Skocz do zawartości
Forum

żona i kochanka- ja kocham je obie!


Gość zagubionywuczuciach

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zagubionywuczuciach

W sumie macie racje, być może powinienem walczyć, by jakoś rozkwitło moje małżeństwo. ja żonie okazuję uczucia, ale na próbę przytulenia ona reaguje tak, że mnie odpycha i mówi, że skoro wiem, ze ona czułości nie lubi to mam się z daleka trzymać. Dziś wieczorem zaproszę ją na romantyczną kolacje, będę się dla niej starał jak nigdy wczesniej. W tym tygodniu postaram się zerwać z kochanką i całą swoją miłość i starania przerzucić na żonę. W końcu może uda mi się być szczęśliwym z nią. Przecież mamy takie wspaniałe dzieci, chociażby dla nich warto walczyć o to małżeńskie szczęście.

Odnośnik do komentarza

Walcz dla siebie zmieniaj się dla siebie. Uwierz kochance bym nie wierzył. Każda kobieta odtracona zemsci się nawet jak mówi ze nie. Zauwaz kochanka Tobą manipuluje mówią o tym słowa "klucze" które wypowiada , że obydwoje poonosicie winę tej całej sytuacj... dalej, ze nie zemsci się, ale uwierz to są tylko słow. PomysL jaką wina? Jakie szczere słowa i ze tylko na słowach sie skończy... wiedziała ze masz zone dzieci i pozwoliła Tobie i umozliwila wrecz zaprosila do wiarolomstwa i do tego wlazla do Waszego małżeństwa patrzyła wtedy na zone i dzieci patrzyła na Ciebie? Patrzyła na siebie idąc brzydko mówiąc pontrupach żeby zaspokoić siebie i swoje chucie. Więc zapomni, że jak ja zostawisz nie zemsci się. W takie słowa to można wierzyć kobiecie która nie wyłazi z buciorami w inne małżeństwa jest lojal na i wierna nie takiej która nie ma empatii i która pozwoliła sobie zostać Twoja kochanka. Fakt to Ty przyzekales żonie i Ty nie otrzymałeś danego słowa ale ona kochanka gdyby była osobą z pokladami uczuc empatia i kręgosłupem moralnym by powiedziała Tobie spadaj facet masz zone dzieci mnie tacy nie interesują nie jestem pip pip szanuję siebie i innych. PrzemysL to i dokonaj wyboru. Ja na Twoim miejscu jakbym był bym dokonał tylko jednego żona lokal na wierna a nie wywoła.

Odnośnik do komentarza
Gość zagubionywuczuciach

Nie wiem, jak mogłem żonie to zrobić?! Wtedy chyba chciałem się na niej zemścić za to, że mnie tak poniewierała przez lata, że nawet siedząc w gronie rodzinnym często wyszydzała mnie, że ciągle mi ubliżała, wyżywała się na mnie. Naprawdę, czułem się w tym małżeństwie tak ogromnie upodlony, nieszanowany, musiałem robić wszystko tak jak ona chce, bo inaczej awantura i wyzwiska. Ja kochankę w to wciągnąłem, ona na początku broniła się przed tą relacją, chciała być tylko znajomą, ale to ja za nią latałem, zbliżałem się do niej coraz bardziej- bo chciałem! Bo myślałem, ze wreszcie zakończy się to, co mnie tak przez całe życie bolało. Aż w końcu ona zakochała się we mnie i zaczął się romans. Ona tez nie jest bez winy, bo nie powinna się we mnie zakochiwać nawet gdybym za nią latał tak cały czas. Niepotrzebnie w niej odnalzałem to, czego mi zawsze w związku brakowało. Nie, ja nie rozbiję tego małżeństwa, kocham żonę za dom, który mamy, za dzieci. Zraniłem ją, ale ona mnie także przez lata krzywdziła i nawet widzac przed laty moje łzy wyśmiewała mnie w twarz, że to ja mam problem, jeżeli mi źle w małżeństwie, anie ona, bo jej niczego nie brakuje. Dziś zaproponowałem jej kolację, ale wyskoczyła znów nieprzyjemnym tonem: "że wieczorne wypady do restauracji to sobie mogę w d... wsadzić, bo ona jest zmęczona!" Więc tym razem nie udała się romantyczna próba naprawienia wszystkiego. Ale będę próbował, rozstanę się z kochanką, bęę ratował swoją rodzinę i starał się dostrzec w żonie to swoje cudowne szczęście i nie zwracać uwagi na jej zachowania, a kochać ją mimo wszystko. To musi się udać! Wszystko inne zawiodło, a próbowałem już wielu rzeczy od młodych lat.

