Skocz do zawartości
Forum

Podniecam się jeżdżąc na rowerze. Wy też?


Gość Niegrzeczna Marta

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Niegrzeczna Marta

Cześć. Jazda na rowerze tak na mnie działa, że bardzo szybko się podniecam. Każdy ruch nogą, to intensywny impuls na moją łechtaczkę. Mój guziczek jest dosyć duży. Im bardziej się podniecam, tym bardziej robi się większy. A im jest większy, tym bardziej ociera się o siodełko. Kiedyś w czasie jazdy dostałam takiego orgazmu, że prawie się przewróciłam. Na szczęście było to na odludziu i nikt tego nie widział. Zaraz potem odjechałam jeszcze kawałek i w ukryciu zrobiłam sobie poprawkę. Tym razem paluszkami w środku. Wtedy dopiero ochłonęłam i mogłam kontynuować jazdę. Ale najgorsze było jak podjechałam pod swój blok i zsiadłam. Mój jasny bawełniany dres był kompletnie mokry w kroku. Wprowadzając rower na klatkę schodową natknęłam się na trzech chłopaków. Ci bez ogródek spytali czy dostałam orgazmu, a ja bez ogródek odparłam że tak. Ich miny bezcenne. Często jeżdżę na rowerze tylko po to, żeby się podniecać. Potem w domu mam mega orgazmy. No, ewentualnie nieraz robię sobie przerwy na wycieczce. Kupiłam sobie czarny dres żeby nie było widać jak jest mokry.
Piszcie proszę dziewczyny, czy na Was rower też działa podniecająco? Uprzedzam podpowiedzi, że bez siodełka nie jeżdżę. Ale za to mam taką fantazję, żeby jeździć po lesie bez spodni i bez majtek. W króciutkiej bluzeczce, a do siodełka przymocowany by był wielki wibrator.

Odnośnik do komentarza

Ale za to mam taką fantazję, żeby jeździć po lesie bez spodni i bez majtek. W króciutkiej bluzeczce, a do siodełka przymocowany by był wielki wibrator.
BBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBBB
kuźwa, uważaj, bo jakbyś się podczs uniesienia/orgazmu wywróciła, to wibrator mógłby Ci przebić macicę i wleźć do jelit. Gdyby Cię ktoś ueratował i odstawił do szpitala na chirurgię, to byś miała ubaw i reklamę po pachy, łącznie z TVNem

Odnośnik do komentarza

~dildo Bonanza
Józiu, jakiś ty mądry! Jak wielkie doświadczenie życiowe przez ciebie przemawia! W którym programie wystąpileś nadziany na wibrator - w "Szpitalu", "TEn moment", czy może w "Uwadze"?

MMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMMM
Moja droga, znam trochę fizykę a zwłaszcza mechanikę, i wiem co twardy wibrator może przebić. Dido jest z silikonu, więc jak już, to ono możesz do siodełka przypiąć i mieć radochę. zZdesztą masz fajny "Surogat":
Surogat
Wykład skończony dziewiąta godzina, profesor ginekologii poczyna. Sala jest pełna, przeszło stu studentów, bo na ginekologii nie brak jest ciekawych momentów. Punkt pierwszy. Wchodzi sobie zuch dziewczyna, lat dwadzieścia kilka, na imię jej było Kręcityłek Milka. Profesor pyta jakie pani ma życzenia, bo z twarzy, to nie patrzą żadne jej cierpienia. Dziewczyna: och panie profesorze, jakieś nieszczęście się stało, ja tam w środku czuję jakieś obce ciało. Profesor: niech pani natychmiast zdejmie wierzchnią część ubrania i na tym łóżku, czyli kozetce legnie do badania. Zrobiła. Och co za biust, co za uda, a w gęstwinie do połowy widać dworzec podjazdowy. Profesor palec wkłada, chwilę bada, potem jednego z uczni przywołuje i rzecze: no niech pan zbada, co pan czuje. Student zbadał i rzekł: przy tylnej ścianie jest jakiś silny opór, jakieś ciało jest wciśnięte, które natychmiast musi być wyjęte. Profesor: niech pan natychmiast otwór ten rozszerzy i pincetami wyjmie stamtąd co tam nie należy. Po chwili student wyciąga z otworu zdumiony, taki kawał kiełbachy suszonej. Profesor rubasznik, znany ze swej dobroci, ociera czoło co mu się zawsze poci, klepie swą pacjentkę po tylnej części ciała na której się siada i tak do niej powiada: panno Milko, niechże pani parę z ust puści, jakże to ono wlazło do owych czeluści. Milka czym prędzej z kozetki zeskoczyła, co żywo swe ciało okryła i rzecze: panie profesorze, każdy śmiertelnik robi co może, by sobie uprzyjemnić życia chwile i do mnie szczęście uśmiechało się mile. Byłam pieszczona, czyli pieprzona od nocy wczesnej do późnego rana. Aż wreszcie prysnął ten miłości czar i pozostał w sercu nieustanny żal. Gdy kobieta jest jeszcze sama i zamknięta w żądzy bramach, nie ma chęci ni ochoty do przemiłej tej roboty. Ale gdy już raz tam jakiś robak, w postaci takiego wielkiego palanta tam wlazł, to, gdy kobieta długo pości, budzą się w niej namiętności. I mnie żądza porywała, by wypełnić lukę ciała. Zwierzyłam się memu bratu, a on na to krótko węzłowato: siostro, użyj surogatu. Jak powiedział uczyniłam, za kiełbaskę uchwyciłam, i tak w ciszy samotności, łagodziłam namiętności. Aż raz będąc podniecona, a w dodatku wygłodzona, nazbyt silne były ruchy i złamał się surogat kruchy; i po tej fatalnej nocy przyszłam szukać tu pomocy. Z ust doktora uśmiech spływa i do Milki się odzywa: niech pani powie swemu bratu, że nie potrzeba surogatu, tylu mężczyzn jest na świecie, który każdy da kobiecie, czego ona pilnie szuka i wypełni się jej luka. Spójrz pani tu po sali ilu studentów się pali, do tych piersi, ust spragnionych; niech pani jednego ze zgromadzonych wybierze, a on już się zajmie panią szczerze. I jeszcze jedno: korzyści wiele, nic się nie złamie i nie utkwi w ciele. Milka wdzięczna, rady profesora posłuchała i odtąd tylko żywe kiełbachy jadała, nigdy nie była zła ani ponura, odrzuciła surogaty mówiąc co natura to natura. Asia27

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...