Skocz do zawartości
Forum

Czy facet może być z dziewczyną, która mu się nie podoba?


Gość ulabrzydula

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ulabrzydula

Zastanawia mnie coś. Jestem niezbyt atrakcyjną kobietą, sama tak siebie postrzegam i już od dziecka postrzegało mnie tak otoczenie. Nigdy nie usłyszałam żadnego komplementu na temat swojego wyglądu, za to często się zdarzało,że ktoś po mnie jechał odnosząc się do mojej brzydoty.
Teraz jestem w związku i tak mnie zastanawia coś. Mój facet NIGDY nie powiedział mi niczego miłego odnośnie mojej urody. Za to na temat charakteru wypowiada się co jakiś czas. Kiedyś spytałam wprost, cy jego zdaniem jestem ładna. Nie chciał powiedzieć. A dodam, że facet jest szczery.
Zmusiło mnie to do zastanowienia się, zwłaszcza, że z poprzednimi partnerami było to samo. Co rusz jaka ro jestem mądra, otwarta, zabawna itp. ale nigdy nic na temat mojej urody.... Partnerzy koleżanek komplementują je w ten sposób, że są najpiękniejsze itp.
Zastanawia mnie to, bo ponoć faceci nie zwiążą się z laską, która im się nie podoba ale z drugiej strony, gdybym się podobała to żaden z nich nie miałby chyba problemu z powiedzeniem tego skoro otwarcie mówią o zaletach charakteru? Czuję się okropnie jak mam być szczera. Bo to, że wyzywały mnie jakieś ameby w gimnazjum to jedno, ale skoro nawet własnym facetom nie przechodzi przez gardło żaden komplement to już nie wiem co mam myśleć na ten temat...

Odnośnik do komentarza

Facet z tobą jest, więc jest mu z tobą dobrze... Masz ten fart że ciebie nie ceni za urodę, a ceni za charakter. To chyba pocieszająca myśl.

Odpowiadając na pytanie - tak, może być. I choć może nie jesteś jakaś mega seksowna dla niego, to jednocześnie nie odpychasz. W jego oczach nadrabiasz innymi zaletami... Szukasz dziury w całym.

A jeśli chodzi o urodę - zadbaj o siebie, może poćwicz trochę i będzie ok...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Tak, podobno mężczyzna jest w stanie związać się z kobietą, której atrakcyjność zewnętrzną ocenia niżej niż własną, w przeciwieństwie do kobiet...podobno ;)
Sprawa kolejna, nie wymuszaj na nikim komplementów, to trochę żenujące.
Fakt, że nie jesteś klasyczną pięknością wprost z okładki magazynu, nie znaczy, że jesteś brzydka.
Sama piszesz, że jakieś lamusy z gimbazy bezpardonowo komentowały twój wygląd, wiem że to przykre, ale, z drugiej strony pomyśl, kim trzeba być, żeby mówić komuś wprost, że jest brzydki???
Być może masz obniżone poczucie własnej wartości z tego powodu, że nie byłaś w dzieciństwie komplementowana.
Moim zdaniem każda dziewczynka powinna słyszeć od najbliższych że jest dla nich najpiękniejsza.
Spójrz na tłum jaki cię otacza, większość ludzi prezentuje przeciętna urodę i wygląd. Ładne twarze czasem się trafiają, ale nie koniecznie w komplecie ze świetną sylwetką, czy interesującym image.
Nie ma ideałów, tak jak nie ma jednego, jedynie słusznego i pożądanego typu urody.
Widocznie twój chłopak preferuje inne wartości, niż perfekcyjny wygląd, a ty sama, być może oceniasz się zbyt krytycznie.
Chcesz lepiej wyglądać jeśli tak źle czujesz się ze sobą?
Po pierwsze zadbaj o sylwetkę, bądź szczupła i wyćwiczona (to dostępne dla każdego), zapuść włosy i dbaj o to, żeby były zdrowe i lśniące, może powinnaś zmienić styl ubierania się, no i uśmiech na twarzy, to bardzo ważne, od razu zyskasz kilka punktów w skali atrakcyjności.
Pozostałe składowe, jak np. zadbane dłonie, cera, depilacja, lekki makijaż, to już niuanse

Odnośnik do komentarza

Przypominasz sobie jak kiedys w szkole do klasy przychodził nowy kolega, czy koleżanka, jak w pracy jak poznawałaś ludzi to też zauważałaś czy są mili i czy są ładni.

