Skocz do zawartości
Forum

Zwiazek z partnerem starszym o 12 lat


Rekomendowane odpowiedzi

Czesc . Zacznę od tego ze jestem z partnerem 12 lat starszym . Ja mam 24 a partner 37 . Na początku wszystko bylo super ukladalo nam sie dobrze . Do czasu kiedy zaczal podnosic na mnie rece w klutni i mnie wyzywa . Oczywiscie on twierdzi ze mnie nie bije tylko szarpie ... . Nie widzi zadnego problemu . Ma swoja firme ja nie pracuje i ciagle wygania mnie do pracy , jak juz ide na rozmowe o prace to mi mowi ze nie bedzie siedziall z dzieckiem ( mam corke 4 lat z poprzedniego zwiazku ) . DIsiaj powoedzial mi ze potrafie tylko jechac na szmacie ... , nie mam.gdzie isc to jest tak jak jest dobrze to jest ok ... a jak mu odp... to masakra . Wczoraj zrobil mi awanture o to ze zapomnialam jemu powoedziec ze kosmetyczka przychodzi do mnie nanie zabiegi .. .

Odnośnik do komentarza

Cóż, sprzedałaś honor za utrzymanie.
Rozumiem, że chciałaś sie wyżalić, bo i tak nie masz zamiaru niczego zmieniać w swoim życiu, za wygodnie masz, a to, że on czasami cię poszarpie, cóż - coś za coś.
To oczywiście ironia.
Jesteś dorosłą kobietą, masz dziecko i chociażby z tego powodu powinnaś zrobić wszystko, żeby być niezależną finasowo, bo w życiu bywa różnie, sama zresztą przekonujesz się o tym.
Tymczasem ty zgodziłaś się na wygodny układzik z facetem, który cię sponsoruje, ale jednocześnie nie szanuje i poniża.
Widocznie prywatna wizyta kosmetyczki jest dla ciebie ważniejsza, niż własna godność.
Piszesz, że nie masz dokąd iść, raczej nie zamierzasz odchodzić, a jeżeli już, to chyba tam, skąd przyszłaś, gdzieś przecież mieszkałaś, zanim znalazłaś wygodną przystań u niego.
Twój facet ma firmę, pracuje na wasze utrzymanie, a ty jeszcze oczekujesz, żeby zajmował sie twoim dzieckiem?
Słyszałaś o takiej instytucji, jak przedszkole?
Twoje dziecko ma już 4 lata, a tobie po prostu nie chce się pracować.
Jesteś młodą kobietą i tymczasem w tym tkwi twoja atrakcyjność, ale młodość nie trwa wiecznie.
Jeśli liczysz na to, że zawsze znajdziesz jelenia, który będzie utrzymywał ciebie i twoje dziecko, to możesz bardzo się zdziwić.
Co zrobisz, jesli twój facet w końcu wyrzuci was ze swojego domu, albo wymieni cię na lepszy model?
Dlatego dojrzej wreszcie, idź do pracy, zapisz dziecko do przedszkola i stań wreszcie na własnych nogach, że nie wspomnę o tym, że powinnaś odejść od człowieka, który stosuje wobec ciebie przemoc fizyczna i psychiczną, chociażby dla własnej córki, ona widzi co sie dzieje.

Odnośnik do komentarza

Dla własnego dobra, powinnaś iść do pracy.
Dziecko do przedszkola, a ty pomyśl o swojej przyszłości, o zabezpieczeniu swojego bytu, bo ta obecna idylla może nie trwać długo.
Albo zaciśnij zęby i godząc się na obecną sytuację, skończ jakąś szkołę, najlepiej zawodową, byś miała perspektywę lepszego zarobku, w przyszłości.

Odnośnik do komentarza

Samodzielność ( tzn. przede wszystkim własne zarobki ) to klucz do decydowania o swoim życiu. Na chwilę obecną powierzyłaś je temu burakowi, nie wiem co Tobą kierowało, czy to, że ma pracę i może Cię utrzymać, czy jego przystojna twarz. W każdym razie wybrałaś drogę na skróty chyba z własnego lenistwa. Jesteś młodziutka z dzieckiem na głowie. Uważaj tylko, żebyś i z tym nie wpadła w kolejną ciążę.
Czy masz rodzinę? Rodziców np.

