Skocz do zawartości
Forum

Bóg, Nauka i "Ból Istnienia"


Gość datoya

Rekomendowane odpowiedzi

unna
Jeszcze nie tak dawno /w pierwszej części/ Js. odrzucił pomysł Ka-wy, że my trzy, to jedność. Obecnie "sam" wpadł na ten pomysł, że tak jest, bo mamy podobne poglądy. Hi..hi...hi...

js_11
Tutaj nie mam pewności, raczej wątpię, ale biorę to pod uwagę

js_11
Napisałem przecież, że wątpię w taki scenariusz, ale biorę go pod uwagę

Do trzech razy sztuka? Jak cała Wasza trójka czyta w ten sposób "ze zrozumieniem" to już się nie dziwię skąd te poglądy :) Na jakiej podstawie miałbym mieć nadzieję, że rozumiecie to co piszę, skoro nie rozumiecie nawet tak podstawowej rzeczy napisanej wprost? Rzeczywiście bardzo śmieszne, śmiać się z własnego braku mądrości :D

unna
On jest ten jedynie mądry

Błąd. To co mówię jest oczywiste dla większości osób, bo uczą tego w liceum (ewolucji uczą już w 4 klasie podstawówki).

Masz bardzo dziecinne pojęcie Boga, stwórcy, itp.
To nie jest pan, który zza chmurki grozi nam paluszkiem

To teiści mają takie pojęcie Boga. Ja takiego nie mam, odrzucam wszystkich bogów i wątpię w istnienie pierwszej przyczyny (w dodatku jednej i świadomej). Polecam podstawy z filozofii. Ciekaw też jestem Twojego wykształcenia. Czyżby wyższa szkoła gotowania na gazie? :)

Odnośnik do komentarza

Po pierwsze ten koleś normalny na pewno nie jest skoro tak postępuje, bez względu czym się kieruje.
Po drugie z tym wątkiem chodzi mi o to że z tego co zrozumiałam nigdy nie będziesz z dziewczyną bo lubisz ,,grube" dziewczyny i założyłeś wątek pod innym nickiem i niby już pod obecnym sam sobie dałeś poradę, ale jeśli w takim razie to pomyłka to przepraszam za nią ;).
Po trzecie i najważniejsze to jeśli chcesz naprawdę mi coś podpowiedzieć to zapraszam na moje wątki gdzie opisałam swoje problemy, tak abyś zrozumiał istotę sprawy ;). Choć wątpię czy znajdziesz jakieś zadowalające rozwiązanie bo ja sama go nawet nie widzę, to jest za bardzo zakorzenione...
Po czwarte i równie ważne to uważam że mechanizmy obronne są bardzo potrzebne. Bo wyobraź sobie sytuację gdzie zawsze kładłeś się spać o 1 w nocy a wstawałeś o 10 rano, znajdujesz np. pracę i musisz się przestawić na budzenie powiedzmy o 4. Nie uwierzę że jakby nigdy nic wstaniesz o tej 4 bez żadnego problemu, po prostu nie uwierzę... a mechanizmy obronne są bardzo potrzebne bo jak by nie istniały to nic by nie istniało bo nie było by w stanie się obronić... to takie luźne porównanie odnośnie mechanizmów obronnych które zaobserwowałeś.

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Oj daj mu spokój słodka żmijo.Przecież to nie jest jego wina, że jest mądrzejszy i bardziej spostrzegawczy od ciebie i tej całej reszty pomniejszych idiotów, którzy to usilnie próbują mu przypisać wszystkie przewinienia związane z tym tematem.

Odnośnik do komentarza

Aaa, Ty mówisz o tym wątku, w którym była znieczulica i go zamknięto, tak? No i co w związku z nim? Lena przysłała mi linka i się wypowiedziałem. To był akurat okres mojej przerwy od forum. Próbowałaś odbić piłeczkę, ale nie wyszło :)

Daj link do Twojego wątku, może coś poradzę. Nie wiem czy już tego nie czytałem i odpowiadałem, że nie da się nic zrobić, bo nie możesz kontrolować siostry i zostaje Ci tylko nieprzejmowanie się tym.

Co do mechanizmów obronnych, to właśnie one nie chcą wstawać o 4 rano. Tryb bezmyślnego wykonywania polecenia i poczucia obowiązku działa tu najlepiej.

Co do szkoły - osoba, która nie wie nic o moim wykształceniu nie powinna się wypowiadać, skoro sama pisze jak niespełna rozumu.

Odnośnik do komentarza

js_11
Co do szkoły - osoba, która nie wie nic o moim wykształceniu nie powinna się wypowiadać, skoro sama pisze jak niespełna rozumu.

Dark_Rivers ma rację, niepotrzebnie się tu udzielam.
Co do mojego wątku to nic nie radziłeś a nawet jeśli to usunięto. Nie wkleję linku, nie wiem jak. Ale jeśli chcesz to wejdź w mój profil, temat ,Bezradność i lęk" sprzed 2 miesięcy.