Ludzie czasem nas aż zaskakują swoją pięknością a nieraz inni wydają nam się baaardzo niezbyt urodziwi. Niemniej jak się obcuje z kimś dlugo nawet tylko w relacjach koleżeńskich to się po czasie jakby nie widzi ani tej wyjątkowej urody, ani tego braku urody. Nie widzi się, bo ta osoba to jest nasza ulubiona Ania z dużym poczuciem humoru. Ta osoba to jest nasz Krzyś ,zawsze porządnicki ,obryty i z taką wiedzą, że nie wiadomo kiedy i gdzie zdązył ją połknąć. A Zośki to jakby się nie widzi wogóle, bo jest jakaś zazdrosna, zawsze może jakąs szpilę wbić i chyba jest małostkowa, to lepiej ją omijać szerokim łukiem, Zastanów się czy ty sama myśląc o ludziach wokól siebie myślisz kategoriami ich urody, czy tym jacy oni dla Ciebie są. Czy są towarzysko przystępni, czy są mili, czy są Ci pomocni. Jeśli kogoś z nich sobie cenisz wyjątkowo to czy martwisz się czy postrzega Cię w kategoriach urody czy raczej martwisz się czy uważa Cię za osobę rzetelną, czy lubi z Tobą przebywać, bo masz ciekawy ogląd świata.
Tylko dla swojego partnera masz specjalne wymagania. On musi uważać, że jestem śliczna, wtedy uwierzę, że mnie kocha. Jeśli lubi z Tobą przebywać to może nie jesteś śliczna ale masz sexapil, który go do Ciebie ciągnie.Może na jego zaloty reagujesz tak, że on sam jest z siebie dumny jak paw. Wie, że Ci się podoba, umiesz mu to dośc miło okazać i on sam sobie sie podoba, że umie wprowadzić Cię w dobry nastrój. W miłości się daje i bierze. On chyba uważa, że u Was ta równowaga jest zachowana, skoro lubi być z Tobą. Ty zaczynasz mieć poczucie, że za mało bierzesz-on nie dostarcza Ci komplementów o Twojej urodzie i podważasz całą Waszą znajomość.

Pora zastanowić się co uważasz w związku za bardziej ważne a co za mniej ważne. Połowa kobiet jak jej coś doskwiera, to psuje sobie radośc z obcowania z mężczyzna. Np. koleżanki facet mniej zarabia, ale jak ona tylko westchnie, że coś jej się podoba, to on od razu jej to kupuje. Znaczy tamten swoją kocha a mój mnie nie. Jakby ją wypytał czy uważa, że ten obcy jest rozsądny i oszczędny to pewnie stwierdzilaby, że nie. Jakby ją zapytał czy uważa, że na życie to lepiej szukać rozsądnego w finansach faceta, czy utracjusza, to pewnie powiedziałaby, że jednak lepszy ten rozsądny.
Inny przyklad- koleżance chłopak robi świetne niespodzianki- jest raniutko sobota a on ja zrzuca z łożka i goni szybko , bo w polowie tygodnia wykupil weekend w Paryzu i trzeba się spieszyć na lotnisko. Ten to ma wyobrażnie z rozmarzeniem niejedna mruczy. Jak zapytałam od kiedy to osoba ułożona i zawsze co najmniej na parę dni do przodu planująca sobie swój czas- od kiedy to taka osoba byłaby zachwycona jakby w wyczekiwany (może wyczekiwany aby podgonić zaległości w pracy, może wyczekiwany aby odprać i odprasować ubrania) weekend okazało się,że ma go zagospodarowany i nie zmieści tego co planowała. Może i miło zagospodarowany, ale bez uprzedzenia- czy na pewno gdyby Ciebie to spotkało to byś była zadowolona, czy nie czułabyś się, że ktoś nadmiernie Tobą rządzi? No nie, niechetnie mruknęła.

Nie zawsze to ,co wydaje się być godne zazdrości u koleżanki w związku jest niezbedne nam. Trzeba się czasem wykazywac rozsądkiem i cieszyć się z innych fajnych elementów w związku.Czego serdecznie Ci życzę.

Odnośnik do komentarza

U mnie był chłopak taki co każdą na kierunku nazywał księżniczką, piękną kobietą itp. Aczkolwiek wprost i z góry powiedział że interesuje go przygodny sex. Minęły 2lata a on wciąż prawiczek.
Co do Ciebie to fakt dziwny facet że nie daje komplementów. To przykre

Odnośnik do komentarza
Gość czrnamamba666

O matko ! Tyle już w tym temacie mądrych rzeczy napisano, że ja tylko tak krótko .
Myślę, że jeśli z tym facetem jest Ci dobrze a jemu z Tobą , to lepiej nie filozofuj i nie szukaj dziury w całym, bo jeszcze popsujesz i dopiero wtedy będzie bieda.

