Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego faceci nie doceniają dziewictwa?


Gość ieo3

Rekomendowane odpowiedzi

Cholernie żałuję, że miałam zasady. Zawsze myslałam sobie, że jak szybko zacznę to prawdopodobnie w wieku 30 lat bede miala minimum kilkunastu facetów na koncie. Nie chciałam byc przechodzona, chcialam sie szanowac. Miałam duże powodzenie, wyjątkową urodę, atrybuty kobiece, figurę klepsydry. Byłam bardzo atrakcyjna juz w wieku 13 lat kiedy to urosły mi piersi. Jako dziecko tez bylam sliczna. Do tego , jesli chodzi o charakter to tez ludzie mnie uwielbiali, mowili jaka jestem slodka, pomyslowa, fajna. Mam temperament, entuzjazm w lozku ,mimo to moim wyborem dawniej bylo utrzymanie dziewictwa do slubu. I nie tylko chodzi o blone ale takze nawet o zwykle pieszczoty czy sex oralny itd chcialam to zostawic dla kogos jedynego i ludzilam sie ze poznam porzadnego chlopaka.Tymczasem mezczyzni to olewają. Co to za różnica dla nich. Czasem balast, czasem niby chca pouczyć ale naprawdę, nie szanują mnie bardziej z tego powodu, nie tracą głowy.W tych wszystkich niby poradnikach i radach ludzi jest zupełnie odwrotnie a życie pokazuje co innego. Jestem bardzo rozczarowana, że tak się poswiecilam, chcialam byc uczciwa i nie patrzylam na kase, czekalam na szczere uczucie. Tymczasem mam nawet gorzej niz te puszczalskie. Ja bym na rekach nosila moja meska odmiane.

 

Odnośnik do komentarza

Nie spotkałaś do tej pory nikogo, w kim byś się zakochała z wzajemnością, zmieniła byś wtedy swoje zasady wcześniej, bo pociąg seksualny wziąłby górę. 

Nie masz co się teraz biczować, bo to nie tylko od Ciebie zależało, nie widzę tu żadnego poświęcenia z Twojej strony, raczej ustrzegłaś się potencjalnych przykrych konsekwencji. 

W życiu ważniejsze są inne czynniki niż cnota, tym bardziej w obecnych czasach, więc nie ma to dużego znaczenia, jeśli pojawi się wzajemne uczucie. 

 

 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Gość ieo3 napisał:

Ja bym na rekach nosila moja meska odmiane.

A wiesz ilu takich męskich odmian pisało tu na forum skarżąc się na kobiety?  To ciekawe zjawisko, naprawdę. Wygląda, ze nie jest to spowodowane płcią ale zupełnie czymś innym.

2 godziny temu, ka-wa napisał:

nie widzę tu żadnego poświęcenia z Twojej strony,

Być moze autorka to traktuje jak poświecenie, bo naprawdę tak zrobiła...poświęciła się dla zasady. Tak jak matka poświęca się w 100% dzieciom a potem się dziwi, że nie ma własnego życia i gdy dzieci dorośleją, wyprowadzają się to czuje się porzucona i samotna. Wiem, że oddanie się dzieciom ma niewiele do dziewictwa, ale chodzi mi o fakt poświęcenia się-tak ogólnie.

13 godzin temu, Gość ieo3 napisał:

Mam temperament, entuzjazm w lozku

Skąd wiesz skoro nie miałaś nawet pieszczot itp?

10 minut temu, Gość Wilczka napisał:

Zyjac w zgodzie ze soba nigdy nie mówi się o poświęceniu 

Odbieram to w podobny sposób. 

Zgodnie z moim podpisem: "Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz". To moje motto życiowe.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, ka-wa napisał:

Nie spotkałaś do tej pory nikogo, w kim byś się zakochała z wzajemnością, zmieniła byś wtedy swoje zasady wcześniej, bo pociąg seksualny wziąłby górę. 

Nie masz co się teraz biczować, bo to nie tylko od Ciebie zależało, nie widzę tu żadnego poświęcenia z Twojej strony, raczej ustrzegłaś się potencjalnych przykrych konsekwencji. 

