Skocz do zawartości
Forum

Sens życia?


miauk

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 18 lat. Ostatnio przeżyłam bardzo trudny okres, straciłam sens życia, chłopak mnie tylko chciał wykorzystać, miałam zero wsparcia od rodziny, miałam załamanie psychiczne i byłam w szpitalu psychiatrycznym. Co mam zrobić, żeby odzyskać sens życia? Nie jestem wierząca. Na początku było mi bardzo trudno, dużo płakałam, nie miałam na nic siły, ale przyjaciele dali mi wsparcie i podnieśli mnie. Tylko że co teraz? Co to właściwie sens życia i czy warto żyć? Wydaje mi się, że kiedyś byłam pełna życia i pozytywna, teraz to wszystko zniknęło a świat widzę w szarych barwach. Pomocy

Odnośnik do komentarza

Dodam, że jestem przewlekle chora, zapalenie stawów rąk i zwyrodnienia stawów, i kiedyś wiązałam przyszłosć z plastyką, a teraz nie wiem czy się uda, stawy bolą mnie nawet od komputera. Jestem z biednej rodziny, dochód miesięczny na osobę wynosi raptem 80 zł i obwiniam się, że rodzice wydają pieniądze na leki dla mnie

Odnośnik do komentarza

Sens życia nie istnieje w stricte czystej formie. Ludzie mówią o sensie kiedy są szczęśliwi, a każdemu co innego przynosi szczęście, np seryjnemu mordercy mordowanie, romantykowi miłość, a piłkarzowi gra w piłkę.

Na siłę niczego nie znajdziesz, bo Twoją pasją jest plastyka. Możliwe, że przyjdzie to z czasem, albo i nie przyjdzie. A jakie są rokowania w Twojej chorobie? Może to jednak nie przekreśla wszystkiego?

Odnośnik do komentarza

Miauk
Czy te problemy ze stawami pojawiły sie bądź nasiliły po stresującej sytuacji z chłopakiem czy były juz wcześniej. czy przebywasz w zawilgoconym pomieszczeniu/
jeżeli macie tak niski dochody to może powinniście zgłosić się do pomocy społecznej - chociaż w polskich warunkach więcej niż symboliczne- ale zawsze to jakieś wsparcie. Tym bardziej ze jesteś chora. w Zespole dsOorzekania o Niepełnosprawności orzekają jej stopień- przy umiarkowanym mialabys dodatek pielęgnacyjny cos 150 zł. jezeli sie jeszcze uczysz lub będziesz uczyla.
Bardzo Tobie wspolczuje-
Te stawy to mozna uzyskac ulge np okladami z borowiny- sa takie plastry borowinowe w aptece.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś nie mogłam ukroić kawałka chleba, tak bolały stawy. Biodro, kolana też wysiadały, a zaczęło się od kręgosłupa. Mam duże zmiany, tzw bambusowienie, czyli zrastanie się kręgów, żeber także. Potworny ból.
Lekarz powiedział mi, że nic nie poradzę, że będzie tylko gorzej.
Poczytałam w literaturze, żadnych szans na wyleczenie, będzie tylko gorzej.
Zbuntowałam się, powiedziałam sobie, że jestem zdrowa tylko z felerem, mając na myśli kręgosłup.
Zaczęłam czytać książki takie budujące wiarę w możliwości psychiczne człowieka. Dużo ludzi opisywało, że choroba się cofnęła , że odzyskali zdrowie.
Uwierzyłam, że ja też mogę.

Dziś maluję amatorsko, ręce mam sprawne /nawiązuję do twoich problemów/
Jestem dość sprawna. Ostatnio trochę psychika mi siadła, poczułam się gorzej fizycznie.
Znów zaczęłam pracować nad psychiką i wracam do zdrowia.
Zaczyna się od psychiki, jak się ją poprawi, to nabiera się chęci do ruchu, do wysiłku fizycznego, bo sama psychika to za mało.