Odnośnik do komentarza

Witam Was
W tej chwili jestem trochę chora, nie będę dyskutować,bo znów wyjdzie długo a to nie jest kwestia pilna ze ktoś czeka na jakaś radę.Odpowiem w wolnej chwili- mam co chociaż już i tak dużo zostało powiedziane.

js dziękuje za odpowiedź, chyba pierwsza bez obraźliwych wtrąceń, jestem pod wrażeniem, wow:)

Co do Ciebie- Sa dziewczyny grubsze i zdrowe przez cale życie. Moje koleżanki nie są już młode.
Ale skoro jesteś tak restrykcyjny i pewny - to czy nie bierzesz pod uwagę czegoś takiego jak ...zakochanie się? miłość? przecież nieraz jest tak ze zwolennik pulchnych blondynek zakochuje się w szczuplej brunetce.
Wykluczasz taka sytuacje bo?

Danuta tak naprawdę to nigdzie nie napisałam dosłownie ze Tobie współczuje co tak uparcie odrzucasz jako niepotrzebne,
tylko ze jest mi przykro ze masz taka sytuacje z siostrą - (sama mam toksyczną kuzynkę).

Skoro tak Ci to nie pasuje, to co mam napisać: ze nie jest mi przykro albo ze to olewam- będzie wtedy ok?:)
Czy w ogóle z jakichś względów mam się nie odnosić do Twojej sytuacji?
Chociaż sama wiesz ze poradziłam Ci chyba dobrze żebyś za bardzo nie brała na siebie nie swoich win, to jak ktoś na Ciebie niesłusznie nakrzyczał- to przepraszałaś , a na życzliwość reagujesz odepchnięciem.

Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Jak to pierwszy raz bez obraźliwych wtrąceń? Ja nie obrażam. Zrozum, że jak piszę, że trollujesz to znaczy, że tak uważam (mam do tego prawo), jak piszesz coś co uważam za głupie to Cię o tym informuję. To nie ma nic wspólnego z obrażaniem.

Co do dziewczyn - są też zdrowi alkoholicy, np ojciec mojego kolegi jest starym pijakiem, ale umiera na płuca od palenia petów, czyli może powiedzieć, że picie mu się opłacało i żal, że palił bo by mógł dłużej pić. Czy to znaczy, że picie jest zdrowe i alkoholizmu nie trzeba leczyć? Nie trafia do mnie tego typu pokrętne tłumaczenie. W szczupłej można się zakochać, ale jak wtedy realizować swój popęd seksualny? To jeszcze większe cierpienie niż brak zakochania i samotność. Podobnie jakbym się związał z pulchną i by schudła, to nadal zostaje silny popęd, którego ukochana nie zaspokoi. Z resztą w takiej sytuacji zakochanie się w szczupłej dziewczynie jest bardzo mało prawdopodobne.

Co do sytuacji Danuty - najlepsze jest pogodzenie się z tym, że siostra jest złym człowiekiem i ucięcie z nią kontaktu, ale to nie zawsze jest możliwe. Można spróbować metod manipulacji, ale nie muszą się powieść.

Odnośnik do komentarza

Ja nie trolluję. To z tak stwierdzisz- nie oznacza ze tak jest, Ty to najlepiej powinieneś rozumieć

Obrażałeś i to często - nie załagadzaj tutaj ze piszesz tylko ze coś jest Twoim zdaniem głupie- używasz innych sformułowań np częste stwierdzanie ze ktoś pisze jak chory psychicznie jest bezzasadne i niepotrzebne- to nie jest merytoryczny "argument."

Jeżeli mój zarzut o obrażanie sprawia Twoim zdaniem ze pozdrowienia dla Ciebie muszą wynikać z niskiej samooceny albo być fałszywe- tzn ze sam masz kłopoty z wybaczaniem o którym pisałeś ze jest takie ważne w rozwoju.
Ja nawet bez afirmacyjnych formułek jeśli walczę- to bez wrogości. Dla Ciebie nie do pomyślenia?

Ontogeneza- możemy tak bez końca- bo argument "tak to ukształtowała ewolucja"- wszystko wygodnie załatwia ale niczego tak naprawdę nie wyjaśnia.

Jesteśmy w punkcie 0- Ty nie wiesz jak powstał świat i życie i ja tego nie wiem.

Teoretycznie bardziej prawdopodobne jest powstanie inteligentnego życia zapoczątkowanego jako inteligentny plan niż przypadek .
My nie umiemy stwarzać życia- ale jako istoty inteligentne umiemy projektować inteligentne maszyny.Patrząc na taka maszynę bardziej uprawnione jest stwierdzenie ze zaprojektowała ja istota myśląca niż to ze powstała przez przypadek, i to w dodatku sama z siebie, prawda?

Dlatego złożoność świata jest dla mnie dowodem na brak przypadku. Ewolucja to proces- ale jego efekt wskazuje na coś więcej niż przypadek.
Wg mnie mnie działa zasada- dzieło podpisem twórcy- lub w tym przypadku stwórcy-.

Duchowość to nie rozdwojenie jaźni- mamy jedna jaźń- ludzką.

Jeszcze raz
Wiara w przypadek co do powstania życia to tez tylko wiara.Bo nikt tego zbiegu przypadków ani nie widział, ani nie odtworzył.Teoria jest tylko teorią- nie faktem.
Wiara ze z bakterii sam z siebie przez przypadek wykształcił się człowiek jest dla mnie jeszcze śmieszniejsza niż wiara w Boga - ale masz do niej prawo. Tylko nie masz prawa poniżać mojej.

