Skocz do zawartości
Forum

W co ona ze mną pogrywa?


Gość Gmd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Jestem licealistą. Od kilku lat wolnym czasie dość mocno angażuję się w politykę - zaczynałem od zwykłej pasji, potem były gry polityczne, a obecnie jestem aktywnym działaczem młodzieżówki jednej z czołowych polskich partii. Nigdy zbytnio nie zajmowałem się relacjami damsko-męskimi. Uważam, że miłość osłabia, a związki to strata czasu. Jestem osobą wygadaną, z poczuciem humoru ale z drugiej strony cyniczną, kierującą się zasadą "cel uświęca środki", nieuznającą altruistycznych pobudek.

Na początku roku szkolnego poznałem pewną dziewczynę. Dziewczyna jak dziewczyna. No dobra, ładna (ale dla człowieka, który marzy o zdobyciu władzy w przyszłości, a nad pisanie o pierdołach przedkłada dyskusje polityczne nie ma to większego znaczenia). Cośtam pogadaliśmy kilka minut, no nawet spoko i tyle. Potem już jakoś nie było okazji rozmawiać. Kilka dni później zaczęło mi wydawać się, że rzuca jakieś spojrzenia w moim kierunku. No ale myślę sobie - coś mi się uroiło. Ze dwa tygodnie później udaje, że nie pamięta jak mam na imię (co nie jest możliwe). Postanowiłem przeprowadzić pewien test - wywaliłem tą dziewczynę ze znajomych na fb i ciekawiło mnie, czy zostanę ponownie zaproszony. No i zostałem. Gdzieś w międzyczasie dwóch ziomków z klasy zaczęło do niej podbijać. Mnie to szczerze nie obchodziło, w sumie jestem jedynym chłopakiem z klasy, który kontakt z tą laską ogranicza do "cześć". Za jakiś czas ta dziewczyna znowu udaje, że nie pamięta jak mam na imię. Myślę sobie - w co ty k**** grasz? Zacząłem wyszukiwać informacje na jej temat, rozpracowywać ją, zupełnie jak mojego wroga (a tych kilku się mi w życiu nazbierało) :P Niestety, żadnych powiązań jej z kimkolwiek, kto chciałby mi dokopać nie znalazłem. Owszem, zdobyłem wiele informacji na jej temat, poznałem jej kompleksy. Myślę, że byłbym w stanie ją zniszczyć (czego czynić nie zamierzam, gdyż nie ma ku temu powodu). Niektórym moje zachowanie może wydać się dziwne, dlatego na początku opisałem swoją osobę. W powiązaniu z tym, raczej tak dziwne moje zachowanie już nie jest. Z tydzień temu jeden z podbijających do niej ziomków zagrał z nią w otwarte karty i wyznał jej miłość. Zwodziła go, dawała nadzieję, na pytanie "czy ma szanse" odpowiedziała "każdy ma szansę". Wówczas, dla beki a po części także dla chęci poznania przyczyn jej dziwnego zachowania, doradziłem ziomkowi żeby zapytał, czy ja także mam szansę. Odpowiedziała "każdy to każdy haha" a po chwili dodała "ale nie każdy dobrze wykorzystuje tą szansę". To jakaś aluzja, czy co?

Reasumując - jak potrafię rozgryzać ludzi, tak tego w co gra ta dziewczyna rozgryźć nie mogę. O co może jej chodzić? Chce zwrócić na siebie moją uwagę? Zabawić się mną? Zniszczyć mnie? Być może węszę spisek tam gdzie go nie ma, a wszystko jest jakimś zwykłym przypadkiem, w którym nie ma co szukać żadnego sensu.

PS. Nie wiem czy to forum jest odpowiednim miejscem na tego typu sprawy, ale bądź co bądź jest to z psychologia związane.

Odnośnik do komentarza

Mam takie czarne myśli, bo w świecie takich myśli funkcjonuję. Polityka nawet na poziomie młodzieżówek bardziej przypomina House of Cards niż kulturalną dyskusję kulturalnych panów. Kto się w to nie bawił, ten nie zrozumie.

Nie zamierzam poznawać jej bliżej, bo: 1) nie lubię ponosić porażek, 2) mam zdanie na temat miłości/zauroczeń takie jakie mam.

Dziękuję za odpowiedź i byłbym wdzięczny, gdyby ktoś jeszcze odpowiedzial.