Ostatnio trochę zwalałam na wiek, ale znowu filmiki dokumentalne pokazały mi, gdzie robię błąd myślowy. Poprawiłam to i zaczynam odzyskiwać kondycję.

Mnie takie myślenie, że komuś się udało to i mnie się uda- bardzo pomogło.
Mnie się udało, to i tobie się uda, o ile zaczniesz w to wierzyć i walczyć z przeciwnościami.
To jest praca nad sobą, to nie dzieje się już, od zaraz /choć i o takich przypadkach czytałam, ale to rzadkość./

Odnośnik do komentarza

Jak jest mowa o stawach, to unna przedstawi swoją historię - wiarę z powodu braku wizji szansy na wyleczenie. Człowiek w ciężkim stanie zaczyna wierzyć w tego typu rzeczy (znam to z autopsji). Jeśli będzie mowa o innej chorobie, to unna zaraz przedstawi przykład, że czytała o dziewczynie, która stosowała jakąś tam dziwną metodę i wyzdrowiała, a lekarze nie dawali jej szans na wyleczenie.

Ludzie - przypadki samoistnych wyleczeń, cofania się chorób w najcięższych przypadkach, to medycyna zna i nie potrafi ich wyjaśnić, bo nieraz po prostu jest tak, że choroba się cofa. Na ileś przypadków kilka takich się znajdzie i to one są nagłaśniane kiedy jednocześnie taka osoba była w grupie ludzi chwytających się brzytwy żeby tylko wyzdrowieć. Może tu zadziałała moc placebo? Kto wie, w końcu to potwierdzony naukowo efekt.

Jeśli osoby nie wyzdrowieją, a korzystały z takich metod, to każdy przyjmuje to za naturalny fakt i nikt tego nie wyjaśnia. Jeśli ktoś wyzdrowieje, a nie korzystał z szarlatanizmów, to mamy potem takie historie jak o alkoholiku, który miał raka, nie leczył go, bo to olał i okazało się, że rak się cofnął. Takie przypadki ludzie traktują jako samoistne cofnięcie się choroby, które jest normą, ale mega rzadkością i przechodzą wobec tego do porządku dziennego, ale jeśli ta osoba korzystała z "czarodziejskiej" metody, to popełnia błąd poznawczy przypisując tej metodzie efekty uzdrawiające.

Nauka to nie chemiczne leki i teorie - nauka to BADANIA, czyli najlepsza i jedyna dostępna empirycznie metoda. Na nieszczęście dla zwolenników szarlatańskich metod, badania nie potwierdzają ich skuteczności. Stąd takie osoby tworzą teorie spiskowe żeby dopasować wizję świata do swojego zniekształconego przeżycia.

Odnośnik do komentarza

Tzw. efekt placebo jest naukowo potwierdzonym wpływem oddziaływania psychiki na fizyczny stan człowieka.
Nastawienie psychiczne i wiara w wyzdrowienie jest ważnym elementem każdej, również konwencjonalnej terapii.

Tak więc Unna nie trolluje tylko dzieli się doświadczeniami. Nigdzie nie odradza leczenia.
Miauk ma prawo do informacji co pomogło drugiej osobie, a unna ma prawo tym się podzielić.
Nawet gdyby to był „tylko” efekt placebo.

Pozbawianie człowieka nadziei, wiary i szansy na pomoc dla przeforsowania własnych poglądów czy stereotypów może wynikać z głupoty, pewnych zaburzeń lub podłości.

Bezzasadne podważanie czyjejś wiarygodności, niesłuszne pomawianie innych i cenzurowanie wypowiedzi pod własny jedynie słuszny światopogląd to elementy trollingu.

Chyba zaczyna panować tu terror. Do tego stopnia ze pytająca nie otrzymała odpowiedzi.
Osoba z manią wielkości pewnie jest usatysfakcjonowana i czuje się z tym dobrze.
Gorzej z innymi, zastraszonymi niesłusznymi zarzutami uczestnikami i z atmosferą na tym forum.