Nie zrównuje wiary w Boga z niewiara w Boga- tylko twierdzenie ze nie było przypadku z tym ze był przypadek.
Staram się udowodnić ze bardziej prawdopodobny i logicznie upewniony jest jego brak. A to istotna roznica, sam wiesz.

reszta- jak napisałam- jest kwestią wiary.

Ale proszę nie robić debili z ludzi wierzących - bo wiara w to ze jesteśmy zmutowanymi bakteriami jest jeszcze śmieszniejsza- a powagi wg Ciebie dodaje jej naklejka "naukowa teoria". jak wykazałam- jest to bardziej spekulacja. tzn nikt nie odtworzył warunków ani procesu.Ani nie zna przyczyny.

Odnośnik do komentarza

Jeśli mowa o dziewczynach- to jeżeli piszesz to wszystko serio, w takim razie nigdy się chyba nie zakochałeś- nie mówiąc o miłości do kogoś.
Bo jeśli jest możliwość zakochania się w osobie zupełnie nie w typie urody który się nam podoba- nie ma wtedy rozdzielenia na miłość i pożądanie. To idzie w parze.
czego życzę:).

Odnośnik do komentarza
Gość Dark_Rivers

Zostaw tego biednego chłopaka w spokoju ty gruboskórna trolico. Nie dość, że od życia dobrze dostaje ten człowiek w kość to jeszcze w internetach, mu dopiekasz. BYŚ SIĘ WSTYDZIŁA NAPRAWDĘ!!! Powinnaś wszystko przemyśleć, rozważyć wszystkie za i przeciw, spakować siebie i unne po czym kupić bilet w jedną stronę i wylecieć w jak najdalej stąd >3

Odnośnik do komentarza

Dark_Rivers
czym dopiekam? nie można się z nim nie zgadzać bo ma problemy?
wg mnie krzywdą właśnie jest pozostawianie kogoś w przeświadczeniu jedynej słuszności, jeżeli ma się kontrargumenty.

Zresztą sądzisz po pozorach. Js odnosił się często personalnie z pozycji wyższości podważając w przykrych słowach inteligencję dyskutujących i poziom ich wypowiedzi - wręcz cenzurując je, nie zawsze zasadnie.
To nie było gruboskórne wg Ciebie i to się podobało.

Solidarność plemników?

Odnośnik do komentarza

datoya - zobacz na jego podpis i będziesz miała jasność. Ja się już nawet do niego bezpośrednio nie odnoszę, bo mam lęk wysokości ;)

Popatrz, rozmawiam z Tobą, więc jednak nie uznałem Cię za kompletną idiotkę i masz w sobie coś takiego, że chce mi się odpisywać. Powinnaś się cieszyć :D

A już na poważnie, wracając do tematu, to poziom swojej inteligencji może obrazić tylko ta osoba, która tej inteligencji używa (bądź nie używa). Ktoś inny może jedynie wypowiedzieć się na ten temat, ale niczyja opinia nie jest wiążąca. Cieszę się więc, że moja opinia jest dla Ciebie tak ważna :D

Co do dziewczyn - byłem zakochany i w szczupłej dziewczynie (był rozdział na miłość i pożądanie) i w grubszej (było cierpienie związane z tym, że powinna schudnąć i jest nieszczęśliwa skoro ma nadwagę). Na tym właśnie polega ten problem i gdyby tak nie było to bym przecież o tym nie pisał, bo miałbym nadzieję, że to się jeszcze odmieni. Z tego powodu nie mogę być z dziewczyną, bo to by było niemoralne i byłbym osobą niegodną podania ręki, a kiedy temu nie ulegam to mam do siebie szacunek.

Co do trollingu - wykazałem Ci co nim jest, a Ty się nie odniosłaś. Zarzucasz mi, że obrażałem, ale nie pokazujesz konkretnych cytatów, które o tym świadczą.

Jeżeli mój zarzut o obrażanie sprawia Twoim zdaniem ze pozdrowienia dla Ciebie muszą wynikać z niskiej samooceny albo być fałszywe- tzn ze sam masz kłopoty z wybaczaniem o którym pisałeś ze jest takie ważne w rozwoju.

Wybaczanie to nietrzymanie urazy, a nie to co mówimy oficjalnie. Zachowania są bardziej wyrachowane, a emocje i uczucia to coś tylko dla mnie. Ty jakoś nie budzisz we mnie emocji i odpisuję Ci na chłodno, więc o żadnej wrogości nie ma mowy. Po prostu odebrałem Ciebie jako rozemocjonowaną osobę, która nie potrafi przez emocje logicznie odpisać, ale nadal w to brnie myśląc, że ma rację.

Ontogeneza- możemy tak bez końca- bo argument "tak to ukształtowała ewolucja"- wszystko wygodnie załatwia ale niczego tak naprawdę nie wyjaśnia.

No nie wyjaśnia, bo nie ma wyjaśniać. Ty natomiast mówiłaś, że ma przeczyć, ale wykazałem Ci, że Twój argument był bez sensu. Ewolucji jako takiej nie da się zanegować. Można zanegować pewne jej elementy jak np losowość mutacji. Ontogeneza nie potwierdza ani nie obala ewolucji, tak jak np dryf genetyczny.

