Skocz do zawartości
Forum

Jak powstrzymać agresję wobec ludzi religijnych?


Gość orlik40

Rekomendowane odpowiedzi

Od dłuższego czasu zmagam sie z czymś takim, że nienawiść do ludzi religijnych i do osób związanych z religią powoduje to, ze mam ochotę je zabić lub torturować. Byłem w szpitalu, zmienili mi tylko leki, ale nienawiść pozostała, bo nie daje o sobie zapomnieć, wszędzie w mediach donosy o pedofilii, o tym, jak katole traktują innych ludzi, jak gardza nimi, na każdym kroku wierzacy pokazują, ze są nic nie warci i są ludzkimi odpadami tak traktując innych, gwałcąc dzieci, niszcząc homoseksualistów. Jak ja mam sie dobrze czuć w takim państwie, gdzie rządzą katole i tępią wszystkich i nienawidzą. Z rodziną zerwałem kontakt za to, ze do kościoła chodzą, do pracy nie chodzę, bo jestem od 6 lat na rencie, gdy przejeżdzam obok kościoła mam ochotę wysiąść z tramwaju i pobić tych ludzi, co tam wchodzą, by im pokazać, ze nie tylko oni są zdolni do agresji i nienawiści, ale ja także i inni niewinni ateiści też potrafią sie bronić. Czy ja nie mam prawa już z domu wyść, bo wszedzie katole mi grozić chcą, oni chcą zniszczyć cały świat, jest pełno informacji w internecie, co teraz katole wyprawiają, jak na mszach ich księża namawiają, by byli, krzywdzili i poniewierali innymi, modlą sie na ulicach na drodze krzyżowej o śmierć dla nas niewierzących, o nieszczęscia dla nas. Pomóżcie, jak ma żyć normalny człowiek w tym chorym kraju, w którym jest przesladowany przez wszystkich, w którym katole chcą go zabić nawet na ulicy, bo kościół każe im zabijać w imię wiary osoby ateistyczne, LGBT i innych? Zabili katole też prezydenta naszego miasta Adamowicza, to był właśnie morderca wynajęty przez naszych rządzących i kościół, czytałem o tym wyraźnie w internecie, bo telewizja przejęta przez kościół tego nie powie. Jak sie ustrzec przed śmiercią z rak katoli, jak bronić swoich wartości w tym bezwartościowym kraju, gdzie normalnych ludzi sie zabija, bo nie wierzą i sa przeciwni ulicznym modlitwą w intencji śmierci innych?

Odnośnik do komentarza

A ja nie chcę iść do więzienia, a za siebie nie ręczę, jak mnie będą chcieli na ulicy zabić, to ja to zrobię pierwszy, zaszczuli mnie wszyscy w moim mieście, bo 90 procent to własnie katole i oni tylko mojej i innych dobrych normalnych ludzi pragną śmierci

Odnośnik do komentarza

Miałem kilku partnerów, to nasze związki się przez to rozpadły, bo nawet z partnerem ślubu nam by nie dali, chciałem byc ojcem, wziąć ślub z ostatnim partnerem, adoptować dziecko, by byc pełną rodzina, to moje plany zostały zniszczone, a partner odszedł do innego, ja zachorowałem, bo bardzo go kochałem. Gdyby Polska była normalna, to dziś byłbym z moim kochanym partnerem i mielibyśmy rodzinę, slub i wszystko, a tak doprowadzili nas do zdrady, do tego, ze partner zaczoł spotykac się z innym facetem, młodszym, bo nie było niczego, co by go zatrzymało- bo nie mieliśmy ślubu przecież.

Odnośnik do komentarza

Odpowiem na tytułowe pytanie: jak powstrzymać agresję wobec ludzi religijnych? Udać się do księdza egzorcysty z prośbą o pomoc. Wiem... nie podoba Ci się moja odpowiedź, ale to jedyna właściwa jaką mogłam dać.

A poza tym: na co bierzesz leki? Co u Ciebie zdiagnozowano?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

ja nie jestem opetany, ja jestem racjonalny. Biorę różne leki zależne od tego, czy akurat mam stan mani czy depresji, ponoć choruję na chorobę afektywną dwubiegunową.  Ja nie znosze tych ludzi, czytam media, w mediach jest mnóstwo donbiesień o krzywdzie, jaką katolicy wyrzadzają innym, jak dręcza ateistów i homoseksualistów, jak dzieci sa molestowane przez księży i zakonnice. jak mam lubić ludzi, którzy są z natury źli i szerzą w państwie nienawiść. Jeszcze sie nie spotkałem, by homoseksualista lub ateista gardził katolami, wyśmiewał ich, opluwał jak to oni robią.

