Skocz do zawartości
Forum

Niechciane myśli


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Od dość dawna próbuje walczyć z natrętnymi myślami. Jak to się u mnie objawia?. Otóż w każdej wolnej chwili przychodzą takie myśli, które powodują u mnie smutek, ból, złość na samego siebie. Z tego powodu wracają stany depresyjne, czasem mam już dość wszystkiego. Jestem osobą dość mocno skrytą więc nie potrafię z nikim o tym pogadać wręcz przeciwnie wszystko trzymam w sobie. Na co dzień uciekam przed tym i wpadam w wir pracy. Praca jest dla mnie swego rodzaju lekiem na to, ponieważ powoduje że skupiam się na niej a nie na myślach które mnie dołują. Bliscy myślą że jestem jakimś pracoholikiem, na okrągło pracuje czasem 7 dni w tygodniu bez wolnego ani urlopu. A ja już czasem nie mam sił. Chciał bym się was zapytać czy ktoś kiedyś miał podobnie, jak sobie z tym radzić, jak walczyć ?

Odnośnik do komentarza
Gość Jazabek

Jeśli coś jest częścią ciebie i to twój harakter, osobowości i i naczej nie potrafisz to po co walczysz hm!? 

Jak przestaniesz pielęgnować swoje myśli i to kontrolować i myśleć o tym że za dużo myślisz to wpadniesz w obsesji. 

Moja rada skutkoje bo zastosowała odpuść i nie myśl o tym że musisz myśleć. 

Działa już od 3 tygodni i działa ?

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, seb-4 napisał:

Chciał bym się was zapytać czy ktoś kiedyś miał podobnie, jak sobie z tym radzić, jak walczyć ?

Nie miałam, bo nie należę do osób myślących za dużo, ale mam w swoim otoczeniu takie osoby. Polecam książkę "Jak mniej myśleć" może odnajdziesz w niej siebie i dostaniesz wskazówki jak sobie radzić ze swoimi myślami.

Jeśli zaś chodzi o walkę... hmmm ja ogólnie jestem przeciwna walce, bo sama w sobie źle się kojarzy. W walce zawsze ktoś polegnie, walka ma negatywny wydźwięk, wyrzeczenia, ból, cierpienie.

Najpierw zastanów się z czym/z kim chcesz właściwie walczyć i co zwalczyć? Potem czy to ma sens? Bo jeśli myślenie jest Twoją osobowością to nie zwalczysz tego, a wszelkie próby walki skończą się źle tylko dla Ciebie samego. Jeśli to Twoja osobowość to nie walcz, ale zmień strategie, nawyki, styl życia. Zamiast pracować jak dziki to popuść, a znajdź sobie pasję: sport, ruch, działanie. Wyszukaj coś czym zajmiesz się w wolnych chwilach ( np. domowa siłownia).

A do tego bądź dla siebie dobry. Z tym chyba średnio-prawda? ile czasu poświęcasz sam sobie, na doskonalenie się, na medytacje, na oswajanie się ze sobą takim jaki jesteś. Uciekasz od myśli, a one Cie gonią i dopadają. Dlaczego uciekasz? Dogadaj się z nimi, dowiedz się od samego siebie czemu przyszły, czemu są natrętne, czego od Ciebie oczekują. Poznaj sam siebie i dogadaj się sam ze sobą!

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, seb-4 napisał:

U mnie ciężko być dla sobie dobrym. Zwłaszcza myśleć o sobie pozytywnie, a już na pewno nie pomaga mi w tym nisko samoocena i wiele innych barier 

Domyślam się, bo masz pewnie niskie poczucie wartości. Nad tym tez można popracować, wystarczy bardzo chcieć.

Nie odpowiedziałeś na moje pytania:

W dniu 6.05.2020 o 13:28, Javiolla napisał:

Najpierw zastanów się z czym/z kim chcesz właściwie walczyć i co zwalczyć? Potem czy to ma sens?

Zapytałeś jak sobie z tym radzić, ale bez oceny własnej sytuacji nic się nie doradzi. Musisz znaleźć jakiś punkt zaczepienia.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Odpowiedz jest prosta na pewno walka z podniesieniem samooceny i wartością tak jak mówisz, ale i też z samotnością. Powiesz pewnie wyjdź do ludzi problem w tym że nie jest to takie łatwe jak dla mnienie mam zbytnio znajomych z którymi mógł bym spędzić czas ale też nie czuje się najlepiej w towarzystwie osób. Zawsze potem czuje taki smutek widząc szczęśliwych, zakochanych, ale też mam takie fobie że ktoś stałe się na mnie patrzy podśmiechują, obgadują.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość seb-4 napisał:

ale i też z samotnością.

Heh, przecież to jest jedno i to samo ?  Ktoś lubiący samego siebie, nie poczuje się samotny, bo ma siebie, a w swoim towarzystwie się nie nudzi. To takie przewrotne-prawda? Tak więc skupiaj się nad podwyższeniem poczucia wartości i samooceny, polub siebie, a zrozumiesz, że samotność nie jest taka zła.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Bardzo mi pomogło poznanie siebie, stwierdzenie co lubię czego nie, czego chcę a czego nie. Wyjście od listy rzeczy których nie znoszę jest łatwiejsze może i potem ograniczanie dostępnych rzeczy do zrobienia zostawiają Cię z kilkoma takich które lubisz robić. A wśród nich są takie bez których nie możesz żyć. Skup się na tym, znajdź sobie hobby i grzeb póki nie bedzie sz wiedział wszystkiego co jest do zgłębienia w danym temacie.

Jak już coś takiego masz, na forach jest milion Tobie podobnych. Poznasz ludzi którzy robią i lubią robić to samo, będzie łatwo o tym rozmawiać bo grzeje Was to samo. Skupisz się na czynności i będzie ona sprawiała przyjemność, a potem może też pozwoli poznać inych i spędzać z nimi czas. Powodzenia ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...