Skocz do zawartości
Forum

Opieka nad byłą żona po wypadku, a obecny związek


Gość klaus50

Rekomendowane odpowiedzi

~klaus50
Przecież takie wchodzenie sobie do WC lub inne zachowania sa normalne wśroód rodziny. Trudno by mi było np. wstydzić się osoby, z którą żyję lub żyłem tyle lat. W moim rodzinnym domu rodzice także nigdy nie krępowali się siebie, ani my ich jako dzieci (ja i rodzeństwo), trudno, zeby wstydzić się wśród bliskiej rodziny np. beknąć lub puścić bąka przy męzu i żonie. Nie jestem ewenementem, po prostu nie da się żyć razem i przez cały czas życia czuć skrępowanie przy najbliższych osobach, bo to nie byłoby życie, a ciągła kontrola. A jak kogoś brzuch rozboli to co, ma cały dzień siedzieć w łazience, bo np. męczą go gazy a wstydzi sie małżonki? To męka byłaby a nie życie. Dla mnie to akurat normalne zachowania, nie rozumiem, skąd to zdziwienie. Założe sie, ze większość takze tak robi, ale wstydzi się przyznać nawet anonimowo na forum. To jest ludzkie, a nic co ludzkie nie jest nam obce- tak jak np. mycie rąk, gdy ktoś jest w łazience.

Tutaj nawet nie chodzi o to, że ty się wypróżniasz przy swojej aktualnej partnerce (bo to jest do przyjęcia), ale to że ty to robisz dalej przy BYŁEJ partnerce! TO oburza i dziwi.

Skoro uważasz że to ok, to czemu nie polecieć na całość i np jakiś lodzik, przecież to tak jakbyś się masturbował jej głową :/ . To co teraz napisałem jest chore, tak jak to co ty twierdzisz. Ale wg twojej logiki, mój ostatni akapit powinien być jak najbardziej ok...

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Przecież widzicie,że do faceta nic nie dociera. Każdy jeden ma zdanie podobne do jego kobiety, a on dalej twierdzi, ze to dziwne. Sam woli spieprzyc związek zamiast wynająć pielegniarke i jeszcze pisze, ze to jego kobieta z byle powodu rujnuje ich relacje. Ot logika.
Bujda na rysorach. Pana juz żegnamy.

Odnośnik do komentarza

Stoisz przed wyborem ex i obecna kobieta.
Wybierasz ex, reszta to dziecinne tłumaczenie.
Jak widać nie tylko narzeczonej się to nie podoba, nam wszystkim też to wydaje się co najmniej dziwne.
Nie zwalaj winy na partnerkę, ty chcesz rozwalić ten związek.

Odnośnik do komentarza

Nie dziwi mnie ani trochę reakcja Twojej narzeczonej za to dziwi mnie fakt,że Ty tego nie rozumiesz. W takiej sytuacji mialabym identyczne zdanie jak Twoja narzeczona. Poszukaj dla byłej żony kogos do pomocy a jeśli wciąz nie bedzie tego chciala to wytłumacz jej,że Ty nie bedziesz jej pomagać bo Twoja obecna partnerka nie wyraza na to zgody a Ty szanujesz jej zdanie. Kto jest teraz dla Ciebie wazniejszy? Narzeczona czy byla żona? Ja bym nie ryzykowała nowego związku bo byla żona sie wstydzi profesjonalnej opieki przy higienie....

Odnośnik do komentarza

Nawet jesli ten konretny watek jest zmyslony to w zyciu zdarzaja sie takie anomalne sytuacje jak ta...
Ja po prostu nie rozumiem jak mozna druga osobe,ktora rzekomo sie kocha narazac na taka sytuacje ze sie idzie to eks zony tylko "pomóc w łazience"... Sa tacy panowie ktorzy nie widza nic zlego w takiej pomocy... choc z pewnoscia sami by nie chcieli byc w odwrotnej sytuacji gdyby to oni mieli wiedziec ze obecna partnerka idzie
"pomagać" eks mezowi w łazience ...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Takiej sytuacji to chyba nie ma życiu, tu się wkoło powołuje na obietnicę pomocy,jako rzecz świętą, a na ślubie obiecywał ,mało tego ,przysięgał ,że nie opuści ,aż do śmierci i co!?

Podwójna moralność ,hipokryzja czy schizofrenia?

Tak czy tak, autor tego wątku zdrowy na umyśle ,nie jest.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Zdrowy nie jest ewidentnie bo tyle dostal opinii i komentarzy a on dalej swoje... Sadze,ze kazdy normalny przyzna racje narzeczonej.
Wciaz jednak uwazam,ze niektorzy faceci to zwykle swinie i potrafią ze tak powiem pod przykrywką "pomocy" dalej bawić sie z eks wmawiajac klamstwa obecnej partnerce. Natomiast odwrotnej sytuacji by nie chcieli. Tak jest w zyciu a zwlaszcza u facetow.Kobiety chyba mimo wszystko rzadziej tak sie zachowuja choc moze sie myle. Zreszta (o ile nie byl to nastepny zmyslony watek) to kolejnym dobrym tego typu przykladem jest autor watku- pan po 50 tce ktory nie moze sie pozbierac po olewce od kobiety ktora zaprosil na seks, majac partnerke lub zone. Takich przykladow jest zapewne wiecej...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Wszystkim tym, którzy krytykowali altruistyczną postawę klausa poddaję pod zastanowienie to, że chorej żonie będzie on musiał także wycierać pupkę, jak zrobi kupkę. Czy w tym też doszukacie się przyjemności i podtekstu seksualnego ?

