Skocz do zawartości
Forum

Koleżanka chłopaka której nie znam,zaproponowała mi pracę.


Gość Magda Lena1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magda Lena1

Witajcie. Mamy kryzys w związku. Jesteśmy razem 6 lat. Od 2mc jest źle.
Jestem zazdrosna o jego nową koleżankę bo boję się że może wykorzystać nasz kryzys i uwieść mi chłopaka.
Staram się o niej nie myśleć żeby nie zwariować. Nie znam jej a chłopak ja zna dopiero 4mc. Ona już zna nasze problemy. Wczoraj się dowiedziałam że proponuję mi pracę. Czy to nie dziwne proponować prace obcej osobie?

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

Jeszcze doprecyzuje. Mam pracę ale ciężka fizycznie a ta by była lajtowa.
Tą propozycję pracy ona dostała ale nie chce zmieniać swojej pracy i dlatego zaproponowała mi.
Ja to bym proponowała prace rodzinie,znajomym a nie obcej osobie z którą nigdy nie rozmawiałam.

Z partnerem rozmawiamy. Byliśmy u psychologa. Kocha mnie ale nie tak jak kiedyś i nie potrafi mi okazywać uczuć. Nie wiem jak będzie dalej,ile wytrzymamy i zmiana pracy na na pewno mniej płatną i ryzyko czy po okresie próbnym dalej tam będę chyba nie jest rozsądne.
Myślałam o zmianie pracy ale w tej trudnej i niepewnej sytuacji to chyba lepiej nic nie zmieniać.

Odnośnik do komentarza

Ja powiem tak, pracowac u obcego lepiej niz u rodziny. ALE - to kolezanka chlopaka, wiec az tak obca nie jest. Mimo wszystko, co Ci szkodzi - zawsze mozesz zrezygnowac z pracy w razie czego.
A co do chlopaka...coz, to nie od niej zalezy, co on zrobi. To chlopak decyduje. Ogolnie, powinniscie miec do siebie zaufanie.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~roshen
Ja powiem tak, pracowac u obcego lepiej niz u rodziny. ALE - to kolezanka chlopaka, wiec az tak obca nie jest. Mimo wszystko, co Ci szkodzi - zawsze mozesz zrezygnowac z pracy w razie czego.
A co do chlopaka...coz, to nie od niej zalezy, co on zrobi. To chlopak decyduje. Ogolnie, powinniscie miec do siebie zaufanie.

Chłopak zna ją 4mc. Dla mnie jest obcą osobą. Uważam że to trochę krótko żeby komuś zaufać.

Mówisz o zaufaniu. To gdy się dowiedziałam że jej powiedział o naszych problemach trochę zaufania straciłam.

Odnośnik do komentarza

Ja widze zwiazek pomiedzy tym ze on zna kolezanke 4 mies a problemy u was sa od dwoch.
Dodatkowo on ja wciagnal w wasze zycie, tak sie nie robi chyba ze on chcial przed nia sie wytlumaczyc ze swojego zainteresowania i ew dania jej nadziei na zwiazek.
Tak skojarzylam ze zonaci najczesciej wmawiaja jakiejs naiwnej ze juz z zona nic nie laczy a to tylko po to by miec skok w bok.
Jedyne co mozesz zrobic to wzbudzic w nim zazdrosc o siebie. Zacznij spotykac sie z jakims kolega. Nie miej czasu dla chlopaka, badz zajeta. Nie bedzie mial czasu myslec o kolezance bo sie bedzie zastanawial gdzie i z kim ty chodzisz.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

Napisałam do niej grzecznie co to za praca i czemu pomyślała o mnie,I co? Olała mnie. Nie raczyła nic odpisać.

Czy to dziwne że pytam o pracę która ma być dla mnie i jest to jak by nie patrzeć ważna życiowa decyzja?

Przyzwoitość nakazuje chociaż odpisać. Nie proponuje jej przyjaźni. Mogła napisać że sobie nie życzy żebym do niej pisała. Zrozumiała bym to

Uważam że ma coś do ukrycia albo ma źle zamiary skoro tak mnie potraktowała. Co myślicie?

