Skocz do zawartości
Forum

Prawie 27 lat i nigdy nie miałem dziewczyny.


Gość N0 Life

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Mam 27 lat jestem normalnym całkiem facetem, ukończone studia na co dzień praca. Istnieje jednak pewna sprawa, która nie daje mi spokoju, nigdy w swoim życiu nie miałem dziewczyny. Jestem osobą, która wobec kobiet jest raczej nieśmiała. Nie wiem zupełnie jak mam doprowadzić, żeby mną a dajmy na to jakąś dziewczyną powstała głębsza relacja.
Nie wiem czy nie mając doświadczenia bycia w związku jestem w ogóle kimś atrakcyjnym dla kobiety... Czy istnieje jeszcze dla mnie szansa?

Odnośnik do komentarza

Wątek w okolicach aktualnie 6 strony "26 lat na karku i wiecznie bez dziewczyny?" to Twój wątek? Jeśli nie, to poczytaj sobie, może będzie Ci rażniej?

Niewiele poniżej Twojego jest wątek " Gdzie można znaleść takiego mężczyznę?" To nie jest portal matrymonialny, ale popisać sobie chyba można? Zawsze to początek jakiejś znajomości- wszystko zależy od inwencji osób zainteresowanych.

Odnośnik do komentarza

Właśnie ten brak doświadczenia w relacjach damsko - męskich chyba powoduje, że nie wiem jak mam postępować, żeby ze zwykłej znajomości narodziło się coś więcej... Odnoszę wrażenie, że kobiety jak i resztę mojego otoczenia postrzega taki stan rzeczy coraz dziwniej... no i te uciążliwe pytania wszystkich. Jak pisałem wcześniej jestem wobec dziewczyn dość nieśmiały.. nie wiem w jaki sposób właśnie umówić się na randkę, żeby nie być odrzuconym a co gorsza jeszcze wyśmianym...

Odnośnik do komentarza

Mam dla Ciebie kilka rad:
- przestać stawiać kobiety na piedestale - to ona ma myśleć czy dobrze wypadnie na randce z Tobą. Jeśli przestaniesz uważać kobietę za dobro luksusowe, to będziesz miał luz, który je przyciąga i pozwala wybierać.
- pozbyć się lęku przed odrzuceniem. Co najgorszego stanie się jak zostaniesz odrzucony?
- przestać postrzegać siebie jako dziwaka, którego można wyśmiać - sięgnąć po logiczne argumenty, które dadzą Ci pewność, że jeżeli ktoś Cię wyśmieje, to jest głupi

Odnośnik do komentarza
Gość będę brutalny

Nie marudź, tylko zacznij umawiać się z facetami. Są bezproblemowi, seks jest świetny i nie ma strachu przed ciążą, a do tego masz z kim pogadać "po" i iść na piwo bez problemu. Z babą wszystko jest pod górę, nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

blesss olej te baby i tak z nich żadnego pożytku nie ma w tych czasach.Ani to ugotować dobrze nie potrafi bo zaraz coś przepali.Do sprzątania mieszkania też nie za chętnie przykładają się zawsze jakiś syf po nich zostaje.O prasowaniu nawet nie ma mowy- nie umie i nie będzie tego robiła. Najlepiej co im wychodzi to tylko leżenie na kanapie i oglądanie całymi dniami tych tasiemców.Cholernie leniwe dziewczyny są w tym wieku, ale w końcu nie ma co się dziwić jak we wszystkim wyręczały je mamusie.

Odnośnik do komentarza

Witaj.
Spokojnie nie wpadaj w panikę. Jesteś nieśmiały i to też przyciąga kobiety. Musisz cierpliwie poczekać a jak już wpadnie Tobie w oko jakaś interesująca kobiet to przełam się i zagadaj , a później samo poleci. Istniej jeszcze kilka czynników gwarantujących sukces: wygląd, poczucie humoru, i niestety kasa. Przeanalizuj swoje zachowanie i atuty i do ataku :-). Pozdrawiam i życze sukcesu i prawdziwej miłości.

Odnośnik do komentarza

Dark_Rivers skąd wziąłeś takie "mądrości"?

Poza tym kobieta nie jest od sprzątania, gotowania i prasowania. W dzisiejszych czasach mężczyzna, któremu laska gotuje, pierze i sprząta, to frajer i miękka pipa.

