Skocz do zawartości
Forum

Szansa od faceta


Rekomendowane odpowiedzi

Straciłam kogoś na kim mi zależy. W złości zakończyłam nasz związek i od tego momentu mamy beznadziejny kontakt. Nie chce ze mną rozmawiać, ani się spotkać. Chcę to naprawić, a nie rozumiem całej sytuacji. Jak chciałam by mi powiedział na czym stoję i wprost powiedział, że to koniec, albo nie. Do tej pory czekam na wiadomość. Czy czas pomoże? Ciągle o nim myślę i chciałabym mieć z nim kontakt 

Odnośnik do komentarza
56 minut temu, Numia napisał:

Nie chce ze mną rozmawiać, ani się spotkać. 

Tu masz jasność, słowa są zbędne. 

 

3 minuty temu, Numia napisał:

Zależy mi na nim, wcześniej też zależało. Ale sam nie wiedział co zrobić, żeby poprawić relacje w związku 

A dlaczego to on tylko miał naprawiać ręlację. Musiałabyś więcej napisać o tym związku, ale z tego co napisałaś wynika, że nie pasowaliście do siebie, a na siłę nie da się być że sobą. 

To tak jest, że widzimy błędy partnera nie swoje. 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jesli Ci zależy to nie  pozostało Ci nic innego jak  udowodnienie mu tego. Jeśli nie chce sie spotkać to napisz do niego wyznaj swoje uczucia, przeproś i poproś o ostatnią szansę i oczywiście pozwól mu sobie wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć, nie nękaj go wiadomościami non stop.  Jeśli uzna ze warto wróci sam jeśli  uzna ze nie warto będziesz  musiała zwyczajnie przyjąć to że tak się  wyrażę na " klatę " bo nic ma siłę... Pamiętaj w razie co że " tego kwiatu to pół światu "

Powiedzonka i  głowa do góry:)  

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, ka-wa napisał:

Tu masz jasność, słowa są zbędne. 

 

A dlaczego to on tylko miał naprawiać ręlację. Musiałabyś więcej napisać o tym związku, ale z tego co napisałaś wynika, że nie pasowaliście do siebie, a na siłę nie da się być że sobą. 

To tak jest, że widzimy błędy partnera nie swoje. 

To mój błąd. Relacja upadała od jakiegoś czasu. Nie mogliśmy się dogadać i wiem, że Kocham go i wiem, że też bardzo mnie kochał. Nie wiem jak teraz. Polak mądry po szkodzie 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Gość ... napisał:

Jesli Ci zależy to nie  pozostało Ci nic innego jak  udowodnienie mu tego. Jeśli nie chce sie spotkać to napisz do niego wyznaj swoje uczucia, przeproś i poproś o ostatnią szansę i oczywiście pozwól mu sobie wszystko jeszcze raz na spokojnie przemyśleć, nie nękaj go wiadomościami non stop.  Jeśli uzna ze warto wróci sam jeśli  uzna ze nie warto będziesz  musiała zwyczajnie przyjąć to że tak się  wyrażę na " klatę " bo nic ma siłę... Pamiętaj w razie co że " tego kwiatu to pół światu "

Powiedzonka i  głowa do góry:)  

Dziękuję za taką odpowiedź, będę liczyć że uda się to jakoś poskładać do kupy ? mam nadzieję, że czas pomoże. I bardzo na to liczę 

Odnośnik do komentarza
19 minut temu, Numia napisał:

Wolę dojrzale odpowiedzi. W związku nigdy nie jest idealnie, a po nim czasami człowiek widzi błędy, które popełniał i miały wpływ na efekt końcowy. Zależy mi na nim, wcześniej też zależało. Ale sam nie wiedział co zrobić, żeby poprawić relacje w związku 

Skoro zależało Tobie na głaskaniu po główce i prawieniu że ułoży, wróci i będzie lepiej, to Twój problem. Z Twoich literek sytuacja własnie tak wygląda. A skoro zaczęło się psuć, a on nie widział sposobu naprawy, to skąd przekonanie, że teraz będzie wiedział? Nawet jak nastąpi powrót, to zmiana będzie tylko na jakiś krótki czas, a potem będzie powrót do tego, co spowodowało Twoją złość. Taki schemat działania obowiązujący 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Numia napisał:

Straciłam kogoś na kim mi zależy. W złości zakończyłam nasz związek i od tego momentu mamy beznadziejny kontakt. Nie chce ze mną rozmawiać, ani się spotkać.