Odnośnik do komentarza

"Chce zwrócić na siebie moją uwagę? Zabawić się mną? Zniszczyć mnie? "

Jestescie w wieku, gdzie faceci zauwazają kobiety a dziewczyny zauważają męzczyzn. Normalny fizjologiczny czas dorastania człowieka. Gdybys i Ty w tej sferze nie dorastał to wogóle gierek tej panny czy wobec Ciebie czy tez wobec kolegów nie zauważył. Poniewaz jednak mimo deklaracji z Twojej strony, ze to nie interesująca Cię dziedzina życia (związki damsko męskie)- Ty zauważasz lekkie jej podchody (rzekomo nie pamięta Twojego imienia, wyrzucona z Twoich znajomych na fejsie, ponownie Cię zaprasza).
To jest zupelnie normalne, ze Ty to widzisz, bo poprzez nią wogóle zauważasz, ze istnieje swiat kobiet.
Jej rodzaj zauwazania Ciebie tez jest z jej strony takim doroslym przedszkolem w sprawach damsko męskich. Nikt, ani my, ani pewnie nawet ona sama nie wie, do jakiego stopnia jej się podobasz. Skoro stosuje gierki to znaczy , ze Cie zauważyła. Tyle ze zauroczenia w tym wieku mogą być głebokie i gwaltowne a mogą być bardzo krótkotrwale. Taki jest nasz człowieczy rozwój, ze wczesniej bawila się lalkami i chlopcy to byli Ci, którzy mogli ją wyśmiac lub pociągnąc za warkocz czy tez noge podstawić a teraz to jest zupelnie inny ale ciekawy dla niej świat. I z usmiechem na ustach probuje jakos w niego wniknąc.
Nikogo nie zamierza zniszczyc ani dla nikogo nie stanowi zagrożenia. Sama chciałaby bez zadnych powaznych deklaracji blizej zapoznac się z którymś kolegą. Dlatego sobie żartuje i niejednoznacznie zachowuje. I ona tez nie chciałaby w tych swoich zabiegach byc zniszczoną dlatego bada grunt ostrożnie.

Ty natomiast nie irytuj się, nikt nie chce Cię ustrzelic, co najwyżej filuternie Cię pyta- a podobam Ci się choć trochę?

Jesli faktycznie juz zauwazyłes ten swiat kobiet i ona nie jest w Twoim stylu, to daj sobie spokój. Choć mysle, ze mimo waznych zyciowych celow własnie ta dziewczyna spowodowala, ze wogóle myslisz lub choc przeczuwasz, ze faceci do pelni życia potrzebują jednak drugiej polowki i ze kiedyś za takową trzeba będzie się rozejrzec. Tyle ze jest to swiat bardzo intensywny ale duzo subtelniejszy i chyba nie nalezy stosowac strategii z brutalnej polityki, bo daleko nie zajedziesz.

Tak jak pociąga Cie i fascynuje polityka tak kiedys równie mocno wciągnie Cie swiat damsko-męski. One, te dwa swiaty, wcale się nie wykluczają ani nie wymagaja wyłacznosci. One się moga uzupelnic ,o ile to dobrze rozegrasz.

Odnośnik do komentarza

Właśnie, nie wiem dlaczego mieszasz miłość z polityką..., są to dwie różne sprawy, sam widzisz ,że politycy w przeważającej większości mają rodziny.
Jak się zakochasz ,zmienisz zdanie, tak jak w polityce dominuje interesowność ,tak w miłości głównie uczucie.
Rozczarowań w życiu nie unikniesz, czego nie zrobimy ,zawsze ponosimy jakieś ryzyko i dobrze ,nudno by było jakby wszystko było przewidywalne.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Myślę podobnie jak poprzednicy. Dziewczyna prawdopodobnie zwróciła na Ciebie uwagę, nie musi tu nawet chodzić od razu o jakiś związek damsko-męski. Może po prostu wydałeś się jej tajemniczy, niedostępny, a przez to ciekawy i fajnie byłoby Cię poznać bliżej. Nie przypisuj jej od razu złych intencji, że gra z Tobą w coś albo chce Cię zniszczyć. Jeśli chcesz inwestować w tę relację czas i emocje, to po prostu z nią porozmawiaj, umów się. Jeśli nie interesuje Cię ta relacja, po prostu ją zignoruj. Tyle.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za odpowiedzi.

Bez przesady... Wprawdzie podobno nikt nie jest w pełni zdrowy psychicznie, ale wysyłanie mnie na leczenie, bo postawiłem jedną z hipotez, że ktoś może chcieć mnie zniszczyć, to przesada totalna. Lepiej brać pod uwagę wszystkie możliwości, tym bardziej, że są osoby, którym naprawdę zalazłem za skórę. Mój powiedzmy... mentor zawsze mówił mnie, że rozważając jakąś sytuację nie należy odrzucać żadnej możliwości, nawet gdyby z pozoru była absurdalna.

