Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie od telefonu i innych technologii - jak silne?


Gość Adka87

Rekomendowane odpowiedzi

To że wszyscy jesteśmy uzależnieni od technologii, a przede wszystkim telefonów, wiemy wszyscy. Wydaje mi się, że to taki 'znak' naszych czasów, wszyscy mamy telefon w kieszeni i korzystamy z niego czasem nadprogramowo. Ja osobiście staram się ograniczać kiedy mogę, do tego też zachęcam moje dzieci. Ale jak myślicie, czy takie uzależnienie jest równie silne, jak uzależnienie np od tytoniu czy alkoholu? Czy zauważacie u siebie jakieś skutki długotrwałego używania telefonów?

Odnośnik do komentarza

Nie wydaje mi się, żeby to było aż tak silne uzależnienie fizyczne, jak od substancji które zażywamy. A na pewno nie w takim początkowym stadium. Jednak można zauważyć różnego rodzaju zaburzenia snu, ciągłe zmęczenie...
Problem jest na pewno duży, bo z tego co się orientuje, powstają powoli obozy offline, na których nie używa się telefonów, mają być takim swoistym odwykiem od technologii. Jeśli coś takiego powstaje, to problem musi być naprawdę spory.

Odnośnik do komentarza
Gość Martinaak

Moim zdaniem tego typu obozy całkiem dobrze by się sprawdziły również w Polsce, niestety. Takie uzależnienie bardzo często jest dopiero widoczne w momencie, gdy 'odstawiamy' takie technologie. Niestety, takie piętno naszych czasów...

Odnośnik do komentarza

U siebie nie, bo nie jestem uzależniona od telefonu. Czasem nawet o nim zapominam i zastanawiam się gdzie jest ;).
Jednak widzę objawy uzależnienia u pewnej młodej dziewczyny w pracy. Non stop chodzi z telefonem i to nic, ze chodzi... ona się stale w niego gapi. Raz wpadła na ścianę, innym razem wsypała kawę do kubka ale po omacku, gdyż nie odrywała wzroku od tel. Rozsypała tę kawę ale nawet tego nie zauważyła. Woda się zagotowała to ona po omacku zalewa kawę rozlewając dookoła i bierze kubek, wychodzi z kuchni. Nawet nie widzi, że naświniła na blacie, bo wzrok wlepiony w tel. Widze, ze idzie przez korytarz i nikomu się nie kłania bo nie widzi, że kogoś mija. Gdy ja mówię "dzień dobry" to odpowiada nie odrywając oczu od telefonu. Wchodzi z telefonem do toalety, do kabiny. Raz ją spotkałam przy umywalce i myślę sobie jak ona umyje ręce bez odkładania telefonu. Położyła go z boku umywalki i nawet te pół minuty gdy myła ręce patrzała się w położony telefon.
Wybaczcie, ale dla mnie to jest uzależnienie takie samo jak każde inne. Takiej pomoże tylko odwyk.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Polecam przeczytać artykuł "mózg przeładowany". Dotyczy wpływu nadmiaru bodźców z elektroniki i smartfonów jako źródło nerwic i przeciążenia mózgu. Generalnie od jakiegoś czasu zastanawiam sie nad czynnikami, które wpływają na ludzi, jako źródło nerwic i problemów z psychiką, bo doszliśmy z koleżanką do wniosku, że z ludźmi coś się dzieje. Coraz więcej nerwic, depresji i samobójstw. Generalnie moje domysły są takie, że wpływa się na nas w jakiś sposób celowo, lub niezamierzenie. Np. zanieczyszczanie środowiska, bodźce z elektroniki, albo stres cywilizacyjny. Wiem, że rzekomo korzystanie z elektroniki i wyświetlaczy w późnych godzinach wieczornych upośledza produkcję serotoniny i melatoniny i zaburza architekturę snu. Coś takiego na dłuższą metę na bank jest niekorzystne. U mnie uzależnienie od elektroniki jest bardzo silne i pogłębiło się w pracy, w której z całym zespołem nic nie robimy i siedzimy z nudów całymi dniami na smartfonach. Staram się zamienić je na książki. Słyszałem teorie, że chodzi o to, żeby ludziom zniszczyć relacje rodzinne, żeby byli nieszczęśliwi i byli dobrymi konsumentami, ale mam mieszane uczucia co do teorii spiskowych. Ja skłaniam się bardziej ku wersji, że jakieś zanieczyszczenie, żywności, albo gleby, albo powietrza, albo elektronika wpływa na fizjologię ludzi i doprowadza ich do poważnych problemów z układem hormonalnym lub nerwowym.