Odnośnik do komentarza
Gość zagubionywuczuciach

MYślicie, że naprawdę kochanka jest taka zakłamana i że cały czas udaje dobroć dla mnie i że się zemści, choć mówi, że nie zrobi tego? Ale po co miałaby przez 5 lat udawać kogoś, kim nie jest? Ona zrezygnowała w tym czasie z feceta- stanu wolnego, który o nia zabiegał, ona zrezygnowała ze znajomości z nim, gdyż powiedziała mu, że kocha mnie i czeka na mój ruch, że jak ja podejmę decyzję to ona wtedy albo zostanie wolna, albo będzie ze mną. Myślę, że gdyby jej na mnie naprawdę nie zależało, to zostawiłaby mnie wtedy dla wolnego faceta, a w dodatku facet nie był biedny, więc tym bardziej, gdyby nie traktowała mnie poważnie, to by poleciała do bogatszego i wolnego, a ona została i stwierdziła, że dla niej decydująca będzie moja decyzja, bo mnie kocha i sama mnie nie zostawi, że jak już to ja muszę zadecydować o rozstaniu, a ona po prostu przyjmie każdą moją decyzję. Jest ślepo we mnie zapatrzona- naprawdę Może nawet emocjonalnie ode mnie uzależniona? A co do tego faceta, który tak się o nią starał, to miałem z nim kilka miesięcy temu niezły problem. Gość mnie zwyzywał przy samochodzie, że jak ja długo jeszcze zamierzam ciągnąć dwie sroki za ogon, że jak mnie nie wstyd, że mam dać spokój i nie mieszać kochance w głowie i nie obiecywać rozwodu (obiecywałem jej kiedyś), bo blokuję jej możliwośc ułożenia sobie życia. Ogólnie gość mi źle życzył i powiedział, że najchetniej to by mi mordę obił, bo niby jestem podły dla kobiet.

Odnośnik do komentarza

Za konflikt w związku odpowiadają dwie strony natomiast za zdradę tylko i wyłącznie osoba która zdradza. Jak dla mnie nic nie upoważnia do zdradzania partnera, żony, męża. jeżeli są kłótnie czy partner partnerka krzywdzi nas to co karać? Albo a ja Ci babOlu pokaże zdradzę Cię? Po co jest coś takiego jak rozmowa, dialog? Po co uczymy się asertywności? Wiesz nie każdy idzie na łatwiznę i zdradza bo żoną źle patrzy bo wydziera się. Ale jak dla mnie to nieszanujesz się i dlatego żona jeżeli tak faktycznie jest jak piszesz to mieszaninę Ciebie. Natomiast gdybyś jasno określał i stanowczo granicę takie sytuacje by nie miały miejsca. Spróbuj następnym razem jak zona się wydrze nie chować głowy w piasek i uciekać do kochanki tylko powiedz jej spokojnie albo po imieniu albo jak do niej mówisz czy kochanie nie denerwuj się na mnie robię to czy tamto jak potrafię ale jeżeli pokażesz mi jak to zrobić pora wie. Podałem przykład tylko staraj się ja zaskakiwać innymi reakcjami niż dotychczas. Uwierz nasze spokojne podejście łagodne wypełnione miłością szacunkiem kobiety zauważają i naprawdę doceniają. Zakochaj się w żonie mocniej niż wcześniej. Kobiety potrzebują czułości zainteresowania wysłuchania, chcą być najważniejsze dla nas dlatego poświęcając im czas otrzymujemy bardzo duzo. Jest takie powiedzenie ze jak nie potrafisz poswiecic swojej kobiecie czasu nie martw sie inny jej go ofiaruje.

