziałam chyba z 6 prywatnych i żaden mi nie pasował. Ale z drugiej strony po pierwszej wizycie prywatnie też nie mogę stwierdzić czy ona mi pomoże, bo jak wiadomo to jest za krótko. Tylko już po pierwszej czułam się rozumiana w jakimś sensie przez tę panią i nie wiem jakby było dalej. Ale zaczynam prywatnie i później pójść na NFZ i znów wszystko od nowa opowiadać to nie wiem czy mam na to siły...

Odnośnik do komentarza

Paulina, nawet jeżeli zaczęłabyś terapię za niecałe 1,5 tyg to ten czas do terapii szybko minie. Ta pani na NFZ może być tak samo dobra jak ta prywatnie. Ale weź pod uwagę że ona może ci pomóc natomiast wszysto zależy od tego jak ty się nastawisz na tą terapię, czy będziesz chciała z nią współpracować. To że czułas się rozumiana u prywatnej terapeutki przez jedną wizytę to za mało,za krótko. Żebyś mogła tak powiedzieć musiałabyś pochodzić do niej dłużej. A w tym wypadku widzisz sama że nie opłaca ci się. Bo gdy dostaniesz wizytę na NFZ na konkretną datę (już w lipcu) to wtedy zaczniesz już terapię na dłuższą metę.Nie będziesz musiała zaczynać psychoterapii od nowa. JUż chodziłaś prywatnie więc wiesz że może być różnie. Na prywatną terapię zawsze będziesz mogła się zapisać w każdym momencie. A na terapię na NFZ czekają ludzie bardzo długo więc chociaż spróbuj bo moim zdaniem i od twojej postawy, od twojego zaangażowania zalezy bardzo dużo, bo psychoterapeutka ma tobie pomagać, a nie zmieniać ciebie czy rozwiązywać twoje problemy. Każdy terapeuta będzie chciał pomóc ci zrozumieć co powinnas zminić w swoim spojrzeniu na problemy, na siebie. Ale to od ciebie zależy czy będziesz współpracowała na terapii. Więc spróbuj na NFZ, a w razie co zawsze możesz pójść prywatnie. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, Gość Paulina napisał:

Odwiedziłam już kilku psychologów prywatnie i wydałam na nich nie małą kasę, żaden mi nie pomógł. Te wizyty trwały tak do 5 spotkań.

Wybacz... ale po 5 spotkaniach oczekiwałaś, że Ci pomogą? Serio? Ja leczyłam depresję 2,5 roku, a Ty chciałaś uzdrowienia w 5 spotkań. To nierealne!

Poza tym pamiętaj, że żaden terapeuta nie pomoże Ci jak za czarodziejską różdżką, on tylko podpowiada, sugeruje, daje wskazówki... ale największą prace musisz wykonać sama. Tak naprawdę to Ty sama sobie musisz pomóc, a on tylko wskazuje drogę.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Źle mnie zrozumiałaś, to nie chodzi o to, że oczekiwałam sukcesu po 5 wizytach, ale nie czułam się rozumiana, jeden psycholog mnie wyśmiał, drugi nie chciał współpracować, a trzeci nie skupiał się na mnie tylko na mojej rodzinie i po tych wszystkich wizytach nie czułam się dobrze wręcz przeciwnie gorzej zanim w ogóle na nie poszłam. Właśnie tego najbardziej się boję, że nie będę czuła się zrozumiana i zamiast otrzymać wsparcie i pomoc to będę w wielkim dołku takim w jakim byłam na wizytach u innego psychologa. Moja historia dla mnie jest bardzo bolesna, lękam się i bardzo mnie rani ciągle w kółko od początku ją opowiadać. Przez to, że nie mogę trafić na swojego psychologa muszę za każdym razem rozdrapywać rany i ciągle mówić o tym samym i zamiast się leczyć, iść do przodu, ja się cofam. Boję się, że idąc na NFZ czy prywatnie zamiast rozpocząć leczenie to będę w kółko opowiadać o tym samym. Tego się najbardziej boję. Dlatego trochę unikam psychologa, bo bardzo do nich się zrazilam. I chyba masz rację Loraine, żeby nie chodzić prywatnie, wydając przy tym kasę to poczekać te 1,5 miesiąca na wizytę na NFZ. Zastanawiam się czy na NFZ takie wizyty trwają tyle samo co prywatne czyli 50 min czy dłużej a może krócej. Ktoś mi mówił, że 45 min, ale nie wiem ile w tym jest prawdy. 

Wiem, że muszę odbyć te wizyty, bo sama sobie nie daję rady, od panad miesiąca biorę antydepresanty, ale muszę zacząć też terapię, żeby wszystko z moim zdrowiem było dobrze. 

