Skocz do zawartości
Forum

Każda znajomość źle się kończy


Gość mvc

Rekomendowane odpowiedzi

Praktycznie całe życie , jestem zamknięty w czterech ścianach. Można powiedzieć że lęk mnie zamknął w czterech ścianach. Mam ogromny lęk przed ludźmi, a może trafiam na nieodpowiednich ludzi. Bo już któraś z rzędu znajomość się kończy. Może też po części z mojej winy, bo odmawiam spotkania się, ogromnie się boję . Ostatnio pewna osoba proponowała mi spotkanie się , odmówiłem, chociaż nalegała i pewnie zakończy się kolejna znajomość. Ja już nie wiem co mam robić, cokolwiek mam zrobić, oblewam sie potem , wyjście gdziekolwiek jest dla mnie podwójnym stresem, nawet wybranie kierunku kształcenia trwa latami. To juz mnie wszystko przerasta.

Odnośnik do komentarza

Witaj, mcv.
Nie przekreślaj swojego życia towarzyskiego, bo przed Tobą jeszcze wiele lat, masz szansę wszystko zmienić! Usiadnij na krześle i pomyśl, które dokładnie kwestie nie pozwalają Ci się otworzyć na ludzi. Co Cię w nich przeraża? W jakim stopniu to jest ich wina, a w jakim Twojego błędnego myślenia, a raczej odczuwania. Rozumiem ten lęk. Ale zamykając się dalej w czterech ścianach nigdy nie wyjdziesz z tego chorego stanu. Spróbuj małymi krokami zbliżać się do ludzi. Wyjdź do sklepu, uśmiechnij się do przypadkowej osoby, która wyda Ci się sympatyczna. Wchodząc do sklepu powiedz głośno "dzień dobry". Rozejrzyj się. Oni są takimi samymi ludźmi jak Ty. Znajdują się w takiej samej sytuacji. Nic Ci nie grozi. Jeśli to nic nie da, to następnego dnia próbuj dalej. Na początku choćby na siłę zmuszaj się do wyjścia do ludzi. Wybierz się sam do kina, jeśli nie chcesz z kimś. Albo do parku. Jest jakiś koncert w Twoim mieście? Zaproś najbliższą osobę, albo weź kogoś z rodziny. Zobaczysz, po kilku takich spotkaniach przekonasz się, że Twój strach jest wyolbrzymiony. Nie musisz od razu z każdym się zaprzyjaźniać. Wystarczy sam kontakt. Oczywiście, mogę polecić terapię. Potrzebujesz pracy nad sobą. Ale same rozmowy ze specjalistą nie pomogą, jeśli nie zaczniesz działać. A wiesz co robić, stopniowo przełamywać się. Wierzę, że dasz radę. Żaden wstyd czy strach nie może Cię niszczyć, słyszysz? Jesteś od tego silniejszy.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za słowa otuchy. Mój lęk jest wielki, gdy słyszę że mam się spotkać , nieruchomieję , pocę się, oblewa mnie zimny pot,zaczynam wariować.

Do sklepu nie mam problemów mówić dzień dobry, nie mam problemów pójść sam do kina, ale gdy już muszę z kimś się spotkać, z kimś się umówić, albo co gorsza prowadzić rozmowę , lęk się nasila. I były gdzieś tam w życiu próby, zawsze źle się kończyły. Specjalista też był, jednak nic nie dało. Przeraża mnie że mnie odrzucą, wielokrotnie tak było że jak mówiłem jaki jestem, jaki mam problem odrzucali mnie albo dziwnie na mnie patrzyli. Bardzo brakuję mi spotkania, ale moja psychika nie pozwala mi na to, moja psychika mnie ogranicza.

Odnośnik do komentarza

I znajomości były, ale te osoby były przy mnie tylko dlatego żeby mi nie robić przykrości, i gdy już otwierałem się po prostu zrywali kontakt, i w następstwie jeszcze bardziej się zamykałem. Najgorsze to jest to że ja w ogóle nie potrafię żyć, każdy dosłownie każdy aspekt życia z ludźmi mnie przeraża, sytuacje gdzie muszę coś zrobić sam są dla mnie przyjemne same w sobie, bo robię to sam a nie z kimś kogo muszę poznać.
Nawet książkę jest mi trudno przeczytać, skupić się, bo wciąż myślę o moim nieudanym życiu.