Odnośnik do komentarza

Nie istnieje jeden rodzaj atrakcyjności. Atrakcyjnym można być wizualnie, czyli komuś podoba się nasza uroda, sylwetka, styl ubierania się etc. Jest też atrakcyjność interpersonalna, czyli to, co zazwyczaj określamy, że podoba nam się czyjś charakter, osobowość, to, jak traktuje innych ludzi, jak się zachowuje, jak rozmawia etc. Możliwe, że nie jesteś pięknością rodem z okładek kolorowych pism, dlatego Twój partner milczy na temat Twojej urody, ale za to jesteś dla niego bardzo atrakcyjna interpersonalnie, a to często więcej znaczy niż uroda. Uroda bowiem przemija. Czy mężczyzna może być z kobietą, która mu się nie podoba? Może być. Podejrzewam jednak, że Twoja sytuacja nie jest aż tak beznadziejna jak Ci się wydaje. To nie jest tak, że nie podobasz się swojemu mężczyźnie pod względem urody. Dla niego zapewne uroda nie ma aż tak istotnego znaczenia, jeśli chodzi o kryteria wyboru partnerki. Zatem nie prawi Ci komplementów w odniesieniu do wyglądu zewnętrznego. Dla niego istotniejsze jest poczucie humoru, Twój sposób bycia, zaradność, sposób, w jaki go traktujesz, jak o niego dbasz. ;)

Odnośnik do komentarza

" Jestem niezbyt atrakcyjną kobietą, sama tak siebie postrzegam i już od dziecka postrzegało mnie tak otoczenie. Nigdy nie usłyszałam żadnego komplementu na temat swojego wyglądu, "
Sama tak siebie postrzegasz! I w jakiś sposób przekazujesz to swojemu otoczeniu.
Mnie też nie mówiono, że jestem ładna. Mówiono że miła, sympatyczna itd.
A po latach usłyszałam co mówiono na mój temat, w mojej pierwszej pracy - przyszła do biura nowa, taka laska!!
Zacznij siebie sama doceniać, warto.
Uroda, to rzecz względna. Podobasz się chłopakowi, bo jest z tobą. Zacznij podobać się sobie, to może i usłyszysz komplementy.
Ale czy one są ważne? Może miłe, ale nie najważniejsze.
Miałam dwie znajome. Jedna to klasyczna piękność, druga rudawa, piegowata z pyzatą twarzą. Na pozór nic ciekawego.
Ale to nią oblegali chłopcy, ona budziła zainteresowanie. Gdy ona wchodziła gdzieś, to z taka miną, jak księżniczka. Mową ciała mówiła, że jest godna zainteresowania.

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.03.2017 o 15:20, Gość ulabrzydula napisał:

Zastanawia mnie coś. Jestem niezbyt atrakcyjną kobietą, sama tak siebie postrzegam i już od dziecka postrzegało mnie tak otoczenie. Nigdy nie usłyszałam żadnego komplementu na temat swojego wyglądu, za to często się zdarzało,że ktoś po mnie jechał odnosząc się do mojej brzydoty.
Teraz jestem w związku i tak mnie zastanawia coś. Mój facet NIGDY nie powiedział mi niczego miłego odnośnie mojej urody. Za to na temat charakteru wypowiada się co jakiś czas. Kiedyś spytałam wprost, cy jego zdaniem jestem ładna. Nie chciał powiedzieć. A dodam, że facet jest szczery.
Zmusiło mnie to do zastanowienia się, zwłaszcza, że z poprzednimi partnerami było to samo. Co rusz jaka ro jestem mądra, otwarta, zabawna itp. ale nigdy nic na temat mojej urody.... Partnerzy koleżanek komplementują je w ten sposób, że są najpiękniejsze itp.
Zastanawia mnie to, bo ponoć faceci nie zwiążą się z laską, która im się nie podoba ale z drugiej strony, gdybym się podobała to żaden z nich nie miałby chyba problemu z powiedzeniem tego skoro otwarcie mówią o zaletach charakteru? Czuję się okropnie jak mam być szczera. Bo to, że wyzywały mnie jakieś ameby w gimnazjum to jedno, ale skoro nawet własnym facetom nie przechodzi przez gardło żaden komplement to już nie wiem co mam myśleć na ten temat...

Niestety mogą się związać z brzydszą,ale to są związki z wygody.Przed dziewczyna udają miłość, a w otoczeniu sie jej wstydzą.Mam kuzyna który byl w związku z 2 brzydszymi dziewczynami,sąsiada, kolegów - wszystkich łączy to, że te piękniejsze ich nie chciały, wymagały nie wiadomo co, a brzydsze nie. I czesto te lepsze nawet jak z nimi byly to ich zostawiały, wykorzystywały na kase i tyle. To czysta wygoda, moj kuzyn do tej pory wzdycha za szlaufem "bo atrakcyjna" a partnerka nie.I na skinienie palcem by ją zostawił dla ex, sam przyznał. Dla Ciebie bedzie lepiej, jak o siebie zadbasz. Atrakcyjnosc to nie tylko rysy twarzy

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...