Odnośnik do komentarza

W informacji o placebo to co jest ważne to fakt, że placebo działa i ma pewien niewielki zazwyczaj wpływ na stan zdrowia.

Reszta to kłamstwa. Podważanie kłamstw nie jest bezzasadne - TO KŁAMCA POWINIEN UDOWODNIĆ, ŻE MÓWI PRAWDĘ. Jeśli tego nie zrobi, to jest kłamcą. Może się też mylić, ale wtedy powinien podejść do tego z pokorą, a nie ciągle wypowiadać się mimo tego, że się tłumaczy.

Odporność na argumenty i wytłumaczenia to cecha wielu zaburzeń. To, że ktoś krytykuje kłamstwo to wcale nie wmawianie żadnej jedynej słusznej prawdy. Ten kto próbuje coś tu wmówić to datoya i unna.

Odnośnik do komentarza

Jaka dokładnie reszta to kłamstwa/ - to że unnie pomogły jakieś książki/ Skąd wiadomo ze to kłamstwa? bezzasadny zarzut trollowania sam jest trollowaniem

- bo js_11. który tylko to zapamiętał z jej wypowiedzi- ale już nie to ze namawiała do dyskusji na argumenty i do szacunku dla odmiennego zdania.

Odnośnik do komentarza

Kłamstwa to teorie jakie są tutaj przedstawiane bez uzasadnienia. Podważam to logicznymi argumentami, których nawet nie potrafisz zrozumieć i histerycznie reagujesz stosując cały szereg mechanizmów obronnych. Podejrzewam, że przez te mechanizmy masz spaczony ogląd na rozmowę i nie widzisz jak bardzo głupie rzeczy próbowałaś przeforsować bez uzasadnienia. Powinnaś przeprosić za trolling, ale tego się nie Tobie nie spodziewam.

Odnośnik do komentarza
Gość sens życia

miauk
Dodam, że jestem przewlekle chora, zapalenie stawów rąk i zwyrodnienia stawów, i kiedyś wiązałam przyszłosć z plastyką, a teraz nie wiem czy się uda, stawy bolą mnie nawet od komputera. Jestem z biednej rodziny, dochód miesięczny na osobę wynosi raptem 80 zł i obwiniam się, że rodzice wydają pieniądze na leki dla mnie

Odp.:
Sens życia dtrerminuje 5 celów: zdrowotny, utylitarny, prokreacyjny, hedonistyczny i osiągnięcia życia po życiu. Najwyższy czas żebyś zawróciła na drogę wiary. Wygoogluj w necie hasło: "Jak żyć żeby żyć", może akrat coś Ci się przyda, zwłaszcza w sferze zdrowia. Znajdziesz tam link "Cud terapii Gersona" czym ludzie nawet raka usuwają.Powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Każdy człowiek dostaje od życia swoje lekcje, często bardzo bolesne. Celem tej nauki jest uodpornienie sie na rany, poznanie miłośi, nabranie mądrości ,respektu, odpowiedzialności czy pewności siebie. Zycie będzie nam te lekcje fundować do końca naszych dni, ponieważ szybko zapominamy czego sie nauczyliśmy.
Nie podchodź do swoich przeżyć jak do życiowej tragedii, raczej jak do zadania. Podziękuj życiu za możliwość nauki i jej mądrość wykorzystaj w przyszłości. Będziesz rozsądniejsza w doborze partnerów. A cel sam sie pojawi gdy serce przestanie krwawic. Przyroda nie znosi próżni, puste miejsce zastępuje czymś/kimś bardziej wyniosłym. Spróbuj pracy charytatywnej, pomaganie innym daje dużo radości i pomaga znaleźć swoja drogę. Potraktuj, to jako lekarstwo przeciwbólowe, nawet nie wiesz jak szybo twoje dusza nabierze chęci do życia. Żałoba nigdy nie trwa wiecznie. Otwierając rano oczy, podziękuj Stwory za dar życia, ze możesz wstać, zrobić sobie śniadanie, pójść do szkoły, zrobić wszystkie czynności kolo siebie, sama oddychasz, chodzisz, to jest codzienny cud istnienia. Umartwianie zostaw mnichom, oni sa od tego specjalistami. Żyj i ciesz sie chwila, życie tak szybko umyka.