Odnośnik do komentarza

~abdulek
Wszystkim tym, którzy krytykowali altruistyczną postawę klausa poddaję pod zastanowienie to, że chorej żonie będzie on musiał także wycierać pupkę, jak zrobi kupkę. Czy w tym też doszukacie się przyjemności i podtekstu seksualnego ?

Kto wie? Są różne dewiacje.
Właśnie pod dewiację podchodzi mi przemożna chęć mycia byłej żony, podcierania jej tyłka, karmienia, nawet kosztem aktualnego związku.
Przyjaźń, przyjaźnią, ale w tym wypadku to gruba przesada.
Nie twierdzę, że należy odwrócić się plecami do problemu, ale są inne sposoby pomocy.
A to, że ex się nie godzi??? Gdyby usłyszała stanowczy warunek: "pielęgniarka, albo radź sobie sama", szybko zmieniłaby zdanie.
Ona też ma coś z głową, albo sprytnie kombinuje.

Odnośnik do komentarza
Gość Masakraaaaaaaaa

unna-1
Szkoda mi tej jego pewnie już "byłej" narzeczonej.
Znowu będzie załamana kobieta której narzeczony obiecywał miłość, a jak była żona kiwnęła paluszkiem, to do niej poleciał.

Szkoda, że zazwyczaj tak poszkodowane są "dobre kobiety" - bo takie odniosłam wrażenie na temat obecnej/byłej narzeczonej, po tym co pisał autor. No cóż, niemniej zasługuje ona na związek, który ją usatysfakcjonuje, więc w efekcie nawet dobrze się stało, bo nie obudzi się z ręką w nocniki za 15 lat, kiedy już będzie podchodzić pod wiek 70 lat. ;)

Odnośnik do komentarza

~abdulek
Wszystkim tym, którzy krytykowali altruistyczną postawę klausa poddaję pod zastanowienie to, że chorej żonie będzie on musiał także wycierać pupkę, jak zrobi kupkę. Czy w tym też doszukacie się przyjemności i podtekstu seksualnego ?

Nie rozróżniasz jednej prostej rzeczy.

Oglądanie nagiego ciała kobiety nie jest fair wobec aktualnej partnerki, to tak jakbyś poszedł na striptiz - narzeczona ma prawo za to strzelić dobrego focha.
Ale gdy dołożysz do tego, obmacywanie (no bo jak inaczej umyć?) to już się robi na serio grubo... Skoro, wg ciebie, dotykanie gołej kobiety (która nie jest twoją partnerką) między innymi po genitaliach jest ok, to sex z nią też by był ok? Przecież to taki konkretny masaż tylko :/ . Fakt że to EX niczego nie zmienia, równie dobrze mogłaby to być jakakolwiek inna kobieta.

Gdyby to była aktualna żona, to wtedy wszystko jest jak najbardziej ok, a nawet jest pożądane aby mąż mył swoją żonę gdy jest w połowie zagipsowana.

Jak wspominano - można EX pomóc inaczej, można kogoś wynająć, ściągnąć kogoś innego z rodziny i może właśnie tego kogoś opłacić... Są opcje, poza tym w szpitalu ktoś ją musiał podmywać itp i nie było problemu? A teraz nagle jest? EX coś kręci że tak zmusza autora tematu do poświęcenia związku. A sam autor, ewidentnie liczy na "mały skok w bok" (może nie po całości, ale coś na pewno).

Jeśli dalej nie rozumiesz obiekcji odnośnie autora tematu to jesteś beton :/ .

Do samego autora tematu - wiesz co, świnia jesteś i ja jako FACET w tym momencie gardzę takim twoim zachowaniem, nie powinieneś siebie nazywać Mężczyzną, bo porzuciłeś bogu ducha winną osobę, dla kogoś kto może sobie poradzić bez twojej bezpośredniej pomocy (wystarczy pośrednia).

Pamiętajcie że poczta priv nie działa na forum :/

Odnośnik do komentarza

Opłacona pielęgniarka będzie jedna a nie zespól opiekunek czy pilelęgniarek jak w szpitalu. Po wstępnym skrępowaniu ex się przyzwyczai. Jak dalej ja to bedzie choć trochę krępowało, to będzie miala motywację, by szybciej do sprawności wracać.

Nie rozumiesz, że pomoc w rodzinie- czyli pomoc wobec matki czy siostry a pomoc wobec kobiety, która kiedyś była dla Ciebie bardzo ważna lub wobec innej kobiety bez więzi krwi, ale w podobnym Tobie wieku lub młodszym- to nie jest coś co aktualna partnerka mialaby akceptować. Bardzo zdrowa reakcja.

Zastanów się, czy obecny związek jest dla Ciebie cokolwiek ważny jeśli dla byłej już kobiety, bez mrugnięcia okiem jesteś gotów go zniszczyć?

Marzy Ci się znów Twoja poprzednia kobieta- powiedz to sobie uczciwie- nie musisz sam siebie oszukiwać a i innych przy okazji.

Trochę szczerości wobec siebie nie zawadzi.

Odnośnik do komentarza

~Czynikttegoniewidzi
Dajcie już spokój, ktoś zmyślił ten temat, a wy się nakręcacie.

Owszem, można dać spokoj ale nawet jesli to zostało wymyslone to i tak są faceci którzy w taki sposób postepują. To jest w tym wszystkim najgorsze. Faceci bywają świniami tak samo z resztą jak i kobiety. Niestety najbardziej zawsze ucierpi ktoś niewinny...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...