Odnośnik do komentarza

Dokładnie! Warto zwracać uwagę na to co robią nasze dzieci, rozmawiać z nimi i razem spędzać wolny czas. Relacja jest najważniejsza, dzięki czemu będziecie mogli wiedzieć wszystko jak coś dzieje się z Waszymi pociechami, a nie będą już wszystkiego kryli właśnie w internecie i socialmediach na telefonach. 

Odnośnik do komentarza

To prawda, przez technologie relacje międzyludzkie są coraz słabsze... Warto uważniej żyć i na to też zwracać uwagę. Ja na przykład staram się wychodzić z dziećmi na spacery, czy chociaż do kina i jak najwięcej wtedy rozmawiać. W domu też staramy się spędzać czas offline - np grając w gry planszowe. Polecam każdemu bo teraźniejsze czasy naprawdę są coraz trudniejsze... 

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.01.2020 o 11:39, Gość Kasiek napisał:

Ja na przykład staram się wychodzić z dziećmi na spacery, czy chociaż do kina i jak najwięcej wtedy rozmawiać. W domu też staramy się spędzać czas offline - np grając w gry planszowe.

Wspaniały pomysł. Planszówki wracają do łask. Coraz więcej osób w nie gra. Są nawet kluby planszówek. A dzisiaj jest na rynku taki duży wybór gier rodzinnych, że warto wprowadzić zwyczaj spędzania czasu na wspólnym graniu. To umacnia więzi, podtrzymuje relacje.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

A tak w temacie planszówek, macie może coś do polecenia? Szukam takiej planszówki, która będzie interesująca zarówno dla 7 latka jak i 10 latki ?
Warto też dzieciaki uświadamiać że telefony i ogólnie technologia jest nie do końca tak wspaniała, jak się wydaje ?

Odnośnik do komentarza

- Wygibasy, aby dać trochę więcej ruchu

- dubble, aby wyrabiać refleks i koncentrację

- gorący ziemniak, aby wyrabiać refleks i ćwiczyć myślenie, dobrze kojarzyć

- nie śmiej się, aby ćwiczyć wyobraźnię i myślenie

To pierwsze co mi do głowy przychodzi ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Javiolla napisał:

- Wygibasy, aby dać trochę więcej ruchu

- dubble, aby wyrabiać refleks i koncentrację

- gorący ziemniak, aby wyrabiać refleks i ćwiczyć myślenie, dobrze kojarzyć

- nie śmiej się, aby ćwiczyć wyobraźnię i myślenie

To pierwsze co mi do głowy przychodzi ?

Dubble mamy i faktycznie bardzo dobrze się sprawdza. Resztę na pewno sprawdzę i wypróbuję z dzieciakami w wolnym czasie ? Dzięki!

Odnośnik do komentarza

Prócz planszowek ja polecam też sport! ? Dzieciaki chętnie grają w gry zespołowe, szczególnie chłopcy. Zawsze to kilka godzin tygodniowo bez technologii ? A i po treningach pewnie dzieciaki szybciej pójdą spać, lub po prostu będą zmęczone i nie będą miały ochoty na gry na telefonie, czy tablecie ? 

