Skocz do zawartości
Forum

Koszmary senne, lęk


Gość Klaudia

Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór. 

Ostatnio (już od jakiś dwóch tygodni) męczą mnie koszmary senne, budzę się wystraszona, boję się znowu zasnąć. Muszę zaznaczyć, że pokój wietrzę przed i po śnie, uwielbiam swoje łóżko, czuję się bezpiecznie w swoim pokoju, ćwiczę, a mój tryb życia jest spokojny. 

Myślałam, że tak po prostu mi to minie (tym bardziej, że przez jakieś cztery dni spałam spokojnie), ale dzisiaj wróciło tak mocno, że naprawdę bardzo się wystraszyłam. Tyle co zasnęłam, trwało to może z dziesięć minut (przed snem spojrzałam która godzina) i już doznałam koszmaru. Przyśniło mi się, że przyjaciółka wpadła w panikę, przewróciła się na mnie przygniatajac moje ciało i zaczęła krzyczeć przeraźliwie głośno, i piszcząco jak w jakimś horrorze (nie oglądam, to tylko porównanie). Weszłam wtedy w coś między snem, a jawą bo nadal słyszałam krzyk, ale chciałam się już wybudzic, byłam świadoma co się dzieje, ale nie mogłam się ruszyć, byłam spralizowana. Po przebudzeniu czuję ból w bębenkach i boję się znowu zasnąć. Pozytywne myślenie, wyobrażanie sobie "różowych chmurek" przed snem nic nie daje. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Klaudia napisał:

a mój tryb życia jest spokojny. 

Jednak coś musi Ci ten spokój zabierać. Może z pozoru masz spokojne życie, ale wewnętrznie coś Cię trapi? Ile masz lat i co porabiasz w życiu?

 

11 godzin temu, Gość Klaudia napisał:

Pozytywne myślenie, wyobrażanie sobie "różowych chmurek" przed snem nic nie daje. 

Druga sprawa to skupianie się na sennych koszmarach. Podejrzewam, ze w tej chwili wygląda to tak: kładziesz się spać i myślisz coś w stylu "żebym tylko znów nie miała koszmaru, żeby mi się nic złego nie przyśniło" i w tym lęku zasypiasz. Wyobrażanie sobie czegokolwiek jest bez sensu jeśli podświadomie czujesz lęk. Emocje nadal masz negatywne i to jest kluczowe. To tak jakbyś mówiła komuś "kocham cie" ale wewnętrznie byś się go bała. To co jest ważniejsze w tym momencie: emocje czy słowa? Wiadomo, że emocje, bo one wywołują wszystko inne. 

Jako osoba, która miała kiedyś bardzo realistyczne koszmary mogę się podzielić sposobami jakie mi pomogły.

 

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Javiolla napisał:

Jednak coś musi Ci ten spokój zabierać. Może z pozoru masz spokojne życie, ale wewnętrznie coś Cię trapi? Ile masz lat i co porabiasz w życiu?

Mam 22 lata, zajmuję się fotografią, zero stresu, robię to co lubię, w głowie mam spokój, nie mam się czego obawiać 

4 godziny temu, Javiolla napisał:

Podejrzewam, ze w tej chwili wygląda to tak: kładziesz się spać i myślisz coś w stylu "żebym tylko znów nie miała koszmaru, żeby mi się nic złego nie przyśniło" i w tym lęku zasypiasz. 

Nie rozdrabniam, nie myślę o tym że znowu będę mieć koszmary, zwyczajnie idę spać bez żadnego lęku przed zaśnięciem. Dopiero po przebudzeniu się z koszmaru w środku nocy zaczynam odczuwać niepokój związany z ponownym zaśnięciem. 

 

Pomyślałam sobie też, że niekoniecznie musi to być związane z psychiką. Myślę, że duży wpływ może miec na przykład stan zdrowia fizycznego? Albo nie wiem.. Ciśnienie na przykład. 

Odnośnik do komentarza
1 minutę temu, Gość Klaudia napisał:

Pomyślałam sobie też, że niekoniecznie musi to być związane z psychiką. Myślę, że duży wpływ może miec na przykład stan zdrowia fizycznego? Albo nie wiem.. Ciśnienie na przykład. 

Moze być.

A próbowałaś się relaksować przed zaśnięciem? Nie wiem... muzyka relaksacyjna/poważna, medytacja?

Jesteś wierząca?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość Klaudia napisał:

Dobry wieczór. 

Ostatnio (już od jakiś dwóch tygodni) męczą mnie koszmary senne, budzę się wystraszona, boję się znowu zasnąć. Muszę zaznaczyć, że pokój wietrzę przed i po śnie, uwielbiam swoje łóżko, czuję się bezpiecznie w swoim pokoju, ćwiczę, a mój tryb życia jest spokojny. 

Myślałam, że tak po prostu mi to minie (tym bardziej, że przez jakieś cztery dni spałam spokojnie), ale dzisiaj wróciło tak mocno, że naprawdę bardzo się wystraszyłam. Tyle co zasnęłam, trwało to może z dziesięć minut (przed snem spojrzałam która godzina) i już doznałam koszmaru. Przyśniło mi się, że przyjaciółka wpadła w panikę, przewróciła się na mnie przygniatajac moje ciało i zaczęła krzyczeć przeraźliwie głośno, i piszcząco jak w jakimś horrorze (nie oglądam, to tylko porównanie). Weszłam wtedy w coś między snem, a jawą bo nadal słyszałam krzyk, ale chciałam się już wybudzic, byłam świadoma co się dzieje, ale nie mogłam się ruszyć, byłam spralizowana. Po przebudzeniu czuję ból w bębenkach i boję się znowu zasnąć. Pozytywne myślenie, wyobrażanie sobie "różowych chmurek" przed snem nic nie daje. 

Nie jestem pewna ale opis że "Weszłam wtedy w coś między snem, a jawą bo nadal słyszałam krzyk, ale chciałam się już wybudzic, byłam świadoma co się dzieje, ale nie mogłam się ruszyć, byłam spralizowana. Po przebudzeniu czuję ból w bębenkach i boję się znowu zasnąć." kojarzy mi się z Paraliżem Sennym. Przeczytaj o tym. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...