Skocz do zawartości
Forum

Czy moge wziąć rozwód po 4 mies. małżeństwa?


Gość NaraŻona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość NaraŻona

lideg wiem ze żartowałaś.
Niestety tak jest że mój mąż widzi czubek własnego nosa a na mnie można sie ewentualnie wyżyć za nieudany dzień w pracy czy za co innego. Wiec wyciąganie do niego pomocnej dłoni nie ma sensu.
Lama 34 ja nie pracuje. Nie mam zapasowego mieszkania ani dziwnej rodziny. Jedyne czego sie dorobiłam z nimw zyciu to nerwicy i 2 dzieci ( oczywiście które mocno kocham).

Odnośnik do komentarza

W sumie mamy to co chcemy,już wcześniej odeszłaś,to poznałaś w miarę jego osobowość,są tacy co nie radzą sobie ze stresem i wyżywają się na najbliższych ,a najlepiej na żonie,
bo to przy okazji są górą w ich mniemaniu.

Reasumując,złożyć pozew możesz nawet jutro ,tylko czy dostaniesz rozwód to inna sprawa,
bo tu wymagany jest całkowity rozkład pożycia,przy czym najlepiej jak jest z nie orzekaniem o winie ,a na to muszą się zgodzić obie strony,
a z orzekaniem ,sprawy ciągną się czasem latami.

Dlatego rozważ czego chcesz,jak zmieniać chcesz coś w życiu, to na lepsze, dla siebie i dzieci.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Toksyczny związek ma różne odcienia,a uzależniamy się od partnera w każdym związku ,choć ponoć w toksycznym bardziej,można by rzec każdy związek jest po trochu toksyczny..., tak jak zakochanie się, jest choroba psychiczną:P

Na pewno ta toksyczność w Twoim związku nie jest odzwierciedleniem wszystkich aspektów tego artykułu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość AnetaA81

Dajcie spokój... po pierwsze za szybko się zdecydowałaś, ale trudno. Możesz już starać się o rozwód, myślę że nie będzie problemu z tym, tylko musisz trafić do dobrego adwokata - w Warszawie jest pani mec. Magdalena Grześkowiak, dobra specjalistka od rozwodów. A przy 4 miesiącach małżeństwa musisz mieć dobrego asa w kieszeni, bo dla sądu musisz być wiarygodna!

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Jestem z Lublina.
Jest córa gorzej. W dodatku ostatnio zlapalam go na ćpaniu. Nie mam mocnych dowodów. Jedynie zeznania wlasne i rodziny.
Nie wiem czy cos mi to pomoże ale on jest juz karany ma 8 mies w zawieszeniu na 4 lata za spowodowanie wypadku.

Odnośnik do komentarza

Powinnaś od niego uciekać jak najdalej, bo będzie coraz gorzej.
Postaraj się o książkę "Porady na zdrady" i spróbuj wykorzystać wszystkie zawarte tam porady aby zdobyć jak najwięcej mocnych dowodów na postępowanie męża. Przydadzą Ci się, jeśli chodzi o uzyskanie rozwodu na dobrych warunkach.

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Niestety ja nia jestem.
Wczoraj zebralam sie na rozmowę z nim i powiedzialam mu ze jesli nie pójdzie na terapie alkoholowa to sie whprowadze. Nic to nie dali. Powiedzial że on pracuje i nie bedzie po pracy jeździć na pare godzin zeby na noc wrócić. Ze to moja wina ze on pije bo ja daje mu powody tylko nie wiem jakie i ze ma silna wole i z tym skończy. Wiem ze kolejna sobota bedzie taka sama.

Odnośnik do komentarza

On na zadna terapie nie pójdzie. Ani ze mna ani sam. Twierdzi ze to ja powinnam pójść cos z sobą zrobic a z nim jest wszystko w porządku. Według niego to wszystko moja wina. A ja od 4 mies nabawilam sie wrzodów żołądka i depresji.

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Wyprowadzilam się. Chcialam zabrać rzeczy dla dzieci ale zacza mnie bic musiałam to zrobic przez policje.
Teraz juz wiem ze nie mam czego szukac u jego boku. Nawet starsza córka mówi ze nie chce mieszkać z tata.

Odnośnik do komentarza

Obserwując trwającą dyskusję na tym wątku, odbiegającą nieco od zasadniczej kwestii tytułowego pytania o rozwód... zaczynają się strome schody bez poręczy
.
Ta krótka charakterystyka Twojego partnera idealnie pasuje pod schemat przemocowego partnera rodem z toksycznego związku, którego cechy już opisywałem wielokrotnie w swoich postach na tym forum.
Poza klasyką perfidnego szantażu emocjonalnego w białych rękawiczkach, znamienne są tu dwie skrajności: z jednej całkowity sprzeciw na jakąkolwiek formę terapii, czy to uzależnienia od używek czy też terapii na osobności bądź dla par - terapii małżeńskiej; tak z drugiej strony zaistnienia nagłej zmiany o 180 stopni w momencie groźby odejścia autorki wątku od męża.
Paradoksalnie czasami taka niechęć partnera na terapię na gruncie prywatnym, może być tą wymuszoną przez sąd, jako ta jedna z przesłanek orzekających o braku podstaw do udzielenia Wam rozwodu.

