Skocz do zawartości
Forum

Czy ma sens pokazywanie obojetnosci


Gość Kasia092

Rekomendowane odpowiedzi

Mam chłopaka, którego chyba wcale nie interesuje. Rzadko się widujemy, on zrobił się jakiś szorstki. Kiedyś pierwsze miesiące było super, dostawalam mile sms, telefony, nosił mnie na rekach, calowal z zaskoczenia, chodzilismy na romantyczne randki, robilismy miliony zdjęć. Teraz... Zauważyłam ze ma zdjęcia w telefonie z jego koleżanka a że mną jedno ( koleżanka ma chłopaka i nie jest w jego typie znam ja więc wątpię żeby mu się podobala). Już nie ma sms ( napisałam mu ostatnio kawałek piosenki miłosnej to wysmial i napisal" tak slodzisz ze chyba do końca tygodnia nie zjem cukierka" ). Kiedy zaczynam ten temat, że się zmienilo i ze mi to przeszkadza to jego jedyną odpowiedzią jest " może z czasem tak jest, nie chce innej dziewczyny chce być z Tobą nie przesadzaj" . Albo sytuację które najbardziej mnie denerwują, kiedy mówi ze jestem głupia, chociaż sam nie ma racji. Kiedy jeszcze się oburze za jego słowa on się obraża ( później mówi ze nie na serio bo gdybym była głupia to by mnie zostawił). Nie umiem z nim zerwać sama ( wiele razy próbowałam i ostatecznie nie wytrzymywalam) ale czy np olewanie go tak ja on mnie( czyli koniec ze slodkimi sms, koniec z proponowniem spotkań) czy gdybym pokazała mu ze odpuscilam i olalam to dobry pomysl? ( Albo to się rozwiąże i się rozstaniemy albo może go cos ruszy) ewentualnie co mogłabym zrobić żeby zauważył, że traci mnie i wymykam się?

Odnośnik do komentarza

" czyli koniec ze slodkimi sms, koniec z proponowniem spotkań" Jeśli to co jest Ci nie odpowiada, to spróbuj inaczej, bo albo chłopak się bardzo "przyzwyczaił" i zachowuje się jak stary, niezbyt wychowany mąż, albo mu tak spowszechniałaś, że wcale mu już na Tobie nie zależy.
Niemniej , żebyś nie miała wyrzutów sumienia, że coś odpuściłaś, to możesz spróbować coś zmienić. Jak nic nie wyjdzie to " tego kwiatu pół światu" i odejdz z uśmiechem na ustach.

Odnośnik do komentarza

Wiele próbowałam zmienić, ale nic nie działa dlatego pomyślałam ze teraz ja przestanę okazywać mu zainteresowanie i albo on się weźmie i spróbuję mnie zatrzymać, albo się rozstaniemy. Tylko nie wiem, czy to dobry pomysl. Myślę że jeśli przez jakiś czas przestanę podchodzić do tego emocjonalnie i zacznę olewac go to jeśli on nic nie zrobi będzie latwiej mi odejść.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy okres to zauroczenie, podrywanie, więc chłopak odpowiednio się zachowywał.
Potem przychodzi normalność, co wcale nie oznacza braku zainteresowania, czy miłości. Po prostu nie czuje się już takiej potrzeby nadskakiwania. On prawdopodobnie jest teraz taki, jaki jest naprawdę, jest sobą.
Zdecydowanie doradzam ci zachowanie większego dystansu, mniej słodkości, mniej umizgów. Zobaczysz wtedy, jak jest z wami. Czy po prostu "zamęczyłaś " go tymi słodkościami, czy też przestałaś go interesować.

