Skocz do zawartości
Forum

Moja siostra mnie nienawidzi i ma ku temu powód


Gość ViperSid

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ViperSid

Hej, zdaję sobie sprawę, że może na mnie wylać się fala hejtu, bo to co po krótce opiszę było po prostu okropne z mojej strony, ale ja wiem, że od ponad 2 lat jestem osobą, która w dość znaczącym stopniu zaczyna mieć normalne relacje, bo normalnie innych traktuję. Mam 19 lat obecnie i mogę powiedzieć, że moje życie jest pełne przygód od ponad dwóch lat, bo bardzo często jadę w trasy z kumplami, zawsze coś się dzieje. Mam też inne pasje np gram na basie i gitarze ponad 8 lat, lubię ćwiczyć, gram w jednym składzie muzycznym. Nawet czasem sobie dorabiam w moim zawodzie co jest fajne. Można by powiedzieć, że moje życie jest bardzo przepełnione w dobry sposób, ale szczerze bardzo mi brakuje relacji z siostrą i czasem czuję ogromną pustkę przez to. Cóż, po krótce mówiąc kiedy byłem młodym gówniarzem znęcałem się psychicznie nad nią, uważałem, że to jest "fajne". Jeśli coś niefajnego zrobiłem, to najczęściej ją przepraszałem za to co robiłem, ale wiadomo, człowiek nie zapomina. Miałem chyba 6 lat jak się urodziła. Szczerze nie chciałem mieć siostry i jak się możecie domyślać to pokazywałem to. Gdybym w tedy był tym samym typem co teraz jestem myślę, że byłbym bardzo szczęśliwy, że mam siostrę. Jak jest obecnie ? Nienawidzi mnie, nie chce ze mną gadać, czym się nie dziwię. Ogólnie jest teraz w wieku dojrzewania, co i człowiek w tedy najbardziej widzi wszystko jakby inaczej. Więc jej nastawienie do mnie może się zmienić, ale nie koniecznie w lepszą stronę, bo najgorzej jak z nienawiści człowiek przechodzi na obojętność. W tedy to już nie ma odwrotu. Tak szczerze chciałbym też dopowiedzieć, że kiedy chodziłem do podstawówki to tata się na de mną znęcał. Ogólnie bardzo źle wspominam podstawówkę, jak pewnie większość osób, ale nie mówię tego, żeby komuś się żal mnie zrobiło. Możliwe, że te czynniki miały zły wpływ na mnie i w jakiś sposób przelewałem to w stronę siostry. Było co było, czasu nie cofnę, zawsze mogło mnie spotkać gorsze dzieciństwo, albo nawet nue mieć. Jednak żałuję w cholerę, że byłem taki dla mojej siostry. Czyli z logicznego punktu widzenia to nie do końca była moja wina, bo ktoś wcześniej mi mógł pokazać takie zachowania, znęcał się wcześniej na de mną. No dobra, chyba wszystko wrzuciłem co chciałem wyrzucić z siebie. Proszę was o szczere i poważne porady, co mogę zrobić żeby było inaczej, lepiej w tej relacji.

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Javiolla napisał:

Trudno coś doradzać, gdyż nie wiem w jaki sposób się znęcałeś, ile lat to trwało, co spowodowało, że przestałeś i skąd wiesz, że Cię nienawidzi? Gdzie w tej całej historii jest matka i jaka jest?

