Skocz do zawartości
Forum

Jak to sie odbywa?


Gość Starapanna770

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Starapanna770

Miałam chłopaka od 19 do 25 roku życia. Za młodu obowiązują zupełnie inne prawa. Dziś jestem już dorosłą kobietą, większość poważnych mężczyzn jest zajęta. Zostali w większości tylko ci, którzy by się chcieli bawić w nieskończoność i nie myślą o takich rzeczach, jak stabilizacja, ślub, dzieci. Ja już jestem w wieku, w którym nie mam ochoty ani czasu wdawać się w wieloletnie nieperspektywiczne znajomości, jak ta z moim byłym chłopakiem - "Piotrusiem Panem". Czy powinnam już porzucić wszelkie nadzieje? Zmarnowałam zbyt wiele lat, mając nadzieję, że mój chłopak w końcu dojrzeje. To jednak nigdy nie nastąpiło. Czy jeszcze zdążę w tym wieku poznać mężczyznę, z którym można założyć rodzinę? Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że nie mam już szans, obsesyjnie o tym myślę i myślę i przeraża mnie, że ziścił się mój największy koszmar - zostałam starą panną.

Odnośnik do komentarza
Gość Starapanna770

Aha nie dopisałam, jak się ma tytuł tematu do treści - chodzi o to, że nie wiem, gdzie się poznaje facetów, jak się poznaje... przecież nie powiem takiemu "hej, a ty jesteś z tych poważnych czy niepoważnych?" Jak na początku znajomości będę go pytać i ślub i dzieci to od razu stwierdzi, że jestem desperatką, która chce go usidlić. Jak to połączyć - poznawanie facetów z odsiewaniem tych, którzy są dla mnie stratą GONIĄCEGO MNIE CZASU?

Odnośnik do komentarza

Nie pnikuj. Teraz wielu 30 latków jest jeszcze wolnych bo najpierw kariera ,stabilizacja materialna,mieszkanie a potem myślą o związku.
Ludzi poznaje się wszędzie,choć najlepszy okres na zawarcie stałego związku to studia.
Jeśli chodzi o twoje pytanie,to na początku ewentualnej znajomości z chłopakiem po prostu powiedz ,że interesuje cię poważna relacja,jeśli jemu nie po drodze,to zrezygnuje i nie będzie marnować twojego czasu.

Odnośnik do komentarza

A ile ty masz lat kobieto. Z tego co Kizi wywnioskowała , to chyba około 30 -tu , bo mnie sił brakło . Przecież żyjesz i obracasz się między ludżmi. Jeżeli bardzo chcesz i masz kogoś znaleźć , to znajdziesz. Przeraża Cię wizja starej panny? To jest jakby nie było XXI wiek i ta opcja wcale nie jest straszna. Tego rodzaju pojęcia już raczej nie funkcjonują. Przypuszczam ,że chcesz mieć męża i dzieci. Jeże ktoś czegoś chce , to to osiągnie. Nie musisz rzucać się na każdego napotkanego z pytaniem , czy chce małżeństwa. To samo przyjdzie , jeżeli jak pisałam tego chcesz.

Odnośnik do komentarza

Przecież panika to najgorszy stan ,w ktorym robi się dużo błędów.

Jesli oceniasz,że kawalerów na rynku matrymonialnym w Twoim wieku brak to po prostu musisz się rozejrzeć wsrod drugiego rzutu, czyli swieżych rozwodników. Dzisiejsze małżeństwa sa tak kruche ,że i ta grupa dla zapóżnionych panien i młodych rozwódek sie powiększa zastraszająco szybko.

Musisz wierzyć,że gdzies po swiecie chodzi ten, który jest Ci pisany. Tylko jakby wyjść mu naprzeciw. Na Fb widzialam skrzykują się młodzi ludzie jak mają trochę czasu i trochę kasy na wypady w swiat ( Rumunia, Bułgaria), bo lepiej jak do wynajmowanego gdzies samochodu złożą sie 4 osoby lub 8, bo to taniej i razniej.Inni zapraszaja na wspólna wedrówkę po gorach, bo nie lubią samotności i trochę sie boją nowego terenu. Moze zainteresuj się karate, tam na treningach zawsze więcej facetow niż dziewczyn- poznasz kogoś, nie poznasz, ale przynajmniej trochę liżniesz chwytów, ktore samotnej kobiecie się przydadzą.
Może zapisz sie na kurs grafiki komputerowej, czy fotografiki- wychodz z domu realizując swoje zainteresowania, lub szukając nowych odpowiednich Twojemu temperamentowi a gdzieś te swoja połowkę spotkasz. Tylko nie siedz dom -praca ( a praca to może jakiś sfeminizowany zawód np nauczycielka) tylko wychodz do ludzi a najrzadziej na dyskotekę czy do klubu, bo choć tam tlumy to i tak jak ludzie piszą najmniej można spotkac wartościowych osób.
U nas w miescie jest np knajpka gdzie bodajze w czwartki międzynarodowe towarzystwo ( ludzie napływowi zatrudnieni w naszych firmach) spotykają się aby sobie swobodnie po angielsku powymieniac poglady, wrażenia o naszym kraju, podpowiedzieć sobie jak zmienić mieszkanie. Przychodza wszyscy, kto chce sobie pogadać po angielsku. Wpadniesz, nikogo wlaściwego Twoim planom nie poznasz,ale język sobie podszlifujesz.