Odnośnik do komentarza

Ale to nie jest stabilność związku. On zupełnie przestał się interesować. Nie obchodzi go co czuje. Nie chcę tkwic w związku który tylko ja utrzymuje. On już mnie kiedyś zranił, teraz okazuje się ze mnie kłamie żebym " nie była zazdrosna" nie ufam mu więc jeśli by się okazało ze mu się znudzilam to im szybciej się o tym dowiem tym lepiej dla mnie. Czy ja dobrze mysle? Chcę tylko odrobiny zainteresowania i uczuć a nie żeby skakał nade mną jak pies. Oczekuje odrobiny szacunku i wysluchania mnie, a nie kiedy ja mówię jak mi minął dzień on potrafi powiedziec " no naprawdę ta informacja wprowadziła dużo do mojego życia" oczywiście sarkastycznie.

Odnośnik do komentarza

Ja bym zrobiła tak jak piszesz. Nie odzywaj się, nie proponuj spotkania, nie pisz, nie dzwoń. Ale zrób coś dla siebie. Może jakaś nowa fryzura, sukienka. Zajmij się tym co lubisz i bądź obojętna. Jak zaproponuje spotkanie to powiedz, że ten wieczór masz już zarezerwowany dla koleżanek, i może innym razem znajdziesz dla niego czas. Bądź pewna siebie o daj mu powody do tego by zastanowił się nad tym czego chce. Może faktycznie za bardzo ,, slodzisz ,, za bardzo się starasz o jego względy. Wiesz faceci nie do końca lubią takie kobiety. Owszem okazywanie uczuć jest potrzebne, ale bez przesady. Jeśli noc się w waszym związku nie zmieni, to niestety ale raczej nic z tego nie będzie.
Poza tym piszesz, że Cię zranił kiedyś, teraz Cię oszukuje, w dodatku Ty mu nie ufasz. Takie słowa nie wróżą dobrze, więc może warto się zastanowić nad zakończeniem tego związku. Ale to już Twoja decyzja.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Ale nie martw się:)> jak mu nie wypali z nią i nie uda mu się dostać do jej gniazdka, to pewnie wróci do ciebie i znów będzie taki milusi, kochany i będzie nosił cię po parku na rekach szepcząc tobie na uszko co rusz, że cię kocha etc... :P

Odnośnik do komentarza

On nie ma kontaktu z innymi dziewczynami, ma pare kolezanek które znam. Ale nie wie, że ja wiem o tych zdjeciach z jego telefonu. Nie chcę mu mówić bo będzie ze nie ma prywatności. Może jestem dziwną , ale chciałabym zeby poczuł się chociaż raz jak ja, żeby wiedział że może mnie stracić żeby mu było przykro. Przez niego stracilam dużo z poczucia własnej wartosci i czasami myślę że może tylko u takiego faceta mam szansę, bo nie jestem interesująca. Ehh:/

Odnośnik do komentarza

Skoro ciągle piszesz, prosisz o spotkanie, slodzisz, narzucasz się i dajesz mu do zrozumienia, że jeden jego znak o jesteś gotowa to dla żadnego nie byłabyś interesująca.
Daj sobie na luz i ciesz się życiem. Zrób tak jak Ci napisałam wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Mylisz się:) Na początku byłaby interesująca chociażby pod względem zaspokojenia łóżkowych potrzeb :P Fajnie są takie dziewczyny z którymi nie trzeba długo chodzić i dają na zawołanie. No ale z czasem nudzą się i trzeba zamieniać na lepszy model :P

Odnośnik do komentarza
Gość argumentinwalida

Droga Kasiu, ja męczyłam się w takim związku 8 robaczywych, parszywych, zasranych lat. Jedyne co dobrego z tego wyszło to mój wspaniały syn, i to dosłownie. Nikt Ci nie powie jak masz postąpić, możesz coś tam się opszeć na doświadczeniach innych, ale po co Ci to? Jeśli miłość Twojego życia ma Cię w dupie, może i dobrze. Tylko stoi na drodze Twojemu przyszłemu mężowi. Ja bym go spakowała w karton i wysłała w ciemną dupe o!

Powodzonka.

