Skocz do zawartości
Forum

Jak żyć będąc przegranym?


Gość Hugo90

Rekomendowane odpowiedzi

Gość To bez sensu

~Hugo90
Przecież nie dostałem żadnej rady i pisałem, że nie jestem leniwy, tylko nie wiem co robić i po co, bo świat jest bez sensu...

Czyli potwierdzasz teorię że jesteś leniwy... bo skoro nie chcesz ruszyć dupy by cokolwiek zrobić a dodatkowo wysługujesz się innymi to jakkolwiek byś to nie ujął wraz wyjdzie na lenistwo :P.
,,jestem za stary"- tym stwierdzeniem powaliłeś mnie na plecy, tak się turlałam ze śmiechu :P. A byłam przekonana że w tym wieku dopiero wszystko się rozkręca, ale tym stwierdzeniem dałeś mi podpowiedź, zostań filozofem, wszak takie ,,mądrości" wygłaszasz :P

Odnośnik do komentarza

Lenistwo jest jak komuś się nie chce czegoś robić, ale wie, że to ważne. Nie mogę być leniwy skoro nic nie jest dla mnie ważne, więc pomyśl logicznie.

Mam 25 lat i przeszłości już nie zmienię, więc jestem za stary, bo skoro nie miałem dziewczyny to już żadna mnie nie zechce jeśli się zorientuje, że nie miałem.

Odnośnik do komentarza

~Hugo90
Mam 25 lat i przeszłości już nie zmienię, więc jestem za stary, bo skoro nie miałem dziewczyny to już żadna mnie nie zechce jeśli się zorientuje, że nie miałem.

Pierwszego zdania nie skomentuję bo szkoda strzepić język, i tak pewnie znasz się lepiej... Natomiast drugie to już inna sprawa. Ja mam 30 lat i nigdy nie miałam chłopaka, za bardzo bałam się zranienia. Rozumiem że na tym polu mam się czuć przegrana i mam się poddać bo próba zmiany tego stanu i tak pójdzie na marne? Mam się pogodzić z tym że nie założę rodziny, nie będę mieć dzieci bo i tak już przegrałam, tak?

Odnośnik do komentarza

Pyta Pan co można zrobić w tej sytuacji? A jak chciałby, by wyglądała Pana sytuacja? Owszem, daleka jestem od ostatnio modnych twierdzeń, że wszystko zależy od Ciebie, możesz wszystko, bądź kim tylko chcesz czy nie ma granic... ALE wiele zależy od nas. Widzę, że nie tryska Pan, delikatnie mówiąc, optymizmem. Czy taka Pana natura czy też ma Pan poczucie, że ta postawa cynizmu nasiliła się z czasem lub doświadczeniem?
Warto zacząć od wyobrażenia sobie chociażby, jak chciałby Pan aby wyglądało Pana życie za 5 lat. Czy to co Pan teraz robi przybliża Pana do tego czy oddala? Jeśli przeszkadza Panu obecnie życie, a ma Pan dość komfortową sytuację finansową, z tego co Pan pisze, to sugeruję poszukać dla siebie psychoterapeuty w okolicy.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mgr Joanna Marciniak
Pyta Pan co można zrobić w tej sytuacji? A jak chciałby, by wyglądała Pana sytuacja? Owszem, daleka jestem od ostatnio modnych twierdzeń, że wszystko zależy od Ciebie, możesz wszystko, bądź kim tylko chcesz czy nie ma granic... ALE wiele zależy od nas. Widzę, że nie tryska Pan, delikatnie mówiąc, optymizmem. Czy taka Pana natura czy też ma Pan poczucie, że ta postawa cynizmu nasiliła się z czasem lub doświadczeniem?
Warto zacząć od wyobrażenia sobie chociażby, jak chciałby Pan aby wyglądało Pana życie za 5 lat. Czy to co Pan teraz robi przybliża Pana do tego czy oddala? Jeśli przeszkadza Panu obecnie życie, a ma Pan dość komfortową sytuację finansową, z tego co Pan pisze, to sugeruję poszukać dla siebie psychoterapeuty w okolicy.
Pozdrawiam