Jesteśmy w punkcie 0- Ty nie wiesz jak powstał świat i życie i ja tego nie wiem.

I dlatego, że nie wiem to odrzucam istnienie Boga, bo to termin wymyślony przez ludzi, którzy udają, że wiedzą. Nauka mi coś udowadnia, a tezy o Bogu są nie do zweryfikowania.

Teoretycznie bardziej prawdopodobne jest powstanie inteligentnego życia zapoczątkowanego jako inteligentny plan niż przypadek .

No właśnie na odwrót. Bóg zaprojektował kość ogonową? Zaprojektował zwierzęta zjadające własne dzieci i pasożyty? Zaprojektował zjadanie jednych organizmów przez drugie? Zaprojektował organizmy źle przystosowane do środowiska? Tylko przypadek lub np zła cywilizacja z kosmosu mogła stworzyć coś takiego.
http://zdrowie.dziennik.pl/aktualnosci/zdjecia/439020,1,10-bledow-ewolucji-te-zmiany-mszcza-sie-na-naszym-zdrowiu.html
Mój przypadek to także błąd ewolucji, a nie kara od Boga za to, że żyję bo mnie takiego stworzył.

My nie umiemy stwarzać życia- ale jako istoty inteligentne umiemy projektować inteligentne maszyny.Patrząc na taka maszynę bardziej uprawnione jest stwierdzenie ze zaprojektowała ja istota myśląca niż to ze powstała przez przypadek, i to w dodatku sama z siebie, prawda?

Musimy wysnuć taki wniosek ponieważ maszyna się nie rozmnaża, czyli skoro istnieje, to musiała zostać zrobiona. Ludzie jednak powstali poprzez rozmnażanie się i ewolucję.

Dlatego złożoność świata jest dla mnie dowodem na brak przypadku.

Dowodem? A śnieżynki są dowodem na to, że ktoś je ulepił, bo człowiek rysuje obrazy i one nie mogły same powstać? Przecież to jest aż śmieszne w brzmieniu i taki argument na istnienie Boga mógłby wymyślić dla jaj jakiś ateista z kabaretu :D

Ewolucja to proces- ale jego efekt wskazuje na coś więcej niż przypadek.

Nie wskazuje, ale teoretycznie są różne możliwości. One raczej i tak wykluczają inteligentnego twórcę, ale nawet jeśli by taki był, to skąd pomysł, że to Bóg? Gdyby człowiek stworzył inną cywilizację też byłby wzięty za Boga, ale oni by się wtedy zapytali skąd się wziął człowiek.

Wg mnie mnie działa zasada- dzieło podpisem twórcy- lub w tym przypadku stwórcy-.

To byłby to niezły hochsztapler.

Duchowość to nie rozdwojenie jaźni- mamy jedna jaźń- ludzką.

A ludzie to inteligentne zwierzęta.

Wiara w przypadek co do powstania życia to tez tylko wiara

Dlatego dla mnie to tylko jedna z hipotez. Są różne. A Bóg i tak nic do tego nie ma i jest nielogicznym wymysłem.

Teoria jest tylko teorią- nie faktem.

Mapa Warszawy jest tylko mapą - nie Warszawą. Tak, zgadza się. Z tą różnicą, że mapa jest dokładna, a teoria ewolucji oddaje nie wiadomo jaką część samego procesu, który niewątpliwie ma miejsce.

Tylko nie masz prawa poniżać mojej.

Mam, bo to wroga idea, która robiłaby ze mnie hmm conajmniej tego złego od szatana. Równie dobrze ja mogę przedstawić teorię, wg której jesteś zła i głupia i powiedzieć, że mam prawo wyznawać taką teorię.

Nie zrównuje wiary w Boga z niewiara w Boga- tylko twierdzenie ze nie było przypadku z tym ze był przypadek.

No to udowodnij, że nie było przypadku :D
Ja tam nie wiem czy był przypadek czy nie - wiem, że teoria Boga nie ma sensu i zrównywanie jej z teoriami niezakładającymi jego istnienia to absurd.

Staram się udowodnić ze bardziej prawdopodobny i logicznie upewniony jest jego brak. A to istotna roznica, sam wiesz.

Taa, to sobie udowadniaj brak istnienia czegoś :D
Nie można, bo nie wiadomo czy to był przypadek. Wiadomo jednak, że nie mogło to być coś nielogicznego, więc nie mógł to być Bóg. Chyba, że przedefiniuj pojęcie Boga, bo może inaczej je rozumiesz.

Ale proszę nie robić debili z ludzi wierzących

Ja im przecież nie każę wierzyć.

Odnośnik do komentarza

No tak, chyba ze Dark_Rivers napisał to przewrotnie- co jest możliwe bo jest dowcipny i nieraz prowokuje specjalnie pisząc argumenty "od czapy" - to przepraszam, może to było wsparcie dla mnie, tylko nie zrozumiałam:)

js_11 nawet bardzo się cieszę ze nie masz mnie za kompletną idiotkę, wow: D

Co do przejmowania się opinią o mnie - to nie napisałam o obrażaniu a jedynie o podważaniu inteligencji:)
Obrażać można czyjąś- świadomie pisząc bzdury, celowo kłamiąc w oczekiwaniu ze ktoś będzie na tyle głupi ze tego nie zrozumie.

