Skocz do zawartości
Forum

Strach przed rakiem


Gość jaszczurra82

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jaszczurra82

Witam. Od dawna mam problemy z samopoczuciem psychicznym. Co chwila boję się że jestem chora na jakiegoś raka.... Byle jaki symptom że strony organizmu dla mnie jest już objawem raka. Ostatnio co jakiś czas mam takie punktowe klujace bóle w głowie. Nie są one częste ale skutecznie napędzają mój umysł myślami o guzie mózgu. Nie dolega mi nic po za tymi chwilowym jak by ukluciami. Zaliczyłam już wizytę u trzech neurologow. W badaniu fizykalnym nic nie stwierdzono... Ale dla pewności i mojego spokoju zaproponowano mi rezonans głowy... Co oczywiście spotegowalo mój strach i utwierdzilo mnie w przekonaniu że na pewno coś mi dolega... Momentami dostaje wręcz paniki... Oczywiście boję się badań diagnostycznych.. I tu koło się zamyka. Nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Moje myśli ciągle klebia się w okol choroby. Co chwila wyszukuje jakichś symptomów. Nie umiem sobie już z tym poradzić. Byłam u psychiatry stwierdził że się nadaje do psychologa... Wizyty niczego nowego nie wnoszą.... Proszę o jakieś rady jak sobie z tym radzić gdyż czuje, że mnie to wszystkonwykancza

Odnośnik do komentarza

Masz już nerwicę na punkcie swojego zdrowia, nic więc dziwnego że stwierdzono że nadajesz się do psychologa.
Skorzystaj z takiej pomocy. Już teraz nic nie robisz poza myśleniem o chorobie nowotworowej.
Tak chcesz żyć, w takim ciągłym strachu? Poza tym tego i tak nie da się przewidzieć. Choroba nie wybiera. Dziś jesteśmy zdrowi za jakiś czas bardzo chorzy albo może nas już nie być.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Na wszystko najlepsza jest ksiazka. Sprobuj sie przelamac i zacznij czytac ksiazki. Teraz jest bardzo duzo fajnych amerykanskich opowiesci. Zapomnij troche o sobie. Odpocznij od siebie. Twoj stan bedzie powodowal rozne nerwobole. Te bole glowy wlasnie nimi sa. Nie zapominajmy o nerwobolach, ktore czasami nas drecza i nie doszukujmy sie nie wiadomo czego. Zmiana trybu zycia w pewnym momencie, dla kazdego jest wskazana. Powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość jaszczurra82

Kiedy mam ten stan meeega strachu nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. W mojej głowie placze się milion myśli oczywiście wszystkie negatywne..... Staram się nie myśleć źle ale zupełnie mi się to nie udaje... Nie umiem się skupić jestem nie obecna. Dostaje jakiejś paniki na granicy obłędu. Stan ten trwa jakiś czas.... Mija i wtedy funkcjonuje normalnie do czasu aż znowu coś nie uroi się w tej mojej głowie... Jestem tym wszystkim załamana i zmęczona. Niby wiem że nie należy się tak doszukiwać i są momenty że umiem to sobie wytłumaczyć... Ale są też takie jak teraz... Ze sobie nie radzę.

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Ja borykam się z tym problemem od wielu lat. Lekarze boją sie już ze mną rozmawiać, bo od czytania o chorobach mam większą wiedzę na tematy medyczne niż oni choć nie studiowałem medycyny. Np. lekarz, czy student medycyny podaj nazwę jakiegoś mięśnia, a ja mówię, że coś przekręcił i sprawdzamy w atlasie to ja mam rację. Wkręcalem sobie już po kolei: nadczynność tarczycy, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, raka szyi, raka żołądka, przepuklinę rozworu przełykowego, raka kości udowej, raka kręgosłupa, przewlekłe kłębuszkowe zapalenie nerek, guza chromochłonnego nadnerczy, schizofrenię paranoidalną, zasadowicę oddechową, niewydolność serca, udary, zawały, fibromalgię, zapalenie zatok, neurofibromatozę i setki innych. Trwa to od lat. Po prostu pogodziłem się, że każdy dostanie tego raka i tyle. Takie są prawa natury.

Odnośnik do komentarza

~BógJestZły
Lekarze boją sie już ze mną rozmawiać, bo od czytania o chorobach mam większą wiedzę na tematy medyczne niż oni choć nie studiowałem medycyny.

To ciekawe co piszesz. Okej, nikt nie zabroni Ci czytać na takie tematy, doszkalać się itp.