Odnośnik do komentarza

Tylko tak bardzo boję się w kółko opowiadać moją historię, boję się, że będę nie zrozumiana jak do tej pory itp. Nie wiem już sama czy dobrze robię, może czas i leki by mi pomogły, bo w sumie jakoś jest lepiej. Może te leki tak na mnie działają i nie potrzebuję psychologa. Sama już nie wiem. Jestem zmęczona ciągłym opowiadaniem mojej historii obcym ludziom, rozdrapywaniem tego i przeżywania ciągle tego samego, może po prostu potrzebuję więcej czasu uporać się ze swoją sytuacją, z myślami dot. mojej historii niż specjalisty. 

Odnośnik do komentarza

Ja też leczyłam się na NFZ i nie mogę złego słowa powiedzieć. Tak przywykłam do pani, że żal mi było się pożegnać, choć już nie było potrzeby do niej chodzić ? Ja nie wiem czy trafiłam tak dobrze, że za pierwszym razem, czy po prostu nie byłam wybredna. Pamiętam, że było mi wszystko jedno kto tam siedzi i co powie, byłam w takim stanie, że to był chyba akt desperacji. Nie wiem dlaczego tak bardzo nie spodobało Ci się "grzebanie" w sprawach rodzinnych. Często właśnie tam leży podstawa naszych problemów, choć nam się wydaje to niemożliwe. Ja tez myślałam, że nie dogaduje się z mężem i to o nim będziemy głównie mówić, a rozmawiałyśmy przede wszystkim o mojej mamie ?  Okazało się, że nie dogaduję się z mężem, bo mama mi zakodowała jakiś styl postępowania i myślałam, że robię dobrze. Czyli w pewnym sensie to był mój błąd, który powielałam po matce, a matka po swojej matce ? Dopiero gdy zrozumiałam to błędne rodzinne koło, to zaczęło się poprawiać z mężem. Pisze o tym, abyś nie zakładała z góry, że psycholog obrał zły trop.

Druga sprawa to metoda leczenia. Każdy terapeuta dobiera odpowiednią do pacjenta. Warto o to zapytać.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Wiele zależy od naszej sytuacji finansowej. Ja zdecydowałam się na skorzystanie z pomocy kliniki Psychomedic Warszawa, według mnie jest to najlepsze miejsce, do którego mogłam trafić. Panuje tam przyjemna atmosfera, która nie powoduje zbędnego stresu. Specjaliści, którzy tam pracują są sympatycznymi, godnymi zaufania osobami, które z łatwością nawiązują kontakt z pacjentem. Warto skontaktować się z nimi pod numerem telefonu 22 253 88 88.

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie na NFZ!!!! To prawdopodobnie twoja jedyna szansa na sensowną terapię, z kimś kto nawet jako terapeuta się nie pogubił. Jestem świadkiem, bardzo bardzo bardzo dobrego terapeuty, którego kochało pełno ludzi i był niezawodny. Do chwili aż rozpoczął własną działalność. On był od uzależnień. Bardzo ostry, konkretny, sam kiedyś uzależniony. A prywatnie, spływałem przed nim naćpany z fotela, oczy mi się nie otwierały, a on gadał co tam chciał... byle dostać 150zł. To samo na przestrzeni paru lat w losowo wybranych punktach. Jeszcze pretensje, jak nie przyszedłem, to SMSy, wisisz mi 150zł, lub, że do sądu to trafi, bo poświęcam ci czas i tu siedzę, (to od innej), a jak ja byłem u nich pod drzwami, gdzie też musiałem dotrzeć, i dostawałem smsa, sory, że teraz ale dziś terapii nie ma, chuj, że godzine jechałem. I problemu nie było. Nie szanuje takich ludzi ani ich nie poznałem. Za to ci z powołania, no rewelacja. Psycholodzy, czy terapeuci, lekarze zwykle też, chyba, że chcesz coś jak ze sklepu, to płącisz i wymagasz, jak nie da, nie płącisz idziesz dalej. Warto, też nie tyle poszukać opinii, bo opinie prywatni mają wytrolowane, warto dowiedzieć, się o staż takiego psychologa, i czy miał do czynienia z podobnymi przypadkami i za pare sesji, zapoznać się z metodą jakiej używa. Psychoanaliza psychodynamiczna, jest na prawdę efektywna tylko u osób które mają doświadczenie z nią. Większe niż 5 lat.

Odnośnik do komentarza

Ja to na nfz prawie nigdzie nie chodzę, dentysta czy lekarz zawsze wolę zapłacić niż czekać aż w końcu będzie gdzieś miejsce no i też sama wolę wybrać specjalistę. Jeśli szukasz psychologa to mogę polecić poradnia https://wetalk.pl, z której sama korzystam i jestem bardzo zadowolona z dotychczasowych efektów. To jest poradnia internetowa, rozmowy z psychologiem są prowadzone online.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość ElKa napisał:

Ja to na nfz prawie nigdzie nie chodzę, dentysta czy lekarz zawsze wolę zapłacić niż czekać aż w końcu będzie gdzieś miejsce

Jeśli chodzi o pilną sprawe to ja też tylko prywatnie idę. Bo jak mam problem z okiem to nie będe czekać X dni na wizytę to chyba zrozumiałe, ze pomoc musi byc natychmiastowa.