Myślę ze nie trolluję bo nie pisze po to żeby się kłócić dla samej kłótni i nie poniżam innych- oraz staram się nie przekręcać słów i nie manipulować odnosząc się tylko do ich części -co Ty nieraz robisz.
Dla mnie obraźliwe i niepotrzebne są stwierdzenia typu: „twoja pisanina to stek bzdur, piszesz jak osoba chora na schizofrenie, uroiłem sobie ze wariata da się przekonać logicznymi argumentami- nie da się”, itp -
zamiast wykazania swojej racji merytorycznie.

Od takich "wzmacniaczy" trudno żeby nie zrobiło się przykro-szczególnie kobiecie. Ty możesz sobie nie mieć emocji bo ja w stosunku do Ciebie byłam o wiele bardziej delikatna i kulturalna, chociaż Twoja przemądrzałość jest nad wyraz irytująca. Ale pomimo to jeśli pozdrawiam- to zawsze szczerze bo po prostu mam taka naturę:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o Twój problem:
Może się mylę- absolutnie nie oceniam, ale wydaje mi się ze gdybyś naprawdę był zakochany- to pożądanie szłoby z tym w parze nawet do osoby nie spełniającej kryteriów fizycznych. To jest właśnie miłość. Nie na darmo mówią ze jest ślepa.
Może jeszcze wszystko przed Tobą?
Może niepotrzebnie się na to sam zamykasz, robiąc coś na kształt anty afirmacji- poddałeś się bo miałeś taka sytuacje która sobie zakodowałeś .
Przecież jesteś taki młody- nie rób sobie krzywdy sam.

No i w końcu jeżeli ta szczupła nie będzie wchodzić w grę to czy naprawdę nie można liczyć na to ze spotka się kobietę której nadwaga nie jest spowodowana brakiem kontroli a np taką budowa?
przecież są osoby jedzące normalnie a po prostu tak zbudowane i gdyby się głodziły to byłyby niezdrowe.

Odnośnik do komentarza

Co do powstania świata i Boga.

To ze Przypadek jest w tutaj o wiele mniej uprawniony wynika z matematycznego rachunku prawdopodobieństwa. To żeby tak skomplikowany w swej strukturze świat i Zycie powstały przez przypadek jest prawdopodobne jak 1 do 1 z 282 zerami po tej jedynce.
Czyli tak, jak prawdopodobne jest ze za pierwszym razem wyciągniesz jakąś konkretna oznaczoną cząstkę molekularną z ilości cząstek tak wielkiej jak 10 miliardów wszechświatów. Praktycznie zerowa szansa.

A możliwość przypadkowego powstania tylko jednej proteiny z około 400 niezbędnych bo budowy komórki jest już jak 1 : 1 z aż 428 zerami po tej jedynce.

Twój argument ze maszynę musiał ktoś zrobić- bo ta maszyna nie żyje i się nie rozmnaża , ale już Zycie jako coś o wiele bardziej skomplikowanego powstało samo – bo się rozmnaża - po prostu powala.

Js , każda Komorka ma w sobie zapisany genetyczny kod. Zawartość informacji-instrukcji w jednej komórce jest taka, ze można by nimi zapisać 10000 kartek.

Naukowcy z dziedziny fizyki i informatyki jasno twierdza ze „informacja nigdy nie może powstać sama z siebie, przez przypadek wyłaniając się chaosu, a czas i przypadek nie może wyprodukować nowej (dodatkowej) informacji genetycznej”. dr. Lee Spetner, (uznany wykładowca teorii informacji i komunikacji na prestiżowym Uniwersytecie Johna Hopkinsa, autor książki pt.: „Nie Przez Przypadek”)

Dodatkowo, jak twierdza naukowcy każda najmniejsza Komórka ma w sobie tzw
minimalna nieredukowalną kompleksowość.
Tzn niezbędne inteligentne funkcje które musiały być wprowadzone jednocześnie, w jednym i tym samym momencie, a nie w procesie ewolucji.
W przeciwnym razie komórka nigdy by nie zaistniała – a co za tym idzie nie zaistniałby sam organizm z inteligentnym kodem DNA- czyli również: skomplikowanym niepowtarzalnym programem.

To tyle na temat życia, przypadkowego początku i ewolucji rozumianej jako przypadkowe powstanie wielu skomplikowanych organizmów od przypadkowo wyewoluowanej komórki.

M in. to wszystko właśnie skłoniło do zmiany stanowiska jednego z najgłośniejszych i najbardziejzagorzałych ateistów i adwokatów ewolucyjnych na świecie, byłego wykładowcę Uniwersytetu w Oxfordzie profesora Antony'ego Flew, który następnie wydał swoją książkę pt.:„There is a God: How the World's Most Notorious Atheist Changed His Mind” (Jest Bóg: O tym jak najbardziej notoryczny na świecie ateista zmienił swoje przekonania).