Odnośnik do komentarza

Rozumiem, że choroba przejaskrawia twoje odczucia, czy to pozytywne, czy negatywne, ale czy dodatkowo nie jesteś jeszcze np. "aspergerem"? Osoby takie bywa że mają wyjątkowy talent ścisły, dzięki czemu mogą przeprowadzać zawiłe logicznie analizy i rozumowania (co daje im przewagę w przypadku nauk ścisłych), ale przy okazji rzutuje na ich relacje międzyludzkie. Krótko mówiąc, mają trudności z tymi relacjami. Jako przykład weźmy matematyczne podejście do wykazywania fałszywości twierdzeń: jak wiadomo, wystarczy wskazać na jeden przypadek, kiedy twierdzenie jest fałszywe i całe twierdzenie zostaje odrzucone. Przenieśmy to na relacje międzyludzkie i zaproponujmy twierdzenie: katolicy nie są wrogo nastawieni do niewierzących. Wystarczy że wskażesz kilka przykładów agresji i niechęci konkretnych katolików do niewierzących (to da się zrobić) i masz już podstawę do wykazania fałszywości twierdzenia, które postawiłem.

Czy taki tok rozumowania, jak napisałem powyżej, jest ci bliski?

Jeżeli tak, to odpowiem posługując się dalej tym językiem. Błędnie wybierasz model do opisania rzeczywistości. Nie ma jednego modelu. Różne sytuacje świata rzeczywistego wymagają różnych modeli. Np. kiedy mówimy o kolorach przechodzących powiedzmy od białego do czerwonego, to mamy model ciągły. Na lewym brzegu palety kolorów jest biały, na prawym - czerwony, a w środku nieskończenie wiele odcieni. Kiedy mówimy o zarażeniu wirusem, to wystarczy jeden egzemplarz wirusa w organizmie, żeby można było powiedzieć, że ktoś jest zarażony. Do tego nie stosujemy modelu ciągłego. Mamy tylko dwa stany: ktoś jest zdrowy albo zarażony. Wnioskowanie może być prawdziwe, dopiero kiedy stosujesz model dobrze dobrany do rzeczywistości.

Katolicy to nie liczby. Nie wystarczy, wykazać coś na kilku z nich, żeby uogólnić na wszystkich. Weźmy podobne uogólnienia dotyczące płci: kobiety są leniwe, bo znałem kiedyś leniwą kobietę; mężczyźni są niewierni, bo znałem ojców rodzin, którzy nadal rwali panienki. Twój model dzielący ludzi na katolików, żydów, muzułmanów, prawosławnych, jechowych, niewierzących, itp i przypisujący im w grupowe wspólne cechy jest uproszczony, nie opisuje dobrze rzeczywistości i pozwala na fałszywe wnioski. Twój podział zwłaszcza nie pomaga w klasyfikowaniu ludzi na dobrych lub złych. Nie daje też podstaw do nienawiści wobec całej grupy.

Katolicy to liczna grupa społeczna. Choć nie powinno tak być, zdarzają się wśród nich osoby, które nienawidzą. W tak dużej grupie to się może zdarzyć, ponieważ formacja katolików jest prowadzona przede wszystkim w rodzinach katolickich, gdzie różny bywa poziom dojrzałości rodziców i formacja może być płytka, chaotyczna. A jak wiadomo, każdy nowo narodzony człowiek to potencjalny dzikus i barbarzyńca. Z każdym trzeba zaczynać od zera. Nie dziedziczymy wiedzy w genach. Niestety, nie ma na to formowanie młodego dzikusa nic lepszego, niż kochająca rodzina, co wykazały już różne próby alternatywnych form wychowywania dzieci w kraju sąsiednim w epoce słusznie minionej. Dodam jeszcze, że to forum, gdzie teraz sobie piszemy, jest między innymi po to, żeby na trudne pytania dostać dojrzałe odpowiedzi z różnych punktów widzenia i w ten sposób samemu dorastać, być coraz bardziej świadomym człowiekiem. Katolicy też to forum czytają i też szukają tu odpowiedzi na pytania dotyczące dojrzałości i odpowiedzialności. Ale nie grupowo. Każdy sam.
 