Dziękuję za odpowiedź. Nigdy nie rozumiałem optymizmu, bo jestem umysłem ścisłym i nie umiem się oszukiwać. Nie wiem czego chcę, bo tak naprawdę wolałbym żeby moje życie się już skończyło, a szczęście wyobrażam sobie jako stan niematerialny, a na Ziemi zadowoliłoby mnie jedynie gdybym był lepszy od innych i miał piękną i dobrą dziewczynę, ale to nierealne marzenia, a nie umiem wyznaczać sobie przyziemnych celów, które są dla mnie bez sensu.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hugo,a moze wziąłbyś sobie jakieś zwierzę- w tej sytuacji chyba najlepiej fajnego psa, bo są przyjacielskie i kontaktowe - a koty, chociaz wg mnie świetne, to są raczej introwertykami a Tobie potrzebne jest chyba przeciwieństwo tego jaki sam w tej chwili jesteś.
Moze tez zmiana otoczenia- np wyjazd do rodzicow by Ci pomogł - inne panstwo, inna kultura- to zawsze na czlowieka dziala ozywczo. Znasz angielski- moze tam Łatwiej bys sie odnalazł w zyciu.
Mysle ze wiele osób pracuje bo musi w Polsce dodatkowo za nędzne wynagrodzenie i takie zycie rzadkoi jest satysfakcjonujące. Na twoim miejscu chyba zaczelabym od czytanie ksiazek. Sama wiem ze gry odmóżdżają i uzalezniaja, czlowiek staje sie powoli takim "no-livem" i rzeczywistosc przestaje byc interewsujaca.
Czytajac wzbogacisz sie na pewno.

Odnośnik do komentarza

Nikt nie odpisał niczego mądrego (poza wypowiedziami fachowców).

Hugo90 podejrzewam, że Twój problem jest nie do rozwiązania i taką po prostu masz naturę. Większość płynie z prądem, a Ty zauważyłeś bezsens otaczającego nas świata. Zwracałem się tutaj z prośbą o rozwiązanie mojego problemu i okazało się, że problemu nie da się rozwiązać. Będę cierpiał dopóki śmierć tego nie zakończy. Na forum oczywiście było pełno mędrków piszących, że wszystko się da i że los jest w moich rękach. Prawda negatywnie weryfikuje takie mądrości, a optymizm nie jest wcale rozsądnym myśleniem, tylko opium dla ludu.

Ja poprawiam swoją codzienność ćwiczeniami, które sam dla siebie wymyśliłem i polegają one na odcięciu się od emocji, które nie są mną, tylko zbędnym ewolucyjnym balastem. Pragnienia i marzenia to zaburzenia psychiczne (w moim przypadku), więc muszę skupiać się na odwalaniu tego co musi być zrobione i odliczaniu dni. Pozytyw znajduję w tym, że codziennie jest o jeden dzień bliżej do wyzwolenia (śmierci).

Odnośnik do komentarza
Gość takietambyleco

~Hugo90
Mam 25 lat i przeszłości już nie zmienię, więc jestem za stary, bo skoro nie miałem dziewczyny to już żadna mnie nie zechce jeśli się zorientuje, że nie miałem.

Przyszlosci nie zmienisz. I poki nie zmienisz myslenia, nie bedziesz mial wplywu na swoja terazniejszosc i przyszlosc. Do roboty. Inaczej przepadniesz jak kamien w wode.

Odnośnik do komentarza
Gość Margarithaajlo

"Dziękuję za odpowiedź. Nigdy nie rozumiałem optymizmu, bo jestem umysłem ścisłym i nie umiem się oszukiwać. Nie wiem czego chcę, bo tak naprawdę wolałbym żeby moje życie się już skończyło, a szczęście wyobrażam sobie jako stan niematerialny, a na Ziemi zadowoliłoby mnie jedynie gdybym był lepszy od innych i miał piękną i dobrą dziewczynę, ale to nierealne marzenia, a nie umiem wyznaczać sobie przyziemnych celów, które są dla mnie bez sensu."

Tym postem mnie po prostu rozwaliłeś.. Jak puste musi być twoje życie i wnętrze skoro jedyne czego chcesz to "piękna i dobra" dziewczyna i bycie lepszym od innych? Masakra. Współczuje ci!! Jeszcze nie czytałam kogoś kto by miał aż tak głupie wymówki. Po prostu śmiech na sali. Ludzie Ci tu piszą takie fajne rzeczy, mądre rady i w ogóle naprawdę już wychodzą z siebie z pomysłami! A ty ciągle na nie! Nawet nie wiem po co tu piszesz, chyba po to, żeby ci ktoś przyklasnął na te "mądrości"
No i znalazła się taka osoba jak widać. Może to i prawda? Jesteś taki inteligentny.. Przeskoczyłeś swoje czasy i odkryłeś "bezsens istnienia". Weltschmerz. Kordian naszych czasów.
To może tutaj jest punkt zaczepienia, zacznij się udzielać na forach czy stronach gdzie ludzie chcą tylko ciągle gadać o bezsensie? Może to jest to? Bo jak widać pomocy nie chcesz.