W życiu ważniejsze są inne czynniki niż cnota, tym bardziej w obecnych czasach, więc nie ma to dużego znaczenia, jeśli pojawi się wzajemne uczucie. 

 

 

Bylam zakochana 2 razy, strasznie mi szalaly hormony nie panowalam nad soba. Bez wzajemnosci, choc mialam okazje na sex z nimi.Nie poszlam. Moze gdyby walczyli o mnie, zalezaloby im to moze...kto wie, ale raczej mam silna wole. Wytrzymalam na glodowce 17 dni to i mysle ze tu bym wytrzymala, ewentualnie szybki slub.

Mialam duze powodzenie, seksu mi sie chcialo i mialam sporo okazji pojsc z naprawde fajnymi facetami wiec to jest poswiecenie.Do tego szykany rowiesnikow-moglabym sie ugiac pod presja i zlamac swoje zasady a nie zrobilam tego... Wiadomo ze sa rzeczy wazniejsze no ale jesli sie kogos szczerze kocha to ma znaczenie dla mnie

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Gość ieo3 napisał:

Wiadomo ze sa rzeczy wazniejsze no ale jesli sie kogos szczerze kocha to ma znaczenie dla mnie

Dla Ciebie ma, ale Tobie chodzi o  to, żeby to miało znacznie dla faceta. Dla niektórych pewnie ma, ale w młodszym wieku, teraz już nie, więc lepiej się tym nie chwalić. 

Jeśli upierasz się przy poświęceniu, to zrobiłaś to dla swojej cnoty i kogoś nieistniejącego, to był Twój wybór, Twoje zasady, których zbyt długo się trzymałaś, bo w pewnym wieku powinnaś się zreflektować. 

Ja uważam, że nie masz czego żałować, bo jeśli teraz zmieniłaś zdanie, to nie odmawiaj sobie, jak będzisz miała okazję... Na to nigdy nie jest za późno. 

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Bzdura, że nie doceniają. Są tabuny facetów, które to doceniają i sam znam takich, którzy nie mogliby związać się z dziewczyną, która nie jest dziewicą. Sam nigdy w życiu nie związałbym się z kobietą, która miała kogokolwiek przede mną. Także są tacy, według mnie tylko zboczeńca może kręcić coś takiego, że ktoś posuwał wcześniej jego kobietę. Opowiadasz bzdury i szukasz wymówek, bo aż się roi od facetów, którzy to docenią. 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość ieo3 napisał:

to jest poswiecenie.

Mam nadzieję, że to nauczyło Cię jednego.... że nie warto upierać się przy zasadach jeśli nie przynoszą- no powiedzmy- oczekiwanego rezultatu. Poświęcenie wg mnie nigdy nie jest dobre, bo oszukujemy siebie, żyjemy trochę wbrew sobie, a tym samym oczekując, że będziemy szczęśliwi. Nie rób tego nigdy więcej. Mogłaś przecież ulec ten jeden raz, przeżyć swój pierwszy raz, a potem mieć co wspominać. Skoro tak się nie stało to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, zrealizuj teraz.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Niestety ale nie doceniają, wiem to. Ja do 26 roku życia też byłam dziewicą i straciłam ją z moim obecnym mężem, który teraz wypomina mi, że żaluje że " mnie wziął" bo nie mam doświadczenia i wiele rzeczy nie potrafię a on nie będzie sie meczył, więc sex uprawiamy raz na kilka miesięcy (a jesteśmy 4 lata po ślubie)Sama też żaluję, że wcześniej nie zaczęłam, bo miałabym trochę przyjemności, a co teraz mi zostało..... tzw. "pierdzenie w fotel"