Skoro zakończyłaś tymbardziej w złości to nie dziw się że teraz nie ma kontaktu. Dałaś mu jasno do zrozumienia że to koniec. Nawet jeśli teraz ci się odwidziało to on nie musi tego brać pod uwagę. Musisz wziąć odpowiedzialność za swoje słowa.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
52 minuty temu, Numia napisał:

Relacja upadała od jakiegoś czasu. Nie mogliśmy się dogadać i wiem, że Kocham go i wiem, że też bardzo mnie kochał. 

Można kochać, ale nie da się być razem, skoro się nie dogadujemy=nie pasujemy do siebie. 

Bo nie da się nagiąć partnera do swojego modełka. 

42 minuty temu, starrgates napisał:

Nawet jak nastąpi powrót, to zmiana będzie tylko na jakiś krótki czas, a potem będzie powrót do tego, co spowodowało

Dokładnie, dlatego nie ma sensu ratować czegoś, co jest z góry skazane na porażkę, więc odetnij przeszłość, żyj swoim życiem i daj jemu żyć. 

Powinniście wcześniej zerwać, ale było wam ciężko, właśnie przez uczucie, dlatego dobrze się stało. 

Odnośnik do komentarza
41 minut temu, laurette napisał:

Skoro zakończyłaś tymbardziej w złości to nie dziw się że teraz nie ma kontaktu. Dałaś mu jasno do zrozumienia że to koniec. Nawet jeśli teraz ci się odwidziało to on nie musi tego brać pod uwagę. Musisz wziąć odpowiedzialność za swoje słowa.

Biorę odpowiedzialność niestety. Jeśli tak będzie to się przemęczę. Mam jednak nadzieję, że głupi ma szczęście i będę miała szansę to naprawić 

Odnośnik do komentarza
27 minut temu, Numia napisał:

Mam jednak nadzieję, że głupi ma szczęście i będę miała szansę to naprawić 

To zmieniłaś zdanie, kto ma ten związek naprawiać... 

1 godzinę temu, Numia napisał:

Ale sam nie wiedział co zrobić, żeby poprawić relacje w związku

Nie chcesz zrozumieć, że nie wszystko da się naprawić, chyba, że jesteś nastolatką i wierzysz, że kto się lubi ten się czubi, wtedy jest szansa, że będziecie jeszcze kilka razy się rozstawać i wracać... 

Odnośnik do komentarza
56 minut temu, Numia napisał:

Biorę odpowiedzialność niestety. Jeśli tak będzie to się przemęczę. Mam jednak nadzieję, że głupi ma szczęście i będę miała szansę to naprawić 

Teraz zależy wszystko od niego. Czy się w ogóle odezwie. Nie mówiąc już o daniu szansy. Gdyby nie dał, nic dziwnego skoro został tak potraktowany.

Poza tym zadaj tez sobie pytanie czy gdybyś mogła to czy jest sens to ratować. Bo może teraz emocje biorą górę A w efekcie dobrze się stało że się rozstaliście. 

Pamiętaj też że on ma prawo już nigdy się nie odezwać. A twoje narzucanie się wówczas będzie jedynie aktem desperacji. 

 

Edytowane przez laurette

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Numia napisał:

Dziękuję za taką odpowiedź, będę liczyć że uda się to jakoś poskładać do kupy ? mam nadzieję, że czas pomoże. I bardzo na to liczę 

Powinnaś też wiedzieć że decyzji o rozstaniu nie podejmuje się w złości. Nawet się o tym nie mówi.. zawsze można żałować tego a często potem swoich słów się już nie odwróci. Tak niestety może też być z twoim przypadkiem. Wiele zależy teraz od niego. Ale jeśli musisz liczyć się z tym że to już zostało definitywnie zakończone.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, laurette napisał:

Teraz zależy wszystko od niego. Czy się w ogóle odezwie. Nie mówiąc już o daniu szansy. Gdyby nie dał, nic dziwnego skoro został tak potraktowany.

Poza tym zadaj tez sobie pytanie czy gdybyś mogła to czy jest sens to ratować. Bo może teraz emocje biorą górę A w efekcie dobrze się stało że się rozstaliście. 

Pamiętaj też że on ma prawo już nigdy się nie odezwać. A twoje narzucanie się wówczas będzie jedynie aktem desperacji. 