Odnośnik do komentarza

Margarithaajlo i Tobie podobni. Wy mu nie odpowiadacie na jego problem. Hugo90 nie otrzymał odpowiedzi, bo mam wrażenie, że mało kto go zrozumiał - to jest właśnie dowód na inteligencję. Tylko, że inteligencja nieraz niszczy ludzi i im przeszkadza w normalnym życiu. Dlaczego? Bo normalne życie jest dla plebsu, szarych ludzi tworzących poklejoną masę takich samych ludzi (zwierząt) będących skutkiem ubocznym świata, na którym żyją. Oni nie analizują, nie mają ambicji i nie zadają sobie pytania o sens i szukają wymówek, racjonalizują swoje działania i myślenie.

Niektórzy widzą więcej i takie osoby nieraz kończą na dnie, bo świadomość niszczy ambicję i depcze marzenia.

Jeszcze nie czytałam kogoś kto by miał aż tak głupie wymówki.

A jakie on ma wymówki? Ja nie widzę żadnych. Wręcz przeciwnie - on się poniża i nie widzi sensu życia. Czemu nie widzi sensu? A kto go ma i rozumie? Ile takich osób potrafi to przekazać innym? Kto tutaj napisał taką wypowiedź i dał jakąś sensowną radę? Nikt. On chce pomocy, a zamiast tego dostaję stek bzdur pisany przez szaraczków, którzy nie potrafią pomyśleć inaczej niż zostali zaprogramowani. Nawet sami nie dostrzegliście, że nie odpowiedzieliście mu na pytanie o sens, bo sens życia nie istnieje. Niektóre wypowiedzi są wręcz chamskie i agresywne, co wynika zapewne z dysonansu poznawczego.

Hugo90 polecam filozofię, bo ona dotyka tych spraw, które nie pozwalają Ci na normalne życie. W momencie kiedy myślisz powyżej poziomu większości w pewnym sensie wyzwalasz się z iluzji, a osoby uśpione będą starały się Ciebie uśpić. Nie daj się i postaraj się sam stworzyć własną filozofię zbudowaną na tych przemyśleniach. Następnie sam musisz poszukać rozwiązania, bo nikt Ci go nie poda - ludzie to nie ten poziom, a jak ktoś już znajdzie sens to rozumie, że to jego indywidualna iluzja dająca mu poczucie, że warto żyć. Niestety tego co indywidualne nie można zuniwersalizować, więc nikt nikomu tego nie przekaże.

Odnośnik do komentarza

Ważne jest to, że plebs to ludzie żyjący tak jak inni, bo boją się być sobą, boją się zadawać sobie niewygodne pytania, na które nie ma odpowiedzi. Nikt nie zauważy braku takich osób i nikt nie zauważa ich obecności. Co innego jeśli faktycznie jesteś lepszy - postaraj się o to żeby inni też dostrzegali Twoją lepszość i świeć swoim światłem, które będzie się odbijać od swołoczy i da im pewną naukę co do tego na kim powinni się wzorować i do czego mają dążyć. Pomyśl, że póki co jesteś na zewnątrz taki jak oni, a masz potencjał żeby sięgać wyższego pułapu.

Odnośnik do komentarza

ja też chciałbym mieć tylko piekną i mądrą dziewczyne - chociaż jedną, a dokładniej zwykłą dziewczyne bez ciekawych zainteresowań i pracy, wtedy moje życie by nabrało sensu, ale dawno sie zorientowałem, że żyje w jakimś szarym obozie jednostek zaprogramowanych, że praca jest największą wartością - zainteresowania i ambicje to drugie imie człowieka, a jeśli nie ma sie chęci do wyznawania powyższych poglądów nazywanym jest sie leniem.

Odnośnik do komentarza

Cos w tym jest oczywiscie- ze zyjemy w schemacie, programie, matriksie.
Mysle i powtorzę że jezeli ktos uwaza siebie za malo interesujacego- a chcialby byc lepszy od innych, to naprawde duzo daje czytanie.
Wtedy ma sie szerze horyzonty -jezeli nie od razu stricte filozofia, to moze np Lem- mial dystans, poczucie humoru i ciekawe przemyslenia na temat kondycji ludzkiej, a formula s.f. jest tylko fajnym pretekstem do ukazania natury swiata i czlowieka.
No i kalsyka- Salinger, Capote Susan Hill, a nawet niektore dobrze napiane kryminały np Chandlera czy Christie -lepsze to niz ciagle gry.
Jak sie ma bogatsze wnętrze to na pewno łatwiej znalezc sens jak rowniez pznac wartosciowa osobę, w tym przypadku dziewczynę:) A posiadanie psa daje bezinteresowna przyjazn i poczucie ze jest sie dla kogos waznym.To tez tworzy sens.