Ale napiszę tylko jedno.. W Internecie ( bo z reguły tam szukamy wszelkich informacji) można przeczytać wiele rzeczy, niekoniecznie tych prawdziwych. To warto mieć na uwadze bo potem się ktoś naczyta , sam się zdiagnozuje - bo przecież objawy się zgadzają - a w efekcie wmówi sobie jakąś chorobę. I dostaje potem świra przysłowiowego. Z nerwów. Nie warto jednym słowem.. lepiej udać się do 10 lekarzy i mieć jakąś pewność oczywiście poprzedzona wieloma badaniami niż działać w ten sposób.
A sprawa jest mi bliska , mam w rodzinie takiego właśnie delikwenta, który jest jak sam twierdzi jest już mądrzejszy od lekarzy.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Autorko> zmień psychiatre, co to jeden jest na świecie? Masz objawy hipochondrii- tak na mój laicki umysł. W chwilach paniki zadzwoń na pogotowie, zabiorą Cie raz drugi na oddział psychiatryczny i lekarz zmieni zdanie. Wiem... radykalne, ale może nie ma innego sposobu, aby pan doktor przejrzał na oczy.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość jaszczurra82

Właśnie jestem w trakcie szukania jakiegoś innego lekarza który byłby mi w stanie pomoc.... Byłam dziś u jednego... Dostałam hydroksyzynę. Mam ją zażywać raz dziennie.... Czy ktoś ma doświadczenie z tym lekiem?

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Ja mam doświadczenie. To lek przeciwhistaminowy i działa na receptory z grupy 5HT serotoninowe. Również mi lekarz przepisał, nie brałem go, ponieważ rzeczywiście uspokajał, ale na następny dzień budziłem się jakbym dostał obuchem w łeb. W doraźnych sytuacjach może się sprawdzić, ale pamiętaj, to specyfik słaby, mało szkodliwy, ale też na bardzo silne lęki może nie pomóc. Działa dość długo, zapewne pójdziesz spać, choć osobie, która jest bardzo zestresowana może nie pomóc zasnąć i współczuję funkcjonowania na drugi dzień. Ten lek weź tylko, gdy będziesz miała dwa dni wolne i nie będziesz musiała prowadzić, tylko będziesz mogła iść spać. On nie ogłupia, i nie zaburza percepcji, ale za to bardzo pogarsza refleks i nie będziesz miała siły po nim prowadzić. Chociaż też różnie ludzie reagują. Generalnie na dłuższą metę odradzam leki, bo wbudowują się w metabolizm i potem bez nich będzie gorzej. Za to doraźnie jak masz napad lęku to zdecydowanie lepiej wziąć niż to przeżywać. Ja to mam tylko do skrajnych, kryzysowych sytuacji. Jednak nawet wtedy raczej unikam, bo jak mówiłem na drugi dzień nawet jak śpię 10 h to wstaję zajepany jak cholera i nawet pięć kaw mnie nie stawia na nogi. Jak Ci przepisze coś innego to wal do mnie. Ja Ci wytłumaczę co jak działa. Aha i broń boże nie bierz benzodiazepin, ja tego nawet nigdy nie tknąłem. Bez tego nie wyjdziesz na ulicę po mięsiącu brania tego jeśli odstawisz to boisz się własnego cienia.

Odnośnik do komentarza

Powiem Wam cos, kochani. Taka mysl do przemyslenia.
Mieszkam poza Polska i gdy tylko wpadam na polskie portale typu WP czy Gazeta.pl, z miejsca wpedzaja mnie w depresje te przyglupy w polityce.
Nie wiem, oszalalabym gdybym musiala na to patrzec dzien w dzien a tym bardziej gdybym wiedziala, ze jeszcze im za to place (w podatkach)!

Jesli borykacie sie z depresja, pomyslcie czy to nie jest posredni powod dla ktorego miewacie wszystkiego dosyc - ta beznadzieja wiekszosci polskich politykow. Niby nic wielkiego, ale ona naprawde potrafi wejsc na psychike bez spostrzezenia.
Pozdrawiam i Wesolych Swiat Bozego Narodzenia

Odnośnik do komentarza
Gość jaszczurra82

~BogJestZly dziękuję Ci za dobre rady i chęć pomocy. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Z tego co piszesz widzę, że masz spore doświadczenie a ja potrzebuje porad i wsparcia kogoś właśnie, kto potrafi zrozumieć z co czuje....

Odnośnik do komentarza

~Lilka888

Jesli borykacie sie z depresja, pomyslcie czy to nie jest posredni powod dla ktorego miewacie wszystkiego dosyc - ta beznadzieja wiekszosci polskich politykow. Niby nic wielkiego, ale ona naprawde potrafi wejsc na psychike bez spostrzezenia.
Pozdrawiam i Wesolych Swiat Bozego Narodzenia

Coś w tym może być. Pamiętam gdy mojej mamie powiedziano, ze dopóki nie pozbędzie się środowiska, z którego pochodzi przyczyna depresji (mąż alkoholik) to depresja będzie powracać.

