Skocz do zawartości
Forum

potrzebuję pomocy


Gość niktka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
w ostatnim czasie z powodu izolacji oraz stresu przed maturą nasiliły mi się ataki paniki, z maksymalnie 1 na dwa tygodnie zaczynam doświadczać nawet do 2 dziennie, jestem psychicznie wycieńczona, co widać po chęci do samookaleczenia, która wróciła po roku spokoju, również znacząco tracę na wadze, a z powodu bezsenności nie przesypiam nawet 4 godzin dziennie, czuję straszny niepokój, gdyż od piątku miałam kilka omdleń, proszę o radę co mam zrobić w tej sytuacji, ponieważ czuję się kompletnie bezsilna.

Odnośnik do komentarza

zaznaczam, że nie jestem psychologiem. maturę zdawałem wieki temu i wierz mi to nic strasznego. jesli jesteś przygotowana to niepotrzebnie się stresujesz, jesli nie czujesz, że jesteś przygotowana to sie mylisz. strach ma zawsze wielkie oczy. siedzenie w domu daje sie we znaki wszystkim bez wyjątku. zaprzyjaźnij się sama ze sobą. zaakceptuj sytuację. samookaleczenie? daj spokój to nic nie da a jak chcesz się wyłączyć na chwilę od swiata, to załóż trampki i poiegaj, juz parki są dostępne, ale biegaj tak by poczuć zmęczenie połączone z satysfakcją, wyznacz cel bo bieganie bez celu nic nie daje. 

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za radę ale nie skorzystam, biegałam 2 lata i nigdy nie uczyłam po tym psychicznego spokoju czy satysfakcji 

Poprzedni rok był dla mnie dołem psychicznym spowodowanym żałobami i wizytami w hospicjum teraz wychodzi to przy najmniejszym stresie 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość Niktka napisał:

Dziękuję za radę ale nie skorzystam, biegałam 2 lata i nigdy nie uczyłam po tym psychicznego spokoju czy satysfakcji 

Mimo wszystko skorzystaj, bo wysiłek fizyczny w postaci rekreacji zawsze pomaga, choćby na krótko. Jednak postaraj się też pomóc sama sobie. 
To najważniejsze, żeby nie zasklepiać się w swojej traumie i nie zamykać na różne możliwości. Jeżeli pokonasz niechęć i wyjdziesz na jakiś intensywny spacer, czy marszobieg, z góry zakładając, że to i tak nie pomoże, to faktycznie - nie pomoże, więc zmień nieco nastawienie. Spróbuj też relaksacji, z pewnością znajdziesz różne metody w necie i na You Tube, znajdziesz też muzykę relaksacyjną. Do wszystkiego jednak potrzebna jest odrobina silnej woli i wiary. Poczytaj jakąś "lekką" książkę, porozmawiaj ze znajomymi na luźne tematy. Nie odcinaj się od świata. 

Nie wiem, jak teraz w czasie pandemii i ograniczeń z nią związanych dział pomoc psychologiczna, ale spróbuj przynajmniej dowiedzieć się. Nie poddawaj się, bo całe życie przed Tobą.

Odnośnik do komentarza

U mnie z wysiłkiem fizycznym jest o tyle problem że gdy zaczynam ćwiczyć to nie mogę skończyć, potrafię godzinami ćwiczyć by się wyżyć po czym myśli wracają 

Dużo lepiej mi idzie z medytacją i ona mnie w pewnym stopniu mnie  ratuje 

Od świata się nie odcinam, książki to moja codzienność 

Mam wrażenie że jak już ktoś ma problem od razu zakłada się ze nic z sobą nie robi ani nie próbuje sobie pomóc - o dziwo ja próbowałam większości rzeczy które wyszukałam w internecie , godzinami czytałam nawet angielskie strony z poradami by jak najlepiej sobie pomóc - sięgnęłam po porady lekarza lecz nie trafiłam na odpowiedniego po czym niestety się zrazilam I teraz to wychodzi 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Inguśinguś

Bez pomocy specjalisty ciężko Ci będzie się z tym uporać. Psychoterapia to podstawa, leki na początku też dają ulgę, ale trzeba pamiętać, że one nie leczą, tylko tłumią lęki choć często ich działanie jest zbawienne i pomaga na początku drogi trochę się pozbierać. Najważniejsze to rozmowa z psychoterapeutą, który pomoże zrozumieć czemu tak się dzieje, i finalnie znaleźć źródło problemu. Osobiście polecam. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli nie wysiłek fizyczny to chociaż spacery. Teraz masz taką możliwość. Medytacja tez dobry sposób, mi pomagała w radzeniu sobie ze stresem. Co do omdleń top poczytaj o profilaktyce omdleń.

Piszesz, że się zraziłaś, bo nic nie znalazłaś. A mnie zastanawia: czego szukasz? Cudownego środka? Nie ma takiego. Wszędzie piszą żeby przede wszystkim nad sobą pracować. A metodę każdy musi sam na siebie znaleźć, książki jedynie podsuwają pomysły na te metody. Ja mam ich kilka, właśnie z rożnych książek i naprawdę wierzyć się nie chce, że nic nie znalazłaś ?  .  A czytałaś "Kobieta i poczucie własnej wartości"? Czytałaś "Jak mniej myśleć"?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...