Odnośnik do komentarza

Witajcie, ja uważam że wszystko zalezy od partnerów. Mila87, twojemu mężowi nie chce się pokazać ci nowych rzeczy, ani nie chce mu się wdrażać nowych. Twierdząc że jakbyś miała doświadczenie już z kimś przed nim to by było inaczej. Ale to też nie zawsze tak jest. To trochę wyświechtane ale do tanga trzeba dwojga, i czesto jest tak że przed ślubem jest ok, nawet jeżeli obydwoje partnerów ma doświadczenie seksualne, a później po ślubie po jakimś czasie gdy np.pojawiają się dzieci okazuje się że jak dwoje ludzi nie pracuje nad szczęśliwym życiem równiez seksualnym to jest wegetacja. I to zdarza się po każdej stronie, i damskiej i męskiej. Natomiast faktycznie też może być tak że jak kobieta nie ma żadnego doświadczenia i jej jedynym partenrem seksualnym staje się jej mąż to też jest tak że takiej kobiecie trzeba pokazać różne rzeczy, ośmielić, uświadomić przede wszystkim że w seksie nie ma nic złego. W takim wypadku bardzo dużo zależy od zdrowego podejścia i mądrego do kobiety, do tego aby ją otworzyc na świat wzajemnej intymności, tego aby kobieta nie wstydziła się np. rozebrać przy zapalonym świetle, aby nie wstydziła się partnera i można się było po prostu sobą cieszyć. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
50 minut temu, Gość Mila87 napisał:

Niestety ale nie doceniają, wiem to. Ja do 26 roku życia też byłam dziewicą i straciłam ją z moim obecnym mężem, który teraz wypomina mi, że żaluje że " mnie wziął" bo nie mam doświadczenia i wiele rzeczy nie potrafię a on nie będzie sie meczył, więc sex uprawiamy raz na kilka miesięcy (a jesteśmy 4 lata po ślubie)Sama też żaluję, że wcześniej nie zaczęłam, bo miałabym trochę przyjemności, a co teraz mi zostało..... tzw. "pierdzenie w fotel"

A z czym tu się męczyć ale na pajaca trafiłaś. Jak co masz robić? Nie żałuj sobie znajdź sobie kogoś kto cię poduczy gdy jeszcze masz młode ciało, szukaj kochanków miej coś z życia, twój cię zdradza na pewno 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Mila87 napisał:

Niestety ale nie doceniają, wiem to. Ja do 26 roku życia też byłam dziewicą i straciłam ją z moim obecnym mężem, który teraz wypomina mi, że żaluje że " mnie wziął" bo nie mam doświadczenia i wiele rzeczy nie potrafię a on nie będzie sie meczył, więc sex uprawiamy raz na kilka miesięcy (a jesteśmy 4 lata po ślubie)Sama też żaluję, że wcześniej nie zaczęłam, bo miałabym trochę przyjemności, a co teraz mi zostało..... tzw. "pierdzenie w fotel"

Nie wierz w to co mówi, sam jest pewnie cienki w te klocki, Ty temperamentem też nie grzeszysz i jest jak jest, uczucia też tu nie widać, więc nie ma się co dziwić. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.04.2020 o 13:39, Javiolla napisał:
W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

Mam temperament, entuzjazm w lozku

Skąd wiesz skoro nie miałaś nawet pieszczot itp?

Też ten fragment rzucił mi się w oczy. No właśnie autorko, jak pogodzić Twoje dziewictwo z tym temperamentem i entuzjazmem w łóżku?

Przede wszystkim spuść trochę z tonu, bo z Twoich wypowiedzi wyłania się jeden wielki zachwyt nad własną osobą:

W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

Miałam duże powodzenie, wyjątkową urodę, atrybuty kobiece, figurę klepsydry. Byłam bardzo atrakcyjna juz w wieku 13 lat kiedy to urosły mi piersi. Jako dziecko tez bylam sliczna. Do tego , jesli chodzi o charakter to tez ludzie mnie uwielbiali, mowili jaka jestem slodka, pomyslowa, fajna.

...i nie było chętnych na takie cudo? Nie wiem też dlaczego piszesz w czasie przeszłym, czyżbyś straciła na swojej atrakcyjności?

Oczywiście, to ważne, gdy ma się poczcie własnej wartości, ale  popadanie w samozachwyt to przesada. Uważam, że padłaś ofiarą tego przekonania. Być może otoczenie wcale tak Cię nie postrzegało, ale myślę, że bardziej sama mierzyłaś zbyt wysoko, lub po prostu wybierałaś nieodpowiednich facetów.

