Skocz do zawartości
Forum

Czy moge wziąć rozwód po 4 mies. małżeństwa?


Gość NaraŻona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość NaraŻona

Witam mam problem taki jak w temacie. Czy moge wsiąść rozwód po 4 mies małżeństwa?
Mój mąż przed ślubem był innym człowiekiem. Czułym i kochającym ojcem. Do czasu.
Od 3 miesięcy zaniedbał mnie i dzieci. W weekendy pije a po pracy zajmuje sie hodowlą gołębi. W domu sa tez awantury. Cały czas ma o cos pretesje do mnie.
Prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza

To widać razem jesteście już dość długo,po ślubie często ludzie się zmieniają ,ale tak diametralnie?
W każdym razie nie ma określonych terminów po których można się rozwieść,możesz na drugi dzień wybrać się do adwokata.
Spróbujcie się dogadać ,bo specjalnie to nie widać powodu do rozwodu,a szkoda dzieci bo to one głównie cierpią,
popatrz też na siebie czy nie dołożyłaś cegiełki do obecnej sytuacji,
porozmawiajcie szczerze.
Bo jak myślisz ,że weźmiesz rozwód i wszystko samo wróci do stanu sprzed ślubu ,to możesz gorzko się rozczarować.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Jestesmy razem 3 lata. Właściwie to 2 bo przez rok odeszlam od niego z podobnych powodów. Kiedy się zeszliśmy obserwowałam go. Przez pol roku człowiek nie do poznania wtedy zdecydowałam się na ślub. Nie przypuszczałam ze po nim zmiany najdą na jeszcze gorsze.
Nie wiem co mogę robic zle. Całymi dniami zajmuje sie dziecmi dbam o dom i o to zeby było dobrze. Ale ja z nim prawie nie rozmawiam bo nie mam nawet kiedy.

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Może i tak. Zreszta mój mąż twierdzi że ostatnio sie zaniedbałam. Tylko jak ja jestem cały czas w domu ( bo nie wychodzę absolutnie nigdzie chyba że raz na miesiąc) to po co ja mam się malować? Dbać o paznokcie do garów? Nie mam na to nawet czasu.
Druga przyczyna może być tez to ze mój mąż spowodował przed ślubem kolizję samochodową czeka teraz na sprawę.
Tylko że ja go wspieram chce o tym z nim rozmawiać jesli go to gryzie ale on jest niedostępny.
Potrafi mnie nawyzywać od najgorszych a za chwile normalnie sie odzywać. Nie tylko do mnie ma takie podejscie ale też i do innych.

Odnośnik do komentarza
Gość MercyMercy

4 miesiące to bardzo krótko. Może zaczekaj, spróbuj do niego dotrzeć. Nie naciskaj, tylko poczekaj może sam Ci powie.
Co do dbania o siebie to owszem powinnaś dbać nawet jeśli siedzisz w domu. Choćby dla siebie samej. To że siedzisz w domu nie oznacza, że masz się zapuścić. Może jestem zbyt szczera, ale niestety taka prawda. W małżeństwie trzeba dbać o odpowiednią temperaturę.

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim powinnaś dbać o dobre relacje ,atmosferę w domu, a nie myśleć o rozwodzie,bo jak się ma dzieci to rodzina jest najważniejsza.
Dobrych relacji nie będzie bez bliskości,seks dla facetów jest ważny, a odmowa często traktowana jest jak brak uczucia i to pogłębia ich frustrację,
jednym słowem faceci nas nie rozumieją w tych sprawach a my ich ,
wiem,że szczególnie jak mamy dzieci,to nie mamy ochoty i ciężko to pogodzić...,gdzieś w tyle głowy niepożądana ciąża,nerwy na męża itp.,ale najlepiej się dogadać.

Do tego dochodzą nerwy związane z wypadkiem,żona też czasem działa na nerwy i nie wiedząc kiedy można związek zniszczyć,choć widać jest typem impulsywnym i łatwo z nim nie będziesz miała.
Ze swojej strony wprowadź więcej życzliwości,nie ograniczaj go ,niech ma te swoje hobby,w weekendy planuj wspólne spędzanie czasu z dziećmi czy bez.

Pamiętaj ,że pretensje rodzą pretensje.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Jesli chodzi o seks to nie mamy z tym problemu. Chodź czasem dzieci nie pozwalają bo sa małe Wiec nie wiem po co kom ze mam mu dawać na okrągło :)
Ja mu moge pozwolić na to jego hobby tylko że on nie rozumie że ja tez bym chciała miec troche czasu dla siebie. Spotkać się z kimś pogadac wyjść na zakupy.

Odnośnik do komentarza

Ja Ciebie rozumiem,nie jest łatwo...,
ale trzeba sobie radzić,a nie możesz dzieci zostawić pod czyjąś opieką,bo nie na każdy mąż nadaje się/nie chce opiekować się dziećmi ,żeby żona mogła gdzieś wyjść,
,wymagania w stosunku do partnera na siłę przynoszą odwrotny skutek,
czasem warto robić dobrą minę do zlej gry ,żeby swoje osiągnąć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość NaraŻona

Moim zdaniem odciążanie go z obowiązków wobec dzieci jak najbardziej go uszczęśliwi, bo bedzie wiedział że zawsze to ja nakarmię przypilnuje ubiorę itd. Wiec myślę ze nic tym nie osiągnę bo tak jest cały czas i nie ma rezultatu.
A ja sie staram nie denerwowac nie zaczynać wojny. Obiecuje sobie że jak wróci z pracy to nie będę się kłócić ale nie da się ostatnio.