Chociaż to jest zaledwie jeden z czynników, bo jeśli ktoś nie będzie nad sobą pracował to znajdzie sobie inny powód do depresji.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Cierpisz na kacerofobie.
Kancerofobia zaliczana jest do zaburzeń lękowych z grupy fobii specyficznych podobnie jak klaustrofobia czy lęk wysokości. Ma przewlekły, zmienny przebieg, dotyka zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Często towarzyszy jej depresja, zmienność nastrojów, poczucie żalu i niezrozumienia, bo otoczenie uważa osoby dotknięte kancerofobią za hipochondryków.

Odnośnik do komentarza
Gość jaszczurra82

Byłam kilkukrotnie u różnych lekarzy psychiatrii, zawsze to samo, że nadaje się do psychologa... Więc chodzę jednak efekty marne. Zmieniłam właśnie na innego okaże się. U neurologow byłam az trzech...niby ok ale kwestia rezonansu napawa mnie meeega strachem....nie ze względu na szkodliwość badania a na jego wynik, Ze jednak może coś być.... Wiem, że lekarz wzrokiem mi głowy nie przeswietli....w chwilach tzw normalności potrafię sobie wszystko logicznie wytłumaczyć, że każdego kiedyś boli głowa, że czasem każdego gdzieś zakluje że może być wiele przyczyn takiego stanu nie koniecznie guz... Ale w chwili gdy mam atak strachu moje myśli są tylko jedne. Zdaje sobie doskonale sprawę z mojej kancerofobii czy hipohondrii. Chcę się tego pozbyć tyle, że niestety nie jest to takie łatwe.... Mam dosyć siebie i swojego zachowania... Jestem tym strasznie zmeczona

Odnośnik do komentarza
Gość BógJestZły

Lilka888

Jest w tym dużo prawdy. Nie chodzi tylko o polityków, o Polską mentalność. Polak na jakimś stanowisku, gdy dorwie się do posadki, albo ma pieniądze, czy nawet płaci za zakupy, je, albo rozlicza się ze szwagrem zachowuje się jak zestresowane zwierzę, które musi bronić zdobyczy. Bierze się to z gównianych zarobków i warunków zatrudnienia w Polsce oraz chorych wymagań pracodawców i tego, że cholernie trudno o dobrą pracę. Jakby Polak dostał 5000 na rękę za wyzysk i harówę za czterech to piałby z euforii i czułby się jakby pana Boga za nogi złapał. Tymczasem to nawet nie jest minimalne wynagrodzenie w Niemczech, czy innym cywilizowanym kraju, a każdy mówiłby ci tutaj, że grzeszysz i powinieneś się cieszyć tym co masz. Jak my mamy autentycznie ceny niemieckie, albo wyższe (a mamy, bo dopiero wczoraj chodziłem po sklepach w Niemczech i zapisywałem sobie ile co kosztuje i nikt, żadni spece od pozytywnego myślenia mi już nie przepiorą mózgu). Mam zdjęcia identycznych produktów które kosztują taniej niż u nas. Mam zdjęcia nici dentystycznej, która kosztuje 50 euro centów w Berlinie bez przeceny a u nas jest po 10 złotych. To jest ta sama marka, dokładnie ta sama nić. Żerują na naiwności Polaczków bo większość myśli, że na logikę jak mniej zarabia to wszystko jest tańsze. Nie jest. Z wyliczeń wynika, że mamy średnio 75 procent kosztów niemieckich przy średnio 40 procentach zarobków Niemieckich. Dlatego Polacy biją rekordy w nerwicy i mają rozregulowaną oś HPA od ciągłego bycia w trybie "walcz-uciekaj". I dla mnie to już jest załamujące, że Polaczek cieszyłby się z pięciu tysięcy na rękę i jeszcze by mu mówili, że z euforii to powinien tańczyć nago na ulicy jak ma tyle. Te spartańskie warunki sprawiają, że się nienawidzimy, jesteśmy zawistni i podpiertalamy się w pracy na każdym kroku. Mnie Polaczki donosami w pracy doprowadziły do degradacji, utraty pozycji, nadgodzin i dużej części gównianych pieniędzy, które tam zarabiałem. Teraz pewnie pieją z euforii, że zabrali kość innemu zwierzexiu, tylko dalej nie widzą w jakiej sami są gównianej sytuacji z kasą i każdy na zachodzie by się z nich śmiał.

Odnośnik do komentarza
Gość Flurokowa

Taki strach przed rakiem miała moja koleżanka  jak zmarła jej mama. Wręcz dostała swego rodzaju psychozy. No masakra, oólnie co by jej się nie działo to zaraz,ze ona się boi ze ma raka. Poszła w końcu do psychologa- jest u nas taki dobry ośrodek w Mińsku mazowieckim Centrum Psychologiczne Sens i tam jej pomogli. Ogolnie- nerwucę lękową miała. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...