Odnośnik do komentarza

Nikt nie pisze ze jest zaklamana kochanka ale jak ja zostawisz odczujesz to bo zostanie odtracona bedzie obwiniac Ciebie. Zostawila faceta stamu wolnego a mowila dlaczego? Bo adrenaliny nie bylo? Brak podziemnych bzykan? Zero rywalizacji z czyjąś żoną? bez rywalizacji nie czulabybsie aż tak atrakcyjna jak teraz? Może ma niską samoocenę nie myślałeś o tym? Napiszę tak podziwiam Twoją żonę i na pewno nie ja jeden. Nie doceniasz ze tyle poświęciła dla Ciebie dla rodziny.

Odnośnik do komentarza

A facet skąd wiedział ze ciagniesz dwie sroki za ogon? Od Ciebie na pewno nie... na pewno od kochanki albo jakiegoś sąsiada? Zrobisz jak uważasz ale ja nie widzę uczuc ze strony kochanki do Ciebie bo gdyby kochała to nie pozwoliła by żebyś stał w rozkroku jak teraz tylko żebyś był szczęśliwy z rodZiną i zona.

Odnośnik do komentarza
Gość zagubionywuczuciach

Zostawiła tego faceta mówiąc mu, że kocha mnie, że nie jest w stanie wejść w związek z innym mając zajęte serce. Ten facet wiedział o wszystkim... od znajomych. Mamy wspólnych znajomych (z jej strony). Oni mu powiedzieli, a ona oczywiście potwierdziła i powiedziała, że ma jej dać spokój, bo ona kocha mnie, no i facet miał do mnie pretensje, że albo jestem z jedną kobietą, albo z drugą, ale żebym nie blokował szczęscia innym, bo zarówno zona jak i kochanka mogą jeszcze być w udanych związkach. Kilka razy w zyciu gościa widziałem i tak chamsko mnie potraktował!

Odnośnik do komentarza
Gość zagubionywuczuciach

Ale jak ona ma chcieć, żebym był z zoną szczęsliwy, skoro ja jej opowiadam takie rzeczy, co ona mi mówi i jak traktuje. Moja kochanka na ten temat ma tylko jedno zdanie: że jeżeli mi źle, to mam się rozwieść lub naprawić to, by było dobrze, a nie narzekać i nic nie robić! Ona jest już na mnie zła, że poczatkowo mówiłem jej, że nasze małżeństwo jest tylko na papierze, że mnie z żoną nic nie łączy, obiecywałem jej rozwód, mówiłem, że zony nie kocham. Ona jest zła o to, coraz częściej mówi mi, że coś kręcę, że zgrywam z siebie ofiarę. Ja zonę doceniam za to, co dla mnie robi, za 3 dzieci, za dom. Za to ją kocham, bo gdyby nie te dzieci, to rozszedłbym się z nią już mając dwadzieścia parę lat. Z naszym ślubem było tak, że to ona podjęła o tym decyzję, ja nie byłem przekonany, wiedziałem, jaka ona jest, ten chłód mi przeszkadzał. Ona wtedy powiedziała, że albo ślub, albo odchodzi, bo nie będzie czasu marnować na spotkania. Przed ślubem znaliśmy się zaledwie 5 miesięcy, ja chciałem poczekać, ona tak się spieszyła, bardzo chciała już dzieci mieć, skończyła właśnie liceum i zaczęła pierwszą pracę.