Odnośnik do komentarza

Bo to jest religia pseudo katolicka, człowiek sobie nie wyobraża komuś nie zadać kary, księża dawno pogłupieli wśród ludzkiej glupiej, barbarzyńskiej, materialistycznej kultury, ksiądz to taki jeszcze lepszy człowiek, a że z braku seksu przez kilkadziesiąt lat odbija to co sie dziwić, małolaty od zawsze marzyły o kowbojach i duchownych i nie tylko - ich sie nikt nie czepia, tylko starszych i mężczyzn. Pamiętam, od zawsze chciałem w życiu dążyć do doskonoałości, ale doznawałem pełno rozczarowań ze strony ludzi i co, takie życie, nikogo sie nie pozabija. 

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość orlik40 napisał:

ja nie jestem opetany, ja jestem racjonalny

A czy udałbyś się do egzorcysty prawosławnego lub protestanckiego? Nienawidzisz katoli... a inne wyznania mogą być? Nie możesz być pewien czy nie jesteś opętany, dopóki ktoś kompetentny tego nie zweryfikuje. Poza tym znam osoby z dwubiegunową i żadna nie ma takiej nienawiści do katolików, a więc ja osobiście nie mieszałabym tych dwóch spraw.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość orlik40

Na fejsie znalazłem fajną stronę: "nie lubię pis-u" i tam właśnie jest cała prawda pokazana na temat katoli i nienawiści PIS- właśnie przeglądam i coraz bardziej utwierdzam siew  przekonaniu że mam rację, ze moja nienawiść jest słyuszna bo jest obroną przed tym złem, którego wszyscy normalni i dobrzy ludzie doświadczają w tym państwie chorych umysłów

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.03.2020 o 20:25, Gość orlik40 napisał:

oni nienawidzą mnie że jestem gejem, przez nich rozpadł się mój związek, przez nich nie mam dzieci, bo blokują adopcję osobą homoseksualnym!

Ja jestem katolikiem, ale Cię nie nienawidzę. Poza tym... w rządzie są tez osoby innych wyznań, a to sejm ustala takie ustawy, nie katolicy konkretnie. Masz uprzedzenia, jeśli nie nazwać tego ubzduraniem... po prostu znalazłeś wymówkę do nienawiści.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Shiro Usagi

@Javiolla facet pisze, że ma dwubiegunówkę, a Ty mu radzisz iść do egzorcysty. Tutaj należy leki mu zmienić, bo najwyraźniej nie pomagają. Apeluję o większą wyrozumiałość i poważniejsze traktowanie osób zaburzonych!

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Gość Shiro Usagi napisał:

@Javiolla facet pisze, że ma dwubiegunówkę, a Ty mu radzisz iść do egzorcysty.

Napisałam też, że nienawiści do katoli a dwubiegunówki nie łączyłabym. To dwie odrębne rzeczy. Oczywiscie, że ma się leczyć na dwubiegową, nigdzie nie napisałam, że nie ma tego robić. Jednak jego nienawiść do katolików ma z pewnością inne podłoże. Znam osoby z dwubiegunówka i żadna nie ma w sobie nienawiści, zwłaszcza do jakiegoś wyznania. Nawet powiem więcej... jedna jest dość religijna. Tak więc moja wypowiedź nie ma nic wspólnego z niepoważnym traktowaniem chorego. A raczej ze zrozumieniem tematu (jako osoba znająca dość blisko chore na CHAD osoby).

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość matthiassp

Hej, obawiam się, że jesteś ofiarą manipulacji. Już tłumaczę, co mam na myśli...

od kilku lat w krajach rozwiniętych możemy zaobserwować coraz ostrzejszą polaryzację poglądów w społeczeństwach, w Polsce mamy z tym do czynienia szczególnie mocno, bo z jednej strony jesteśmy w samym środku Europy i chcemy być bardzo "zachodni" i "nowocześni", a z drugiej strony ciągle jesteśmy krajem, w którym wielu ludzi żyje wg wartości tradycyjnych i katolickich.

