Rozpad związku partnerskiego i przyjacielskiego

[Gość GitarzystkaBlue]

Kilka dni temu zerwał ze mną chłopak. Co prawda byliśmy ze sobą tylko pół roku, ale jesteśmy do siebie bardzo przywiązani, bo przyjaźnimy się od ponad trzech lat.
On stwierdził, że nie czuje już tego co czuł do niedawna, a dokładniej określił to tak: "nie czuję już tego wspaniałego podniecenia, nie liczę już minut do naszego kolejnego spotkania". Wcześniej mówił, że od dawna był we mnie zakochany. Czy to możliwe, żeby w tak krótkim czasie (zaczął mnie inaczej traktować jakieś 2 tygodnie temu) się "odkochał"? Powiedział, że nie chce, żebym całkiem zniknęła z jego życia, że jestem jego przyjaciółką i lubi ze mną spędzać czas. Ja zgodziłam się na przyjaźń, bo kocham go naprawdę mocno. Wiem, że nigdy nie czułam niczego podobnego do żadnego z moich poprzednich mężczyzn. Nie potrafię sobie poradzić z tym, że on już nigdy mnie może nie pocałować, nie przytulić, że nie będzie mój. Nie śpię po nocach, odkąd zerwał, śpię może 2-3 godziny każdej nocy. Nie potrafię tego zaakceptować, jestem ciągle roztrzęsiona, prawie nic nie jem, bo jest mi niedobrze, gdy tylko coś włożę do ust. Zdarza mi się, że nie mam pojęcia co ktoś do mnie mówi. Jak mam sobie z tym poradzić?

[Gość Monika]

Sytuacja jaką opisujesz może mieć dwie przyczyny. Pierwsza, to po prostu niedopasowanie się jako para. Po prostu byliście świetnymi przyjaciółmi, ale związek partnerski jest nie dla Was. Choć to dziwne, czasem niestety tak jest, że dwoje ludzi przyjaźni się przez lata, a gdy postanawiają być parą, związek jest krótki i burzliwy. Druga możliwość, wynika z przejścia do tak zwanego drugiego etapu. Na początku, każdy związek jest pełen pasji i namiętności, z czasem przygasa i wpada w rutynę. Nie jest to jednak wypalenie się uczuć, ale wkroczenie w etap stabilności związku. Spontaniczne randki często zamieniają się w ciche spotkania w domu i to wcale nie jest złe. Często żałujemy, że już nie czujemy motylków w brzuchu jak przy pierwszych spotkaniach, ale niestety zauroczenie mija, wtedy pozostaje albo miłość, para kocha się pomimo pozornej nudy przed TV, albo niestety pustka, którą przyćmiło zakochanie. Musicie porozmawiać i wyjaśnić sobie co do siebie czujecie, czy jest to miłość czy przyjaźń, jak widzicie Wasze relacje za miesiąc dwa, za pół roku. Pamiętaj, że gdy dawni przyjaciele, zamieniają się w parę, której się nie udało zbudować stałego związku, często bardzo trudno odbudować pierwotną przyjaźń. Jednak najważniejsze, to aby dojść do porozumienia na jakim etapie jesteście, co Was łączy i jak widzicie swoje relacje w przyszłości. Rozstania zawsze są trudne i nieprzyjemne, przeżywasz sytuację, dlatego nie możesz spać, to normalne. Staraj się jak najmniej o tym myśleć, przed snem napij się ciepłego mleka bądź melisy. Gdy uda Wam się porozmawiać, będziesz wiedziała w jakim punkcie jesteś. Jeśli związek uznacie za zakończony, na pewno będzie przykro, ale pamiętaj, że lepiej mieć przyjaciela i bratnią duszę w byłym chłopaku, niż stracić ich obu.

[aanielkaa]

wiesz co, nie chce źle wróżyć, ale straciłaś nie tylko faceta ale i przyjaciela... takich rzeczy się nie robi, albo kumpel albo facet albo rybki albo akwarium

[karolinexxx]

to prawda, nie łączy się przyjaźni z miłością, bo wtedy traci się obie rzeczy na raz... moze dajcie sobie troche czasu odpoczac od siebie i pogadajcie co dalej jak to widzicie, jaka bedzie ta przyjazn a co sie zmieni

[Natalia Bator]

Niestety często tak jest, że w takich sytuacjach traci się i przyjaciela i partnera. Jednak jeśli łączy Was prawdziwa przyjaźń i jesteście na tyle dojrzali, aby zapomnieć o "próbie" budowania związku, macie szansę na dalszą przyjaźń. Musicie ochłonąć i porozmawiać czy dla Was Wasza przyjaźń jest ważna, jeśli tak, to co należy zrobić, aby utrzymać ją mimo niepowodzeń. Warto też wziąć pod uwagę zazdrość, która może się pojawić w chwili, kiedy jedno z Was zwiąże się z nowym partnerem. To może być trudne, dlatego szczera rozmowa jest konieczna.

[muszka19]

ciężko będzie odbudować przyjaźń ale próbujecie bo szkoda by było!!!!!!!!!!!!!!!!!

[Gość Agata]

ja miałam niemalże identyczną sytuację. Przyjaźniliśmy się z 5 lat potem z rok byliśmy parą. 2 lata ciszy i dopiero po 2 latach znów zaczelismy normalnie rozmawiac i spotykac sie jak przyjaciele. przykro mi bylo przez ten czas, ale wazne, ze juz jest dobrze, Ty tez musisz przeczekac niektore sytuacje

[dadaaria]

to fakt czasem okres powrotu do przyjaźni jest długi czasem właśnie rok, dwa lata i nie wolno być nachalnym dla drugiej strony musicie po prostu za sobą zatęksnić i zapomnieć o tym ze zwiazek wam nie wyszedł

[aanielkaa]

nie mowcie tak, przeciez wszyscy wiemy ze nie odzyska sie tej pierwszej prawdziwej przyjazni bo w pamieci zostana inne chwile. Odzyska sie pewne relacje ale nie wroci sie do tego co bylo wczesniej

[dadaaria]

a skad wiesz jestes psychologiem? nawet mlzenstwa po rozwodzie po jakims czasie sie przyjaznia