Odnośnik do komentarza

~sens życia, te bzdury opierają się na sprzecznościach i bezsensach.

A Ty przede mną...

Celem tej nauki jest uodpornienie sie na rany, poznanie miłośi,

No raczej nie - przeważnie prowadzi to do konkluzji, że miłość nie istnieje. Tylko nielicznym dane jest ją poznać, ale ja np jestem zmuszony do tego żeby godzić się z brakiem miłości.

Zycie będzie nam te lekcje fundować do końca naszych dni, ponieważ szybko zapominamy czego sie nauczyliśmy.

Stawiasz wszystko na głowie. Życie niczego nie funduje - życie to różne wyzwania i ciągłe problemy, więc trzeba się uczyć je rozwiązywać, ale nowa szczepionka powoduje mutację wirusa - walka trwa ciągle i odbywa się po nic - po to żeby przetrwać i przekazać jak najlepsze geny. Przyjdzie jedna mocna zmienna środowiskowa i to wszystko zniknie. Za jakiś czas w ogóle nie będzie naszej planety, a kiedyś kosmos będzie pustym i zimnym miejscem.

Nie podchodź do swoich przeżyć jak do życiowej tragedii, raczej jak do zadania.

Też nie. Lepiej podejść do tego jak do okazji do łapania chwil i wprowadzania na świat swoich pomysłów (żeby zrobić go bardziej przyjaznym miejscem dla siebie, bo inni o to nie zadbają).

Podziękuj życiu za możliwość nauki i jej mądrość wykorzystaj w przyszłości

A niby po co mi nauka radzenia sobie z cierpieniem i kontrolowania własnych pragnień? Kompletna głupota.

Przyroda nie znosi próżni, puste miejsce zastępuje czymś/kimś bardziej wyniosłym

Bzdura, brzmi jak cytat Coelho, albo jakiegoś pseudospeca od kołczingu :D

Spróbuj pracy charytatywnej, pomaganie innym daje dużo radości i pomaga znaleźć swoja drogę. Potraktuj, to jako lekarstwo przeciwbólowe, nawet nie wiesz jak szybo twoje dusza nabierze chęci do życia.

Nie nabierze. Próbowałem tego i kończyło się tym, że zastanawiałem się dlaczego mi nikt nie pomoże i czemu mam dawać coś od siebie skoro sam nie mam nawet okazji być szczęśliwym. Tyle osób umiera z głodu w Afryce i nikt się tym nie przejmuje. Tak naprawdę jeden żywot w tę czy w tamtą nic nie zmienia, a ludziom najbardziej i tak może pomóc bogaty, który może otworzyć np ośrodek dla chorych osób. Pojedyncza działalność charytatywna przypomina walkę z wiatrakami i może też zniechęcić, a przeważnie jest to lek na złagodzenie własnego bólu. Ja chciałbym innym pomagać gdybym miał możliwość realnej pomocy.

Żałoba nigdy nie trwa wiecznie.

Bzdura, bo czasem trwa. Chyba, że mówisz dosłownie, to masz rację- kończy się zawsze śmiercią.

Otwierając rano oczy, podziękuj Stwory za dar życia, ze możesz wstać, zrobić sobie śniadanie, pójść do szkoły, zrobić wszystkie czynności kolo siebie, sama oddychasz, chodzisz, to jest codzienny cud istnienia.

Haha wielkie mecyje :D Kukułcze jajo od bozi, bo bozia psychopatka przypomina, że przecież można było trafić gorzej.

Żyj i ciesz sie chwila, życie tak szybko umyka.

Ufff, przynajmniej z tym się zgadzam :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...