Skocz do zawartości
Forum

Depresja, stany lękowe i bezsenność


Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem z moim tatą  (51lat).

Tata pracował (obecnie jest cały czas na zwolnieniu od ) jako szef budowy(ekipy budowlanej). Nasze życie było stabilne.

Aż jakoś od początku listopada zaczęły się problemy. Na początku myśleliśmy, że to spowodowane jest dość ciężkkim budynkiem do wykonania. Badania krwi również w porządku. Jedyne co to podwyższony cukier, ale ma taki od zawsze. 

Pewnego dnia ktoś z rodziny polecił mu wizytę u zielarki-chinki. Ta stwierdziła, że wątroba produkuje za dużo żółci. Dała zioła i tata je brał.

Pewnego dnia odkrył też, że wyskoczyła mu przepuklina pachwinowa. Jest już zapisany na zabieg pod koniec lutego.

Pojechał prywatnie na gastroskopie. Wykazało zapalenie błony śluzowej żołądka. Wizyta u lekarza rodzinnego, i 3 antybiotyki na zapalenie błony śluzowej żołądka.

Jednak po 5 dniach brania tabletek zaczął źle się czuć. Poszedł do lekarza rodzinnego jednak ten nie chciał dać więcej zwolnienia z pracy.

Zapisał się do innego lekarza rodzinnego. Ta powiedziała mu, ze jak czuje taką potrzebę to nie widzi problemu żeby nie napisać zwolnienia.

Dostał zwolnienie lecz tata dalej czuł się źle całymi dniami leżał na łóżku, sam zamknięty w pokoju. 

Był u psychoterapeuty jednak ta stwierdziła, że nie widzi problemu.

Ponownie był u chinki-zielarki tym razem zmieniła mu na zioła które miały go uspokoić.

Miał robione usg brzucha oraz prześwietlenie klatki piersiowej.

Schudł 10 kg wiec poszedł do lekarza, ten zlecił ponownie gastroskopie i kolonoskopie.

Zpisał się na gastroskopie i kolonoskopie. Badanie wykazało kilka polipów na jelicie, w okolicach okrężnicy dwunastnicy oraz ponownie-zapalenie błony śluzowej żołądka. 3 polipy usunięto od razu. 2 polipy są do usunięcia w połowie lutego.

Nasiliły się problemy ze snem. Lekarz rodzinny wielokrotnie przepisywał leki na uspokojenie, na sen.

Poszedł do psychiatry. Przepisała mu leki. I postawiła diagnozę - stan poddepresyjny ze stanami lękowymi.

Brał je jednak nie działały w 100%

Zapisał się do innego psychiatry z polecenia kogoś. Stwierdziła że leki są dobre, ale zmieniła na sen. 

Kazała dzwonić w razie gdyby go coś niepokoiło.

Teraz tata cały czas mówi, że go boli, a to przepuklina, a to ściska go w klatce, a to pięty  (miał ostrogi, ale wyleczył je ultradzwiekami), a to szumy w uszach

Jak tylko dostaje jakiś lek to czyta skutki uboczne i myśli, czy też mu to dolega.

Tata boi się jeździć samochodem, wchodzić gdzieś gdzie jest dużo ludzi (rodzina , czy nie)

Staramy się go przekonywać żeby jeździł samochodem, przełamywał lęki, chodzi na spacery razem ze swoją żoną, z jedną córka, ze mną (drugą córka) lub z synem.

Gramy z nim w karty, gry planszowe

Juz brakuje znam pomysłów co możemy jeszcze dla niego zrobić.

Codziennie ktoś z rodziny dzwoni do niego. Dają mu swoje ,,rady", pytają się jak się czuje. Wtedy on jeszcze bardziej się nakręca. Jak ktoś zadzwoni a tata mówi że czuję się tak samo a niekiedy mówi że gorzej

Ale mama też coraz gorzej to znosi i czasami wybucha

Mama (jego żona) widzę że też już czasem nie wie co robić, ostatnio co chwile bierze leki na ból głowy.

Proszę, pomóżcie mojej rodzinie wrócić do normalności.....

Edytowane przez Ola
Odnośnik do komentarza

Najpierw była zielarka a potem przepuklina.

Mówi też ze ma zimne i mokre nogi, albo czasem stopy go pieką. Wcześniej moczyl nogi około 20 minut, 1 minute w ciepłej, 2 minuy w zimnej.

Namawiamy go też aby wykonywał lekkie ćwiczenia, przysiady, okrążenia ramioni itp. 

Widzę też czasem jak patrzy na swoje ,,obwisle" ramiona, jednak tłumaczymy mu ze to przez to ze nie chodzi do pracy i mięśnie nie mają jak się wyrobić. I zachęcamy go żeby podnosił ciężarki 3kg.

Jak mamy z nim rozmawiać? 

Co robić żeby wrócił do dawnego stanu?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Jak to jest możliwe, żeby chorować na tyle rzeczy naraz? To właśnie dlatego mam taki nick. Bo, żeby człowieka obciążyć jedną chorobą naraz to jeszcze rozumiem. No, ale to co jest tutaj to już przegina. Zapalenie żołądka, przepuklina, ostrogi, nerwica, depresja. Aż strach żyć. Widać Bóg nie zna umiaru w dowalaniu ludziom. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.02.2020 o 18:34, Ola napisał:

Brał je jednak nie działały w 100%

Jak długo je brał. Najczęściej takie leki trzeba brać długo (czasem kilka lat), aby było widać rezultat. Psychiatra nie skierował na terapię? Skoro były stany lękowe, to jest co leczyć. Jeden psychoterapeuta wiosny nie czyni... zakładając, że tak było jak tata mówił. Wiesz, że mógł skłamać, że nie ma podstaw, bo nie chciał tam chodzić? Dla mężczyzny to trudne (czasem takie ujmujące i niemęskie) opowiadać o swoich problemach, a jeśli to była kobieta to tym bardziej. 