Co innego w przypadkach kiedy można poczekać. Kwestia psychologa/psychoterapeuty na NFZ to jest czasem dość kontrowersyjna. Spotkałam sie z opiniami ,że jest niebo a ziemia pomiedzy wizyta prywatna a ta refundowaną. Ja jednak sobie tego nie wyobrazam by psycholog mógł w ogole sie nie zaangazowac w wizyte nawet i na fundusz. W koncu wykonuje zawód ktory ma za cel pomoc pacjentowi a wiec musi słuchac , wyciagac wnioski, dawac rady. A czesto wlasnie słyszę,ze na NFZ to takie pojscie i monolog bez zadnego skutku, czyli chodzenie dla chodzenia..

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

To fakt. Właśnie dlatego warto byłoby podejść do tego tematu w sposób racjonalny i przede wszystkim zastanowić się nad tym, co realnie mogłoby być dla Was najlepszym wyborem. Wiem, że akurat Klinika PsychoMedic.pl w Łodzi jest bardzo często chwalona za skuteczność terapii, dlatego też warto zajrzeć do https://psychomedic.pl/psychiatra-lodz/ i samemu przekonać się, dlaczego to tak korzystne rozwiązanie. 

Odnośnik do komentarza
17 minut temu, Gość Werkaa1 napisał:

To fakt. Właśnie dlatego warto byłoby podejść do tego tematu w sposób racjonalny i przede wszystkim zastanowić się nad tym, co realnie mogłoby być dla Was najlepszym wyborem. Wiem, że akurat Klinika PsychoMedic.pl w Łodzi jest bardzo często chwalona za skuteczność terapii, dlatego też warto zajrzeć do https://psychomedic.pl/psychiatra-lodz/ i samemu przekonać się, dlaczego to tak korzystne rozwiązanie. 

 

Nie sądzę by klinika która potrzebuje tak nachalnego marketingu może oferować dobra jakość.

 

Odnośnik do komentarza

Terapia nie ma tak wymiernych efektów żeby klienci wybierali najlepszy produkt. Nie wiem Agu czym się zajmujesz ale dla większości najważniejsza jest marka. Z biznesowego punktu widzenia lepiej mieć gorszy produkt i lepszą reklamę niż coś naprawdę dobrego polecanego pocztą pantoflową. W prawie każdej branży liczy się głównie marka budząca pozytywne skojarzenia oraz wysoki stosunek ceny do jakości. Najważniejsza jest dostępność produktu. Potrzebą klienta jest poczucie poprawy. Rozumiem, że terapia nie daje jej od razu bo wymaga przemiany, ale jak w takim razie oceniać terapeutów i skuteczność poszczególnych nurtów? Każdy terapeuta może powiedzieć, że terapia nie działa z winy klienta, a on może powiedzieć, że to przez terapeutę albo sam nurt. Wszyscy mogą mieć trochę racji. To co komuś pomoże innemu może zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Gość karoslinka

Każdy chciałby iść do psychologa na NFZ, niestety często kolejki i terminy powodują rezygnację. Zdrowie mamy tylko jedno dlatego należy o nie dbać. Zdecydujcie się na terapię prywatną. Z tego co wiem, to Centrum Terapii Promitis w Warszawie ma świetne opinie wśród pacjentów. 

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, kowal76 napisał:

Jeżeli chodzi o mnie, to mam spory problem z Depresja , dlatego zgłosiłem się do profesjonalnej poradni psychologicznej w Wołominie, gdzie uzyskałem ogromną pomoc i indywidualne podejście do mojego problemu. Wszelkie informacje o tej poradni znajdziecie na stronie. 

Serdecznie polecam, elektrowstrząsy które stosują są bardzo skuteczne !

Odnośnik do komentarza

Niestety ale terapia psychologiczna oraz psychiatryczna na fundusz jest niedofinansowana. I na pewno zgodzi się ze mną każdy, kto próbował zapisać się na wizyte funduszowo. Zwykle są to 3 wizyty w trakcie roku a często jest to zbyt mało aby pomogło. Nie ma również mozliwosci wyboru specjalisty do którego się na wizytę zapisujemy, a jest to również wazne dla skuteczności leczenia.

Wiele osób o tym pewnie nie wie ale mozliwa jest terapia psychologiczna online.  Na stronie można zobaczyć najbliższe terminy wizyty.

Wiele osób ma mniejsze problemy z przełamaniem się w takiej formie. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...