W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

Jestem bardzo rozczarowana, że tak się poswiecilam...

W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

Tymczasem mam nawet gorzej niz te puszczalskie.

 

Popadasz w skrajności, jakbyś nie widziała innej drogi, niż tylko abstynencję, albo puszczanie się.

W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

nie szanują mnie bardziej z tego powodu, nie tracą głowy.

 

W dniu 1.04.2020 o 00:03, Gość ieo3 napisał:

Ja bym na rekach nosila moja meska odmiane.

? Zejdź na ziemię, zamiast czytać poradniki, czy romanse. 

Odnośnik do komentarza

Dla mężczyzn w pewnym wieku jest lepiej, gdy kobieta nie jest dziewicą. Ja byłam dziewica do 35 roku życia, ale nie dlatego, ze chciałam, by mężczyzna popadał nade mną w zachwyty, a dlatego, że chorowałam długo na depresję i nie w głowie mimo seksualnych potrzeb było mi wchodzenie w  związek w takim stanie psychicznym, a bez uczucia żaden mężczyzna nie był dla mnie pociągający. Wyleczyłam się po 30, zaczęłam więc szukać, zakochałam się, byłam gotowa na seks, ale męzczyzna, gdy dowiedział sie o moim dziewictwie odrzucił mnie z tego powodu, uznał, ze nie chce bawić sie w nauczyciela seksu. Po roku w wieku 35 lat ponownie sie zakochałam, ale tym razem postanowiłam ukryć fakt dziewictwa, no ale on podczas zbliżenia domyślił się, ponieważ okazało się, ze miałam grubą błonę dziewicza i ciężko było ją przerwać, a i nie dało się po prostu okłamać. Potem jeszcze współżyłam z nim 3 razy, po czym odszedł stwiersdzając, zę w łóżku jestem beznadziejna.  On był męzczyzną już doświadczonym i w związkach i przygodnym seksie. Nie liczyłam, ze męzczyzna w tym wieku zwróci uwagę w pozytywny sposób na dziewictwo, ale liczyłam, ze nie skresli mnie na początku wspólnej drogi, no ale każdy ma prawo wybierać. Także mówię wam, jak macie potrzeby i możliwości, nie potrzebujecie kochac, by uprawiać seks, to z tego korzystajcie, nie poświęcajcie się w nadziei, ze męzczyzni to docenią, uwielbią, bo jest zupełnie odmiennie. Ja nie mam wyrzutów dlatego, ze ja po prostu na czym innym sie koncentrowałam, nie byłam zdolna się zakochać, przez walkę z ciężką depresja, wiec nie poświecałam się, a po prostu tak wyszło.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Powtarzam, że jest miliony facetów, które szanują dziewictwo i setki tysięcy takich, którzy byliby w stanie związać się tylko z dziewicą. Nawet setki tematów na forach internetowych znajdziecie facetów, którzy piszą wprost że nigdy nie zwiazaliby się z kobietą, która nie jest dziewicą. Szukacie wśród nie tych co trzeba. 

Odnośnik do komentarza

Zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy mężczyźni tacy są jak mój mąż, ale piszę z własnego doświadczenia. Nie raz zastanawiałam się  co bym zrobiła jak nadarzyłaby się okazja na zbliżenie z kimś innym. Jestem zdrową normalną kobietą, która też ma jakieś potrzeby i chciałaby czasami mieć jakąś przyjemność.

Odnośnik do komentarza

Przed ślubem mu nie przeszkadzało, a teraz wypomina to mi na każdym kroku. Wydaje mi się, że to jest tylko  pretekst do tego, żeby nie kochać się ze mną. Woli przy pornosach sam się spuścić niż włożyć trochę wysiłku żeby było miło. Tak więc przestałam się już tym przejmować. Popełniłam błąd wychodząc za niego, bo taki człowiek jak on powinien być sam, bo nie nadaje sie do posiadania rodziny, bo jest zadufanym w sobie egoistą.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...