Żeby nie było BartanHCL i ViperSid to ta sama osoba. Będąc zalogowanym na tym koncie próbowałem napisać ten temat, ale nie zauważyłem, że mnie wylogowało i olałem sprawę. A więc od podstaw. Ogólnie ojciec znęcał się na de mną w ten sposób : źle coś zrobiłem (potukłem szklanke przypadkiem)=kłutnia, szydził ze mnie; nie umiałem czegoś zrobić z zadań domowych, albo robiłem to źle = bił mnie, może nie do nieprzytomności, ale bił. Jeśli miałem swoje zdanie na jakiś temat i było nie takie jak mu się podoba to od razu robił katastrofę. Nie mogłem mieć swojego zdania. Był taki moment przełomowy w tym wszystkim, że najważniejsi pracownicy ze szkoły o tym wiedzieli doszło do paru poważnych rozmów między dyrektorem, pedagogiem, mną i moimi rodzicami. Ojciec zrozumiał, że nie powinien tak robić, był z podkulonym ogonem. Miałem pewną możliwość w tamtym momencie : ojciec odpowiada prawnie za to wszystko i rozbija to naszą rodzinę. Z jednej strony bardzo chciałem żeby bardzo to do niego dotarło i to odczuł, ale nie chciałem tego robić ze względu na siostrę i mamę. Było by nam bardzo ciężko, choćby finansowo. Jeśli chodzi o mamę, to nie pamiętam dokładnie, ale zdecydowanie mnie wspierała w tym wszystkim. Ostatecznie wybaczyłem tacie. Ten epizod trwał około trzech lat i skończył się jak miałem 10 lat. Teraz powinienem opowiedzieć o siostrze. No więc moje znęcanie się nad nią było zdecydowanie psychiczne niż fizyczne, jednak był pewien moment kiedy podniosłem na nią rękę, ale to było tylko raz i więcej tego nie zrobiłem, ale pamiętam to. Bardzo bolała mnie w tedy głowa (byłem chyba chory) i wrzeszczała mi do ucha i ją w tedy uderzyłem w policzek z liścia. To było okropne z mojej strony, na moje i jej szczęście nie miała siniaka ani nic. Najczęściej znęcałem się nad nią w jeden sposób : ona była w łazience zamknięta, jakieś tam higieniczne sprawy, a ja ją bardzo pospieszałem, uderzałem w drzwi i bardzo ją obrażałem słownie. W tych sytuacjach rodzice ją wspierali. Nic dziwnego, że tak było, ale dobrze, że nie byli obojętni. Kur#a, jak to wszystko teraz czytam i piszę jednocześnie to dziwię się, że potrafiłem kiedyś być takim potworem. To trwało cztery lata. W jej i moim epizodzie tata chodził do pracy, mama się opiekowała domem, siostrą i mną. Jak byliśmy starsi (siostra 6-7 lat, ja 13-14 lat) , to zaczęła pracować. Obecnie mam super kontakt z obojga  rodzicami. Z mamą w sumie najlepszy, bardzo dobrze się dogadujemy. Do taty mam trochę urazy, ale staram się tym już nie żyć. Nie warto. Cóż, obecnie od paru lat staram się odbudować relację z siostrą, to jedyne co warto w tej sytuacji. Co spowodowało, że przestałem ? Nie pamiętam, ale coś we mnie pękło i postanowiłem, że będę nad sobą pracował, chciałem być lepszą osobą niż byłem w tamtym momencie. Skąd wiem, że mnie nienawidzi ? Powiedziała mi to i nie dziwię jej się po tym wszystkim. Natomiast, jak kolwiek by mnie nienawidziła obecnie, nie pozwolę by się stało jej coś złego.

 

Odnośnik do komentarza

Może powiedziała tak w złości, czasem mówimy w nerwach coś czego nie czujemy, aby dokuczyć. Sądzę, że brakuje Wam szczerej rozmowy. Tak szczerej jak Twoje tutaj wpisy. Polepszenie relacji jest możliwe, choć nie wiem czy siostra nie bedzie czuła do Ciebie tego co Ty do ojca.... może to nie jest nienawiść, ale jednak jakiś żal. Zapomnieć się nie da, dobrze wiesz...

Moze porozmawiaj z mamą, skoro masz z nią najlepszy kontakt. Przedstaw szczerze sprawę, zapytaj co możesz zrobić, aby zjednać się z siostrą, może Ci w jakiś sposób podpowie, pomoże.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...