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~onkaY
~Magda Lena1
Napisałam do niej grzecznie co to za praca i czemu pomyślała o mnie,I co? Olała mnie. Nie raczyła nic odpisać.

Czy to dziwne że pytam o pracę która ma być dla mnie i jest to jak by nie patrzeć ważna życiowa decyzja?

Przyzwoitość nakazuje chociaż odpisać. Nie proponuje jej przyjaźni. Mogła napisać że sobie nie życzy żebym do niej pisała. Zrozumiała bym to

Uważam że ma coś do ukrycia albo ma źle zamiary skoro tak mnie potraktowała. Co myślicie?

Hmm, nie wiadomo, dlaczego nie odezwała się, w końcu to koleżanka Twojego chłopaka, może nie życzyła sobie kontaktu z Tobą, a może jej obietnica była bez pokrycia???
Jednak, trochę nie tak, to załatwiłaś. Mogłaś poprosić chłopaka o wspólne spotkanie w celu omówienia jej propozycji.
Poznałabyś ją przy okazji.
Przy okazji, w jaki sposób dowiedziałaś się, że on zwiarza się jej z Waszych problemów i gdzie oni się poznali?
Jeżeli masz do niego zaufanie, to spytaj, czy nie wie, dlaczego jego koleżanka Cię zignorowała (sam dał Ci nr do niej?), czy może jej propozycja była na pokaz i bez pokrycia?

Powiedział że nie musiała mi nic odpisywać skoro nie chciała. Może jest na mnie zła że jej mąż się dowiedział o ich relacji.

Skoro jest zła to po co proponuje mi pracę.

Nie poznam jej nigdy bo oni oboje tego nie chcą.

Razem pracują i poznał ją na integracji.

Ja do niej napisałam na fb .

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~onkaY
~Magda Lena1

Powiedział że nie musiała mi nic odpisywać skoro nie chciała.

Pewnie, tylko jeśli taka "życzliwa", to dlaczego robi z gęby cholewę?
~Magda Lena1
Może jest na mnie zła że jej mąż się dowiedział o ich relacji.

Upss, to było ostro, to Ty powiadomiłaś jej męża, to chyba miałas konkretne dowody?
~Magda Lena1
Nie poznam jej nigdy bo oni oboje tego nie chcą.

Razem pracują i poznał ją na integracji.

Ja do niej napisałam na fb .


I to jest niefajne ze strony Twojgo partnera. Jeżeli ich relacja jest czysta, to nie powinien mieć obiekcji, żeby Was ze sobą poznać, chociażby pod pretekstem omówienia tej propozycji pracy. Chyba, że bez konkretnej przyczyny, narobiłaś rabanu i nagadałaś coś jej mężowi.

Tak się składa że moja koleżanka z pracy jest ich wspólną znajomą. Jak się dowiedziała ze jej koleżanką poświęca bardzo dużo na pisaniu z moim facetem to się bardzo zaniepokoiła i porozmawiała z nią a później z jej mężem.

Ja mu puki co o niczym nie pisałam ale skoro mój nie widzi problemu w pisaniu z nią to może ja powinnam pisać z jej mężem.

Też uważam że jeżeli nie mają nic do ukrycia to czemu nie mogę jej poznać.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~onkaY
~Magda Lena1

Ja mu puki co o niczym nie pisałam ale skoro mój nie widzi problemu w pisaniu z nią to może ja powinnam pisać z jej mężem.

Też uważam że jeżeli nie mają nic do ukrycia to czemu nie mogę jej poznać.


