Skocz do zawartości
Forum

Partner nie chce slubu, pomimo ciazy


Gość Daphny1985

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Daphny1985

Witam. Jestesmy razem 3 lata. Mieszkamy w UK, mamy wlasny dom, na ktory wzielismy kredyt, partner ma swietnie prosperujaca firme budowlana, ja pracuje na pelny etat. Po dwoch latach staran w koncu oczekujemy swojego pierwszego dziecka (jestem obecnie w 10tc). Oboje jestesmy 6 lat po rozwodzie z winy wspolmalzonka (w obu przypadkach powodem byla zdrada). Partner pomimo tego, ze kiedys obiecywal, iz po remoncie domu wezmiemy slub, teraz twierdzi, ze nie jest mu on do niczego potrzebny... Ja wczesniej nie naciskalam, bo nie czulam takiej potrzeby, ale teraz, kiedy bedziemy mieli dziecko, chcialabym zalegalizowac zwiazek. Chodzi mi w glownej mierze o nazwisko i ewentualne problemy wynikajace z tego, ze oboje bedziemy nosili inne. Dlaczego dziecko ma nosic nazwisko ojca, kiedy moze moje? Bo o to zapytaja mnie w szpitalu. Ale znowu w takiej sytuacji beda Go pytali kim jest dla dziecka... Nie poleci z nim nawet samolotem bez mojej zgody. I tak samo bedzie w odwrotnej sytuacji. Po rozwodzie nie wrocilam do nazwiska panienskiego. Chcialam to zrobic jaki czas temu, ale partner stwierdzil, zebym dala spokoj, bo wezmiemy slub po remoncie domu. Teraz po porodzie moje dziecko bedzie mialo na szpitalnej bransoletce wpisane nazwisko mojego bylego meza... Zapowiedzialam partnerowi, ze wybiore sie do konsulatu i zloze wniosek o zmiane nazwiska i ze dziecko bedzie nosilo moje nazwisko. Zaczal mi grozic, powiedzial, ze tego pozaluje. Nie wiem o co mu chodzi, dlaczego tak sie zachowuje. Sprawia mi przykrosc nawet w obecnosci znajomych. Jakis czas temu kolega zazartowal, ze chetnie pobawilby sie na naszym weselu. Partner odpowiedzial, ze „on juz mial jedno wesele i drugiego nie potrzebuje”. Ja nie chce slubu koscielnego, tylko cywilny. Powiedzialam mu, ze nie chce wesela, ktore jest w tym momencie zbednym wydatkiem. Ze mozemy byc tylko my i swiadkowie. Ale on dalej uparcie tkwi przy swoim. Nie wiem co robic... Czuje sie niepewnie, nie do konca kochana. Myslalam, ze podejdzie do tematu bardziej odpowiedzialnie :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...