Skocz do zawartości
Forum

CZY TO MOŻE BYĆ POCZĄTEK BULIMII?! RATUNKU!


Rekomendowane odpowiedzi

Nigdy nie lubiłam swojego ciała. Nie uważałam się za otyłą, raczej myślałam zawsze że powinnam trochę schudnąć. Miesiąc przed wyjazdem do hiszpani, stwierdziłam, że czas się za siebie zabrać. Na początku wybrałam głodówkę. Wytrzymałam 2 dni. Robiłam różne rzeczy, żeby rodzice nie zauważyli. Po tych dwóch dniach zaczęłam jeść jabłka.
(Zawsze lubiłam jeść, sprawiało mi to przyjemność. Lubiłam wyjść z koleżankami a to na pizze, a to na coś innego. Zawsze dużo jadłam. Za dużo. Czasem nie mogłam się opamiętać. Moja waga wynosiła 65kg na 1,70m. BMI pokazywało że wszystko jest ok. Wiele razy przechodziłam na różne diety, ale nie wytrzymywałam co zawsze mnie dobijało. Z koleżankami zawsze żartowałyśmy jakie "to my nie jesteśmy grube". Oczywiście zawsze wszystko to był sarkazm i nabijanie się z siebie. Cechował nas ogromny dystans do siebie. )
Po kilku dniach jabłek zaczęłam jeść normalne rzeczy, tylko w bardzo małych ilościach. Codziennie stawałam na wagę. Gdy malała miałam świetny humor. Gorzej gdy nie. Na początku malała, a później jakby stanęła. Nic nie pomagało.
Kiedyś nie wytrzymałam i zjadłam większą ilość jedzenia. Miałam straszne wyrzuty sumienia. Źle się czułam. Byłam sama w domu. Poszłam do toalety i zaczęłam zmuszać się do wymiotowania.
Później zaczęły się tabletki na przeczyszczenie. Tego sposobu raczej nie używam za często. Bardziej wymioty. Rano jem malutko, wieczorem nic. Obiad za to jem jak kiedyś. Wczoraj zjadłam pizze. 3 kawałki. Duże. Od razu miałam wyrzuty sumienia. To zżerało mnie od środka. Tak strasznie się źle czułam, więc zwymiotowałam wszystko. Dzisiaj tak samo. Tylko tym razem omlet. Ta sama historia. Brzydzę się sobą. Tym co robię. Ale powoli tracę nad tym kontrolę. Czuję, że muszę zwymiotować. I to robię.
Może warto dodać, że nie mam problemów w szkole. Jestem dobrą uczennicą, mam kolegów, koleżanki. Za to przyjaciółki żadnej. Chociaż mam jedną, niestety ona mieszka w innym mieście. Widzimy się raz na 2/3 miesiące. Ale ostatnio zrobiłam się strasznie wrażliwa na swoim punkcie. Cokolwiek ktoś mi powie, ja mam ochotę płakać. Miesiąc temu cięłam się. Miałam myśli samobójcze. Szczególnie po kłótni z rodzicami, lub z koleżanką. Ale z tym skończyłam.
Nie jestem osobą, która trzyma swoje problemy w sobie. Raczej wolę powiedzieć o tym komuś. Tyle że nie mam komu.
Z rodzina mam ostatnio bardzo burzliwy etap. Ciągle kłócę się z rodzicami.
Czasem myślę, że jak będę chudsza, to znajdę sobie jakiegoś chłopaka. Będę miała przyjaciół. Będę ładniejsza, atrakcyjniejsza. Nigdy nie stawiałam wyglądu na 1 miejscu.
Nie wiem co się ze mną dzieję. Mam dość. Jestem świadoma, że robię źle, ale nie umiem tego zatrzymać. Czasem mocno ćwiczę tylko po to żeby poczuć się lepiej psychicznie. Jestem świadoma, że mam problem, ale nie ma przy mnie nikogo, kto mógłby mi pomóc. Doradzić.
Przepraszam za brak spójności, ale starałam się powiedzieć tu o wszystkim. Co mam robić? Mam mętlik w głowie!
Czy ktoś wie co ze mną się dzieję?! Błagam pomocy…

Odnośnik do komentarza

Cześć,
To co piszesz brzmi niepokojąco. Mam wrażenie że jesteś samotna i nie czujesz wsparcia w najbliższych Ci osobach. Jeśli nie dogadujesz się z rodzicami, może jest u Ciebie w szkole pedagog lub zaufany nauczyciel, z którym moglabys o tym porozmawiac?
Każdy marzy o "pieknej"sylwetce, ale uwierz mi na slowo (choć
Mysle ze się o tym sama przekonasz) prawdziwe piękno jest w Tobie w środku. Jesteś piękna taka, jaka jesteś. Za chudymi aktorkami i wokalistkami stoi murem trener, dietetyk, a często także i chirurg oraz grafik komputerowy. Jesteś mądra, młodą dziewczyną i wierzę, że sobie poradzisz. Kibicuje Ci :) jeśli to czytasz daj znać co u Ciebie

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...