Ekhm, daleka jestem od intrygowania, ale Twój pmysł z zaprzyjaźnieniem się z jej mężem, brzmi całkiem, całkiem...;)
W końcu możesz mieć nowego kolegę, a już ani ona, ani Twój chłopak nie będa mieli prawa mieć pretensji.
Nie wiem, jak zamierzasz to zrobić, czy w ogóle go znasz, ale może jakieś wspólne piwko, żeby pogadać o starych Polakach, nawet niekoniecznie obrabiać tyłki swoim partnerom.
Niezły pomysł, o ile jesteś pewna, że dasz radę.
A swoją drogą, jesteś pewna, że chcesz nadal trwać w tym związku, bez zaufania, z jego "życzliwą" przyjaciółką w tle?

Napisałam do jej męża. Czy jest chętny się poznać skoro jego żona z moim tak namiętnie pisze z moim.

Napisał że propozycja warta rozpatrzenia.

Wiem że z mojej winy mamy kryzys i przez moje zachowanie ją poznał. Przez cały nasz związek to on się o nas starał w trudnych chwilach to on rozmawiał i próbował wszystko naprawiać a ja nie potrafiłam z nim nawet rozmawiać. Tym bardziej o problemach. Dodatkowo brak ochoty na seks z mojej strony. Na prawdę wiele przeszedł przeze mnie i na prawdę rozumiem że chciał się komuś wygadać itd. Jedynie boli mnie to że nie poszedł z tym do swojej przyjaciółki którą i ja znam tylko do obcej baby. To mnie boli najbardziej.

Teraz ja się bardzo zmieniłam i już ma to czego nie miał ode mnie do tej pory.

Chcę o nas walczyć tylko ta baba mi przeszkadza bo nie potrafię jej zaakceptować. Może gdybym ją poznała.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Gdyby ta " baba" się nie nie pojawiła, to zapewne byś nie walczyła, tylko przechodzony związek,by tak sobie dogorywał, dzień po dniu aż do całkowitej agonii.

Poza tym dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte.Najpierw Twoja koleżanka rozmawia z mężem "baby"teraz Ty...dziwisz się że ta " baba" nie odpisuje na propozycję pracy ...Mąż tej " baby " jest taki chętny na spotkanie z Tobą.Nie urwał łba Twojemu,nie urwał swojej " babie"...
A może po prostu nie ma drugiego dna w tej historii.Ale teraz to już bez znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~do autorki
Gdyby ta " baba" się nie nie pojawiła, to zapewne byś nie walczyła, tylko przechodzony związek,by tak sobie dogorywał, dzień po dniu aż do całkowitej agonii.

Poza tym dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte.Najpierw Twoja koleżanka rozmawia z mężem "baby"teraz Ty...dziwisz się że ta " baba" nie odpisuje na propozycję pracy ...Mąż tej " baby " jest taki chętny na spotkanie z Tobą.Nie urwał łba Twojemu,nie urwał swojej " babie"...
A może po prostu nie ma drugiego dna w tej historii.Ale teraz to już bez znaczenia.

To prawda. Nie było dobrze w naszym związku. Może zbyt późno się ocknelam żeby się zmienić i o nas walczyć.

Dziwię się że nie odpisała bo sama tą pracę mi proponuje. Oczywiście lepiej rozmawiać o mojej pracy z moim facetem a nie ze mną.

Ok. Może nie ma drugiego dna i może to prawda że to tylko koleżanka ale gdyby nie miała nic do ukrycia to powiedzialaby mężowi o znajomości z moim facetem. Skoro to tylko kolega to co stoi na przeszkodzie. No może to że wciąż na swojego męża najezdza i pisze jaka to patologia i przemoc psychiczna jest w jej domu i jaka to jest nieszczęśliwa. Może boi się że mąż się o tym dowie.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

Niestety nie czytałam wiadomości choć bardzo bym chciała. O tym co niby się dzieje w jej związku wiem od mojego faceta który mi o tym mówi.

Z jej mężem nie chce się spotykać tylko wymieniać wiadomości.

Hmmm ta wspólna znajoma twierdzi że jej mąż jest świetny. Sprząta,gotuje,robi zakupy,zajmuje się dziećmi i wozi je na dodatkowe zajęcia.
Ona sama mówiła że mąż robi zakupy i gotuje.
Dla mnie to dużo jak facet tyle robi.
Może ma za dobrze i szuka emocji i wymysla te historie.