Po prostu głowkuj jak wychodzić z domu i gdzie, aby obracać sie miedzy ludzmi i samej ciekawie czas spędzać aby sie rozwijać a już los zadba o resztę.

Odnośnik do komentarza

Bedziesz szukać na sile to nie znajdziesz albo co gorsza, trafisz zle i na tym sie skonczy. Jeszcze gorszym stanem rzeczy.

Jesli chodzi o poznanie tego wartosciowego czlowieka dla siebie to jest to bardzo czesto zwykly przypadek,loteria i wtedy z reguly gdy najmniej sie tego spodziewasz. No ale trzeba miec te swoje oczy szeroko otwarte...

Powinnaś sobie teraz zyc swoim zyciem i po prostu byc uważna. Rozglądaj sie,wychodz z domu,wychodz w weekendy i się uśmiechaj. To bardzo ważne,kiedy bije od Ciebie taka sympatyczność, to widać zwlaszcza facet to widzi!

Coraz mocniej wierze w to,ze drugą polówkę poznajemy przypadkowo...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Chłopak nie jest mi potrzebny na sponsora, bo mam dość dobrze płatną pracę i zgromadzone oszczędności, hejterze. Za pozostałe wypowiedzi dziękuję.
Owszem, stara panna to pojęcie, które wyszło z obiegu, co nie znaczy, że się tak nie czuję. Może i inni się realizują jako single, ale ja nie. Od zawsze marzyłam o dziecku. Ale faceci chcą tylko właśnie się bawić. Nie umiem rozpoznać tego faceta, któremu też zależy na założeniu rodziny.

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Nie potrzebuję sponsora, bo mam dość dobrze płatną pracę i zgromadzone oszczędności, hejterze. Za pozostałe wypowiedzi dziękuję.
Tak, wiem, że pojęcie stara panna wychodzi z użycia, co nie zmienia faktu, że tak się czuję. Może inni się realizują jako single i nie widzę w tym nic złego, ale ja tak nie chcę żyć. Po prostu inny model życia jest mi bliski i tyle. Od zawsze marzyłam o stworzeniu rodziny i tyle. Bez tego będę nieszczęśliwa. Może gdzieś też są tacy faceci dla których wartości rodzinne są ważne, ale nie potrafię ich rozpoznać. Poza tym z każdym rokiem moje szanse będą maleć, bo faceci będą wybierać coraz młodsze partnerki.

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Rozmawiam sobie z takim jednym i jakoś sobie nie wyobrażam, żeby mnie mógł dotknąć czy cokolwiek... Każdego porównuję do mojego byłego i żaden nie ma jego zalet, za to wszyscy mają spotęgowane jego wady.... straciłam zainteresowanie mężczyznami, wątpię, czy jakikolwiek jeszcze kiedyś mnie zainteresuje....

Odnośnik do komentarza

Jak się jest bardzo młodziutką osobą to można co parę dni podkochiwać się w coraz to innym koledze.
Jak 6 lat bylaś z facetem, to go rozpoznalas dobrze a jednak nie odchodzilas, bo tak Ci się podobal, że mimo wady niepoważnego traktowania świata i tak chciałaś z nim być.

Chyba sie jeszcze z niego ,jako ideału swojego męzczyzny nie wyleczylas, skoro innych porównujesz do niego.

W dojrzalszych latach niestety tak jest, że zanim zdązymy sie zauroczyć człowiekiem i latać z uśmiechem na randki, to widzimy jego wady. Nawet drobne wady ( a to siorbie, a to zdrabnia slowa itp..) urastają tak bardzo,że zalety w postaci dobrych cech charakteru sa przez nas słabo czytane.

