Skocz do zawartości
Forum

Jak znaleźć chęć do życia?


Rekomendowane odpowiedzi

Nie mogę znaleźć sensu życia a w dodatku towarzyszą mi dziwne lęki. Mam tylko 14 lat. Na początku kwarantanny nie było tak źle. Nawet cieszyłam się,że odpocznę sobie w domu, spędzę czas z rodziną i przekonam się jak wyglądają lekcje online. Potem było już tylko gorzej. Codziennie miałam natrętne myśli nie tylko o chorobach ale również o tym jak bardzo brzydka jestem. Niestety za każdym razem gdy te myśli się pojawiają czuję ogromny lęk. Wczoraj siedziałam sobie po prostu na fotelu i nagle przybiegła do mnie myśl,, a co jeśli stracę wzrok? '' (dodam, że od tamtego roku występuje u mnie bez przerwy podwójne widzenie. Byłam już u Okulisty i jak na razie czekam na rezonans głowy, i wizytę u neurologa by dowiedzieć się co jest tego przyczyną) Te myśli i lęk były tak silne, że od razu zaczęłam szukać w internecie czy można stracić wzrok bez wcześniejszych objawów. Niestety natknęłam się na takie zdanie,, Budzisz się rano i po prostu nic nie widzisz '' przez co boję się spać i cały czas otwieram oczy by sprawdzić czy jeszcze widzę. Nakręciłam się tak mocno, że nie widzę już sensu życia skoro '' stracę wzrok ''. Z jednej strony wiem, że to niemożliwe ale jednak ten lęk i myśli są silniejsze. Moja mama uspokajała mnie, że byliśmy niedawno u Okulisty i nic nie mówił, że może dojść do utraty wzroku, więc niepotrzebnie się zamartwiam. Ale oczywiście ja uspokoiłam się tylko na chwilę a potem przyszły następne myśli '' a co jeśli po prostu Okulista coś przeoczył? Lub'' a co jeśli  nie ma takiego badania które mówi o tym czy możemy stracić wzrok czy nie'? '. Te myśli nie pozwalają mi normalnie funkcjonować. Jak sobie z nimi radzić? 

Odnośnik do komentarza
Gość Twoja koleżanka

Witaj! Kochana zacznę od tego, że jestem w twoim wieku i to, co cię powinno podnieść to, to, że niecały miesiąc temu przechodziłam to samo. Doszło do tego, że nie jadłam i popadłam w niedowagę, ale wyszłam z tego i ty też wyjdziesz! Przyczyną moich lęków jest u mnie nerwowa sytuacja w domu. Przez stres miałam wrażenie, że mam coś w gardle i, że się uduszę. Przeszłam przez badania, wszystkie idealne, zdrowa jak ryba. Moja „choroba” była psychosomatyczna, czyli wymyślona przez mój umysł. Kilka razy brałam tabletki uspakajające, fajna sprawa. Może spróbuj? Oczywiście brałam je tylko, gdy panikowałam do momentu myśli samobójczych, bo mam na tyle ciężko w życiu, że sama sobie potrafię pomagać. Ale ty nie zapominaj o tym, aby się żalić. Cieszę się, że piszesz. Może uda mi się tobie pomóc? :D