Autor tematu chce znaleźć dziewczynę, to należy mu w tym pomóc. Głównie problemem są zahamowania, które tkwią w głowie.

Są też mężczyźni, którzy muszą być sami i przez to życie jest po części wegetacją i wiąże się z częstym odczuwaniem smutku - badania dowodzą, że ludzie kochający się żyją dłużej, warto mieć także dzieci i rozwijać pasje.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

No może "laska" to jeszcze nie powinna gotować dla chłopaka lecz nie będę nawet ukrywał, że znam takie, które swoim chłopakom gotują.Żywym przykładem tego jest mego kolegi dziewczyna. Ona jest tylko jego dziewczyno i gotuje mu:> i to bardzo smacznie gotuje,a wiem bo sam załapałem się na obiadek w jej wykonaniu i był pyszny.Od czasu do czasu sprzątnie mu i wypierze jak trzeba i jakoś chłopak ma lżej w życiu.Żona to już raczej powinna coś więcej dać od siebie, a nie tylko brać z portfela ile wlezie. Zwłaszcza jeśli sama nie przynosi żadnych dochodów,a jej domowe obowiązki ograniczają się jedynie do picia kawy z koleżanką, plotkowania i oglądania marnych seriali w tv.Niestety, ale kobietę też trzeba sobie u mieć wychować.Jak tego nie zrobisz za młodu to na starość masz już, prze*rane.

Odnośnik do komentarza

Ciebie chyba wychowywali głównie dziadkowie :D

Jak chce to spoko, niech gotuje. Wszystko zależy od podziału obowiązków.

Kobiety się nie wychowuje, bo to nie dziecko, ani pies. Z takim podejściem lepiej żebyś nie miał dziewczyny. Ja bym nie mógł być z kobietą, która ogląda seriale w TV i nic poza tym nie robi - kobieta musi sama zarabiać żebym miał pewność, że nie jest ze mną dla pieniędzy i ogólnie profitów, tylko z miłości. Dlatego ludzie powinni się dobierać na podobnym poziomie intelektualnym, finansowym itd.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Cóż, w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Tobie szczęścia w poszukiwaniu takiej właśnie dziewczyny. Bo z twoich wypowiedzi wywnioskowałem, że raczej nie masz? Oczywiście pytanie czysto retoryczne także odpowiedź nie jest konieczna BAY BAY:3

Odnośnik do komentarza

Łączę się w bólu z autorem. Jesteśmy normalnymi facetami, mamy jednak coś (lub nie mamy) co sprawia, że dziewczyny nie są nami zbytnio zainteresowane. I nie możemy się oszukiwać i szukać wymówek w stylu-"One lecą na kasę, auto, patrzą na sportową sylwetkę, itp". Mam bowiem wielu znajomych bez tych rzeczy, a nawet są wśród nich wiecznie bezrobotni na garnuszku rodziców, bez myślenia o przyszłości, nie mają nic. A jednak na powodzenie u dziewczyn nie narzekają.

p.s- Pisałem wątek- "26 lat na karku i wiecznie bez dziewczyny". Można nawet wygoglować żeby szybciej znaleźć i poczytać.