O trwałym rozkładzie pożycia mówi się wtedy, kiedy wszystkie okoliczności sprawy wskazują na to, że niemożliwe jest ponowne zespolenie małżonków we wszystkich przejawach życia małżeńskiego (tj. przywrócenie więzi duchowej, fizycznej i materialnej). Aby sąd mógł uznać, że nastąpił trwały rozkład pożycia między małżonkami konieczne jest zatem wykazanie, że od ustania poszczególnych więzi między małżonkami upłynął pewien okres czasu. Przyjmuje się z reguły, że czas ten powinien pozostawać w proporcji do długości trwania małżeństwa. Od powyższej zasady istnieją oczywiście wyjątki, jeżeli zaistniały okoliczności tej wagi, że nie można oczekiwać, że małżonkowie do siebie powrócą, pomimo relatywnie krótkiego czasu od ustania więzi.
Tutaj znowu ta zasada wyjątku staje w szranki w sporze trudnej do udowodnienia w mocne argumenty w/w szantażu emocjonalnego vel przemocy w rodzinie z potocznym w języku sądowym tzw. dobra małoletniego dziecka.
Tu oprócz klasycznej drogi sądowej na froncie rozwodowym, do gry między małżonkami wkracza z polecenia sądu RODK, którego opinia może w znaczącym stopniu zaważyć na samym rozwodzie.

Reasumując, to mówiąc tak z własnej autopsji i wiedząc jak wygląda taka batalia w sądzie przy rozwodzie, paradoksalnie bez własnych dzieci, ale za to z przemocowym partnerem, to w tym wypadku sama ta kwestia rozwodu jest zaledwie wierzchołkiem góry lodowej, z jaką autorka wątku będzie musiała się zmierzyć.
Obstawiam w ciemno i z pewnością trafnie, że na pierwszy ogień mąż z pewnością wytoczy identyczne argumenty na swoją obronę jak w przypadku odmowy pójścia na terapię.
Cała reszta zasadności przyznania rozwodu spoczywa w rękach sądu, a tu również jak widać mamy stromo pod górkę...

Odnośnik do komentarza

Na pewno nikt nie każe ci siedzieć z gościem, którego się boisz. Bo kto weźmie odpowiedzialność, jak stanie się coś złego? Skąd po więzieniach tyle morderców?
Oczywiście, że dobrze byłoby gdybyś miała jakieś dowody na poparcie swoich słów (nagranie na komórce, poświadczenie przez osobę postronną?) ale nawet gdybyś miała uciec do rodziców z dzieckiem, to żaden sąd nie zmusi Cię do powrotu do faceta!

Odnośnik do komentarza
Gość Lili1996

bo brak ojca moze przyniesc gorsze rezultaty niz patologia. Corki beda mialy potrzebe szybko miec chlopaka, bo bedzie im brak ojca. Malo tego, nie beda mialy obrazu matki i ojca, nie beda widziec klotni rodzicow, a wiec nie beda mieli wzorca, jak rozwiazywac malzenskie klotnie. O i jeszcze jedno - dziecko, widzac bledy rodzicow, bedzie wnioskowac, uczyc sie zycia, planowac wlasne, lepsze. Nie ma nic gorszego niz rozwod, oczywiscie dla dziecka, nie mowiac o tym ze matka finansowo nie poradzi sobie bez meza.

Odnośnik do komentarza
Gość Lili1996

Jonagold, czy znasz jakas matke samotna z dzieckiem? Bo moja siostra nia jest. W pracy jest od 9 do 18. Dziecko do szkoly zaprowadzic, odprowadzic, zrobic obiad. Zaopiekowac, zorganizowac czas. Jest bardzo ciezko. Nawet na poczatku samej nie starczalo jej na czynsz. Rodzice jej dawali. No, a 500+ jest dla min 2 dzieci. To troche niesprawiedliwe, powinno byc dla kazdego, poza tym idea 500+ jest spoko. Ok, i jeszcze jedno - moja siostra nie wyglada na szczesliwa i jest zazdrosna gdy widzi w kawiarence szczesliwe rodziny, a ona sama, sama , sama z dzieckiem. Taka baba - samotna, to jest nieszczesliwa i oschla, musi byc twarda. A rozwiodla sie przez blahostke - bo nigdy nawet sie nie klocili. Wole malzenstwa ktore sie kloca nonstop, ale sie kochaja i potrafia powiedziec Przepraszam, wybaczam, prosze, dziekuje...

Odnośnik do komentarza
Gość Lili1996

takze latwo samemu wcale, wcale nie jest.
Przyslowiowa Meska Reka, jest potrzebna, aby chociazby przeniesc szafe, czy naprawic kran.
A, i niektorzy oprocz pracy w pracy, musza przenosic prace do domu. Musza sie doksztalcac, gdyz pracuja intelektualnie. To tak naprawde ciezsza praca, wymaga nonstop rozwoju, doganiania, gonienia , uzupelniania wiedzy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...