Co do złożoności, wspaniałości świata - nie odniosłam się na razie do kwestii moralnych, miałam na myśli matematyczna cudowną super precyzję z jaka funkcjonuje mikro i makrokosmos.
Mówisz- miała rozmach bozia. No tak- w takim razie co miało ten rozmach? To nie jest uczciwe podejście, tylko przeginanie na siłę w druga stronę.
Wszystko- tylko żeby nie Bóg.

Jeżeli Zycie i świat powstały w swej złożoności jako dzieło inteligencji i siły stwórczej tak ogromnej , która to umożliwiła – naturalne jet ze możemy nazwać ją Bogiem.

Czy osobowym? Tak jak powiedziałam wcześniej - to już kwestia wiary.
czy dobrym/- do kwestii moralnych odniosę się już potem:)

Ale jak wykazałam - ta wiara nawet, a może nawet szczególnie przy podejściu naukowym jest mniej śmieszna i bardziej uprawniona niż spekulacje ze świat i Zycie powstały same z siebie przez przypadek.
c.b.d.o. :)

Odnośnik do komentarza

js_11 nawet bardzo się cieszę ze nie masz mnie za kompletną idiotkę, wow: D

Nie no, w ogóle nie mam Cię za idiotkę, ale za osobę, którą ogranicza wiara, a możesz mieć duży potencjał.

Myślę ze nie trolluję bo nie pisze po to żeby się kłócić dla samej kłótni i nie poniżam innych- oraz staram się nie przekręcać słów i nie manipulować odnosząc się tylko do ich części -co Ty nieraz robisz.

Nie robię. Zdarza mi się napisać coś obraźliwego, bo wychodzę z założenia, że szczerość jest ważniejsza od kultury.

zamiast wykazania swojej racji merytorycznie.

No właśnie pisałem tak jak już wykazałem coś merytorycznie, a emocje nie pozwoliły Ci tego dostrzec.

Od takich "wzmacniaczy" trudno żeby nie zrobiło się przykro-szczególnie kobiecie.

Przepraszam, nie spodziewałem się, że może Ci się zrobić przykro :( Przyjmiesz moje przeprosiny?

Chyba nigdy nie zrozumiem kobiet.

Ty możesz sobie nie mieć emocji bo ja w stosunku do Ciebie byłam o wiele bardziej delikatna i kulturalna

Też zarzucałaś mi różne nieprawdziwe rzeczy, choć faktycznie robiłaś to w delikatniejszy sposób.

chociaż Twoja przemądrzałość jest nad wyraz irytująca.

Ależ ja nie jestem przemądrzały :)

Jeśli chodzi o mój problem, to po prostu mężczyźni tak mają, że seks jest czymś osobnym od miłości i najpiękniejsze jest połączenie tego w całość, a u mnie jest albo... albo. Kryteria fizyczne to takie, które są niezbędne do pożądania seksualnego. Bez tego miłość oznaczałaby biały związek.

No i w końcu jeżeli ta szczupła nie będzie wchodzić w grę to czy naprawdę nie można liczyć na to ze spotka się kobietę której nadwaga nie jest spowodowana brakiem kontroli a np taką budowa?
przecież są osoby jedzące normalnie a po prostu tak zbudowane i gdyby się głodziły to byłyby niezdrowe

Każda tak mówi, każda zawsze może schudnąć, a genetyczne predyspozycje do nadwagi dotyczą niewielkiego ułamka populacji.

Co do tego tekstu to czytałem kiedyś te badania i to wcale nie wygląda tak kolorowo. Kwestia tłumaczenia. Więcej badań potwierdza zdecydowaną szkodliwość nadwagi i koniec kropka.

Odnośnik do komentarza

To ze Przypadek jest w tutaj o wiele mniej uprawniony wynika z matematycznego rachunku prawdopodobieństwa. To żeby tak skomplikowany w swej strukturze świat i Zycie powstały przez przypadek jest prawdopodobne jak 1 do 1 z 282 zerami po tej jedynce.

Ten przykład to manipulacja. Już tłumaczę dlaczego - otóż wygranie w lotka to prawdopodobieństwo 1:13 983 816
Oznacza to tylko tyle, że powtarzając doświadczenie osiągniemy dany rezultat za którymś razem. Tylko, że my mówimy o tym co już było.

Jakie jest prawdopodobieństwo, że kiedy jutro o 9:34 popatrzę na ulicę to przejadą kolejno: czerwony mercedes, biały maluch, niebieskie seicento, policja, tir i autobus? Nie wiadomo, ale ileś tam wynosi i powiedzmy, że to 1:5000
Ale jeśli obserwuję ciąg jadących samochodów i zapisuję to, a potem sprawdzam jakie było prawdopodobieństwo, to okaże się, że zawsze to co wystąpiło miało niewielkie prawdopodobieństwo wystąpić w takiej konfiguracji. Ocenianie prawdopodobieństwa po fakcie nie ma więc sensu, bo skoro świat to chaos, to z tego chaosu zawsze wyłonią się pewne wydarzenia. Mogły się potoczyć inaczej, ale nie ma najmniejszego sensu rozmawiać o tym co mogło być. Rozmawiajmy o tym co jest :)

Twój argument ze maszynę musiał ktoś zrobić- bo ta maszyna nie żyje i się nie rozmnaża , ale już Zycie jako coś o wiele bardziej skomplikowanego powstało samo – bo się rozmnaża - po prostu powala.