Odnośnik do komentarza

Ja na Twoim miejscu bym po prostu porozmawiała z mężem. Na spokojnie powiedziała o tym że zauważyłam ostatnio że jest bardziej nerwowy zamknięty w sobie itd i wiem że na pewno ma swoje przyczyny ale że jego zachowanie na wpływ również na mnie. Powiedziałabym że czuje się zaniedbywana i nie mówię tego żeby go skrytykować tylko po to żeby poprawić nasze stosunki; że brakuje mi bliskosci. Zaproponowalabym że jeśli jest coś w czym bym mogła mu pomóc to niech powie a w zamian możemy gdzieś wyskoczyć w weekend nawet do parku na spacer (moim zdaniem zdecydowanie z dziećmi bo one są najważniejsze i na pewno też przeżywają tą sytuację. A jeśli mąż zachował się wobec ciebie agresywnie w ich obecności to niedopuszczalne).
Rozumow wszystkich nie zjadłam ale moim zdaniem umiejętność rozwiązywania problemów oraz wzajemny szacunek to podstawa udanego związku. Nad tym się pracuje latami czasem. I naprawdę warto bo chyba oboje wierzylisce w to że będziecie potrafili być ze sobą szczęśliwi skoro wzieliscie ślub. Warto sobie przypominać że gra się w tej samej drużynie a nie przeciwnej.

Odnośnik do komentarza

Poza tym tak sobie myślę że skoro tak mało czasu minęło od ślubu to może do przytloczyla odpowiedzialność za rodzinę i wydaje mu się ze ma pętlę na szyi więc manifestuje swoją wolność . to też jest moim zdaniem kwestia dogadania sie. Wiadomo że jak się jest mężem i ojcem to nie można się zachowywać jak nastolatek. Będzie musiał się ograniczyć i zaangażować ale też musi sobie zdać sprawę że to nie koniec świata tylko kwestia wspólnej organizacji pracy.

Odnośnik do komentarza

~NaraŻona
Tylko sadze że jesli już wie że jestem jego żona i jestesmy związkiem formalnym to nie mam prawa odejść i nie ma juz o co się starać

Większość facetów tak ma,a jeszcze niektórzy uważają ,że żona to własność i można ją traktować przedmiotowo /i vice versa/,
można by rzec... ,nie masz tak źle;)

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli jesteś katoliczką, to powinnaś przyjąć z pokorą swoją rolę w tym świętym związku. Możesz się oczywiście modlić o to, żeby Twój Pan traktował Cię lepiej ale gdy Cię walnie, nadstaw 2 policzek (jeśli jeszcze będziesz stała na nogach). Nie powinnaś też się skarżyć rodzinie a przede wszystkim policji, bo takie sprawy załatwia się w domu i widocznie zasłużyłaś; zawsze będzie to Twoja wina ;)

Odnośnik do komentarza

No chyba nie sądzisz, że pisałam na poważnie?
A już bez żartów: uważam, że nawet gdybyś stawała na głowie i we wszystkim mu dogadzała, zwolniła go ze wszystkich domowych robót, uśmiechała się, mówiła jaki jest wspaniały, była na każde skinienie a nawet bez, zrobiła sobie duże cycki, zabierała na imprezy (niech się rozerwie, biedaczek) to jeśli Cię nie szanuje, to taki też zostanie :). Jeśli masz dobre zaplecze (praca, zarobki, pomoc rodziny) to lepiej go sobie odpuść :)

Odnośnik do komentarza

Ślub cywilny czy kościelny, to przecież nie zmienia problemu. No, chyba, że dla kogoś, kto namawia Cię do modlitwy ;). Ja nie mam żadnych problemów z facetami; korzystam z wolności bez nich :) tyle, że jestem w innej sytuacji - nie mam już na utrzymaniu dzieci. Zresztą często dla dobra dzieci rodzice powinni się rozejść.

Odnośnik do komentarza

He,he... Bardzo spodobała mi się wypowiedź Lideg'a, ponieważ ta wypowiedź oddaje całą twoją sytuację NaraŻona.. Podoba mi się również twoje pseudo.. "NaraŻona" i uważam, że powinnaś tylko dodać odstęp i będzie po sprawie... Powiedz temu draniowi: Nara!...Żona... Jak możesz tłumaczyć się ludziom z tego, czego autorem jest twój mąż? Jeśli nie weźmiesz z nim rozwodu teraz, to będziesz cierpiała ty i twoje dzieci... Mało tego, twoje dzieci będą wyposażone na całe życie w traumatyczne doznania, co spowoduje, że nie będą potrafiły odnaleźć się w rzeczywistości i utworzyć w przyszłości normalnych rodzin. Powtórzą agresję jak ich ojciec i będą miały do ciebie pretensje, a nie do niego.. Niestety tak to działa. Wybieraj.., albo mąż, albo harmonijny rozwój dzieci i właściwa ich przyszłość. On ciebie już nienawidzi i ta nienawiść jest podświadomie cedowana na dzieci

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...