Nie chcę inwestować w tą relację, chcę wyłącznie dowiedzieć się co jej zachowanie oznacza. Intryguje mnie to. Tyle.

Odnośnik do komentarza

Tu chodzi o co innego i najwidoczniej nie rozumiesz, mentor mówił słusznie, dobrze jest rozważyć wszystkie możliwość i tu się zaczyna "ale".

jesteś w kwiecie wieku i sił, koleżanka też, hormony buzują...i już wiedząc to mając do wyboru cały bukiet ludzkich zachowań i możliwości...poszedłeś akurat w stronę, że ona "chce cie zniszczyć". Czy Ty jesteś dyktatorem w jakimś pomniejszym państewku ? bo chyba mi umknęło...ona co najwyżej mogła by Cie wyśmiać, wyszydzić, ośmieszyć...ale zniszczyć ? oj nie dobrze się dzieje Ci w główce.

Odnośnik do komentarza

Znając zawiłości i niuanse języka polskiego dobrze to świadczy o tobie, jednak kombinujesz przesadnie i to jest NOK.
Rozumiem jeżeli dała by tobie jakieś przesłanki, że mógłbyś tak myśleć lub by chociaż miała szemraną reputację...
ale w tej sytuacji jest co najmniej 30 innych opcji o których powinieneś myśleć zanim doszedłeś do "zniszczenia".

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się , że słowa zniszczyć, nie powinieneś używać w kontekście tej sprawy, ale dziewczyna głupa pali, z tymi pytaniami, jak masz na imię, choć nie musi tu być drugiego dna, myślę ,że jest to taka maska ,żeby nie wyglądało ,że to ona Ciebie podrywa,
są takie kobiety ,które maja faceta którego one chcą,
bo tak jest ,że to kobiety podrywają facetów,ale oni o tym nie wiedzą...,nie można oczywiście, generalizować.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Toteż rozważam i inne opcje. Ale mierząc innych mierzysz zazwyczaj swoją miarą, więc wszelkie opcje zakładające jakieś nieudawane uczucia itp. na wstępie odrzucam.

Mega wkurza mnie fakt, że niby jestem taki cwany, a nie potrafię jej rozgryźć...

Odnośnik do komentarza

Źle mnie rozumiesz...

Po pierwsze nie był tutaj pojedynczy incydent, ale kilka. Po drugie zapomnienie imienia jest w tym przypadku zwyczajnie niemożliwe, tego jestem pewny.

Gdybym ja zachowywał się w taki sposób jak ona (mam na myśli całokształt) wobec kogoś, to miałbym w tym cel. Jaki byłby to cel? Zapewne zabawić się nim, ośmieszyć, rozbudzić w nim uczucia a potem to przerwać. O to mi chodzi w mierzeniu swoją miarą.

Odnośnik do komentarza

no dobra, nie wypadłeś z równowagi tylko trzymasz poziom więc w nagrodę masz odpowiedź :)

tak jak koleżanka wcześniej wspomniała, kobiety bardzo często używają zagrywek aby nie wyszło, że to one kogoś podrywają. Kilkukrotne zapraszanie się w to wlicza, udawanie, że nie pamięta imienia też jest tą metodą bo musi udawać ciągle, że nie jest zainteresowana więc w jej opinii cóż będzie lepszego niż nie pamiętanie czyjegoś imienia ? Ciebie to frustruje zrozumiałe, ona natomiast uprawia flirt.

Idziemy dalej z logiczną analizą. Dalej nie wiesz do czego ona zmierza, ale zachowuje się tak jakby była tobą zainteresowana lub jakby się zachowywała jakby była zainteresowana tylko po to aby Cie zniszczyć ? to gdzie tu jest problem? przecież i tak nie jesteś zainteresowany, więc czy przyświeca jej 1 opcja czy 2 i tak nie ma szans na realizację tego bo jesteś niezainteresowany.

Odnośnik do komentarza

No dobra, to coś już jest. A więc mamy takie wnioski:

1. Zachowanie takie jest zagrywką osoby pokazującej zainteresowanie.
2. Ta dziewczyna zachowuje się w taki, a nie inny sposób, bo:
a) jest mną zainteresowana lub
b) udaje zainteresowanie mną w celu realizacji uprzednio zamierzonego celu np. ośmieszenia mnie (bardziej prawdopodobne).

Pytanie teraz jest następujące. Jak nie dać się nabrać na jej zagrywki? Oczywiście, obecnie utrzymuję swoje niezainteresowanie, ale muszę brać pod uwagę też taką opcję, że udałoby jej się wzbudzić we mnie zainteresowanie. Jak się przed tym bronić?