Nie powstało samo bo się rozmnaża, tylko to, że się rozmnaża informuje nas o tym, że przyczyną tego organizmu są 2 inne organizmy: męski i kobiecy. Przyczyną tamtych organizmów są inne organizmy, a następne pokolenia są lepiej dostosowane do środowiska niż poprzednie (o ile środowisko drastycznie się nie zmieniło). Cofając się wstecz i wstecz wiemy, że nasz gatunek był prymitywniejszy i stąd wniosek, że gatunek ewoluuje. Powstaje pytanie skąd wziął się w ogóle gatunek, a wiemy, że małpy mają bardzo podobny genom do naszego (ok 70% zgodności, a dawny mit głosił, że 98,5%). Wniosek - gatunki przechodzą z jednego w drugi za sprawą losowych mutacji i przetrwają te dostosowane, a te niedostosowane giną i w efekcie błąd nie zostanie powielony. To, że świat nie jest idealny wynika z tego, że przystosować do życia mogą się takie formy, które co prawda przetrwają i przekażą geny, ale nie będą miały za dobrze. Gdzieś u źródła musiały być pojedyncze komórki, które się dzieliły, a one wzięły się z jakiejś kwantowej zupy, a ta wzięła się z jakiejś stałej właściwości wszechświata. Tu się zaczyna prawdziwa filozofia i tak naprawdę wiemy, że nic nie wiemy.

Naukowcy z dziedziny fizyki i informatyki jasno twierdza ze „informacja nigdy nie może powstać sama z siebie, przez przypadek wyłaniając się chaosu, a czas i przypadek nie może wyprodukować nowej (dodatkowej) informacji genetycznej”. dr. Lee Spetner, (uznany wykładowca teorii informacji i komunikacji na prestiżowym Uniwersytecie Johna Hopkinsa, autor książki pt.: „Nie Przez Przypadek”)

Naukowcy mają różne teorie, a niektórzy zostają naukowcami po to żeby udowodnić sobie i światu jakieś swoje wierzenia.

Dodatkowo, jak twierdza naukowcy każda najmniejsza Komórka ma w sobie tzw
minimalna nieredukowalną kompleksowość.
Tzn niezbędne inteligentne funkcje które musiały być wprowadzone jednocześnie, w jednym i tym samym momencie, a nie w procesie ewolucji.
W przeciwnym razie komórka nigdy by nie zaistniała – a co za tym idzie nie zaistniałby sam organizm z inteligentnym kodem DNA- czyli również: skomplikowanym niepowtarzalnym programem.

To co wcześniej. Michael J. Behe wymyślił coś takiego, a na wiki jest taka informacja o nim: "Hipotezy Behego o nieredukowalnej złożoności kluczowych struktur komórkowych są kontestowane przez społeczność naukową, włącznie z jego własnym Department of Biological Sciences Uniwerystetu Lehigh."

M in. to wszystko właśnie skłoniło do zmiany stanowiska jednego z najgłośniejszych i najbardziejzagorzałych ateistów i adwokatów ewolucyjnych na świecie, byłego wykładowcę Uniwersytetu w Oxfordzie profesora Antony'ego Flew, który następnie wydał swoją książkę pt.:„There is a God: How the World's Most Notorious Atheist Changed His Mind” (Jest Bóg: O tym jak najbardziej notoryczny na świecie ateista zmienił swoje przekonania).

I oczywiście chłop nic na tym nie zarobił :)

Co do złożoności, wspaniałości świata - nie odniosłam się na razie do kwestii moralnych, miałam na myśli matematyczna cudowną super precyzję z jaka funkcjonuje mikro i makrokosmos.

To jest właśnie iluzja. Wszystko wchodzi ze sobą w reakcję i rządzi się tymi samymi prawami, pod które my podlegamy i dlatego intuicyjnie postrzegamy to jako coś wyższego i precyzyjnego. W rzeczywistości po prostu gdyby było inaczej to nie byłoby jednostki, która mogłaby to zaobserwować i powiedzieć "o, tu jest dowód na brak stwórcy". A mimo to kosmos to wręcz marnotrawstwo przestrzeni, na Ziemi jest duże cierpienie z powodu braku możliwości zastosowania idealnych rozwiązań spajających nasze życie w taką precyzyjną całość.

Mówisz- miała rozmach bozia. No tak- w takim razie co miało ten rozmach? To nie jest uczciwe podejście, tylko przeginanie na siłę w druga stronę.
Wszystko- tylko żeby nie Bóg.

No bo czemu akurat Bóg?

Jeżeli Zycie i świat powstały w swej złożoności jako dzieło inteligencji i siły stwórczej tak ogromnej , która to umożliwiła – naturalne jet ze możemy nazwać ją Bogiem.

A jeśli powstało dzięki przypadkowi to też naturalne jest to, że możemy ten przypadek nazwać Bogiem i doszukiwać się wzorców tam gdzie ich nie ma,

Czy osobowym? Tak jak powiedziałam wcześniej - to już kwestia wiary.
czy dobrym/- do kwestii moralnych odniosę się już potem:)

Osobowy Bóg to narzędzie do manipulacji. Ludzie wymyślili Boga bo boją się przyznać, że nie mają znaczenia dla świata i że prawda jest wartością bezwzględną, a my możemy jedynie ją znać lub nie, podlegać jej lub buntować się. Jednak argument moralny przeciwko Bogu jest dla mnie wystarczający.