W dniu 1.02.2020 o 18:48, Ola napisał:

Jak mamy z nim rozmawiać? 

Co robić żeby wrócił do dawnego stanu?

Myślę, że jak najmniej rozmawiać o chorobach. Nie pytać za wiele jak się czuje, skoro to potęguje jego złe samopoczucie, skoro się tym nakręca. Prawdo podobnie sam sobie dodaje chorób skupiając się na nich za bardzo. Nasz mózg jest tak skonstruowany, że im więcej o czym myślisz, im więcej masz przy tym emocji tym większa możliwość, że mózg to Tobie da.

Sa przypadki samouzdrawiania udokumentowane przez lekarzy, ale są tez przypadki uśmiercenia się samymi myślami.

Ja to widzę tak: tata nie chciał wrócić do pracy z jakiegoś powodu, Wam pewnie tego nie mówił. Moze był zmęczony, może była w pracy za duża presja, moze coś się wydarzyło co go zestresowało. Zaczął myśleć o chorobach, aby dostać zwolnienie lekarskie i je sobie tym samym przywołuje do tej pory. Owszem... mógł się źle czuć, coś mu pewnie dolegało, ale pogarsza sprawę gdy się skupia na tym złym samopoczuciu.

Sądzę, że w tej chwili tata zapędził się w kozi róg. Nie chciał wrócić do pracy, ale nie chciał też aż tak zachorować. Teraz pewnie żałuje, że chciał iść na zwolnienie, ale już jest w takim stanie psychicznym, że nie umie z tego wyjść.

Moim zdaniem powinien iść na terapię. Nasza psychika ma ogromną moc. On w tej chwili chyba nie chce wyzdrowieć bo to spowodowałoby powrót do pracy, a chyba bardzo się tego boi. Wy powinniście traktować go normalnie, czyli nie rozczulać się nad nim... pomóc gdy będzie tego wymagał jego stan zdrowia, ale nie dopytywać zbyt często jak się czuje, bo wszyscy wiedzą, że źle. Dopiero gdy zobaczycie coś pozytywnego, jakaś drobną poprawę to natychmiast się tego uczepić i mówić o tym. Bądźcie pozytywni w stosunku do niego, uśmiechajcie się, a nie ze smutnym i zatroskanym wyrazem twarzy.

Możecie go podpytać czy gdyby wyzdrowiał to chciałby wrócić do pracy.... do tej w jakiej był pracy, a może do innej spokojniejszej np. na stróżowanie? Podpytajcie jakie ma wspomnienia n.t. pracy, czy chciałby w życiu wykonywać coś innego. Chodzi o to, by wybadać czy choroby są faktycznie powodem, że nie wraca do pracy.... czy praca jest powodem, że nie wraca do zdrowia.

 

15 godzin temu, Gość BógJestZły napisał:

Widać Bóg nie zna umiaru w dowalaniu ludziom. 

Ty znowu swoje, to nie Bóg, to ludzie. Czytaj biblie, w której jest napisane jakie są powody. Jest też napisane w kilku miejscach, że wiara czyni cuda, a więc wystarczyłoby aby autorki ojciec uwierzył, głęboko, z całego serca, a zostałby uzdrowiony (jak nie z każdej to z jakiejś choroby na pewno). Nie stresuj dziewczyny bardziej. Nie umiesz dodać otuchy, to nie odzywaj się wcale... przykro mi, że musiałam w takim tonie napisać, ale czasem trzeba prosto z mostu ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły
37 minut temu, Javiolla napisał:

Jest możliwe, najczęściej pesymiści i malkontenci tak mają. Wystarczy poczytać o tym jak działa nasz mózg ?

Jakoś ciężko mi w to uwierzyć, bo ostatnio starałem się z całych sił naprawić relacje z rodziną myśląc pozytywnie i starając się nastawić pozytywnie (za twoją radą), a skończyło się to jeszcze większym pogorszeniem tych relacji i wielką awanturą. To ja już nie wiem jak to robić, żeby to złamać i przyciągnąć dobre rzeczy do swojego życia. 

Odnośnik do komentarza

W oleju konopnym można znaleźć doskonałe proporcje nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6, działającą przeciwzapalnie i wspierającą pracę układu odpornościowego witaminę A, witaminę E, witaminy z grupy B i K oraz wapń, magnez i cynk. Regularne stosowanie może też wpłynąć na znaczące zwiększenie odporności organizmu.  CBD bowiem pomaga w walce ze stresem, depresją, poprawia jakość snu, przyspiesza gojenie ran i zwalcza choroby skóry. Posiada silne właściwości bakteriobójcze, a także regeneruje komórki nerwowe i zapobiega ich degradacji. 

Więcej informacji na blogu https://canapharm.pl/blog/cbd-a-bezsennosc

Odnośnik do komentarza
W dniu 3.02.2020 o 15:38, Gość BógJestZły napisał:

ostatnio starałem się z całych sił naprawić relacje z rodziną myśląc pozytywnie i starając się nastawić pozytywnie (za twoją radą), a skończyło się to jeszcze większym pogorszeniem tych relacji i wielką awanturą.

Bo wiesz... zmiany zaczyna się od siebie. Najpierw skup się na polubieniu siebie, usunięciu nienawiści, a potem dopiero naprawiaj relacje z innymi. Nie da się naprawić czegoś co się nienawidzi i naprawić relacji jeśli się nie lubi siebie i ludzi ?

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...