Moim zdaniem Margarithaajlo tez ma w pewnym sensie słuszność. No bo czy "posiadanie pięknej i dobrej dziewczyny" to nie jest jakiś schemat? Tylko ponieważ akurat pasuje i jest prawdziwa potrzebą- to jest akceptowalny i pożądamy, i nie przeszkadza to, ze jest akurat oklepaną i powszechna potrzebą"plebsu.
A juz takie rzeczy jak praca czy zainteresowania- to oczywiście dla głupków zamkniętych w pułapce bezsensownych działań bo jestesmy oczywiscie ponad to.
~Abde napisal z większą pokorą ze nawet zupelnie zwykla dziewczyna nadalaby jego zyciu większy sens.A tutaj u Hugo to bez zadnej pracy nad sobą musi być od razu oczywiscie kobieta z najwyzszej półki.

Zycie jet nam dane.Jest jakie jest.Czesto moze wiazac sie z niewyobrazalnym cierpieniem- fizycznym i nie tylko. Kiedy barkuje np zdrowia-docenia sie je jak cholera.
Duza wartoscia i sztuką jest umiejetnosc senownego zycia w sytuacji kiedy nie ma przymusu pracy.Inteligencja by dostrzec plytkosc wszystkich schematycznych zachowan to jedno- a inteligencja w znalezieniu wlasnego sensu- to cos wiecej.
Powodzenia Chłopaki :)i pisze tez to do siebie .

Odnośnik do komentarza

Depresja, depresja. Ty wiesz czego chcesz, dziewczyny (miłości, czułości, poczucia wartości, dotyk, smak.) Przestań pierd***, że nic ci się nie udaje i jesteś skazany na permanentną porażkę. Będziesz "przegrany" tak długo jak będziesz sobie to wmawiał. Siedzisz w domu cały czas i masz za dużo wolnego czasu przez który cały czas rozmyślasz i doszedłeś do wniosku, że nic nie ma sensu. Za dużo myśli przez długi okres czasu i doprowadziłeś się do takiego stanu. (mylę się?) Na dodatek rodzice Cię zostawili. Jak byłeś młodszy, parę lat temu nie myślałeś, że wszystko jest gówniane, co nie? Przyszło z czasem.
"(...) jestem kimś, mam dziewczynę, prestiżową pracę i podróżuję po całym świecie. "
Idź do psychologa bo sam sobie nad tym nie radzisz. Po prostu nie wiesz jak poprosić o pomoc nie przez internet (wstyd? może) albo uważasz zapewne, że rozmowa z kimkolwiek jest bezcelowa (no bo po co? ten ktoś to kolejny idiota. Doszedłeś do wniosku, że praca itd. jest bezsensowna/bezcelowa, i tak kiedyś wszyscy umrzemy, co nie?)
Wolisz przez to wypisywać swoje żale na forum z nudów bo użalasz się nad sobą (ale po co?). Zrób coś albo za 10 lat będziesz myślał tak samo, i tak dalej aż Cię pochowają w trumnie.
Sedno. Pytałeś się co można zrobić w takiej sytuacji. Masz dwie bramki. Pierwsza, idź do psychologa. Druga, sam znasz odpowiedź. Jak przez tyle czasu nic samemu nie zdziałałeś to nie łudź się, że nagle odnajdziesz CEL w życiu i będziesz upajał się szczęściem. Nie chcesz się zabić (strach?nadzieja?)- zawsze na plus.
Powodzenia i głowa do góry. Przestań myśleć o przeszłości i się w niej ztracać bo jest ch*** warta, ta nie zapomnimy o niej i nie naprawimy tego czego chcielibyśmy, kim jesteśmy i tak dalej. Pamiętaj, tylko przyszłość ma jakąkolwiek wartość. Nadal masz wybór. Przełam się i idź do psychologa, daj nam znać jak było.
Pisałeś, że spacerujesz. Jakie masz myśli?
cześć