 

Byłam w kilku związkach i zazwyczaj kończyłam je, kiedy przestałam się z drugą osobą dogadywać. Widzę swoją winę i chciałabym, żeby wyszło inaczej. Doszłam do wniosku, że księcia nigdy nie znajdę takiego, który będzie robił co zapragnę. A chłopak jest dobry, ma dobre serce. Nie miałam szczególnego powodu by być taką złą na niego 

Odnośnik do komentarza
18 minut temu, laurette napisał:

Powinnaś też wiedzieć że decyzji o rozstaniu nie podejmuje się w złości. Nawet się o tym nie mówi.. zawsze można żałować tego a często potem swoich słów się już nie odwróci. Tak niestety może też być z twoim przypadkiem. Wiele zależy teraz od niego. Ale jeśli musisz liczyć się z tym że to już zostało definitywnie zakończone.

Dziękuję. Liczę się z tym 

Odnośnik do komentarza
17 godzin temu, Numia napisał:

Byłam w kilku związkach i zazwyczaj kończyłam je, kiedy przestałam się z drugą osobą dogadywać. Widzę swoją winę i chciałabym, żeby wyszło inaczej. Doszłam do wniosku, że księcia nigdy nie znajdę takiego, który będzie robił co zapragnę. A chłopak jest dobry, ma dobre serce. Nie miałam szczególnego powodu by być taką złą na niego 

No więc sama widzisz że słowa które padły w złości były niepotrzebne. Być może też się zagalopowałaś za bardzo w waszej ostatniej rozmowie. 

A jak w ogóle wam się układało w związku? Co w ogóle poza złością, sprawiło że powiedziałaś tak a nie inaczej? 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
55 minut temu, laurette napisał:

A jak w ogóle wam się układało w związku? Co w ogóle poza złością, sprawiło że powiedziałaś tak a nie inaczej? 

Myślę, że raczej dobrze. Jednakże przez pracę i inne obowiązki przestaliśmy się  spotykać i rozmawiać, tak jak kiedyś. Obydwoje raczej liczyliśmy na trwały związek I podkreślałam to od początku. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Numia napisał:

Myślę, że raczej dobrze. Jednakże przez pracę i inne obowiązki przestaliśmy się  spotykać i rozmawiać, tak jak kiedyś. Obydwoje raczej liczyliśmy na trwały związek I podkreślałam to od początku. 

Czyli jest to wasza wspolna wina ze zwiazek chylil sie ku upadkowi. Z reguly tak jest. I jak sie za wcasu nic z tym nie robi to efekt koncowy jest wiadomy. Musisz miec tę swiadomosc ze jednak to od Ciebie wyszly te słowa ze to koniec z wami.

Tak jak wczesniej pisalam, teraz jesli on nie zrobi kroku to nie masz co liczyc na szanse i czas by przestać sie łudzić.  

Patrzac po twoich wypowiedziach to masz wygorowane ambicje co do partnera... a trzeba zejsc na ziemię bo nie zyjemy w chmurach. No i tak jak wyzej, przychylam sie do odpowiedzi ze bez wzajemnego uczucia nic sie nie uda. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

"Dojrzałe odpowiedzi", to nie tylko te, które Ci odpowiadają. Pisząc na otwartym forum, musisz liczyć się z tym, że nie każda opinia będzie zgodna z Twoimi oczekiwaniami. Nie chcę powtarzać po innych, bo już Ci napisali, że decyzji o rozstaniu nie podejmuje się w emocjach. Zrywając z kimś w celu postraszenia go, okazujesz brak szacunku, ale także własną niedojrzałość. W sytuacji w jakiej teraz się znalazłaś, nie pozostaje Ci nic innego, jak odpuścić i przestać nagabywać swojego byłego chłopaka. Dałaś mu już sygnał, że żałujesz i zależy Ci na nim i to wszystko, co mogłaś zrobić.

Jeśli on się nie odzywa, tzn, że ujął się honorem, może ma już Ciebie dość i nie chce wracać, ewentualnie jeszcze mu złość nie przeszła. Dobijaniem się do niego tylko pogarszasz swoją sytuację. Teraz nie pozostaje Ci nic innego, jak cierpliwie czekać, a jeśli on nie odezwie się, to już będziesz wiedziała, że  odpuścił. Zamiast nadal poniżać się i kompromitować, wysnuj po prostu wnioski i następnym razem nie zrywaj w złości i bez przemyślenia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...