Odnośnik do komentarza

No Ok facet chamsko traktuje bo mówi prawdę? A jak traktujesz zone? A kochanke? Która z nich ma Ciebie na wyłączność? Nie obraz sie ale facet ma racje zona mogla by byc w szczesliwym związku z partnerem ktory jest tylko dla niej a kochanka no coz jak lubi zbierac ochlapy, spedzac samotnie swieta, jej wybor, ale Ty dokdokonaj swojego. Pierwsze zdanie napiaales: mam dość! Ale miotacz sie bo problem na pewno gdzie będzie lepiej czy z zona która się zna na wylot czy z pachnącą wypielegnowana kochanka ktora na kazde spotkanie z Toba sie szykuje kilka godzin przed przyjsciem Twoim zawsze usmiechnieta jakies tam male wady ma ale nie czepia się ; ). Wybierz bo sie wykonczysz ale licz sie z konsekwencjami bez względu jaką podejmiesz decyzję. I na przyszłość zapamiętaj zanim zamoczysz pomysł jakie konsekwencje mogą być...

Odnośnik do komentarza

Standard żona zła.... A czy kochanka zna wersję żony? Zna tylko Twoja wersję. Czy byłeś ubezwlasnowolniony przez żonę ze zmusiła Ciebie do ślubu? Określ się dzieci odchowane z żoną źle bo zła, kochanka sie wkurza czuję się oszukana bo obiecywales rozwód i mówiłeś ze tylko papier Ciebie łączy z żoną. Nikt za Ciebie nie podejmie decyzji musisz sam. Ale najłatwiej jest uciec i nie naprawiać. Tylko dziwne ze nagle kochasz żonę....

Odnośnik do komentarza
Gość lillybling

Ciężko tutaj dać jednoznaczną poradę, bo Twoja sytuacja uczuciowa jest bardzo skomplikowana i wcale Ci jej nie zazdroszczę. Jednak powinieneś wreszcie podjąć męską decyzję, bo twoje podwójne życie nigdy się nie skończy. Wyobraź sobie sytuację, kiedy Twoja żona dowie się o romansie. Wtedy możesz już nie mieć tego wyboru, który masz teraz.
W każdym razie, tu na forum nie ma osoby, która powie Ci co masz robić. Ja mogę Ci jedynie poradzić, byś wziął sobie jeden czy dwa dni urlopu, wyłączył telefon, udał się w jakieś spokojne miejsce z dala od rodziny i kochanki i spokojnie sobie to wszystko przemyślał. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

ka-wa
Jesteś żałosny/a, tu więcej już pisało takich dużych dzieci,wymyślających podobne historie,
po co to wszystko piszesz?Z nudów?
Książkę zacznij pisać...

ka-waprzyznaję Ci rację. Od początku miałaś "nosa", że temat jest mocno naciągany.
Rzekomo 50-letni facet od 5 lat zdradza żonę, bo brakuje mu czułości.
Żona, przez którą biedaczek niejednokrotnie roni łzy i przed którą trzęsie portkami, niczego się nie domyśla.
Jedzie po niej jak po burej suce, ale mimo to twierdzi, że kocha...:D i nagle po 5 latach szczęśliwego bzykania na boku, doznaje olśnienia "Nie wiem, jak mogłem żonie to zrobić?! "
No, nie, tacy ludzie chyba nie istnieją.
Zastanawiam się, czy moderatorzy tego portalu mają możliwość sprawdzenia IP komputera, z którego opisywane są tutaj różne historie. Obawiam się, że wiele łzawych historii "przeżywa" ten sam autor, pod różnymi nickami, właściciel jednego IP.

Odnośnik do komentarza

A tak w ogóle to pogratulować Twojej żonie ze tak potrafila Cię przywiazac do siebie wystraszyć wziąć pod pantofel ze nie zostawisz jej bo się jej boisz, wydziela Ci sex, usmiech dobre słowo, nie chcę Cię oceniać ale to ONA nosi spodnie w Twoim domu! Jest głową i szyją, uzywaj życia przy kochance bo tylko ona jest Twoją radością życia dopuki godzi sie na To.zyczcze szczęścia !