Odnośnik do komentarza

Ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego chłopcy niektórzy tak bardzo boją się odrzucenia. Hm.. może nie tylko niektórzy chłopcy, ale i dobrze radzący sobie mężczyżni. Przypomniałam sobie, że miałam na osiedlu koleżankę, ładną i zamężną. Mąż jej byl w b.dużym zakladzie pracy osobą na świeczniku. Koleżankę znalam z młodych czasów i zagadałyśmy czasem na nowym dla nas osiedlu oraz na aerobiku. Natomiast ja znalam z widzenia jej męża a i ona mojego nie znala lub mogla znać z widzenia. Pewnego pięknego dnia mój małżonek (solo, beze mnie) uklonil jej się w sklepie (dlaczego się ukłonił nie wiem: chciał być uprzejmy, byla ładna, jej mąz byl ważny?).Odpowiedziała mu- przepraszam ,ale ja pana nie znam. No i wyszlo, że mój mąż poczul się bardzo urażony, że potraktowala go jak taniego podrywacza. Opowiadal, że potem ile razy ją jeszcze spotkał to patrzyla na niego zachęcająco i z uśmiechem- może jednak skądś sie dowiedziala, że to właśnie mój ślubny. A mój mąż komentował to tak- mogła grzecznie i zdawkowo odpowiedzieć na moje "dzień dobry" a teraz niech sobie spada na drzewo i nie patrzy zachęcająco. Mnie to bawiło i nie zastanawiałam się nad tym. Teraz jak to wspominam, to myślę, że jednak kazdy mężczyzna boi się odrzucenia. Tylko ci |(tak patrząc z boku) co sobie radzą lepiej mają zazwyczaj lepszego nosa- do tej zagadam to nie pogoni mnie od razu a tej nie tykam, bo może mnie spotkać przykrość. I myślę, że jest to częściowo rodzaj intuicji a i trochę praktyki. Jak byliście b. nieśmiali w mlodości głebokiej, to teraz musicie z tego tematu opóznieni odrabiać lekcje. Może to być dla Was bardziej bolesne, ale nie niemożliwe.
Zapewniam, że poczucie humoru jest bezcenne. Bezcenne, bo pogodnego chłopaka szybciej sie polubi. Bezcenne też i dla Was, bo jesli i w tym momencie się nie powiedzie, to z lekką autironią łatwiej przeskoczyć próbę, która wydaje się, że do udanych nie należala. Choć myślę, że niejedna próba szla w dobrym kierunku, tylko dziewczyna była dopiero na etapie,że rozpoznała, że sie podoba wlasnie temu chłopakowi, była jeszcze zaskoczona tym milym odkryciem i zastanawiała się wlaśnie jak delikatnie odpowiadać, czy znajomość może się przerodzić w ciekawą i jeszcze zachowywała uprzejmy dystans. Nie dała po nosie ale i nie okazala widocznej radości. Nieśmialy zaraz sie wycofuje a waleczny wprost lub na okrągło informuje, że jakby co to ja tu jestem i czekam. Bardziej odważny może mieć parę takich typów i wypatrywać skąd będzie odzew bardziej wyrażny. Przeciez na początku nikt nie wie czy znajomość się rozwinie interesująco czy tylko na oko dziewczyna sie podobala, ale przy bliższym poznaniu jednak chłopakowi nie pasuje.

Rozumiem, że wątek
https://forum.abczdrowie.pl/forum-psychologia/1581477,wstydliwy-problem
jest Panom znany.

Z doświadczeń dalszej rodzinny pamietam, że chlopak nigdy nie chodził z dziewczyna, a przystojny był bardzo, tylko chyba b. nieśmiały. Jak znalazł tą jedyną, czy pozwolil jej się znaleść to nie wiem, ale sa udanym małżeństwem z 2 synkami. Czyli wcześniej nie praktykowal, ale jak już znalazł to ślub, dzieci...

Odwagi życzę i tak jak napisałam Paniom- póki życia, póki nadziei.

Odnośnik do komentarza

@kikunia55- Piszesz bardzo mądrze. Myślę, że faktycznie w nieśmiałości jest cały pies pogrzebany. Kobiety po prostu nie lubią tego i oczekują pewności siebie. Można to zresztą wyczytać gdziekolwiek gdzie kobiety piszą o swoich preferowanych cechach u faceta. Pewność siebie typują praktycznie zawsze. Pewnie i są takie co potrafią same wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc nieśmiałemu, ale to musi być MEGA rzadkość, na którą lepiej nie liczyć.

Powiem szczerze, że po wielu porażkach z czasów wcześniejszych... teraz już z góry zakładam, że zapewne się nie uda. No ale wiem, że trzeba to przełamać bo inaczej będę sam do końca.

Może zabrzmi to dziwnie, ale boje się też tego o czym wspominała jedna osoba pod moim wątkiem. Tego, że z ogromnej potrzeby bycia w związku wdam się w jakiś związek toksyczny. Jakiś czas temu poznałem jedną dziewczynę (z dzieckiem), która bardzo szybko już po dwóch spacerach SAMA zaproponowała mi związek. Było to dla mnie podejrzane. Ani jej nie odmówiłem, ani się zgodziłem, powiedziałem, że musi mi dać czas do namysłu. I ostatecznie dobrze zrobiłem, że nie zgodziłem, bo ona już po tygodniu pochwaliła się na FB nowym facetem. Wniosek oczywisty- szukała desperacko ojca i sponsora.
Na takie sytuacje też trzeba uważać.