Odnośnik do komentarza

Przedmówczynie mają rację - powinnaś zadbać o swoją niezależność, tzn. pomyśleć o pracy. Twoje dziecko jest na tyle duże, że może pójść do przedszkola - nawet zachęcam dla samego rozwoju dziecka. Ty wówczas zyskałabyś więcej czasu dla siebie. I nie mam tu na myśli czasu poświęcanego na zabiegi u kosmetyczki (choć doskonale rozumiem potrzebę, by wyglądać atrakcyjnie. Jesteś młoda, więc nic dziwnego, że dbasz o siebie. To jest OK). Warto jednak też pomyśleć o własnym rozwoju, dokształcić się, zapisać na jakiś kurs, który umożliwiłby Ci podjęcie pracy. To naprawdę ważna inwestycja w siebie. Nie wiem, jak wygląda Wasza relacja z partnerem, ale podejrzewam, że nie macie ślubu i jest to związek nieformalny. Facet dlatego dużo sobie wobec Ciebie pozwala, a może nawet zacząć więcej. Szarpie Cię, wyzywa, nie szanuje. Nie ma do tego prawa! Wiążąc się z Tobą, przecież wiedział, że nie pracujesz, masz dziecko z poprzedniego związku, ale jednak zdecydował się, by być z Tobą. Jak to się mówi, widziały gały co brały. Ty natomiast podejrzewam, że zgodzisz się na wiele, nawet na szarpanie i popychanie za dom, wikt i wygodne życie. Między Wami dochodzi do tzw. transakcji wiązanej. Ty możesz zaoferować młodość i ciało, a partner - stabilizację i pieniądze. Czy to wystarczy, by stworzyć udany związek? Niektóre pary tak funkcjonują. Pytanie tylko, czy są szczęśliwe. Pomyśl, na ile możesz pozwolić, by wytrwać w tej relacji. Jeśli jednak nie pasuje Ci takie traktowanie, zrób coś, by zmienić swoje położenie. Praca w tym kontekście jest bardzo dobrym pomysłem. Wytrącisz partnerowi argument, że niczego nie potrafisz, że nic nie robisz, a przy tym będziesz niezależna finansowo od niego. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

P.kwiatuszek2 ma po części racje ! i tak powinnaś zrobić ! natomiast związek gdzie jest uczucie i szacunek nie ma nic wspólnego z wiekiem partnerów !!! w tych czasach jest cholernie ciężko znaleźć partnera a co dopiero żyć ! co jest wielkim wyzwaniem ! ty młoda dziewczyna on starszy he ale zobaczy do lusterka i zapytaj się siebie ile jesteś warta ? czego oczekujesz od samej siebie nie od innych !
fakt że on nigdy nie powinien podnieść reki a nawet szarpać to facet bez jaj ! w związku nie liczą się finanse ! liczy się to co kto daje partnerowi by być szczęśliwym człowiekiem !
w myśl zasady ( daj wszystko od siebie nie oczekując nic w zamian)a jeśli zauwarzysz że dobro nie powraca idż w swoją strone ! każdy ma swoją wartość a litość to zbrodnia.
i nie pisze tego z wyobrażni ale z doświadczenia !
zobacz przykład facet starszy ok coś was połączyło i gdy by on był takim tatusiem dla twojej jak dla swojej córki,gdy by szanował cię jako kobietę to pomógł by znaleźć prace lub przyjąć cię do swojej firmy egal wszystko po to byś poczuła swoja niezależność !!! i każdy z was myślał by co dzień co tu zrobić dziś by sprawić drugiemu radość !
hehe wiem co myślicie to jak dobra bajka
ale to ten dzisiejszy świat a raczej ludzie sami tak mają na własne życzenie !
Ja tak mam mimo że walcze :-) na słowa z partnerką walcze jak lew ! i za wszelką cene udowadniam jej że jej wiele słów które doprowadzają do kłutni są niepotrzebne a teksty co niektóre wymyślone w głowie kobiecej same się wyolbrzymiają hi !tu patrz (jak zrozumieć kobiete) my faceci to prosty moduł
najpierw myślimy potem robimy wy kobiety macie często odwrotnie.nie każda oczywiście ! kocham moją partnerke i dla tego walcze !
znając swoją wartość pragne związku szczęśliwego a jej szczęście u moim boku jest dla mnie ważne dla tego między innymi nie zwracam uwagi na finanse ! ważne by być szczęśliwym człowiekiem i usłyszeć od jej córki w jej szkole (to mój tata) uśmiecham się w sercu !mimo że mam swoją też!
a ona ma też swojego prawdziwego tate z którym również spędza czas.
różnica wieku ??? a psy gryzą się na lata? nie walczą o władze !
Więc ty dziewczyno zrób porządek ,powiedz mu a jeśli nie zrozumie to cię straci jednak sama musisz działać bo nikt za ciebie tego nie zrobi !
miłego dnia.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...