Musisz wierzyć, że może nie tak lekko ,ale kiedyś przyjdzie jeszcze do Ciebie milosc, ktorej bedziesz umiala z radością sie poddac . Tylko nie siedz w domu. Rusz się do ludzi.

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Gościu, będę ignorować twoje kolejne kretyńskie wypowiedzi, to moja ostatnia odpowiedź do ciebie, bo ty ewidentnie nie chcesz pomóc, tylko się dowalić, jak typowy internetowy troll, skąd niby wywnioskowałeś, że dziecko to dla mnie zabawka? Gdyby dziecko było dla mnie zabawką, to już dawno bym skorzystała z takich rozwiązań o jakich gadasz typu bank spermy czy jednorazowa przygoda byle tylko zaspokoić swój instynkt! A ponieważ dziecko NIE JEST dla mnie zabawką, chcę mu stworzyć dobre warunki i prawdziwą rodzinę, mam na uwadze potrzeby dziecka ponad moje instynkty! Dlatego nie decyduję się na nie, bo nie mam dla niego tera odpowiednich warunków, co nie zmienia faktu, że martwię się tym, że nie mam perspektyw na założenie rodziny. Może nie pojmujesz, że ktoś może marzyć o prawdziwej rodzinie i nie ma to nic wspólnego z zachciankami, ale co znudzony gimnazjalista może o czymś takim wiedzieć?

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Kikunia, po prostu tego faceta już znam od lat, trudno mi sobie wyobrazić, by poznać nowego tak od zera w tym wieku... Poza tym zanim poznam takiego, to może minąć kilka lat - a potem kolejne kilka lat na poznawanie go, sprawdzanie, czy do siebie pasujemy... i tak kolejna dekada minie... A zegar biologiczny tyka... znasz w ogóle pary małżeńskie, które się poznały w wieku powiedzmy 30 lat i założyły jeszcze razem rodzinę? Jak tak o tym wszystkim myślę, to chyba czas dla mnie porzucić wszelkie nadzieje. To tak mało prawdopodobne, bym w tym wieku jeszcze kogoś poznała, że szkoda słow...

Odnośnik do komentarza
Gość AnnaMariaAntonina

~starapanna770
Kikunia, po prostu tego faceta już znam od lat, trudno mi sobie wyobrazić, by poznać nowego tak od zera w tym wieku... Poza tym zanim poznam takiego, to może minąć kilka lat - a potem kolejne kilka lat na poznawanie go, sprawdzanie, czy do siebie pasujemy... i tak kolejna dekada minie... A zegar biologiczny tyka... znasz w ogóle pary małżeńskie, które się poznały w wieku powiedzmy 30 lat i założyły jeszcze razem rodzinę? Jak tak o tym wszystkim myślę, to chyba czas dla mnie porzucić wszelkie nadzieje. To tak mało prawdopodobne, bym w tym wieku jeszcze kogoś poznała, że szkoda słow...
To ile masz lat 30?

Odnośnik do komentarza

Czyli niedawno rozstałas się ze swoim poprzednim, jeszcze tego nie odchorowałaś i szukasz dziury w całym Jesteś przygnębiona, nie wierzysz w siebie, wszystko wydaje Ci się bez sensu.

Kazdy związek a już tym bardziej 6 letni trzeba odchorować. Jak był tak dlugi to już pewnie snulaś plany o domu i dzieciach. Rozstaliście się, ale jeśli ten związek kiedyś istniał, to znaczy, że umiesz kochać, że jesteś zdolna do tworzenia z kimś pary. To co było zle sprobuj zapomnieć. To ci było dobre między wami slużyło do waszego wzajemnego rozwoju osobistego. Nie ma już nad czym płakać tylko się wziąc za siebie. Odgrzebać swoje zainteresowania, na ktore masz teraz więcej czasu.Po babsku zadbać o siebie- może jakaś nowa fryzurka, nowy ciuszek, lekka zmiana image.

Nie pchać się na gorąco w ramiona żadnego faceta, dopóki nie wrócisz do formy psychicznej.

I wierzyć, że jeszcze dużo pięknych chwil przed Tobą i jeszcze niejednemu fajnemu chłopakowi zawrócisz w głowie, i będzie Ci się to podobało. Za młoda jesteś na takie zmartwienia jak tu próbujesz wypisywać. Głowa do góry i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość starapanna770

Dziękuję. Może masz rację Kikunia... może to przejściowe, ale naprawdę boję się przyszłości, mężczyzn... nie mam pojęcia, jak ja się w tym wszystkim odnajdę i czy w ogóle :/ nie mam pojęcia o "rynku matrymonialnym", nic nie wiem.....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...