Odnośnik do komentarza

Kochająca naprawdę kobieta zasługuje na miłość i realizację swoich marzeń. Trudno mi uwierzyć, że taki tekst napisał facet. Dla facetów wszystko jest proste - o wiele szybciej i bardziej zdecydowanie idzie on za głosem serca niż kobieta. Kobieta kalkuluje - a czy się opłaca, a dzieci, a staż małżeński etc.

Moja babcia mnie ostatnio ciężko rozczarowała bo przyznała się, że z powodów tego, że cyt "była już urządzona, w tym finansowo" nie odeszła do faceta, który naprawdę ją kochał.

No tak po prostu nie można. Co to takiego staż małżeński? 28 lat w czym? Dzieci? O co chodzi? Dorosłe dzieci, serio? Tkwić?

Powiedziawszy to uważam, że z żoną powinieneś być szczery i powiedzieć, że czujesz się pozbawiony znaczenia, zdominowany i jak truteń. Po czym odejść do kobiety, która Cię docenia.

Nie każda miłość powinna być realizowana w małżeństwie i nie każda jest tego warta. A dzieci, nie mają jakiś zaburzeń jeśli wychowały się w chłodnej rodzinie?

Odnośnik do komentarza

JohnnyRaj- czemu cię dziwi, że ten tekst napisał mężczyzna?
Wychowanie, to jedna sprawa. Kobieta do garów, a mężczyzna macho.
A osobowość , to całkiem inna sprawa. Są dominujące kobiety, są ulegli panowie i na odwrót. Nie zależy to od tego, co ma się w spodniach.
Odejść do wielkiej miłości....Dużo tu było takich tekstów, ale zakończenie było fatalne. Pan wracał do żony, która jak opowiadał, pomiatała nim, zdradzała, piła, a nawet biła go - były różne wersje, bo różni ludzie pisali.
Wracał, "bo jednak kochał" , porzucając kochankę, która była idealna.
W przypadku babci, mogło być tak samo. Też mogło się nie udać.
Kwestia finansowa, też ma swoje znaczenie. Dorabianie się, większości z nas, zajmuje lata. Rzucić to wszystko i zaczynać od nowa? To trudne w późniejszym wieku.
Co innego, jak się ma 20 lat. Wtedy dość łatwo podejmuje się takie decyzje.

Odnośnik do komentarza
Gość w podobnej sytuacji

kochać "podwójnie" to możesz rodziców, Babcię i Dziadka (to jak masz szczęście to nawet poczwórnie), rodzeństwo, własne dzieci, ale nie "żonę i kochankę" tak nie da się na dłuższą metę - ktoś zawsze będzie pokrzywdzony w takiej sytuacji ... w sumie to każda ze stron.

Odnośnik do komentarza

Nadal uważam, że gość boi się zmian. Ciekawe jaka teraz jest jego sytuacja. Ogólnie - męczyć się nie można. Rozwód wymyślili ludzie. A syndromu sztokholmskiego z miłością pomylić nie należy.

Piszę to bo mi go szkoda i życzę mu szczęścia. A dziewczyna co kocha cierpi bo czas leci a jej latka stukają - może chce mieć dzieci i rodzinę? Taką z troską i czułością.

No i jeszcze co do tego przytulania to jest tak, że nie każdy jest z tych przytulających. Ale dziwi mnie ta apodyktyczność. W obydwie strony narzucanie swojego zdania w niemiły sposób ( bo miękko manipulować można i jak się umie to druga osoba nawet nie zauważy) no w ogóle... dla mnie to coś na terapię. Nie chce terapii - nie warto tkwić.