Odnośnik do komentarza
Gość Natihshshsbb

Przed tym chcesz sie bronic??? Co Ty robotem jestes??? Chcesz zeby cale Twoje zycie tak wygladalo??? Chcesz wszystko tak analizowac???
Po to jest to zycie zeby sie uczyc.. popelniac bledy... Po to masz ta mlodosc....
A nie wszystko analizowac... Przemyslac.... Predzej czy pozniej dostaniesz depresji... W najgoszym przypadku...
Teraz tylko egzystujesz...
W Twoim mniemaniu jest to sluszna droga...
Ale potem... Tylko żalujesz... Nic wiecej...

Odnośnik do komentarza

Owszem, wszystko trzeba analizować i kalkulować. Inaczej nic w życiu nie osiągniesz, będziesz cierpiał, życie cię zje. Należy myśleć chłodno, bez uczuć, cierpliwie krok po kroku konsekwentnie dążąc do zamierzonego celu.

Straszenie mnie depresją jest przesadzone... Do osoby depresyjnej mi daleko.

Odnośnik do komentarza
Gość Natihshshsbb

W NAJLEPSZYM PRZYPADKU !!
Ja Cie nie strasze... Ja stwierdzam fakt..
Teraz NIC nie wiesz o zyciu..... Jestes LICEALISTĄ... Co Ty mozesz wiedziec?? No nic...
Ja juz mam troche zycia za soba....
Zapisz sobie to slowa zapamietaj, ze ktos chcial Cie uswiadomic...
Zapamietaj, ze bedziesz bardzo nieszczesliwy.... Juz jesteś... Tak nie mowi szczesliwy zdrowy licealista.. tylko taki ktory ewidentnie ma problemy przypuszczalnie problemy z rodzicami nie okazywali Ci uczuc nie mowili o nich... Moze nie umieli.... przeniesli to na Ciebie...
To tylko wierzcholek gory....

To wszystko..

Odnośnik do komentarza

Teraz to nie wiem czy śmiać się, czy płakać :P Mam wszystko czego potrzebuję, czuję się dobrze, jestem szczęśliwy. A teoria o tym, że rodzice mnie nie kochają jest już naprawdę śmieszna.

Przykro mi jeżeli w życiu spotkało Cię coś złego, ale Twoje wypowiedzi naprawdę są nie na miejscu.

Odnośnik do komentarza

~gmd

Mega wkurza mnie fakt, że niby jestem taki cwany, a nie potrafię jej rozgryźć...

A nie powinno Cię to wkurzać, nigdy nikogo nie rozgryziesz, jak on sam się nie otworzy, niektórzy potrafią udawać ,a jeszcze inni mogą zaskoczyć niemile po latach.
Tylko pesymizm w niczym tu nie pomoże, chociaż nie można wykluczyć ,że dziewczyna założyła się z kimś ,że Ciebie poderwie , bo na pewno uchodzisz w swoim otoczeniu jako niedostępny... ,takie głupoty funkcjonują w młodości, choć z tego, niespodziewanie może też narodzić się uczucie.
Tak, że ja rozumiem Twoje obawy, ale nic nie ma bez ryzyka.
Tak czy tak nie przekonasz się, jak nie spróbujesz, jak to się mówi...
Faceci niby są zdobywcami i nie lubią jak kobieta się narzuca , ale są takie kobiety co tak potrafią owinąć sobie wokół palca ,niczym się obejrzy, już go mają.
Sam widzisz jak już Cię zaintrygowała ,tym zapomnieniem imienia..., im bardziej będziesz się opierał ,tym bardziej ona będzie "naciskała", bo zawsze nas bardziej pociąga to ,co jest trudno dostępne..., w końcu i tak się w niej zakochasz ,a jak to dalej się potoczy,nikt Ci nie powie, może warto dać sobie przestrzeń na taką młodzieńczą miłość ,bez względu na zakończenie, tu nie ma sensu kalkulacja.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Natihshshsbb

Nie twierdze, ze Cie nie kochaja... Gdzie niby tak zostalo napisane???
Absolutnie... Mozesz miec wszystko moga Cie kochac najbardziej w swiecie.. mozesz miec bmw lub zlotw porsze... Lecz nigdy nie slowa kocham Cie... Jestes wazny.... Itd..
Nie musisz tutaj sie wypierac czy sie zgadzac to nie po to napisane zostalo... Sam dla siebie to przemysl... Jesli chcesz oczywiscie.. To twoje zycie..:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...