Dlaczego uważasz że nie powinnam z jej mężem pisać o tym co wiem? Właśnie chciałabym to zweryfikować i może odpieprzyła by się od mojego faceta.

Nawet miałabym ochotę jej napisać że jak się nie odczepi to wydruki ich rozmów trafią do jej męża (oczywiście ich nie mam)ale jak jest coś w tych rozmowach nie tak to może się przestraszy i odczepi.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

~Magda Lena1
~do autorki
Gdyby ta " baba" się nie nie pojawiła, to zapewne byś nie walczyła, tylko przechodzony związek,by tak sobie dogorywał, dzień po dniu aż do całkowitej agonii.

Poza tym dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte.Najpierw Twoja koleżanka rozmawia z mężem "baby"teraz Ty...dziwisz się że ta " baba" nie odpisuje na propozycję pracy ...Mąż tej " baby " jest taki chętny na spotkanie z Tobą.Nie urwał łba Twojemu,nie urwał swojej " babie"...
A może po prostu nie ma drugiego dna w tej historii.Ale teraz to już bez znaczenia.

To prawda. Nie było dobrze w naszym związku. Może zbyt późno się ocknelam żeby się zmienić i o nas walczyć.

Dziwię się że nie odpisała bo sama tą pracę mi proponuje. Oczywiście lepiej rozmawiać o mojej pracy z moim facetem a nie ze mną.

Ok. Może nie ma drugiego dna i może to prawda że to tylko koleżanka ale gdyby nie miała nic do ukrycia to powiedzialaby mężowi o znajomości z moim facetem. Skoro to tylko kolega to co stoi na przeszkodzie. No może to że wciąż na swojego męża najezdza i pisze jaka to patologia i przemoc psychiczna jest w jej domu i jaka to jest nieszczęśliwa. Może boi się że mąż się o tym dowie.

Skoro,jak sama napisałaś ingerowała w sprawę Twoja koleżanka/ pisząc do męża koleżanki Twojego/ to może nie powinnaś się teraz dziwić że Ciebie olała.

Póki co to nie masz żadnych dowodów na romans miedzy nimi.Jeśli zależy Ci na zwiazku to zacznij go odbudowywać.Niech ten Twoj facet zobaczy że jednak zależy Tobie na nim.
Jak będziesz węszyła to polegniesz.To naprawdę nic Ci nie da, a przyspieszy rozpad tego, co być może jeszcze nie jest w stanie rozkładu.
Nie zapominaj że to Twój teraz rozdaje karty.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~do autorki
~Magda Lena1
~do autorki
Gdyby ta " baba" się nie nie pojawiła, to zapewne byś nie walczyła, tylko przechodzony związek,by tak sobie dogorywał, dzień po dniu aż do całkowitej agonii.

Poza tym dla mnie to wszystko grubymi nićmi szyte.Najpierw Twoja koleżanka rozmawia z mężem "baby"teraz Ty...dziwisz się że ta " baba" nie odpisuje na propozycję pracy ...Mąż tej " baby " jest taki chętny na spotkanie z Tobą.Nie urwał łba Twojemu,nie urwał swojej " babie"...
A może po prostu nie ma drugiego dna w tej historii.Ale teraz to już bez znaczenia.

To prawda. Nie było dobrze w naszym związku. Może zbyt późno się ocknelam żeby się zmienić i o nas walczyć.

Dziwię się że nie odpisała bo sama tą pracę mi proponuje. Oczywiście lepiej rozmawiać o mojej pracy z moim facetem a nie ze mną.

Ok. Może nie ma drugiego dna i może to prawda że to tylko koleżanka ale gdyby nie miała nic do ukrycia to powiedzialaby mężowi o znajomości z moim facetem. Skoro to tylko kolega to co stoi na przeszkodzie. No może to że wciąż na swojego męża najezdza i pisze jaka to patologia i przemoc psychiczna jest w jej domu i jaka to jest nieszczęśliwa. Może boi się że mąż się o tym dowie.