Odnośnik do komentarza

" kiedy ja mówię jak mi minął dzień on potrafi powiedziec " no naprawdę ta informacja wprowadziła dużo do mojego życia" oczywiście sarkastycznie."
-Jeśli w ten sposób z tobą rozmawia to znaczy, że nie masz na co czekać, tylko zerwij z nim. Nie czekaj, nie zastanawiaj się , tylko pogoń chłopaka.
To chamskie zachowanie, brak szacunku i zainteresowania twoją osobą. I będzie coraz gorzej, nawet jak obieca poprawę, to i tak dość szybko wróci do pomiatania tobą.
Nie masz szans na szczęśliwe życie u jego boku.

Odnośnik do komentarza

Słuchaj najlepszym rozwiązaniem z sytuacji będzie szczera rozmowa w której postawisz mu ultimatum i przedstawisz wszystko od A do Z i nie bój się jego reakcji i czy go stracisz czy nie bo to będzie jego wybór jak postąpi i jego wina bo koleś generalnie rzecz biorąc traktuję Cię przedmiotowo a Ty swoim zachowaniem tylko podlewasz to bo nie umiesz mu powiedzieć stanowczo i konkretnie co Cię boli wprost bo on sobie myśli że w twoich oczach jest "Bogiem" i może sobie robić co mu zechce a Ty i tak z nim będziesz , więc postaw sprawę jasno jak się nie będzie chciał zmienić i nic w tym kierunku nie będzie robił to go po prostu zostaw chyba , że chcesz cierpieć w tym związku i być nieszczęśliwa i łapać okruchy szczęścia w zamian za o wiele większe cierpienie to co było to było ważne jest to co będzie.

Odnośnik do komentarza

Generalnie on wie o co mi chodzi, rozmów były setki.
Odkąd tu napisałam przestałam pisać, dzwonić, odpisywac jedyne ( nie mogę teraz) albo pojedyncze słowa typu ok, w porządku" . Już widzę że chyba zauważył, bo sam zaproponował dzisiaj spotkanie. Gdy odmowilam, mówiąc ze mam inne zajecia to trochę był zly, ale powiedział " ok to innym razem". Później stwierdził że jestem ciągle dostepna na gg, więc godzinkę moglismy się jednak spotkać i się obraził. Ale stwierdziłam że nie odpuszcze, izolacja dobrze mi zrobi.

Odnośnik do komentarza

Napisałaś, że rozmów były setki....może za dużo, stąd jego zniechęcenie?
Jak widać, znowu zmieniam zdanie, ale stąd się to bierze, że podajesz nowe informacje.
Na razie gratuluję ci, że jesteś konsekwentna w postanowieniu. Tak trzymaj, może wyniknie z tego coś dobrego? A jak nie, to i tak lepsza jest pewność, a nie takie beznadziejne szarpanie.

Odnośnik do komentarza

Wiem i szczerze czuje się jak frajerka że nie umiem powiedzieć po prostu " nie szanujesz mnie to wypije***aj" i tak na około próbuje się oczukiwac że może coś zdzialam. Ale nie wiem nawet jak zacząć rozmowę , bo z drugiej strony chciałabym zeby go to dotknęło, żeby nie było tylko " to idź siema" tylko żeby przykro mi było. Ze te n czas związku nie poszedł w piz*u

Odnośnik do komentarza

Akurat teraz jestem chora, także mam pretekst żeby nie ulegać na jego spotkania. Chociaż wątpię żeby to coś zmieniło, bo mam wiele przykładów związków moich znajomych gdzie po wielu latach nawet jest mała iskra i potrzeba bliskości. A u nas gdyby nie to ze ja już robiłam jazdę, to widywalibysmy 2-3 razy w miesiącu. Teraz to tak 4-5 razy.

Odnośnik do komentarza

Dobrze robisz, udawaj brak zainteresowania. Poza spotkaniami z koleżankami możesz również odnowić kontakty z jakimiś kolegami tak, żebyś dała mu powód do lekkiej zazdrości. I weź pod uwagę to, że możecie się rozstać. Wtedy jeśli faktycznie dojdzie do rozstania będzie Ci łatwiej. Możesz powoli zacząć wyobrażać sobie życie bez niego. Jeśli przetrwacie to dobrze, jeśli nie trudno.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...