Skąd się to bierze? Najbardziej słuszna wg mnie hipoteza to - media społecznościowe :) Polecam obejrzeć film pt: "Social Dillema". Generalnie chodzi o to, że algorytmy np. facebooka działają w taki sposób, żeby przedstawiać ci treści, które przyciągną twoją uwagę. Im więcej czytasz o "złych katolach" tym częściej będą ci podsuwane materiały, które utwierdzą cię w tym przekonaniu. Twój mózg działa w taki sposób, że im częściej dostaje daną informację, tym coraz bardziej bierze ją za prawdziwą. Ale mamy teraz ogromny problem...

... otóż, ja osobiście jestem wierzącym (i to bardzo) katolikiem, zatroskanym o mój Kościół. "Mój internet" jest zupełnie inny. Z "mojego internetu" płyną takie komunikaty: "LGBT chce zniszczyć świat, lewactwo po cichu chce wpoić ludziom komunizm, ludzie po TAMTEJ stronie chcą zabijać dzieci" itp. Ktoś ewidentnie chce nas skłócić ze sobą, bo ani jedna, ani druga strona nie ma racji. Znam wiele osób LGBT i wiem, że są zupełnie normalnymi ludźmi. Ale chłopie...  chyba dawno nie byłeś w kościele, jeśli sądzisz, że księża ("pedofile!!" - już to jest bardzo krzywdzącą bzdurą) nawołują do zabijania osób po drugiej stronie. To są bzdury.... to są takie same bzdury, jak to, że osoby LGBT chcą zniszczyć naszą cywilizację.

Mamy o wiele więcej wspólnego, niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Nawet sposoby "walki" są podobne. Mój ulubiony przykład to następujące zdania:

- osoba z prawej strony: "LGBT mogą sobie robić, co chcą w swoich domach... ale czy muszą się tak obnosić ze swoją orientacją?"

- osoba z lewej strony: "Wierzący mogą sobie być w kościołach... ale czy muszą się tak obnosić ze swoją wiarą?"

Śmieszne, co nie? :)

Nie daj się manipulacji, każdą informację sprawdzaj. Tak naprawdę wszyscy chcemy żyć w pokoju i naprawdę mało kto ma na tyle złą wolę, że chce źle dla innych ludzi. Jeśli nie jesteś w stanie odnaleźć prawdy w internecie (a ona zawsze leży pośrodku, świat nie jest biały, ani czarny) to możesz też wyłączyć komputer i smartfona. W październiku tak bardzo przeżywałem emocjonalnie to, co się działo w Polsce, że postanowiłem przestać karmić się niepotrzebnymi informacjami - pomogło :)

Czym się karmisz, tym się staniesz. Proszę... nie karm się nienawiścią i pielęgnowaniem podziałów.

Pozdrawiam serdecznie,

Maciek

Odnośnik do komentarza
10 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

- osoba z prawej strony: "LGBT mogą sobie robić, co chcą w swoich domach... ale czy muszą się tak obnosić ze swoją orientacją?"

- osoba z lewej strony: "Wierzący mogą sobie być w kościołach... ale czy muszą się tak obnosić ze swoją wiarą?"

Śmieszne, co nie? :)

W dużej części zgadzam się z tym co napisałeś bo konflikty są sztucznie podsycane żeby dzielić ludzi i zarabiać na tym hajs ale zwróć uwagę na to że to właśnie obnoszenie się z czymś jest po prostu słabe. O ile osoby lgbt mogą spokojnie żyć i się z tym nie obnosić (inna sprawa że nie powinni być zmuszani do chowania się po kątach) to w naturze religii leży obnoszenie się, "nawracanie" i pilnowanie innych żeby żyli wg religijnych wartości nawet jeśli nie są wierzący.

10 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

Nie daj się manipulacji, każdą informację sprawdzaj

Jak godzisz to podejście z wiarą?

10 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

Tak naprawdę wszyscy chcemy żyć w pokoju i naprawdę mało kto ma na tyle złą wolę, że chce źle dla innych ludzi.

Ale większość chce mieć dobrze dla siebie i to się może odbywać kosztem innych.

11 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

Jeśli nie jesteś w stanie odnaleźć prawdy w internecie (a ona zawsze leży pośrodku, świat nie jest biały, ani czarny) to możesz też wyłączyć komputer i smartfona

Nie zawsze leży pośrodku a bardzo często nikt nie ma racji choć obie strony mają jej po odrobince.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość matthiassp
W dniu 3.03.2021 o 23:34, Gość mózg napisał:

O ile osoby lgbt mogą spokojnie żyć i się z tym nie obnosić (inna sprawa że nie powinni być zmuszani do chowania się po kątach) to w naturze religii leży obnoszenie się, "nawracanie" i pilnowanie innych żeby żyli wg religijnych wartości nawet jeśli nie są wierzący.