Skoro,jak sama napisałaś ingerowała w sprawę Twoja koleżanka/ pisząc do męża koleżanki Twojego/ to może nie powinnaś się teraz dziwić że Ciebie olała.
W takim razie skoro jestem taka zła i okropna żeby mi nie odpisać to co spowodowało że proponuje mi prace nawet mnie nie znając.

Póki co to nie masz żadnych dowodów na romans miedzy nimi.Jeśli zależy Ci na zwiazku to zacznij go odbudowywać.Niech ten Twoj facet zobaczy że jednak zależy Tobie na nim.
Jak będziesz węszyła to polegniesz.To naprawdę nic Ci nie da, a przyspieszy rozpad tego, co być może jeszcze nie jest w stanie rozkładu.
Nie zapominaj że to Twój teraz rozdaje karty.

Walczę i się staram ale ta sytuacja z nią nie pomaga w naszym związku.
Dlaczego uważasz że to mój facet rozdaje teraz karty?

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Rozdaje karty bo już walczył o Wasz związek.Teraz prawdopodobnie już się emocjonalnie wypalił.

Zobacz co wcześniej napisałaś.Twoja koleżanka ingerowała w Wasze sprawy pisząc do koleżanki chłopaka i do jej męża.Czy tak?
Więc może dlatego nie odpisała Ci na mejla bo była na Ciebie zła.Nie rozumiesz tego?

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

[quote="~Magda Lena1"

Tak się składa że moja koleżanka z pracy jest ich wspólną znajomą. Jak się dowiedziała ze jej koleżanką poświęca bardzo dużo na pisaniu z moim facetem to się bardzo zaniepokoiła i porozmawiała z nią a później z jej mężem.

[/quote

/Zobacz ,to są Twoje słowa.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

No to chyba już nie chce o nas walczyć.

Nie dość że mamy trudną sytuację to jeszcze kłócimy się o nią.

Ja nie daję rady z tymi kłótniami i z tym że mają kontakt ze sobą.

Skoro nie potrafię sobie z tym poradzić to mimo że kocham mojego faceta to będę musiała zakończy nasz związek.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda Lena1

~do autorki

[quote="~Magda Lena1"

Tak się składa że moja koleżanka z pracy jest ich wspólną znajomą. Jak się dowiedziała ze jej koleżanką poświęca bardzo dużo na pisaniu z moim facetem to się bardzo zaniepokoiła i porozmawiała z nią a później z jej mężem.

[/quote

/Zobacz ,to są Twoje słowa.

Ok. Czyli jest zła,nie chce ze mną gadać ale jest tak wspanialomyślna że mimo wszystko proponuje mi pracę.
No przecież to logiczne.

Odnośnik do komentarza

~Magda Lena1
No to chyba już nie chce o nas walczyć.

Nie dość że mamy trudną sytuację to jeszcze kłócimy się o nią.

Ja nie daję rady z tymi kłótniami i z tym że mają kontakt ze sobą.

Skoro nie potrafię sobie z tym poradzić to mimo że kocham mojego faceta to będę musiała zakończy nasz związek.

Wszystko i na temat. Po co reanimować kogoś, gdy ten, oprócz utraty oddechu, zaczyna gnić (?)
Koniec jest początkiem czegoś nowego. Po wszystkim trzeba ochłonąć, wyciągnąć wnioski i ruszać do przodu.

Odnośnik do komentarza
Gość do autorki

Moim zdaniem, nie powinnaś spotykać się z jej mężem.
Tak naprawdę, to wiesz że pisali ze sobą,i co dalej?Masz jakieś dowody na to że mają romans?To za co masz się mscić?

Zresztą tak czy tak,zachowaj twarz.Wyjdzie Ci to na dobre.

Zastanów się tak na spokojnie,czy te Twoje koleżanki nie podsycają tego konfliktu miedzy Wami?
Czasami problem leży gdzie indziej,niż tam gdzie go szukamy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...