Odnośnik do komentarza
Gość Twoja koleżanka

Szczerze do dziś mam drobne lęki, ale nie myślę o nich, są i tyle. Sprawiają, że jestem wyjątkowa. Jestem przeogromnie pozytywną osobą i myśl, że to mi trzeba pomagać sprawiła, że potrafiłam cały dzień leżeć i nic nie robić, nie miałam siły. Anonimowo powiem ci tylko, że mój tata nie żyje od 11 lat, moja mama od 5 lat ma faceta, którego panicznie się boję i nie potrafię mu wybaczyć tego, co potrafi o mnie mówić. Uczę się bardzo dobrze, jestem spokojna, cicha i skromna. Zawsze gdy mnie poniża milczę. Niestety jest to rzecz, której nie mogę zmienić. Kocham moją mamę ogromnie i nie potrafię jej skrzywdzić więc rzadko mówię co czuję. Zależy mi na jej szczęściu. To ona straciła męża i przeze mnie straci narzeczonego, a do tego nie dopuszczę, bo go kocha. Choć jest to cholerny dupek muszę z nim żyć. Mam starsze rodzeństwo, przecudowne. Jestem aktualnie u siostry, chcąc nie chcąc moja mama mnie do niej zawiozła, o co prosiłam długi czas, on się nie zgadzał, ale w końcu gdy po raz kolejny się pokłócili i usłyszałam bardzo przykre słowa w moją stronę przyjechałam do mojej siostry. I choć jestem tu przeszczęśliwa, bezpieczna i wolna. Z tyłu głowy mam lęk, ale chodzę ze szczoderczym uśmiechem i cieszę się z małych rzeczy. Pamiętaj. Wszystko dzieję się po coś, od ciebie zależy jakie wyciągniesz z tego wnioski. Pozdrawiam cię cieplutko! Trzymaj się, wierzę że z tego wyjdziesz Pati!

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Twoja koleżanka napisał:

Witaj! Kochana zacznę od tego, że jestem w twoim wieku i to, co cię powinno podnieść to, to, że niecały miesiąc temu przechodziłam to samo. Doszło do tego, że nie jadłam i popadłam w niedowagę, ale wyszłam z tego i ty też wyjdziesz! Przyczyną moich lęków jest u mnie nerwowa sytuacja w domu. Przez stres miałam wrażenie, że mam coś w gardle i, że się uduszę. Przeszłam przez badania, wszystkie idealne, zdrowa jak ryba. Moja „choroba” była psychosomatyczna, czyli wymyślona przez mój umysł. Kilka razy brałam tabletki uspakajające, fajna sprawa. Może spróbuj? Oczywiście brałam je tylko, gdy panikowałam do momentu myśli samobójczych, bo mam na tyle ciężko w życiu, że sama sobie potrafię pomagać. Ale ty nie zapominaj o tym, aby się żalić. Cieszę się, że piszesz. Może uda mi się tobie pomóc? ?

Dziękuję bardzo za dodanie otuchy. Po przeczytaniu czuje się troszkę spokojniej i wierzę, że z tego wyjdę ?

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Twoja koleżanka napisał:

Szczerze do dziś mam drobne lęki, ale nie myślę o nich, są i tyle. Sprawiają, że jestem wyjątkowa. Jestem przeogromnie pozytywną osobą i myśl, że to mi trzeba pomagać sprawiła, że potrafiłam cały dzień leżeć i nic nie robić, nie miałam siły. Anonimowo powiem ci tylko, że mój tata nie żyje od 11 lat, moja mama od 5 lat ma faceta, którego panicznie się boję i nie potrafię mu wybaczyć tego, co potrafi o mnie mówić. Uczę się bardzo dobrze, jestem spokojna, cicha i skromna. Zawsze gdy mnie poniża milczę. Niestety jest to rzecz, której nie mogę zmienić. Kocham moją mamę ogromnie i nie potrafię jej skrzywdzić więc rzadko mówię co czuję. Zależy mi na jej szczęściu. To ona straciła męża i przeze mnie straci narzeczonego, a do tego nie dopuszczę, bo go kocha. Choć jest to cholerny dupek muszę z nim żyć. Mam starsze rodzeństwo, przecudowne. Jestem aktualnie u siostry, chcąc nie chcąc moja mama mnie do niej zawiozła, o co prosiłam długi czas, on się nie zgadzał, ale w końcu gdy po raz kolejny się pokłócili i usłyszałam bardzo przykre słowa w moją stronę przyjechałam do mojej siostry. I choć jestem tu przeszczęśliwa, bezpieczna i wolna. Z tyłu głowy mam lęk, ale chodzę ze szczoderczym uśmiechem i cieszę się z małych rzeczy. Pamiętaj. Wszystko dzieję się po coś, od ciebie zależy jakie wyciągniesz z tego wnioski. Pozdrawiam cię cieplutko! Trzymaj się, wierzę że z tego wyjdziesz Pati!

To bardzo dziwne. Nie powinien Cię  poniżać. Twoja mama o tym wie? Tak czy siak bardzo dziękuję za odpowiedź ?Rownież pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...