Osoby wierzące też mogą żyć spokojnie i nie obnosić się ze swoją wiarą. Nie wmówisz mi chyba, że ktokolwiek do czegokolwiek cię przymusza. Nie mam niestety żadnego pomysłu co możesz mieć na myśli. Chodzi o tę dyskusję nt. aborcji? Dziś coraz częściej ludzie ze swoją wiarą muszą się wręcz chować, bo narażają się na niemiłe komentarze i wyśmianie.

Natomiast dla mnie, człowieka patrzącego z drugiej strony - trwa właśnie proces odwrotny tj. "nawracania" zwykłych ludzi na "nowoczesność", a nie wszyscy sobie tego życzą. W Polsce tego jeszcze za bardzo nie ma, ale w wielu krajach zachodu ma już miejsce wspomniane przez ciebie "pilnowanie", żeby ludzie wyznawali odpowiednio "nowoczesne" wartości. Spróbuj napisać komentarz na fb przykładowo takiej treści: "uważam, że homoseksualizm nie jest naturalną orientacją, a zaburzeniem orientacji seksualnej". Idę o zakład, że w ciągu kilku godzin zostanie zgłoszony i zniknie.

Tak więc, to o czym piszesz nie leży w naturze religii, a szeroko pojętej ideologii (ofc religia też może stać się ideologią). Z jednej i drugiej strony mamy skrajnych ideologów, którzy walczą i próbują "nawracać".

W dniu 3.03.2021 o 23:34, Gość mózg napisał:

Jak godzisz to podejście z wiarą?

Cóż... tak, jak napisałem - każdą informację sprawdzam. Po studiowaniu filozofii i własnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że najbardziej racjonalnym wyjaśnieniem dla istnienia wszechświata jest rozumny Absolut. Po studiowaniu teologii, w tym przede wszystkim Biblii, a także sprawdzaniu, na czym opierają się największe religie świata doszedłem do wniosku, że najbardziej trzymającą się kupy religią jest chrześcijaństwo.To jest ofc ekstremalnie telegraficzny skrót.

Sądzisz, że zostałem zmanipulowany do bycia wierzącym?

W dniu 3.03.2021 o 23:34, Gość mózg napisał:

Ale większość chce mieć dobrze dla siebie i to się może odbywać kosztem innych.

Przyznaję Ci rację.

W dniu 3.03.2021 o 23:34, Gość mózg napisał:

Nie zawsze leży pośrodku a bardzo często nikt nie ma racji choć obie strony mają jej po odrobince.

Fakt! Niepotrzebnie użyłem słowa "zawsze". Choć nadal wydaje mi się, że w obecnej sytuacji polaryzacji społeczeństwa, tak właśnie najczęściej jest.

 

11 godzin temu, Gość Bircz napisał:

Wiara to z reguły w 95% opium mas i stada owiec https://totemat.pl/czy-przyjmowac-ksiedza-po-koledzie-do-domu/

Jak szukać korzeni to dochodzi sie do wniosku że to brednie ale trzeba szukać i mieć otwarty umysł.

O jakiej to regule mówisz? Skąd ten procent? Obawiam się, że wymyśliłeś to, co napisałeś, a to oznacza, że manipulujesz.

Co ma do tego wszystkiego jakiś artykuł o wizycie duszpasterskiej?

Karol Marks, którego stwierdzenie przytaczasz nie uderzył w duchowe podstawy chrześcijaństwa, bo ich zwyczajnie nie znał. On jedynie sprytnie wykorzystał realne postępowanie niektórych jego wyznawców i problemy epoki, w której przyszło mu żyć. Dziś to stwierdzenie nie ma już za bardzo sensu, a na pewno nie w krajach rozwiniętych, bo żyjemy na całkiem niezłym poziomie życia i nie potrzebujemy ucieczki w praktyki religijne. Wygląda na to, że religia jest jednak czymś więcej niż opium ludu.

Jestem bardzo ciekawy do jakich to korzeni dotarłeś, że uznałeś religię za brednie. Ja im mocniej sięgam do korzeni, tym coraz bardziej ze zdumieniem przecieram oczy, bo widzę mocne fundamenty, a nie brednie.