Odnośnik do komentarza
Gość atenyatenyatenyate

Wiesz co, jak ktoś chce żyć w takim stanie to sobie coś znajdzie. Ale on tu napisał, że nie wie co ma zrobić. To znaczy, że chciałby pomocy. O czym my mamy tutaj z nim pisać? "Tak,tak wszystko jest bez sensu, masz racje, siedz na tyłku, nic nie rób, już rzeczywiście jesteś przegrany, tak tak.."
Tyle, że on nie pisze tylko o braku sensu.. Tu się ciągle plącze "DZIEWCZYNA" "piękna i dobra".. "bycie lepszym od innych" i "jestem za słaby, jestem do kitu, jestem beznadziejny..." Z takim czymś to idz do psychologa..
Doskonale wiem jak to jest jak się nie widzi sensu. Sama czasem miewam ten stan.. Tyle, że sens życiu trzeba nadać. Trzeba się po prostu za coś wziąć. Jak się chce ten sens znaleźć to się znajdzie.. Trzeba po prostu szukać..A ja tu nie widze chęci zmiany tego co ma.. To nie, bo jestem za słaby, na tamto jestem za stary, to też już mi na pewno nie wyjdzie..Albo, że wszyscy są lepsi od niego..Żeby być w czymś lepszym od innych trzeba ćwiczyć, trzeba cierpliwości, pracy.. Do tego to gadanie o posiadaniu dziewczyny...
Dobra, bezsens bezsensem.. ale kurde ludzie.. Czego wy oczekujecie, że wam na tacy ktoś poda recepte na życie? Nawet jak będziesz miał tą dziewczynę to co się zmieni? Nagle doznasz olśnienia? W sumie możliwe, tyle że jak ty nie widzisz bez sensu to jaki jest sens posiadanie dziewczyny skoro wchodzimy w te filozofie? Jaki?
Moim zdaniem idz do psychologa i tyle. Bo po prostu musisz zmienić myślenie.. A tu widze z tobą strasznie cięzko, bo wydaje się jakby ty nie chciał niczego zmienić.. Chociaż spróbuj, weź którąś z tych rad z tego wątku i chociaż rusz tyłek do czegokolwiek.. Idz rano pobiegaj - i nie mów sobie że nic nie ma sensu, bo się sam tylko nakręcasz.. Albo przeżyj jeden dzień bez gadania i myślenia o sensie życia..

Odnośnik do komentarza

Poza pójściem do psychologa chłopak nie dostał żadnej rady, tylko serię hejtu ... To forum jak widać nie zawsze spełnia swoją rolę.

Hugo90 - nie słuchaj rad o psychologu, bo na to nic nie pomoże. Stracisz tylko kasę, więc jak już koniecznie chcesz skorzystać z rady, to idź na NFZ. Mądrych przemyśleń nikt nie leczy, bo to nie choroba i nie ma stanu prawidłowego, do którego powinniśmy dążyć - dlatego nie otrzymałeś sensownych odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

mgr Kamila Krocz
Witaj Hugo90!
Skoro nie przejawiasz żadnej inicjatywy ani aktywności, to nie dziw się, że jesteś mało interesujący i nie miałeś dziewczyny. Chcesz, by to partnerka Cię utrzymywała? Co jej mógłbyś zaproponować? pójść w tym kierunku, zapisać się na jakiś kurs, podnieść swoje kwalifikacje

kobieta patrzy na woła zaprzęgowego który jej zapewni wygodne leżakowanie, na to jakie jej sie fajerwerki sprawi, jaki teatrzyk sie odegra.

Odnośnik do komentarza

Kiepska teoria :>

Swoją drogą uważam, że przekleństwem tego forum jest brak konieczności rejestracji, co umożliwia trolling.

Czasem tu zaglądam, bo poznałem tu fajne osoby, ale jednak jeśli ktoś chce realnej rady, to powinien poszukać pomocy gdzie indziej. Mój problem co prawda dalej jest nierozwiązany, ale tu ludzie jeszcze bardziej mnie dołowali kiedy o tym pisałem.

Uważam, że miłość jest czymś pięknym i warto o nią walczyć jeśli można.

Odnośnik do komentarza

to kwestia nastawienia, też miałam takie przez całkiem długi czas i doslowmkd byłam super podobna ale postanowiłam zmienić zmienić i 

1) zaczęłam ciężki pracować i nie odpuszczać

2) zaczęłam próbować nic nie zakładać z góry

To kwestia nastawienia, może być później ciężko jako osoby które nic nie ma, ale możesz zacząć od zmiany nastawienia(tak, wiem że piszę 7 lat późno)

 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...