Odnośnik do komentarza

Js_11
Dziękuję Ci za to przepraszam, oczywiście że przyjmuję i jest mi naprawdę miło że to napisałeś i moje słowa do Ciebie jakoś tam dotarły.
Chociaż myślę ze nie trzeba być specjalnym znawcą kobiet ani w ogóle super empatą żeby mieć świadomość czym można sprawić komuś przykrość lub obrazić:)
A szczerość- no cóż, jest ważna ale nie musi być równoznaczna z poczuciem wyższości, bo przez to można czasem kogoś lub czegoś nie docenić.
Ja teraz nie czuje się najlepiej- wiec może odpisze coś więcej w lepszej chwili.
Trzymaj się:).

Odnośnik do komentarza

JsMoze żeby nie wszystko na raz:)- rozpatrzmy tą kwestie przypadku.

Napisałeś" "Naukowcy mają różne teorie, a niektórzy zostają naukowcami po to żeby udowodnić sobie i światu jakieś swoje wierzenia."

Właściwie mogłabym odpowiedzieć Tobie komentując to jedno jedyne Twoje zdanie.
Przecież opierasz się na nauce. Jedni naukowcy twierdza tak, inni inaczej.

Wiec wg jakiego klucza weryfikujesz ich wiarygodność ?
w miare rozwoju nauki Coraz więcej fizykow, chemikow, matematykow i biologow podwaza dotychczasowa teorie co do powstania swiata i zycia. Nie zostali naukowcami zeby udowadniać swoje poglądy - ale właśnie zmieniają zdanie. Badając efekt Dochodzą do wniosku ze to projekt, nie ślepy traf.

Czytałam porównanie, ze wierzyć że to wszystko powstało przypadkowo to i tak więcej jak wierzyć że tornado wpadło na złomowisko i... zrobił się Boeing 747 który składa się z ponad 4 milionów części z i zaawansowanej elektroniki

Oczywiście zdaje sobie sprawę ze nawet najbardziej absurdalnie minimalne prawdopodobieństwo niczego jednak do końca nie wyklucza, więc jeżeli ktoś się uprze to zawsze będzie mógł dobrowolnie i uważając ze zgodnie z dostępną nam wiedzą pozostać antykreacjonistą.

Trzeba jednak zaznaczyć ze respektowane w nauce prawo twórcy rachunku prawdopodobieństwa dr Borela mówi ze wydarzenie o prawdopodobieństwie mniejszym niż 1:1 z 50 zerami po tej jedynce jest w praktyce całkowicie niemożliwe bez względu na ilość zajść i czas dla tego wydarzenia

A obliczono ze możliwość przypadkowego powstania
jakiegokolwiek życia we Wszechświecie wynosi jak: 1 do
1-go z 340 milionami zer po tej jedynce.
Gdzie dla porównania wyliczona ilość wszystkich atomów w znanym nam
Wszechświecie to zaledwie jak: 1 do 1-go z 80 zerami po tej jedynce.

Pomijając nawet miażdżąca różnicę w liczbie określającej prawdopodobieństwo, to Czym innym jest weryfikowalny fakt wylosowania realnie istniejących liczb w grze losowej -a jakościowo czym innym przypadkowe powstanie skomplikowanego inteligentnego i nieodtwarzanego procesu jakim jest Zycie.

Wiesz może jak to mówią górale - są trzy rodzaje prawdy : swienta prawda , tyz prawda i gowno prawda:)
Tak wiec to powstanie inteligentnych form życia poprzez nieinteligentny przypadek z naukowego i logicznego punktu widzenia to jest właśnie ten ostatni rodzaj prawdy wg mnie:)

Kwantowa zupa, samoistnie powstała inteligentnie zaprogramowana Komorka i wielki wybuch- to tez tylko wierzenia. Nikt tego nie widział ani nie odtworzył. Czemu wiec ta a nie inna wiara?
Skoro tak nieskończenie mało prawdopodobny jest przypadek- to czy logiczne jest wbrew obliczeniom upieranie się przy nim tylko po to, żeby nie Bóg?

A dlaczego Bóg? No właśnie bo Miej nieprawdopodobny niż przypadek :)
Dlaczego mniej nieprawdopodobny?
Bo bardziej nieprawdopodobne jest powstanie inteligentnego życia za przyczyną ślepego przypadku niż na skutek inteligentnego planu.
No i jakby nie patrzeć prawdopodobieństwo powstanie czegoś z niczego wynosi jednak zawsze i nieodmiennie ZERO.

Projektanta i Stwórcę umownie nazwijmy więc Bogiem.

Jednak zdaje sobie również sprawę ze:
„Dla tych, którzy szukają sensu dla wiary w Boga, żadne
tłumaczenie nie jest już więcej potrzebne. Dla tych zaś, którzy
nie chcą wierzyć, żadne tłumaczenie nie jest już więcej
możliwe...
” - Franz Werfel.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...