Odnośnik do komentarza

On_26
" kobiety piszą o swoich preferowanych cechach u faceta. Pewność siebie typują praktycznie zawsze".
Chciałam skromnie zapytać czy uważasz , że nieśmiały=niepewny siebie?
Zawiłości języka i doświadczenie życiowe mówi mi, że jak panna mówi, że facet ma być pewny siebie to może jednak co innego mieć na myśli.

Może mieć nadzieję, że bedzie stabilny w swoich dązeniach zawodowych,ma realne oczekiwania, co mu życie zawodowe ma przynieść (ma być w tym pewny siebie a dziewczyna ma nadzieję na pewną stabilność finansową kiedy bedzie wychowywać dzieci lub razem zaciągną kredyt, to będzie jak się z tym uporać).

Może uważać, że będzie stabilny w swoich poglądach. Jak już dogada się z facetem co uważa za zło i niemoralność a co za dobro i moralność, to nie zmieni zdania, bo na przyklad spotkał kumpla i ten mu tak naświetlił sprawy,zakręcił nim że inaczej już rozumie dobro i zło.

Może rozumieć pewną stałość w poglądach na życie rodzinne. Facet jakoś rozumie rolę kobiety i mężczyzny w rodzinie i jest w tym stabilny i pewien, ze tak powinno być.

Pamiętaj, że pewność siebie może być inaczej rozumiana, przez rózne kobiety, ale chyba najrzadziej chodzi o niepewny=nieśmiały. Wydaje mi się, że pewny siebie oznacza bardziej stabilny w czymś. Najczęściej w tym co jest dla niej bardzo ważne.

To taka mala dygresja celem uspokojenia nieśmiałych.

Odnośnik do komentarza

Acha i zapomnialam dopisać najważniejsze, że k a ż d a dziewczyna uważa, że facet powinien być pewien, że dobrze wybrał. Spotkał ją i ją wybrał sobie (lub dał się wybrać) i jako pewny tego osobnik nie rozgląda sie niepewnie po kątach, że jakas inna mogłaby być lepsza. On jest p e w i en , że jego wybór był jedyny i słuszny.

Tak, na pewno kobiety lubią pewnych siebie facetów.

Odnośnik do komentarza

kikunia55 muszę przyznać, że przytoczyłaś bardzo ważne kwestie oraz rady praktycznie dla każdego faceta. Postaram się popracować nad samym sobą, a w szczególności nad własną pewnością siebie. Jednak na chwilę obecną moja nieśmiałość powoduje, że nie jestem chyba w stanie umówić się z dziewczyną... Póki co nawet na razie takiej nie ma w moim polu widzenia..

Odnośnik do komentarza

@kikunia55- Piszesz dalej mądre rzeczy. Ale myślę, że to co teraz napisałaś dotyczy bardziej już ludzi BĘDĄCYCH w związku. Albo przynajmniej ludzi poznających się dopiero.
Hmmm, nie wiem jak to Ci dobrze wyjaśnić. No ale chociaż spróbuje... Ja i chociażby autor mamy ten problem, że żadna nawet się nami nie zainteresuje na poważnie. One nawet nie próbują upewnić się czy my mamy "stabilność finansową, zawodową, uczuciową, itd". Po prostu nie są nami zainteresowane i tyle, i mają gdzieś czy jesteśmy samodzielni finansowo, nie myślimy o innych kobietach, itd. Czyli najprościej jak się da mówiąc mamy problem z tym pierwszym kontaktem, gdzie kobieta nawet nie ma o nas większego pojęcia.

Ehh, ja to już chyba jestem skazany na samotność :( łzy już mi płyną codziennie wieczorami. Trzeba sobie ustalić pewną datę, i jeśli dalej tak będzie to... wiadomo co.

Odnośnik do komentarza

Może uważać, że będzie stabilny w swoich poglądach. Jak już dogada się z facetem co uważa za zło i niemoralność a co za dobro i moralność, to nie zmieni zdania, bo na przyklad spotkał kumpla i ten mu tak naświetlił sprawy,zakręcił nim że inaczej już rozumie dobro i zło.

Bardzo źle. Człowiek powinien mieć elastyczny umysł, a zdolność do zmiany decyzji pod wpływem nowych faktów i analiz, moim zdaniem świadczy o wartości człowieka. Ten kto nie zmienia poglądów, ten jest zazwyczaj egoistą i ma sztywne przekonania . Takie osoby mają też skłonność do despotyzmu.