Odnośnik do komentarza

Jak slucham tego mezczyzne, to mysle sobie ze wole byc stara panna z kotem, bo tacy niezdecydowani mezczyzni tylko niszcza i kobiety. Po pierwsze: zanim " zamoczyles" i rozkochales w sobie druga kobiete, nie pomyslales 10 razy jakie to ma konsekwencje? Ze jesli tak kochasz zone to ja skrzywdzisz i jak mozesz nawet pomyslec ze teraz tak jakby nigdy nic wrocisz do niej zyjac w klamstwie.Czy pomyslales o dzieciach, domie i tym wszystkim czego teraz tak nie chcesz zostawiac? A teraz strona druga, tak bardzo negowana! Czy pomyslales ze ranisz kochanke, kobiete ktora slyszac ze Twoje malzenstwo to koniec, oddala Ci wszystko i pokochala calym sercem.Jak tu mozna mowic o milosci? Milosc do zony- uwierzylabym jesli tylko walczylbys o poprawe, do skutku, a jak nie, to bys sie rozwiodl.Milosc do kochanki? Biedna kolejna kobieta, szukajaca milosci, a Ty uzyles jej by zaspokoic to czego nie dala ci zona.Jestes toksyczny dla obu tych pan.Uwazam ze raz zdaradzajac, powinienes pomyslec o skutkach i miec jaja by uszanowac zone i nie tracic jej czasu, poniewaz sytuacja Twoja sie nie zmieni.Jestem obsolutnie zdruzgotana jakim jestes fiutem dla kochanki, mam nadzieje ze ona znajdzie faceta z jajami a nie marionetke.Zasada: zdradziles? To jak zalujesz powiedz o tym zonie i daj jej wybor czy chce byc i walczyc ze swoim brakiem zaufania do ciebie.Nie zalujesz, to z respektu do zony, daj jej ulozyc sobie zycie z kims z kim pasuje a ty uloz sobie zycie z kobieta, ktora daje Ci to szczescie.Jak mozna tak zdradzic i sobie wybierac? My kobiety powinnismy trzymac razem i z daleka od niedojrzalych egoistow. bo ty moj drogi panie myslisz tylko o sobie, nie kochasz zadnej z tych pan, kochasz tylko siebie i nie obchodza cie ich cierpienia, to jak je obydwie potraktowales...

Odnośnik do komentarza
Gość zagubionywuczuciach

To ja jestem autorem tego już starego wątku, od czasu gdy go napisałem sporo się zmieniło, opisze krótko jak dalej potoczyła się sytuacja. Z kochanką rozstałem się dwa lata temu- po prostu pewnego dnia rano dałem sobie postanowienie, że to koniec, wykasowałem jej numer, nie odezwałem sie, zapadłem pod ziemię by ratowac moje małżenstwo. Moje małżeństwo wyglada nadal tak samo, ale cieszę się, ze razem jesteśmy, ze mam tą rodzinę. Żona mieszka juz w osobnej sypialni, życia seksualnego juz zupełnie brak, jest nadal zimna jak była, ale jest dobrą przyjaciółką, żyjemy pod jednym dachem zgodnie, tydzień temu wrócilismy z wakacji na majorce, które były udane. W moim życiu wreszcie zapanowała harmonia. Mimo, że nasze małżeństwo wygląda jak wygląda- czyli bardziej jak przyjaźń, to jednak doceniam to, ze mam spokój, ze nie musze się ukrywać. Co u kochanki to nie wiem, długo walczyła, wydzwaniała na wyłączony dżwięk, pisała dramatyczne sms-y, bałem się, ze może przyjechac mi do domu i się wszystko wyda, ale nie zrobiła tego. Kiedyś w centrum handlowym minąłem ja jak szedłem z żoną, miałem ciarki na plecach, widziała nas, ale na szczęscie nie odezwała się, ani ja do niej. Seksu i czułości czasem brakuje, ale mam coś cenniejszego, bo rodzine, a bez seksu i czułości da sie żyć, wystarczy nie myśleć o tym po prostu :-) Gdyby ktoś miał pytania, to sledzę od lat tematy na tym forum, więc odpowiem.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...