Odnośnik do komentarza
20 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

Osoby wierzące też mogą żyć spokojnie i nie obnosić się ze swoją wiarą. Nie wmówisz mi chyba, że ktokolwiek do czegokolwiek cię przymusza. Nie mam niestety żadnego pomysłu co możesz mieć na myśli. Chodzi o tę dyskusję nt. aborcji? Dziś coraz częściej ludzie ze swoją wiarą muszą się wręcz chować, bo narażają się na niemiłe komentarze i wyśmianie.

 

Jeśli religia komuś przeszkadza tak że atakuje wierzących to jest to jakiś problem psychiczny ale niemiłym komentarzem może być dla Ciebie zwykła argumentacja wynikająca z tego że ktoś się z tym nie zgadza. Wtedy wierzący może dostać rykoszetem. Nie podoba mi się to że księża chcą być autorytetami moralnymi tak samo jak nie powinny nimi być celebryci ani politycy. Racjonalne myślenie wymaga pewnego zaangażowania i jest trudniejsze niż kierowanie się emocjonalnymi osądami.

20 godzin temu, Gość matthiassp napisał:

Natomiast dla mnie, człowieka patrzącego z drugiej strony - trwa właśnie proces odwrotny tj. "nawracania" zwykłych ludzi na "nowoczesność", a nie wszyscy sobie tego życzą. W Polsce tego jeszcze za bardzo nie ma, ale w wielu krajach zachodu ma już miejsce wspomniane przez ciebie "pilnowanie", żeby ludzie wyznawali odpowiednio "nowoczesne" wartości. Spróbuj napisać komentarz na fb przykładowo takiej treści: "uważam, że homoseksualizm nie jest naturalną orientacją, a zaburzeniem orientacji seksualnej". Idę o zakład, że w ciągu kilku godzin zostanie zgłoszony i zniknie.

Nie do końca patrzymy z odwrotnych stron bo z tym się w pełni zgadzam tylko że dla mnie religia jest czymś bardzo podobnym tylko już nie mającym takiej władzy nad umysłami jak kiedyś. Seksualność człowieka jest jego osobistą sprawą i czymś co nie powinno być w ogóle tematem debaty społecznej a tłumaczeniem tych zjawisk powinna się zajmować nauka. Po co osoby wierzące tak często poruszają te tematy? Sama wiara w zasadzie jest czymś innym tylko że jest mocno skojarzona z takimi rzeczami i podziałami, wytykaniem palcami jakichś ludzi.

22 godziny temu, Gość matthiassp napisał:

Cóż... tak, jak napisałem - każdą informację sprawdzam. Po studiowaniu filozofii i własnych przemyśleniach doszedłem do wniosku, że najbardziej racjonalnym wyjaśnieniem dla istnienia wszechświata jest rozumny Absolut. Po studiowaniu teologii, w tym przede wszystkim Biblii, a także sprawdzaniu, na czym opierają się największe religie świata doszedłem do wniosku, że najbardziej trzymającą się kupy religią jest chrześcijaństwo.To jest ofc ekstremalnie telegraficzny skrót.

Sądzisz, że zostałem zmanipulowany do bycia wierzącym?

Nie są to racjonalne wnioski. Filozofia i współczesna nauka obala istnienie takiego absolutu ale zwłaszcza z powodów moralnych byłoby to nie do przyjęcia.

22 godziny temu, Gość matthiassp napisał:

Fakt! Niepotrzebnie użyłem słowa "zawsze". Choć nadal wydaje mi się, że w obecnej sytuacji polaryzacji społeczeństwa, tak właśnie najczęściej jest.

 

Problemem społeczeństwa jest niedobór racjonalizmu i stąd ta polaryzacja przez którą większość nie ma racji. Najgorsze jest to że ludzie zakładają że coś jest pewnikiem a nie potrafią tego wytłumaczyć. Z łatwością osądzają innych ale zapędzeni logiką w kozi róg tłumaczą się tym że każdy ma prawo do swojej wiary. Chcą być logiczni ale mają szczątkowe logiczne myślenie. Nie chodzi tylko o religię i w codziennym życiu nie jest ona dominującym czynnikiem kłótni ale za to dwaj racjonaliści dużo ze sobą rozmawiają ale się nie kłócą.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...