Pewność siebie to tak stricte takie cechy jak elastyczność, umiejętność postawienia na swoim, ale też wysłuchania drugiej strony i przyjęcia jej argumentów jeśli są słuszne. Chodzi też o pewność siebie względem innych ludzi, pewność, że facet załatwi ważne sprawy. Osoba niepewna siebie może szukać potwierdzenia swojej wartości w kontroli i stałości, czyli np stałych poglądach, stałym posiadaniu racji itd, a dziewczynom nieraz mylnie wydaje się, że to właśnie taki facet jest pewny siebie.

Acha i zapomnialam dopisać najważniejsze, że k a ż d a dziewczyna uważa, że facet powinien być pewien, że dobrze wybrał. Spotkał ją i ją wybrał sobie (lub dał się wybrać) i jako pewny tego osobnik nie rozgląda sie niepewnie po kątach, że jakas inna mogłaby być lepsza. On jest p e w i en , że jego wybór był jedyny i słuszny.

Kobiety tak uważają świadomie, a podświadomość płata figle, bo pewny swojego wyboru mężczyzna jest już w garści, a najważniejsze jest to żeby obydwoje byli dla siebie wyzwaniem.

~On_26 ja się przekonuję co do tego, że samotność to jednak nie wyrok. Nie jest łatwo, ale nie warto rozpaczać ani robić sobie krzywdę z tego powodu. Są jeszcze inne aspekty życia.

Odnośnik do komentarza

"żadna nawet się nami nie zainteresuje na poważnie."

Ja się swoim mężem (w pierwszych kontaktach) na pewno nie zainteresowałam na poważnie. Miał, że tak powiem wadę "formalną" i dlatego tylko,ze był odważny i prosił o spotkanie, wyjście do kina , czy na spacer, kawe itp. a ja po pracy mialam wolny czas i mogłam się kisić z rodzicami w domu to stwierdzilam, ze ewewntualność ogladania TV w domu jest nudniejsza niż wyjscie z nim, to dawałam się tak wyciągać. On, umawiając się początkowo z atrakcyjną dziewczyną leczył pewnie tylko swoje zbolałe serce i ambicje z innego związku ( czego oczywiście na początku nie wymyślilam). I tak oboje NIE byliśmy sobą zainteresowani na poważnie.
Oczywiście najprawdopodobniej nie kazdej dziewczynie, która miała być "plastrem" na jego bolączki proponował spotkanie. Musiałam pewnie być w jego kanonie np. urody zaakceptowana. I ja też nie z każdym facetem, który wpadł na pomysł, żeby prosić na kawe, czy do kina nawet z braku lepszego sposobu spędzania czasu wychodziłam.Coś mi się w nim musiało spodobać.
Jak mówię, z niepoważnego zaczęcia znajomości przypadliśmy sobie do gustu i jesteśmy małżeństwem juz....

Tak myślę, że wypowiedzi dziewczyn o pewności siebie tyczą tych elementów, o których pisalam, ale wcale ich się na początku jak słusznie zauważyłeś nie rozpatrują. Po co? Przecież to jest coś lekkiego spotkać się z kolesiem. Jest zabawa samą w sobie, gdzie ,kiedy i po co się spotkamy, jak mam się ubrać, jaki makijaż bedzie właściwy? Ciekawe jaki się okaże, czy jest zabawny i dowcipny, czy lubi tańczyć ( to było moje straszne zmartwienie dla mnie ,jak go taniec, ruch nie pociągał- ale to ja tak mialam, inne laski pewnie niekoniecznie), czy lubi dużo spacerować. Gdzie pójśc, zeby być bezpieczną. W prehistorycznych czasach też zboki się trafialy, ale jeszcze wtedy pigułki gwaltu nie wymyślono i nie stosowano, na szczęście.

Nie zawsze trzeba zainteresować się na poważnie. Lepiej nawet zainteresować się bardziej na lekko, mniej bedzie bolało jak okaże się, że nie na tych samych falach nadajemy. Ale koniecznie t r z e b a p r ó b o w a ć !!!

Wyobrażcie sobie waszą starość. Co lepiej wspominać. Nawet nieudane i burzliwe związki czy nic. Jeśli kontakty męsko damskie bylyby nawet nie satysfakcjonujące, to jednak będziecie mieli szacunek do siebie, że jednak próbowaliście. A jak niewiele będzie na starośc do wspominania, to będzie żal, że życie i młodość już się nie wróci.
Panowie p r ó b o w a ć !!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...