Skocz do zawartości
Forum

On, ona i ten trzeci.


Rekomendowane odpowiedzi

Życiowy dylemat. Jestem rozsypana. Nadszedł ten moment, kiedy nie wiem co zrobić.

Jestem w związku od równych 9 miesięcy. Czułam się niedoceniana, nieszanowana, niekochana.
Nawet posunęłam się do tego, że założyłam tutaj wątek, ponieważ mój partner nadużywał (i wciąż nadużywa) alkoholu kosztem naszych spotkań, mojego płaczu. Wybiera kolegów zamiast mnie.

Potrafił umówić się, nie odwołać spotkania i mieć pretensje, że nie może się zobaczyć. Ostatnim razem pił od środy do niedzieli, efekt: izba wytrzeźwień. Jego ciągłe pretensje o to, że chcę rozmawiać, by coś naprawić. Mówię mu, że odejdę jeżeli się nie zmieni i nie zacznie mnie szanować. Właściwie sypie się to wszystko od grudnia.
Zdarzyły się różne przykre rzeczy, a jednak trwałam w tym i trwam dalej. Nie wiem, czy to miłość, czy przyzwyczajenie.

Dziś jestem w rozsypce. Jestem w związku, a zaczynam myśleć o innym. Nagle poczułam na nowo "motyle" w brzuchu, których bardzo dawno nie czułam. Nawet podczas seksu ze swoim partnerem nie czuję podniecenia. Nie zadowala mnie, zazwyczaj udaję, że jest mi dobrze. I wcześniej na początku związku też tak było, jednak starał się, aby było mi przyjemnie. Teraz to... powinność.

I nagle bęc, czuję znowu nutkę podniecenia. Miłe uczucie, gdy o nim pomyślę - o tym trzecim. Znam go od wielu lat, ale dopiero teraz spojrzałam na niego inaczej. Mam 23 lata, on 20. Nie mam pojęcia co zrobić. Ciągnie mnie do niego, w głowie mam tylko to złe, co zrobił mój partner. Nie zdradziłam nigdy i nigdy nie zdradzę. Myśl o innym mnie przeraża, bo jak może mnie ktoś pociągać tak bardzo, do tego młodszy ode mnie? Czy ze mną jest coś nie tak, czy po prostu w związku, w którym jestem - jestem nieszczęśliwa? czy to znak, aby to wszystko zakończyć i przestać już walczyć? o uwagę, gest, uczucie, o głupie "kocham".

Odnośnik do komentarza

Musisz być konsekwentna.
Grozisz mu, że odejdziesz, jeżeli się nie zmieni, a jednak dalej to ciągniesz.
A więc on ma Cię w garści. Po co ma się zmieniać, skoro mu jest tak dobrze i wie, że od niego nie odejdziesz.

Zakończ ten związek, a dopiero potem zacznij kolejny. Zdrada da Ci tylko chwile zapomnienia,poczucia bezpieczeństwa, a problem dalej będzie istnieć.

Mieszkasz z obecnym partnerem? Czyje to mieszkanie? Masz gdzie odejść?

Odnośnik do komentarza

czamelka, zachowujesz się jak typowa osoba współuzależniona, czyli nieświadomie wzmacniasz swojego partnera w trwaniu w nałogu. Niby grozisz mu, że ma się zmienić, że jeśli nie przestanie pić, to od niego odejdziesz, ale tak naprawdę to szantaż bez pokrycia. On wie, że nic nie zrobisz, że jesteś niekonsekwentna, dlatego nadal pije. I obawiam się, że jeśli nie pójdzie na terapię, to może sam sobie nie poradzić, tym bardziej, że jego nadużywanie alkoholu jest "wspierane" przez kolegów "od kieliszka". Co do nowego związku - zakończ aktualny, bardzo toksyczny i niesatysfakcjonujący Cię związek i dopiero wówczas zacznij budować nową relację. W przeciwnym razie możesz skrzywdzić wiele osób, w tym także siebie. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...