Skocz do zawartości
Forum

Nienawidze swoich rodzicow


Gość gosc1

Rekomendowane odpowiedzi

 

Naprawdę.Żyją na pokaz, wiecznie się wtracaja (choc matka mniej - ona się mną praktycznie nie interesuje,za to bardzo chętnie sieje o mnie plotki na podstawie własnych domysłów i jeszcze bezczelnie pyta, czego się wstydzę, gdy mówię że nie życzę sobie wymyślania ,plotkowania i ujawniania moich prywatnych spraw obcym ludziom). Ojciec nawet obcym ludziom o mnie opowiada, tak samo jak ona nawet te wstydliwe sprawy i wie,że nie może mnie kontrolować bo nie słucham go, to obcych ludzi tak przegada,że oni zaczynają mną manipulować i spełniać jego wizje. Wiadomo, że nie wszystkich słucham ale jesli kogos polubie czy pokocham to jestem skłonna zrobić to czy tamto. Tak samo chce żebym miała chlopaka z bliskiego otoczenia (zapewne po to, by się wtrącać). Wszystko pod przykrywką troski. Sądzę,że albo ludzie w PL są głupi, albo on nimi tak manipuluje(bo chwali sie w gronie rodzinnym jak to wszyscy skaczą na jego zawołanie a on tylko rozkminia co wywoła jaką reakcję) skoro zgadzają się na to.Czuję się wręcz zaszczuta,nie chce mi się życ. Jak jestem miła i spełniam zachcianki ,godze sie na to by mi ubliżał (choc naprawdę nie ma podstaw bo w przeciwienstwie do niego jestem  na wyzszym poziomie wg wszystkich ludzi)to jestem super córka-kiedy sie z nim nie zgadzam i chce po swojemu,to jest wielce rozczarowany a ja jestem głupia,niepokorna,zła córka ,nic nie umiem (a on oczywiscie najlepiej choc nie ma nawet zawodówki).Wykształceni ludzie dla niego nic nie znaczą, bo "wiekszość przepłaciła dr" , albo "liczy sie wiedza zyciowa" i oni są głupi. Szacunku uważa ze nie musi mi dawać tak jak i wielu innych rzeczy a ja jemu owszem, bo on jest ojcem i nie mam prawa podwazac jego autorytetu.Niewazne czy mowie na spokojnie i mu tlumacze to zawsze nie mam prawa do dyskusji itd., i robi tak bym czula sie glupia a on madrzejszy choc mam racje i nie upieram sie na sile. Nie widzi swojej winy i nie przejmuje sie moimi uczuciami-jak mowie ze czuje sie zle z jego winy to mowi ze jestem chora psychicznie i wymyslam. Kiedys mnie zaczal bic wiec oddalam zeby sie bronic i zrobil wielka afere i ze mnie winna, ze chcialam go zabic i pojdzie na obdukcje, jak bylam mlodsza i to samo powiedzialam to mi grozil ze tylko sprobuje to mnie zabije i wydziedziczy itd. To zwykly wiesniak z pgr ktory nie ma nawet zawodowki, nie wie prostych spraw on nie potrafi nic naprawic itd., nie mowiac juz o innych sprawach. Slucha na youtube jakis glupkow i uwaza to za wiedze objawiona i glosi to wszystkim. Jak przeprowadzilam sie 600 km dalej to i tak mnie znalezli i w zakladzie pracy juz wszystko o mnie wiedzieli. Jakby tego bylo mało to jestem niesamodzielna.Mam depresje, leki, fobie ,nie radze sobie.Nie mam sily wstac z lozka , zawsze odsuwali mnie od spraw zyciowych i nie umiem nawet gotowac. jakby zmarli to nie wiem gdzie co zalatwic,oplacic itd.Rzygac mi sie chce, co ja mam robic?

Odnośnik do komentarza

Podobny temat był już na forum i mam nadzieję, ze to nie jest ta sama osoba z tą samą historią.

A w jaki sposób rodzice dowiedzieli się gdzie pracujesz? Moja mama, ani teściowa, ani szwagrowie, ani nawet rodzeństwo nie wie gdzie pracuję... tylko wiedzą, ze w biurze. Zamieszkałaśv600 km od nich i dowiedzieli się? Musiał im ktoś donieść kto wie, albo masz to na fb.

Czy leczysz się w związku z tymi lękami i depresją?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...