Odnośnik do komentarza

W ogóle jakiekolwiek wspólne spędzanie czasu. Często ludzie wysyłają gdzieś dzieci same, a sami robią w domu generalne porządki. Przecież niezmyty talerz przez kilka godzin nie jest katastrofą epidemiologiczną ? Umyty spowoduje, że oko się ucieszy nieskalaną czystością, ale za to będzie przyczyną pogorszenia relacji dzieci-rodzic. Z dwojga ... co wybieramy? Wiele dzieci ucieszy się z prezentu w postaci wspólnej rodzinnej wycieczki do wesołego miasteczka, zamiast z nowego drogiego telefonu.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jasne. Tylko weź powiedz, jak mają wyglądać takie generalne porządki, żeby dały lepszego "kopa" w ośrodek przyjemności w mózgu, niż zwycięstwo w grze na smartfonie i przejście do następnego levelu. To jest różnica cywilizacyjna między pokoleniami: przed erą smartfonów dzieciaki wiedziały co to nuda, więc wspólne zajęcia z rodzicami miały szansę wygrać. Teksty w rodzaju: "O, tato, gdzie jedziesz? Mogę jechać z tobą?" albo "Mamo, co robisz?" się zdarzały. Wtedy było inaczej: rodzice to byli paniska, robili naprawdę ciekawe rzeczy, w porównaniu z tym co dzieciaki miały do dyspozycji. Dziś nuda wśród dzieci nie występuję. Sukces. Udało się ją wytępić, jak chorobę zakaźną. Kombinowanie wyobraźnią z nudów, że pokój to dżungla, a dywan, to rzeka z krokodylami, już nie jest konieczne. Zawsze dzieciak ma a to telefonik, a to inny bzdet, tablet, jak nie u siebie to u kolegi czy koleżanki. Pada wam ostatnio wieczorami internet? Bo są ferie i obciążenie sieci jest takie, że nie ma jak zagwarantować wszystkim dobry transfer. Wróci szkoła, to się poprawi. Dziś role się odwróciły. Przyszło rodzicom żebrać o uwagę dzieci. Wysilać się, przygotowywać na kilka dni wcześniej, planować jak ma wyglądać to jedno popołudnie, żeby mały łaskawie zaszczycił rodzica uwagą przez godzinę albo dwie. A jak już się uda trzy, to warto zrobić zdjęcia, żeby było co wspominać. Sorry, że tak z goryczą, ale ostatnio znów miałem okazję monologować z bratankiem i jego telefonem.

Odnośnik do komentarza
13 godzin temu, Gość skorupiak napisał:

wspólne zajęcia z rodzicami miały szansę wygrać

Teraz też mają szanse wygrać, tylko jest jedno ale... trzeba zaczynać od początku, a nie gdy dziecko ma 10-14 lat i już jest uzależnione od telefonu. Więź buduje się od urodzenia.

 

14 godzin temu, Gość skorupiak napisał:

Przyszło rodzicom żebrać o uwagę dzieci.

Tak jest, gdy dzieci żebrały o uwagę a rodzic ignorował, bo nie ma czasu, bo najpierw sprzątanie, bo ma tysiąc innych wymówek żeby tylko się z dzieckiem nie pobawić, nie posłuchać jego magicznych opowieści. Nauczyły się więc nie reagować, stały się zombi. Ktoś je takiej reakcji nauczył.

 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, Gość michalina napisał:

Niestety ostatnio był głośny przypadek 10 latki uzależnionej od telefonu. Wydaje mi się że ten dokument powinien coś dać rodzicom do namysłu.

Owszem powinien dać do namysłu ale wątpię że dał. Rodzice jednak wolą dać telefon i mieć spokój, bo przecież od godziny czy tam 2 na telefonie nikt jeszcze się nie uzależnił tak sobie tłumaczą. Znam takie przypadki nawet

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Gość renata napisał:

Owszem powinien dać do namysłu ale wątpię że dał. Rodzice jednak wolą dać telefon i mieć spokój, bo przecież od godziny czy tam 2 na telefonie nikt jeszcze się nie uzależnił tak sobie tłumaczą. Znam takie przypadki nawet

Ja niestety też znam takie przypadki teraz co 3 mama tak robi i nie widzi w tym nic złego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...