Odnośnik do komentarza

Słuchaj, mcv. Byłeś u specjalisty? Raz, więcej? Jedna wizyta nie ozdrowi Cię z lęku. Na to potrzebujesz konkretnej pracy nad sobą z psychoterapeutą. Bo Twój problem musiał z jakiegoś powodu powstać. Ten problem trzeba przegadać, przeanalizować i zniwelować. Nie możesz całe życie tkwić w klatce własnego umysłu. Za każdym razem zamiast normalnej reakcji, myślisz błędnie. Kieruje Tobą strach. To trzeba zmienić. Terapia, terapia.

Odnośnik do komentarza

Jaką głęboką wodę? Terapia to głęboka woda? Tylko ona pozwoli Ci uporać się z problemami. Chyba, że wolisz dalej ukrywać się w czterech ścianach, tym samym zabierając sobie szansę na normalne życie. Nie odbieraj jej sobie. Zapisz się.
Pozdrawiam, wierzę, że się zmotywujesz do podjęcia tej decyzji! Jeśli potrzebujesz porozmawiać pisz na moje konto.

Odnośnik do komentarza

mcv, paraliżuje Cię lęk społeczny, dlatego też trudno Ci podjąć decyzję o terapii. Bo ta również oznacza kontakt z ludźmi, czyli to, czego tak bardzo się boisz. Zamykając się w czterech ścianach, pogrążasz się jeszcze bardziej. Powtórzę za poprzednikami - idź na terapię. Nie rezygnuj po kilku sesjach. Pozwól sobie pomóc. Ja jednak ani nikt inny nie zrobimy tego pierwszego kroku za Ciebie. Musisz zacząć działać, a nie rezygnować w przedbiegach. Powodzenia i odwagi!

Odnośnik do komentarza

" Może też po części z mojej winy, bo odmawiam spotkania się, ogromnie się boję . Ostatnio pewna osoba proponowała mi spotkanie się , odmówiłem"

Czyli jesteś dość swobodny w kontaktach internetowych, a paraliżuje cię lęk przed spotkaniem z ludźmi. I te spotkania źle się kończą, bo mimo że jesteś dość atrakcyjny /nawiązujesz kontakty/, to paraliżujący cię lęk odbiera ci możliwość bycia sobą, pokazanie się od tej lepszej strony i sprawa się pogłębia.

Idź na terapię,
Popracuj nad swoją psychiką. /porad szukaj w internecie, jest ich dużo/
Wychodź do ludzi. Zapisz się na jogę, karate itp.

Odnośnik do komentarza

Zacznij powoli się przyzwyczajać do wychodzenia z domu.
Najpierw idź do lasu, parku czy też na jakiś stary cmentarz /jest dużo zieleni i spokój/.
Znajdź takie miejsce gdzieś w pobliżu domu, gdzie będziesz mógł się zrelaksować, przytul się do jakiegoś starego drzewa, wsłuchaj się w niego, chłoń jego energię.
Przyznam, sama nigdy się nie przytulałam, ale często to radzą.
Jeśli chodzi o zieleń i spacery to sprawdzałam, potrafią wspaniale relaksować, dodawać sił i oderwać myśli od kłopotów.
Zrób ten pierwszy krok, czyli zacznij wychodzić i cieszyć się tym
Koniecznie zapisz się na karate, czy jakieś podobne sztuki walki.
Jesteś wśród ludzi, przyzwyczajasz się do nich, ale bezpośredniego kontaktu jest mało, więc cię to nie powinno wystraszyć.
Zyskujesz pewność siebie, dobre samopoczucie, więc warto.

Czyli zacznij normalnie żyć, ale przyzwyczajaj się do tego małymi " kroczkami"
Odniosłam wrażenie, że tego chcesz, a to już pierwszy, bardzo ważny krok ku normalości.

Odnośnik do komentarza

Chcesz zaczynać od tego, czego najbardziej się boisz, czyli od spotkania z kimś, na kim ci zależy.
Masz rację, to się nie uda, bo zbyt jesteś spięty.
Dlatego radzę spacer, sport.
Spacer - ćwiczysz samo wyjście z domu.
Sport - jesteś między ludźmi, ale nie musisz wchodzić w bliskie kontakty.Sam sport też dużo daje, by poczuć się lepiej z samym sobą.
Jak nic nie zrobisz, to zostaniesz w czterech ścianach.
To twoje życie, od ciebie zależy, od nikogo innego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...